pope

Diecezja Rzeszowska

Komentarze do czytań mszalnych - 3 Tydzień Wielkanocy

X Tydzień Biblijny

 „Weźmijcie Ducha Świętego” (J 20,22).

 

Szkoła

SŁOWA BOŻEGO

Poniedziałek :        16 kwietnia 2018

Lekcja137                                   Temat:   Cud Eucharystii

(J 6,22-29: Biblia Tysiąclecia)

 

(22) Nazajutrz lud, stojąc po drugiej stronie jeziora, spostrzegł, że poza jedną łodzią nie było tam żadnej innej oraz że Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz że Jego uczniowie odpłynęli sami. (23) Tymczasem w pobliże tego miejsca, gdzie spożyto chleb po modlitwie dziękczynnej Pana, przypłynęły od Tyberiady inne łodzie. (24) A kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że nie ma tam Jezusa, a także Jego uczniów, wsiedli do łodzi, przybyli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. (25) Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: Rabbi, kiedy tu przybyłeś? (26) W odpowiedzi rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości. (27)Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec. (28) Oni zaś rzekli do Niego: Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże? (29) Jezus odpowiadając rzekł do nich: Na tym polega dzieło /zamierzone przez/ Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

 

W książce J.R.R. Tolkiena Władca pierścieni grupa bohaterów wyrusza na niebezpieczną wyprawę. Podczas wędrówki, przez pewien czas otrzymują od elfów lembasy, specjalny rodzaj chleba, którego jeden kęs ma moc podtrzymać ich siły przez cały dzień. Jest to rzeczywiście niezwykły pokarm, „który trwa”.

W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi o prawdziwym pokarmie, „który trwa” – o swoim własnym Ciele i Krwi. Jest on nam dany w darze, podobnie jak tolkienowskie lembasy. Jednak w przeciwieństwie do nich, nie jest to pokarm magiczny.

Pokarmem tym jest sam Jezus. Pokarm ten nazywamy „Komunią”, ponieważ przyjmując go, mamy udział w życiu Boga (słowo „komunia” oznacza dosłownie wspólnotę, współuczestniczenie). Przyjmując Komunię świętą, przyjmujemy Osobę, a nie rzecz, a ta Osoba udziela się nam i wchodzi z nami w relację.

  • Na tym polega cud Eucharystii.

Kiedy przyjmujemy Komunię świętą, Jezus zaprasza nas do jedności ze sobą.

vKażda Komunia jest szansą wyznania Mu, jak bardzo Go kochamy, i usłyszenia tego samego od Niego.

vKażda Komunia niesie łaskę pogłębienia naszej więzi z Jezusem, tak byśmy mogli głębiej doświadczyć Jego obecności, miłości i miłosierdzia.

  • Skąd wiadomo, że nasz związek z Jezusem jest coraz głębszy? Skąd wiadomo, że przyjmowanie Go ma wpływ na nasze życie?

Możemy to stwierdzić, widząc w sobie konkretne zmiany. Więcej cierpliwości wobec dzieci, współczucie wobec cierpiących czy potrzebujących, pomoc irytującemu nas współpracownikowi czy samotnemu sąsiadowi, gotowość przebaczania i proszenia o przebaczenie – wszystko to są owoce naszej komunii z Panem. Jest to także znak, że nasza relacja z Nim wciąż się pogłębia. Jednak w Komunii świętej nie chodzi tylko o to, byśmy stawali się lepszymi ludźmi.

vJeśli pomimo przeżywanych kłopotów i trudności czujemy się radośni – to Jezus raduje się w nas.

vJeśli uwielbiamy Boga za piękno stworzenia, za nowy dzień, który nam daje – to Jezus nas do tego uzdalnia. Jeśli okazujemy komuś Jego miłość, to On sam posługuje się nami.

     Eucharystia to coś nieskończenie więcej niż magiczny chleb.

     To Chleb Życia, pokarm, który trwa na życie wieczne. A Jezus pragnie dzielić się nim z nami!

Panie, daj nam dzisiaj chleba naszego powszedniego.

Daj nam też, Chlebie Życia, siebie samego”!

 

Dz 6,8-15   Ps 119,23-24.26-27.29-30

 

 

 

X Tydzień Biblijny

 „Weźmijcie Ducha Świętego” (J 20,22).

 

Szkoła

SŁOWA BOŻEGO

Wtorek :17 kwietnia 2018                        

Lekcja138                                   Temat:   Świadectwo Szczepana

(Dz 7,51--8,1a:Biblia Tysiąclecia)

(51) Twardego karku i opornych serc i uszu! Wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu. Jak ojcowie wasi, tak i wy! (52)Któregoż z proroków nie prześladowali wasi ojcowie? Pozabijali nawet tych, którzy przepowiadali przyjście Sprawiedliwego. A wyście zdradzili Go teraz i zamordowali. (53) Wy, którzy otrzymaliście Prawo za pośrednictwem aniołów, lecz nie przestrzegaliście go. (54) Gdy to usłyszeli, zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego. (55)

 

A onpełen Ducha Świętegopatrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożąi Jezusa, stojącego po prawicy Boga.

(56) I rzekł: Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga. (57) A oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem. (58) Wyrzucili go poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem. (59) Tak kamienowali Szczepana, który modlił się: Panie Jezu, przyjmij ducha mego! (60) A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: Panie, nie poczytaj im tego grzechu. Po tych słowach skonał. 

(1) Szaweł zaś zgadzał się na zabicie go.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

Jak powiedział św. Robert Bellarmine: „Tajemnicą dobrej śmierci jest dobre życie”. To bardzo prosta formuła – ci, którzy „żyją dobrze”, starając się miłować Boga i bliźniego, przestrzegać przykazań i wcielać w życie błogosławieństwa ewangeliczne, będą lepiej przygotowani na spotkanie z Panem przy końcu życia. Będzie w nich więcej pokoju, mniej lęku, i więcej skupienia na tych, których pozostawiają.

Wśród wszystkich śmierci, o których czytamy w Piśmie Świętym (oczywiście oprócz śmierci Jezusa), trudno znaleźć bardziej inspirującą od śmierci Szczepana. Łukasz mówi, że na początku procesu jego twarz była podobna „do oblicza anioła” (Dz 6,15).

Dziś natomiast czytamy, że tuż przed samą śmiercią Szczepan miał wizję Jezusa w chwale nieba, a jego ostatnie słowa były słowami przebaczenia: „Panie, nie licz im tego grzechu!” (Dz 7,60). To się nazywa dobra śmierć! Pełna wiary śmierć Szczepana może nam się wydawać niezwykle heroiczna. I taka rzeczywiście była.

Spróbujmy jednak zastosować do Szczepana słowa Roberta Bellarminiego. Z pewnością Szczepan był dobrym człowiekiem. Łaska, którą otrzymał w chwili śmierci, była po prostu przedłużeniem łaski, jakiej doświadczał w ciągu całego swego życia. Szczepan już wcześniej nauczył się patrzeć na Jezusa, stawać w Jego obecności, powierzać Mu swoje życie, a także przebaczać swoim prześladowcom. Jego śmierć nie była więc niczym innym, jak przedłużeniem jego życia jako ucznia Chrystusa.

To, że odczuwamy lęk przed śmiercią, jest czymś naturalnym. Jest to największa niewiadoma naszej egzystencji.

  • Co czeka nas po śmierci?
  • Jak będzie wyglądało niebo?
  • Co będziemy robić przez całą wieczność?
  • Jakie będziemy mieć ciała?
  • Czy naprawdę zobaczymy Boga?

Te i podobne pytania zadajemy sobie niemal instynktownie i nie powinniśmy się ich wstydzić. Nie muszą one jednak nami rządzić.

     Dziękujmy Bogu za takich ludzi, jak Szczepan, którzy potrafią nam pokazać, jak można dobrze żyć i dobrze umierać!

„Dziękuję Ci, Jezu, za to, że codziennie otwierasz przede mną niebo.                              Naucz mnie wpatrywać się w Ciebie”.

 

Ps 31,3-4.6-8.17.21   J 6,30-35

 

 

 

X Tydzień Biblijny

 „Weźmijcie Ducha Świętego” (J 20,22).

 

Szkoła

SŁOWA BOŻEGO

Środa   

18 kwietnia 2018                  

     Lekcja 139                                   Temat:   Chwalebne światło Chrystusa

(J 6,35-40: Biblia Tysiąclecia)

(35) Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. (36) Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. (37) Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę(38)ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał. (39) Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. (40) To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

18 kwietnia 1506 roku – dokładnie 512 lat temu – wmurowano kamień węgielny pod bazylikę św. Piotra w Rzymie. W założeniach bazylika miała być budzącą podziw budowlą, symbolizującą połączenie nieba z ziemią. Zbudowana na planie krzyża, którego cztery ramiona wyciągają się w cztery strony świata, i zwieńczona masywną kopułą wznoszącą się ku niebu, bazylika może pomieścić zawrotną liczbę 20 tysięcy ludzi.

Ta imponująca budowla poświęcona pierwszemu z papieży przetrwała wojny, trzęsienia ziemi, inwazje i nieubłagany upływ czasu. Oczywiście nie znaczy to, że będzie ona trwała wiecznie. Została zresztą wzniesiona na miejscu o wiele starszego kościoła św. Piotra – co uświadamia nam, że istnienie obecnej bazyliki także może mieć swój kres.

Jednak przy całej świetności bazyliki św. Piotra istnieje jeszcze o wiele wspanialsza budowla.

     Jest nią duchowy gmach Kościoła, wzniesiony na fundamencie Apostołów,                    z Jezusem Chrystusem jako kamieniem węgielnym (Ef 2,20).

     Stanowimy go także i my!

Ten Kościół nie tylko symbolicznie, ale także realnie jednoczy niebo z ziemią. Dlatego Jezus obiecał, że przetrwa on na wieki. Przetrwał już zresztą dwa tysiąclecia, pomimo prześladowań, zgorszeń i bolesnych podziałów.

Jezus obiecał, że wszyscy przyjmujący chrzest zanurzający w Niego są także zanurzeni w Jego Kościół. On nie odrzuca nikogo. To znaczy, że w tę wspaniałą budowlę włączył także twoje życie. Ty jesteś jednym z „żywych kamieni”, które Jezus ociosuje, kształtuje i spaja w jeden Kościół (1 P 2,5).

W dniu ostatecznym, kiedy budowa zostanie wreszcie ukończona, Jezus wywyższy cię wraz ze wszystkimi świętymi. Będziesz wśród „wielkiego tłumu” (Ap 7,9) wyznawców Boga, pochodzących z każdego narodu, pokolenia, ludu i języka.

Tak więc niezależnie od tego, jak mroczny wydaje ci się dziś świat, jak bardzo cierpisz z powodu odrzucenia, jak wiele walk musisz toczyć, zawsze pamiętaj, że pewnego dnia ogarnie cię chwalebne światło Chrystusa, które na wieki napełni świątynię.

On cię przyjmie z otwartymi ramionami i ma dla ciebie przygotowane miejsce w swoim niebieskim domu.

Panie, jestem zaszczycony, że włączyłeś mnie jako żywy kamień do swego Kościoła”.

Dz 8,1b-8     Ps 66,1-7

 

 

 

X Tydzień Biblijny

 „Weźmijcie Ducha Świętego” (J 20,22).

 

Szkoła

SŁOWA BOŻEGO

Czwartek :                 19 kwietnia 2018

Lekcja140                                     Temat:   Przykład Filipa

(Dz 8,26-40:   Biblia Tysiąclecia)

 

(26) Wstań i idź około południa na drogę, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy: jest ona pusta - powiedział anioł Pański do Filipa. (27) A on poszedł. Właśnie wtedy przybył do Jerozolimy oddać pokłon Bogu Etiop, dworski urzędnik królowej etiopskiej, Kandaki, zarządzający całym jej skarbcem, (28) i wracał, czytając w swoim wozie proroka Izajasza. (29) Podejdź i przyłącz się do tego wozu - powiedział Duch do Filipa. (30) Gdy Filip podbiegł, usłyszał, że tamten czyta proroka Izajasza: Czy rozumiesz, co czytasz?

- zapytał. (31) A tamten odpowiedział: Jakżeż mogę /rozumieć/, jeśli mi nikt nie wyjaśni? I zaprosił Filipa, aby wsiadł i spoczął przy nim. (32) A czytał ten urywek Pisma: Prowadzą Go jak owcę na rzeź, i jak baranek, który milczy, gdy go strzygą, tak On nie otwiera ust swoich. (33) W Jego uniżeniu odmówiono Mu słuszności. Któż zdoła opisać ród Jego? Bo Jego życie zabiorą z ziemi. (34) Proszę cię, o kim to Prorok mówi, o sobie czy o kimś innym? - zapytał Filipa dworzanin. (35) A Filip wychodząc z tego /tekstu/ Pisma opowiedział mu Dobrą Nowinę o Jezusie. (36) W czasie podróży przybyli nad jakąś wodę: Oto woda - powiedział dworzanin - cóż przeszkadza, abym został ochrzczony?(37) Odpowiedział Filip: Można, jeśli wierzysz z całego serca. Odparł mu: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym(38) I kazał zatrzymać wóz, i obaj, Filip i dworzanin, zeszli do wody. I ochrzcił go.(39) A kiedy wyszli z wody, Duch Pański porwał Filipa i dworzanin już nigdy go nie widział. Jechał zaś z radością swoją drogą. (40) A Filip znalazł się w Azocie i głosił Ewangelię od miasta do miasta, aż dotarł do Cezarei. 

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

Zauważ, że Filip rozpoczyna rozmowę z dworzaninem etiopskim zadaniem mu pytania. To z kolei prowadzi dworzanina do postawienia własnego pytania. Tak rozpoczyna się rozmowa, w której Filip w całkowicie naturalny sposób opowiada Etiopowi o Jezusie. Bóg już wcześniej dotykał serca dworzanina i jedno niewinne pytanie Filipa otworzyło upusty łaski.

„Gdyby to naprawdę było takie proste” – wzdychasz. Perspektywa dzielenia się wiarą z innymi często nas onieśmiela. Wcale jednak nie musi tak być. Można zacząć od jednego życzliwego pytania.

     Bóg w niewidzialny sposób idzie przed nami, tak jak szedł przed Filipem. Przygotowuje ludzkie serca, budząc w nich pytania, podobne do tych, jakie zadawał sobie dworzanin.

Naszym zadaniem jest po prostu wypowiedzieć je głośno, aby Bóg mógł się nami posłużyć. Jak to zrobić?

Za przykładem Filipa starajmy się

okazywać innym troskę, pytać ich i słuchać.

Po pierwsze: troska o innych. Filip był gotów iść wszędzie tam, gdzie Bóg go posłał, aby głosić dobrą nowinę o Jezusie. Niekoniecznie musisz otrzymywać instrukcje podczas wizji, jak otrzymał je Filip, ale Duch Święty na różne sposoby będzie wskazywał ci ludzi, których Bóg stawia na twojej drodze. Wzbudzi w tobie chęć zatroszczenia się o nich i pomoże ci znaleźć czas na nawiązanie z nimi kontaktu. Już sam uśmiech i spojrzenie w oczy może dać komuś do zrozumienia, że ci na nim zależy. A to wcale nie jest bez znaczenia.

Po drugie: stawianie pytań. Po prostu zadaj pytanie. Wielu ludzi prowadzi samotne życie. Będą zachwyceni, gdy okażesz zainteresowanie nimi i ich sprawami. W ten sposób możesz się dowiedzieć, co nurtuje ich serca. Pamiętaj, że nie tylko ty jeden lubisz mówić o sobie – każdy to lubi!

Po trzecie: słuchanie. Nie staraj się przekonywać – po prostu słuchaj tego, co ma do powiedzenia druga osoba. Twoim zadaniem nie jest przekonywanie do czegokolwiek, lecz towarzyszenie innym na drodze prowadzącej do ich własnego spotkania z Jezusem. Wiele trwałych przyjaźni – a także nawróceń – rozpoczęło się od przyjacielskiej rozmowy o Bogu. Zanim dojdziesz do rozmowy o Bogu, zacznij od zwykłych, codziennych spraw. Okaż zainteresowanie i życzliwość, potem stawiaj pytania i słuchaj, a Duch Święty we właściwym czasie da ci okazje do dzielenia się wiarą – tak jak to uczynił z Filipem.

Panie, otwórz moje usta, ale najpierw otwórz moje serce, aby zależało mi na innych, i uszy, abym umiał ich słuchać”.

 

 

Ps 66,8-9.16-17.19-20     J 6,44-51

 

 

X Tydzień Biblijny

 „Weźmijcie Ducha Świętego” (J 20,22).

 

Szkoła

SŁOWA BOŻEGO

Piątek :

20 kwietnia 2018                        

Lekcja141                                     Temat:   Przemiany ludzkich serc

(Dz 9,1-20: Biblia Tysiąclecia)

(1) Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana (2) i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł. (3) Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. (4) A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?(5)Kto jesteś, Panie? - powiedział. A On: Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz(6) Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić. (7) Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. (8) Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce. (9) Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił. (10) W Damaszku znajdował się pewien uczeń, imieniem Ananiasz. Ananiaszu! - przemówił do niego Pan w widzeniu. A on odrzekł: Jestem, Panie! (11) A Pan do niego: Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli. (12) /I ujrzał w widzeniu, jak człowiek imieniem Ananiasz wszedł i położył na nim ręce, aby przejrzał/. (13) Panie - odpowiedział Ananiasz - słyszałem z wielu stron, jak dużo złego wyrządził ten człowiek świętym Twoim w Jerozolimie. (14) I ma on także władzę od arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia. (15) Idź - odpowiedział mu Pan - bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. (16) I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia.

(17) Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: Szawle, bracie, Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym. 

(18) Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. (19) A gdy go nakarmiono, odzyskał siły. (20) Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

Większość z nas doskonale zna historię opisaną w dzisiejszym pierwszym czytaniu – Szaweł traci wzrok przy spotkaniu z Chrystusem i przez trzy dni pozostaje ślepy. Posłany do niego Ananiasz udziela chrztu byłemu prześladowcy chrześcijan. Jest to poruszająca historia nawrócenia.

Przyjrzyjmy się jednak także innemu nawróceniu zawartemu w tej opowieści – nawróceniu Ananiasza, który przestaje widzieć w Pawle wroga, a zaczyna widzieć w nim brata. Gotowość Ananiasza do przebaczenia prześladowcy nie tylko zniweczyła ich wzajemną wrogość, ale też otworzyła serce Pawła na moc Bożego miłosierdzia. Słowo „bracie”, którym Ananiasz go pozdrowił, miało kluczowe znaczenie dla formacji Pawła jako wierzącego.

Skoro on, budzący lęk prześladowca chrześcijan, mógł stać się dla nich bratem, to każdy może nim zostać. Nawet poganie. To właśnie takie doświadczenia przekonały Pawła, że nic nie jest w stanie odłączyć człowieka „od miłości Chrystusowej” (Rz 8,35), a Jezus potrafi obalić każdy „rozdzielający nas mur” (Ef 2,14).

Oto kilka innych przykładów przemiany ludzkich serc dzięki mocy przebaczenia:

Św. Maria Goretti przebaczyła swemu mordercy, Aleksandrowi Serenellemu. Jej akt miłosierdzia zapadł mu głęboko w serce i doprowadził do jego nawrócenia. Po zwolnieniu z więzienia przeżył resztę życia jako brat kapucyn, posługując z radością w szkole katolickiej.

Św. Jan Paweł II przebaczył Mehmetowi Ali Agcy, który postrzelił go na placu św. Piotra. Po swoim uwolnieniu Agca złożył na jego grobie dwa tuziny białych róż.

Immaculée Ilibagiza przebaczyła tym, którzy wymordowali jej rodzinę podczas ludobójstwa w Rwandzie. Jej świadectwo dotknęło serc tysięcy ludzi na całym świecie i doprowadziło wielu do przebaczenia swoim winowajcom.

vZa każdym razem, gdy okazujemy miłosierdzie współmałżonkowi czy dziecku, nasz Ojciec to widzi.

vKiedy postanawiamy pojednać się z dawnym przyjacielem, Bóg się cieszy.

vKiedy wybieramy miłosierdzie zamiast zemsty, świętują aniołowie.

Jest to wielkie przesłanie nadziei!

Możemy przyczynić się do przemiany świata rozdartego przez nienawiść, rozłamy i wrogość. Podobnie jak to uczynił Ananiasz.

Ojcze, pomóż mi przebaczać. Przeniknij swoim miłosierdziem wszystkie moje relacje, które potrzebują uzdrowienia”.

Ps 117,1-2   J 6,52-59

 

 

 

 

X Tydzień Biblijny

 „Weźmijcie Ducha Świętego” (J 20,22).

 

Szkoła

SŁOWA BOŻEGO

Sobota :

21 kwietnia 2018                        

(J 6,55.60-69: Biblia Tysiąclecia)

(55)Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem

(56) Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. (57) Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. (58) To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. (59) To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum.

(60) A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?(61) Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: To was gorszy? (62) A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? (63)

Duch daje życie;

ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. (64) Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą. Jezus bowiem na początku wiedział, którzy to są , co nie wierzą, i kto miał Go wydać. (65) Rzekł więc: Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca. (66) Odtąd wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło. (67) Rzekł więc Jezus do Dwunastu: Czyż i wy chcecie odejść? (68) Odpowiedział Mu Szymon Piotr: Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego(69)A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas

Czasami potrzebujemy po prostu dobrego nauczyciela.

 
 

Wiemy, na przykład, że cała teoria względności Einsteina zawiera się w prostej formule: E=mc2.

Wystarczy zajrzeć do Internetu, by dowiedzieć się, że E to energia, m to masa, a c2 to prędkość światła podniesiona do kwadratu.

 

 

Żeby jednak zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi, potrzebujemy kompetentnego nauczyciela, który w jasny sposób wyjaśni nam podstawowe pojęcia z dziedziny fizyki. Nie wystarczy tylko pobieżna orientacja.

Ta sama zasada daje się zastosować do czytania Pisma Świętego.

W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi, że Jego uczniowie będą spożywać Jego Ciało i Krew (J 6,53-58). Można rozumieć te słowa powierzchownie, czyli w rzeczywistości ich nie rozumieć. Aby naprawdę pojąć to, co mówi Jezus, potrzebujemy dobrego, cierpliwego nauczyciela. Potrzebujemy Ducha Świętego.

Przypomnijmy sobie, jak zareagowali na te słowa uczniowie Jezusa. Poczuli się zagubieni. Idea spożywania ciała Jezusa wydawała im się absurdalna. Jednak wierzyli Jezusowi. Byli przekonani, że jest On „Świętym Bożym” (J 6,69). Pomogło im to trwać w Jego słowie, chociaż jeszcze nie rozumieli go w pełni. Czekali na pouczenie Ducha Świętego, na to, by wniósł On „życie” w słowa Jezusa.

Każdy z nas przeżywa sytuacje, w których słowo Boże wydaje się nam bez sensu. Napotykamy fragment Pisma Świętego lub nauczania Kościoła, którego nie rozumiemy i nie potrafimy przyjąć.

Są to chwile, w których warto jest pójść za przykładem uczniów i cierpliwie czekać, prosząc Ducha Świętego, aby nas pouczył.

Starajmy się trwać w wierności Bogu i ufać, że Duch Święty da nam z czasem pełne zrozumienie.

   Tak właśnie działa Duch Święty.

Czyni to na wiele różnych sposobów – przez Pismo Święte, nauczanie Kościoła, nasze własne sumienie, innych ludzi – ale zawsze kluczowe znaczenie ma nasza pokorna, ufna postawa.

Za przykładem Piotra wyznawajmy, że Jezus ma „słowa życia wiecznego (J 6,68), nawet jeśli do końca ich nie rozumiemy. Jeśli stwierdzimy z prostotą, że nigdzie indziej nie znajdziemy tego, co On nam daje, odkryjemy łagodne działanie Ducha Świętego, który stopniowo będzie odpowiadał na nasze pytania i pogłębiał naszą wiarę.

Duchu Święty, Ty jesteś najlepszym Nauczycielem.

Przyjdź i otwórz moje serce na życiodajne słowa Jezusa”.

Dz 9,31-42 Ps 116,12-17

 

 

 

Komentarz za:

http://www.prezentek.edu.pl/index.php/krag-biblijny

Więcej Komentarza jw