pope

Diecezja Lubelska

W poszukiwaniu Boga, który jest Miłością - ks. M. Wróbel

 

W poszukiwaniu Boga, który jest Miłością

Wprowadzenie           

Ojciec Święty Benedykt XVI swoją pierwszą encyklikę Deus Caritas est rozpoczyna od słów zapisanych w 1 Liście św. Jana (4,16b): Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. Papież w sposób klarowny formułuje cel napisania swej encykliki: „Chcę podkreślić niektóre fundamentalne elementy, aby pobudzić świat do nowej, czynnej gorliwości w dawaniu ludzkiej odpowiedzi na Bożą miłość” (punkt 1).
Wyraźnie przy tym podkreśla, że miłość jest rzeczywistością dynamiczną, rozwijającym się procesem. Miłość zdaniem Benedykta XVI można w sposób obrazowy porównać do drogi. Człowiek jest wezwany, aby poszukiwać i rozpoznawać Boga, który jest Miłością. Tylko znajdując i doświadczając Bożej miłości człowiek jest w stanie na nią odpowiadać: „Rozpoznanie Boga żyjącego jest drogą wiodącą do miłości, a ‘tak’ naszej woli na Jego wolę łączy rozum, wolę i uczucie w ogarniający wszystko akt miłości. Jest to jednak proces, który pozostaje w ciągłym rozwoju: miłość nigdy nie jest ‘skończona’ i spełniona; miłość zmienia się wraz z biegiem życia, dojrzewa i właśnie dlatego pozostaje wierna samej sobie” (punkt 17). W tym kontekście Miłość jawi się jako rzeczywistość, którą odkrywamy, otrzymujemy i dajemy: „Ponieważ Bóg pierwszy nas umiłował (por. 1 J 4,10), miłość nie jest już przykazaniem, ale odpowiedzią na dar miłości, z jaką Bóg do nas przychodzi” (punkt 1). To dynamiczne ujęcie Miłości wydaje się najlepszym uzasadnieniem tematu naszego wykładu: „W poszukiwaniu Boga, który jest Miłością”. Dynamizm ten wyraża się w osobowym spotkaniu i dialogu Boga i człowieka. Ten personalistyczny i teandryczny wymiar Miłości jest wyraźnie widoczny na kartach Biblii. Ojciec Święty w swojej encyklice wielokrotnie powołuje się na teksty biblijne, aby pokazać wiele aspektów i bogactwo terminu Agape. Traktuje przy tym Stary i Nowy Testament w aspekcie jedności i wzajemnego przenikania: „… głębokie, wzajemne przenikanie się obydwu Testamentów, będących jedynym Pismem wiary chrześcijańskiej, stało się już widoczne” (punkt 12). W naszym artykule inspirując się myślami Ojca Świętego Benedykta XVI spróbujemy spojrzeć na Miłość przez pryzmat Biblii: 

1. Agape w Starym Testamencie
            Pierwszym starotestamentalnym tekstem przytoczonym przez Benedykta XVI w encyklice Deus Caritas est jest tekst Szema Izrael z Księgi Powtórzonego Prawa 6,4-5: Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Pan jeden. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. Papież interpretuje ten tekst odmawiany często przez pobożnych Żydów – w świetle wydarzenia Jezusa: „Wiara chrześcijańska uznając miłość jako swoją główną zasadę przyjęła to, co stanowiło istotę wiary Izraela, a równocześnie nadała temu nową głębię i zasięg… Ponieważ Bóg pierwszy nas umiłował (1 J 4,10), miłość nie jest już przykazaniem, ale odpowiedzią na dar miłości, z jaką Bóg do nas przychodzi” (punkt 1).
 
            Analizując różne terminy hebrajskie na określenie „miłości” Ojciec Święty przytacza księgę Pieśni nad Pieśniami. Papież uważa, że księga ta „zarówno w literaturze chrześcijańskiej jak i judaistycznej stała się źródłem poznania i doświadczenia mistycznego, w którym wyraża się istota wiary biblijnej” (punkt 10). W księdze tej występują pojęcia „dodim” – oznaczające miłość niepewną, w sytuacji nieokreślonego poszukiwania oraz „ahawa” – oznaczające miłość dojrzałą i tłumaczone przez Septuagintę jako „agape”. Papież mocno podkreśla, że termin „ahawa” wyraża „doświadczenie miłości, która staje się naprawdę odkryciem drugiego człowieka, przezwyciężając charakter egoistyczny, który przedtem był wyraźnie dominujący. Miłość staje się troską człowieka i posługą dla drugiego. Nie szuka już samej siebie, zanurzenia w upojeniu szczęściem; poszukuje dobra osoby ukochanej: staje się wyrzeczeniem, jest gotowa do poświęceń, co więcej, poszukuje ich… Miłość jest ‘ekstazą’, ale ekstazą nie w sensie chwili upojenia, lecz ekstazą jako droga, trwałe wychodzenie z ‘ja’ zamkniętego w samym sobie w kierunku wyzwolenia ‘ja’ w darze z siebie i właśnie tak w kierunku ponownego znalezienia siebie, a nawet w kierunku odkrycia Boga” (punkt 6).
 
            Benedykt XVI mocno podkreśla, że teksty Starego Testamentu objawiają miłość Boga, która integrując w sobie agape i eros ma charakter osobowy i uniwersalny: „Bóg jedyny, w którego wierzy Izrael, miłuje osobiście. Jego miłość jest ponadto miłością wybrania: spośród wszystkich ludów dokonuje wyboru Izraela i miłuje go – mając jednak na celu uzdrowienie w ten właśnie sposób całej ludzkości. Bóg miłuje, i ta Jego miłość może być określona bez wątpienia jako eros, która jednak jest równocześnie także agape” (punkt 9). Papież odwołuje się do starotestamentalnych proroków – Ozeasza i Ezechiela, którzy w swych pismach w sposób sugestywny przedstawiają stosunek Boga i Izraela poprzez metafory narzeczeństwa i małżeństwa. Bałwochwalstwo jest przez nich przedstawiane w metaforze  cudzołóstwa i prostytucji. W świetle teksów starotestamentalnych miłość Boga, która wyraża się w nadaniu Tory prowadzi Izrael do prawdziwej mądrości i pełni człowieczeństwa: „Historia miłości Boga do Izraela polega, w samej swej głębi na tym, że On nadaje mu Torah, czyli otwiera Izraelowi oczy na prawdziwą naturę człowieka i wskazuje mu drogę prawdziwego człowieczeństwa” (punkt 9).
 
            W Starym Testamencie występują teksty, które mówią o miłości człowieka do Boga oraz teksty wzywające do miłości bliźniego. Dopiero jednak Jezus połączy te teksty w jedno, największe przykazanie miłości Boga i bliźniego.Pwt 6,5 - Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił.Wj 20,6 - Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.Sdz 5,31 - Tak, Panie, niechaj zginą wszyscy Twoi wrogowie! A którzy Cię miłują, niech będą jak słońce wschodzące w swym blasku».Jr 2,2 - To mówi Pan: Pamiętam wierność twej młodości, miłość twego narzeczeństwa, kiedy chodziłaś za Mną na pustyni, w ziemi, której nikt nie obsiewa.(miłość bliźniego)Kpł 19,17-18 - Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata. Będziesz upominał bliźniego, aby nie zaciągnąć winy z jego powodu. Nie będziesz szukał pomsty, nie będziesz żywił urazy do synów twego ludu, ale będziesz miłował bliźniego jak siebie samego. Ja jestem Pan! 
                       
 
          
Teksty starotestamentalne prowadzą znajdują swoje wypełnienie w osobie Jezusa Chrystusa, który staje się widzialnym znakiem Miłości (Agape) Ojca do człowieka.
 

2. Agape w Nowym Testamencie
            Mówiąc o Miłości w Nowym Testamencie Benedykt XVI wskazuje na osobę Jezusa Chrystusa: „Prawdziwą nowością Nowego Testamentu nie są nowe idee, lecz sama postać Chrystusa, który ucieleśnia pojęcia – niesłychany, niebywały realizm” (punkt 12). Wzorcowe urzeczywistnienie się Agape widoczne jest na kartach Nowego Testamentu w relacji „Ojciec-Syn”. Miłość Ojca do Syna i Syna do Ojca w mocy Ducha Świętego jest źródłem i modelem prawdziwej Miłości. Ewangelie synoptyczne akcentują ścisłą więź Ojca i Syna w mocy Ducha Świętego w opisach chrztu Jezusa w Jordanie (zob. Mt 3,13-17; Mk 1,9nn; Łk 3,21n) oraz Przemienienia Pańskiego (zob. Mt 17,1-8; Mk 9,2-8; Łk 9,28-36) W kontekście tym Ojciec zwraca się do swego Syna używając terminu „umiłowany” (gr. agapetos). Użycie tego terminu może nawiązywać do starotestamentalnego tekstu proroka Izajasza (42,1), który jest cytowany przez Mt 12,18 - Oto mój Sługa; którego wybrałem, Umiłowany (agapetos) mój, w którym moje serce ma upodobanie. Położę ducha mojego na Nim, a On zapowie prawo narodom. Relacja ta jest bardzo eksponowana zwłaszcza w czwartej Ewangelii. W tekście Ewangelii występują charakterystyczne wyrażenia, które odnoszą się do tej relacji: „Jednorodzony [Syn]” (monogenh.j [ui`o,j])[1], oraz „Ojciec, który mnie posłał” (o` pe,myaj me path,r).[2]W wielu miejscach pisma podkreślana jest ścisła więź pomiędzy Ojcem i Synem[3]. Relacja ta jest charakteryzowana przez miłość[4] (agape) i jedność[5]. Więź pomiędzy Jezusem a posyłającym Go Ojcem jest tak ścisła, że w Synu można zobaczyć Ojca[6]. Jezus doskonale wypełnia wolę swojego Ojca[7] poprzez nauczanie i czynienie znaków w jedności z Ojcem[8]. Ścisła jedność Jezusa z Ojcem implikuje Jego boskie prerogatywy. Ojciec staje się punktem wyjścia i punktem dojścia dla swojego Syna[9]. Ścisła więź Ojca z Synem zostaje zaakcentowana w tekście J 10,38 - Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu - evn evmoi. o` path.r kavgw. evn tw/| patri,). Tekst ten w sposób obrazowy pokazuje wzajemne zamieszkanie Ojca w Synu i Syna w Ojcu. W obrazie tym wyraźnie widać głęboką wspólnotę miłości pomiędzy Ojcem i Synem. Jedność ta nie niszczy jednak różności osób. W relacji Miłości tożsamość Boga jako Ojca realizuje się ze względu na Syna, natomiast tożsamość Jezusa jako Syna realizuje się ze względu na Ojca. Miłość Ojca i Syna staje się źródłem prawdziwej Miłości dla uczniów. Dobrze wyraża to tekst modlitwy arcykapłańskiej Jezusa (J 17,26): Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich. Jezus – Objawiona Miłość wielokrotnie zachęca swych uczniów do praktycznego wchodzenia w relację miłości. Więź Jezusa z uczniami nie jest oparta na literze prawa, lecz ma charakter osobowego spotkania i dialogu miłości (agape). Jezus w swoim nauczaniu w sposób oryginalny wiąże bardzo ściśle przykazanie miłości Boga z przykazaniem miłości bliźniego:Mk 12,28-31 «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?»  Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden.  Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych».
            Benedykt XVI analizuje przykazanie Boga i bliźniego odwołując się do tekstu z 1 J 4,20 - Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi.Papież podkreśla „nierozerwalny związek między miłością Boga i miłością bliźniego. Jedna wymaga drugiej w sposób tak ścisły, że stwierdzenie o miłości Boga staje się kłamstwem, jeżeli człowiek zamyka się na bliźniego czy wręcz go nienawidzi. Przytoczony werset Janowy należy interpretować raczej w takim sensie, że miłość bliźniego jest drogą do spotkania również Boga, a zamykanie oczu na bliźniego czyni człowieka ślepym również na Boga” (punkt 16). Gorące wezwanie do miłości braterskiej na wzór miłości Jezusa znajdujemy w tekście czwartej Ewangelii: Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali. (J 13,34-35). Ścisłe powiązanie miłości Boga i miłości bliźniego występuje także w tekście opisującym Sąd Ostateczny (Mt 25,31-46). Stwierdzenie Jezusa - Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili (Mt 25,40) wyraża prawdę o ścisłej relacji Boga i bliźniego. Prawdziwa miłość do Boga weryfikuje się w miłości do drugiego człowieka. Podkreśla to wyraźnie w swej encyklice Benedykt XVI: „Należy tu w końcu przypomnieć w szczególny sposób wielką przypowieść o Sądzie Ostatecznym (Mt 25,31-46), w której miłość staje się kryterium oceny decydującym ostatecznie o wartości lub bezwartościowości ludzkiego życia. Jezus identyfikuje się z potrzebującymi: głodnymi, spragnionymi, obcymi, nagimi, chorymi, więźniami… Miłość Boga i miłość bliźniego łączą się w jedno: w najmniejszym człowieku spotykamy samego Jezusa, a w Jezusie spotykamy Boga” (punkt 15).
            Novum w nauczaniu Jezusa o miłości stanowi niewątpliwie nakaz miłości nieprzyjaciół:Mt 5,43-45 Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.Agape jawi się jako najdoskonalsza i najskuteczniejsze odpowiedź chrześcijanina na wrogość i prześladowania. Poprzez postawę miłości wobec nieprzyjaciół człowiek jest w stanie przerwać spiralę zła i „zło dobrem zwyciężać” (Rz 12,21). Realizując ten nakaz wierzący doświadcza doskonałości, której źródłem jest sam Bóg. Wypełniają się wtedy słowa Jezusa – Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski (Mt 5,48).
            Miłość Boga do człowieka osiąga swoją kulminację w ofierze Jezusa Chrystusa. Tajemnica krzyża staje się ostatecznym objawieniem Agape. Podkreśla to mocno Ewangelista Jan utożsamiając godzinę Jezusa z tajemnicą paschalną, w której Jezus „do końca umiłował”: Było to przed Świętem Paschy. Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował (J 13,1).
 
            To „umiłowanie do końca” znajduje swoją konkretyzację w ustanowieniu Eucharystii oraz w męce, śmierci i zmartwychwstaniu. Jezus przez swoją ofiarą ukazuje szczyty prawdziwej Agape - Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15,13). W świetle Jego Krzyża wyraźnie widać, że Agape jest całkowitym, bezinteresownym darem dla innych. 

3. Różne aspekty Agape w świetle Biblii

Agape objawiona na kartach Starego i Nowego Testamentu nie jest rzeczywistością teoretyczną i abstrakcyjną. Można wyróżni jej konkretne rysy.
 

a. Miłość jako osobowy i bezinteresowny dar
Teksty biblijne objawiają nam prawdę o wielkim darze miłości Boga do ludzi, który swoją pełnię osiąga w osobie Jezusa Chrystusa. Dobrze wyraża to i konkluduje tekst Janowy: Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3,16). Dar ten stanowi odpowiedź na największą tęsknotę człowieka w dążeniu do szczęścia i wieczności. Dar Bożej miłości jest odkrywanyi doświadczany poprzez wiarę. Bóg obdarowując człowieka miłością tworzy z nim osobową wspólnotę. Ta interpersonalna relacja sprawia, że Boży dar miłości staje się jednocześnie wezwaniem do odpowiedzi na ten dar. Najpełniejszą odpowiedzią człowieka na ten dar jest całkowite obdarowywanie sobą Boga i ludzi. Życie człowieka staje się wówczas życiem dla innych i ma wyraźnie charakter proegzystencji. Człowiek otrzymuje darmową miłość od Boga, aby w sposób bezinteresowny dawać ją innym. W ten sposób Boża agape staje się wzorem i źródłem ludzkiej agape.  

b. Miłość jako wyzbywanie się siebie
            Ważnym rysem agape jest wyzbywanie się siebie, które wyraża się w umieraniu dla swojego „ja”. Im bardziej człowiek potrafi umrzeć dla siebie, tym bardziej może żyć dla innych. Rzeczywistość tę w sposób sugestywny i obrazowy wyrażają teksty mówiący o ziarnie obumierającym do życia zawarte w Ewangelii Janowej i 1 Liście do Koryntian : Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity (J 12,42); O, niemądry! Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze (1 Kor 15,36). Umieranie dla siebie jest drogą prowadzącą do Boga i do bliźniego. Człowiek powinien nieustannie wychodzić ze swego zamknięcia, przekraczać samego siebie, aby wchodzić w przestrzeń miłości.  Im bardziej człowiek potrafi zatracić swoje „ja”, tym bardziej jest w stanie odnaleźć Boga, bliźniego i siebie samego. Ukrzyżowany Chrystus staje się wzorem i mocą dla wszystkich, którzy z wiarą ofiarują swe życie dla innych.  

c. Miłość jako tęsknota za szczęściem, wiecznością i prawdą
            Ludzka miłość jawi się jako tęsknota za szczęściem, wiecznością i prawdą. Francuski filozof Gabriel Marcel sformułował słuszne stwierdzenie, że miłość to sprzeciw wobec śmierci. Powiedzieć drugiemu człowiekowi „kocham cię”, to jakby powiedzieć: nie zgadzam się na twoją śmierć, protestuję przeciw śmierci. Jest faktem, że ludzka miłość zawsze chce być wieczną miłością. Z ludzkiego punktu widzenia miłość jest rzeczywistością, której stale wyglądamy i ku której nieustannie dążymy. Pięknie wyraża to Benedykt XVI w swojej encyklice Deus Caritas Est: „Historia polega na fakcie, że człowiek żyjąc w wierności jedynemu Bogu, doświadcza siebie samego jako kochanego przez Boga i odkrywa radość w prawdzie, w sprawiedliwości – radość w Bogu, która staje się jego istotnym szczęściem” (punkt 9).  Pozbawić człowieka miłości oznacza więc pozbawić go wszelkiego sensu i odciąć go od źródeł prawdziwego życia. Miłość w swoim otwarciu naprawdę jest także wymagająca. Miłość pobłażliwa na kłamstwo nie jest prawdziwą miłością. Wiele tekstów biblijnych podkreślających „gniew Boży” mocno wyraża tę myśl, że miłość Boża nie aprobuje wszelkiego zła przeciwstawiając się mu z całą stanowczością.  

d. Miłość jako pokorna służba
Wyraźnym rysem miłości wobec bliźniego jest jej służebny charakter. Jezus, który obmywa nogi swoim uczniom, łączy ten gest miłości ze słowem zachęty do naśladowania – Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem (J 13,15). Postawa Jezusa jest postawą proegzystencji – życia w służbie dla innych. Taką postawą uczy wszystkich wiernych jak żyć, aby miłość nie była tylko wzniosłym hasłem, lecz ofiarną służbą Bogu i drugiemu człowiekowi. Postawa służby widoczna jest wyraźnie w życiu Najświętszej Maryi Panny. Ojciec Święty Benedykt XVI nawiązuje do jej postawy w swej encyklice pisząc: „Maryja jest wielka dlatego właśnie, że zabiega nie o własną wielkość, lecz Boga. Jest pokorna: nie chce być niczym innym jak służebnicą Pańską… Maryja, Dziewica, Matka, ukazuje nam, czym jest miłość i skąd pochodzi, skąd czerpie swoją odnawianą wciąż na nowo siłę. Jej zawierzamy Kościół, jego misję w służbie miłości” (punkt 41.42). Papież zawierza pokornej Służebnicy Pańskiej misję miłości Kościoła. Wyraża to w pięknej modlitwie:Święta Maryjo, Matko Boża,Ty wydałaś na świat prawdziwe światło,Jezusa, Twojego Syna – Bożego Syna.Na wezwanie Boga oddałaś się całaI tak stałaś się źródłem dobroci,które z Niego wytryska.Pokaż nam Jezusa. Prowadź nas ku Niemu.Naucz nas, jak Go poznawać i kochać,Abyśmy my również mogli stać sięZdolni do prawdziwej miłościI być źródłami wody żywejW spragnionym świecie. 

e. Miłość jako komunia
            Człowiek został stworzony, aby kochać i być kochanym. Miłość tę realizuje na wzór Trójcy Świętej, w której miłość urzeczywistnia się poprzez relację międzyosobową – Ojca – Syna i Ducha Świętego. Człowiek jako obraz Boga prawdziwie kocha w swoim życiu, kiedy tworzy komunię z Bogiem i z ludźmi. Miłość może realizować się w relacji otrzymywania i dawania. Nie może tego człowiek czynić sam - bez tworzenia wspólnoty. Człowiek uczy się miłości i kocha we wspólnocie. Wszelki indywidualizm i egoizm zabija miłość, gdyż jest poszukiwaniem samego siebie. Prawdziwa miłość jawi się jako poszukiwanie i znajdowanie relacji interpersonalnej z Bogiem i drugim człowiekiem. Proces tworzenia tej wspólnoty miłości winien charakteryzować się pokorą, otwartością, szczerością, wiernością i wolnością. Pięknie ta relacja pomiędzy Bogiem i człowiekiem zostaje wyrażona w Encyklice Benedykta XVI – „…istnieje zjednoczenie człowieka z Bogiem – pierwotne marzenie człowieka – ale to zjednoczenie nie jest jakimś stopieniem się, zatopieniem w anonimowym oceanie Boskości, ale związkiem, rodzącym miłość, w którym obie strony – Bóg i człowiek – pozostają sobą, a jednak stają się całkowicie jednym” (punkt 10). W punkcie 18 papież pisze: „Miłość wzrasta przez miłość. Miłość jest „Boska”, ponieważ pochodzi od Boga i łączy nas z Bogiem, a ten jednoczący proces przekształca nas w „My”, które przezwycięża nasze podziały i sprawia, że stajemy się jednym, tak, że ostatecznie Bóg jest „wszystkim dla wszystkich”. Kochać to szukać dobra osoby kochanej. Wspólnota miłości przekracza płaszczyznę materialną wchodząc w przestrzeń duchową. Poeta Rilke pozostawił w swoich zapiskach wspomnienie o biednej, żebrzącej kobiecie, którą codziennie mijał na ulicach Paryża. Do jej kapelusza przechodnie wrzucali od czasu do czasu drobne pieniądze. Siedziała ona zawsze w bezruchu, jakby bez duszy. Pewnego dnia Rilke podarował jej różę. Kiedy ją zobaczyła, wówczas jej oblicze zajaśniało a na twarzy pojawił się uśmiech. Poeta mógł po raz pierwszy zobaczyć, że żebraczka ma uczucia. Następnego dnia nie było jej na swoim miejscu. Zniknęła na osiem dni. Otrzymała coś więcej niż pieniądze. Konkluzją do powyższych rozważań niech będą dwa teksty błogosławionej Mariam od Jezusa Ukrzyżowanego – (Małej Arabki)karmelitanki, palestyńskiej błogosławionej, beatyfikowanej przez Ojca Świętego 13 listopada 1983 r. Urodziła się 5 stycznia 1846 r. w Abellin koło Nazaretu. Umarła w wieku 32 lat w dniu 26 sierpnia 1878 r. w Betlejem.„Byłam przed Najświętszym Sakramentem, w oratorium. Miałam wielkie pragnienie uczynienia czegoś, by spodobać się Jezusowi. Powiedziałam Mu: Panie Jezu, co mam czynić, by Ci się podobać, by Ci służyć?Jakiś głos mi odpowiedział: Służcie bliźniemu, a będziecie Mi służyli.Powiedziałam jeszcze: Panie Jezu, co mam robić, by Cię kochać?Głos powiedział: Miłujcie bliźniego, a będziecie Mnie miłowali. Służcie bliźniemu, a będziecie mi służyli; miłujcie bliźniego, a będziecie Mnie miłowali. Po tym poznam, że miłujecie Mnie prawdziwie. 

Miłujmy Miłość
O Miłości,
o Miłości, o Miłości!
Miłość nie jest znana,
Miłość nie jest miłowana!...
Miłujmy Miłość, miłujmy Miłość!...
Tylko On, tylko On!... 

Ks. Mirosław S. Wróbel
Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II           


[1] J 1,14.18; 3,16.18.
[2] J 5:23.37; 6:44; 8:16.18; 12:49; 14:24.
[3] J 3,35-36; 5,19-20; 6,40; 14,13; 8,37.
[4] J 3,35; 5,20.
[5] J 10,30.38; 14,10-11.20; 17,11.21-23.
[6]J 8,19; 12,45; 14,7.9.
[7] J 4,34; 8,29; 10,18; 12,49; 14,31.
[8] J 8,28.38.40; 12,50; 15,15.
[9] J 13,1.3; 14,2-4.12.28; 16,10.27-28; 17,11.13; 20,17.