pope

Diecezja Rzeszowska

Komentarze do czytań mszalnych 5 Tydzień zwykły, rok B

Szkoła

SŁOWA BOŻEGO

Poniedziałek : 5 lutego 2018

(Mk 6,53-56: Biblia Tysiąclecia)

 

(53)Gdy się przeprawili, przypłynęli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu.(54)Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go poznano.(55)Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych, tam gdzie, jak słyszeli, przebywa.(56)I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć.

A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

Kiedy Jan Paweł II przyjeżdżał do Polski, gromadzący się ludzie chcieli znaleźć się jak najbliżej, zobaczyć go pochwycić spojrzenie, dotknąć ręki.

Szczęśliwcy, którym się udało, zachowywali to wspomnienie na długie lata, może nawet do końca życia.

Podobnie działo się, kiedy Jezus wędrował przez miasta i wioski Palestyny. Ludzie garnęli się do Niego, wiedząc, jak wielu pocieszył i w cudowny sposób uzdrowił. Porzucali na jakiś czas codzienne zajęcia i obowiązki, spiesząc w upale i kurzu, by przynieść Jezusowi swoje troski, choroby i biedy. Mieli nadzieję, że uda im się dotknąć choćby Jego płaszcza. Więcej, mieli nadzieję, że zostaną dotknięci przez Niego.                              I rzeczywiście, wielu z tych, którzy przyszli do Niego, odzyskało zdrowie.

My także zanośmy swoje troski Jezusowi. On nigdy nie skąpi pociechy, uzdrowienia, mądrości i rady tym, którzy tego potrzebują. A skoro nie możesz uchwycić się frędzli Jego płaszcza, uchwyć się tego, co symbolizują one w tradycji żydowskiej: słowa Bożego.

Odłóż na krótką chwilę wszystkie swoje zajęcia i obowiązki.

Uczyń wszystko, by dotknąć Jezusa.

 

Więcej Komentarza – czytaj

http://www.prezentek.edu.pl/index.php/krag-biblijny

 

 

Szkoła

SŁOWA BOŻEGO

           Wtorek : 6 lutego 2018                        

(Mk 7,1-13:Biblia Tysiąclecia)

(1)Zebrali się u Niego faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy.(2)I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami.(3)Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść.(4)I /gdy wrócą/ z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych /zwyczajów/, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych.(5)Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?(6)Odpowiedział im: Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie.(7)Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi.(8)Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, /dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie/.(9)I mówił do nich:

Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże,

aby swoją tradycję zachować.(10)Mojżesz tak powiedział: Czcij ojca swego i matkę swoją oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie.(11)A wy mówicie: Jeśli kto powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem /złożonym w ofierze/ jest to, co by ode mnie miało być wsparciem dla ciebie -(12)to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ni dla matki.(13)I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

Uczeni w Piśmie i faryzeusze wpadli w pułapkę. W swojej gorliwości zaczęli tworzyć kolejne przepisy, zwyczaje i praktyki, które miały ich oddzielić od „świata”. Z czasem przepisy te stały się tak skomplikowane, że zaczęły przesłaniać prawdziwą naturę Prawa Mojżeszowego.

W przeciwieństwie do przywódców religijnych lansujących skomplikowane przepisy Jezus skupił się na dwóch prostych, fundamentalnych przykazaniach:

miłuj Boga całym swoim sercem,

a bliźniego swego jak siebie samego.

Wszelkie inne prawo i przykazanie Pańskie zawiera się w tych dwóch wersetach Tory.

Jednak to, że te dwa przykazania są proste, nie oznacza jeszcze, że są łatwe.

 

Czy można cały czas kochać wszystkich?

Bywają chwile, gdy jesteśmy w stanie zaledwie tolerować członków najbliższej rodziny, nie mówiąc już o uciążliwych sąsiadach czy współpracownikach, którzy działają nam na nerwy.

Jak mamy oprzeć się pokusie szukania wymówek, aby tylko uwolnić się od prostej konieczności miłowania innych? Przyjmując miłość samego Boga, który uczy nas kochać.

To naprawdę jest proste, choć niełatwe. Jezus cię kocha. Nie za twoje nienaganne postępowanie – nikt nie jest doskonały. Nie dlatego, że przyjąłeś całość Jego nauczania – niemal każdy boryka się z co najmniej jednym przykazaniem. Nie dlatego, że okazałeś się lepszy od innych – Bóg zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.

Nie,

Jezus kocha cię dlatego, że patrzy w twoje serce i widzi, że jest ono „bardzo dobre (Rdz 1,31).

 

Więcej Komentarza – czytaj

http://www.prezentek.edu.pl/index.php/krag-biblijny

 

 

Szkoła

SŁOWA BOŻEGO

  Środa  7 lutego 2018      

(1 Krl 10,1-10: Biblia Tysiąclecia)

(1)Również i królowa Saby, usłyszawszy rozgłos mądrości Salomona, przybyła, aby przez roztrząsanie trudnych zagadnień osobiście się o niej przekonać.(2)Przyjechała więc do Jerozolimy ze świetnym orszakiem i wielbłądami, dźwigającymi wonności i bardzo dużo złota oraz drogocennych kamieni. Następnie przyszła do Salomona i odbyła z nim rozmowę o wszystkim, co ją nurtowało.(3)Salomon zaś udzielił jej wyjaśnień we wszystkich zagadnieniach przez nią poruszonych. Nie było zagadnienia, nieznanego królowi, którego by jej nie wyjaśnił.(4)Gdy królowa Saby ujrzała całą mądrość Salomona oraz pałac, który zbudował,(5)jak również zaopatrzenie jego stołu w potrawy i napoje, i mieszkanie jego dworu, stanowiska usługujących jemu, jego szaty, jego podczaszych, jego całopalenia, które składał w świątyni Pańskiej, wówczas

wpadła w zachwyt.

(6)Dlatego przemówiła do króla: Prawdziwa była wieść, którą usłyszałam w moim kraju o twoich dziełach i o twej mądrości.(7)Jednak nie dowierzałam tym wieściom, dopóki sama nie przyjechałam i nie zobaczyłam na własne oczy, że nawet połowy mi nie powiedziano. Przewyższyłeś mądrością i powodzeniem wszelkie pogłoski, które usłyszałam.(8)Szczęśliwe twoje żony, szczęśliwi twoi słudzy! Oni stale znajdują się przed twoim obliczem i wsłuchują się w twoją mądrość!(9)Niech będzie błogosławiony Pan, Bóg twój, za to, że ciebie upodobał sobie, aby cię osadzić na tronie Izraela; z miłości, jaką żywi Pan względem Izraela, ustanowił ciebie królem dla wykonywania prawa i sprawiedliwości.(10)Następnie dała królowi sto dwadzieścia talentów złota i bardzo dużo wonności oraz drogocennych kamieni. Nigdy nie przyniesiono więcej wonności od tych, które królowa Saby dała królowi Salomonowi.

  

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

Wspaniałość i głębia Bożej mądrości zawsze robi mocne wrażenie!

Królowa Saby była pod tak wielkim wrażeniem wnikliwości i mądrości Salomona – nie wspominając o przepychu jego pałacu i świątyni – że wygłosiła mowę pochwalną. Pismo Święte mówi nawet, że popadła w zachwyt. Nie mogła powstrzymać się od wychwalania Boga, który tak obficie pobłogosławił Salomonowi.

Czy wierzysz, że używanie przez nas daru mądrości i rozumu może być przekonującym świadectwem dla ludzi w naszym otoczeniu?

Prawdopodobnie nie mieszkasz w pałacu ani nie jesteś wielkim posiadaczem ziemskim. Ale Bóg udzielił ci wspaniałego błogosławieństwa – napełnił cię Duchem Świętym. I to sprawia, że jesteś kimś wyjątkowym! Twój sposób życia, twoje priorytety mogą stać się dla innych drogowskazami do nieba. Twoje słowa i reakcje mogą być znakiem łagodności i mądrości Boga dla krytycznego czy egoistycznie nastawionego otoczenia.

Kiedy przybliżasz się do Pana, oddajesz Mu swoje życie i otwierasz się na Jego dobroć i mądrość – staje się to widoczne dla ludzi wokół ciebie. Twoje świadectwo może sprawić, że inni także zechcą szukać Pana, spotkają Go i uwielbią. Mówiąc najprościej, zechcą tego samego, co widzą w tobie – pokoju, radości życia, zaufania i poczucia sensu.

Jezus chce, by nasze światło jaśniało przed ludźmi (Mt 5,16).

To światło to nie tylko nasz sposób modlitwy czy umiejętność cytowania z pamięci wielu wersetów Pisma Świętego. Jeśli jest w nas rzeczywiście Boże światło, będzie ono przeświecać przez nasze nawet najbardziej banalne życiowe czynności.

Im bardziej twoje serce jest oddane Panu, tym łatwiej będzie innym dostrzegać w tobie obecność Boga i Jego dary. Pomyśl o darach, które Bóg w tobie złożył.

W jaki sposób ukazujesz swoim życiem Jego dobroć, miłość, pokój, przebaczenie?

Więcej Komentarza – czytaj

http://www.prezentek.edu.pl/index.php/krag-biblijny

 

 

Szkoła

SŁOWA BOŻEGO

Czwartek : 8 lutego 2018

(Mk 7,24-30:   Biblia Tysiąclecia)

(24)Wybrał się stamtąd i udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, lecz nie mógł pozostać w ukryciu.(25)Wnet bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, upadła Mu do nóg,(26)a była to poganka, Syrofenicjanka rodem, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki.(27)Odrzekł jej: Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo niedobrze jest zabrać chleb dzieciom, a rzucić psom.(28)Ona Mu odparła: Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci.(29)On jej rzekł: Przez wzgląd na te słowa idź, zły duch opuścił twoją córkę.(30)Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku, a zły duch wyszedł.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

 

Do najbardziej wzruszających fragmentów Nowego Testamentu należą te, w których rodzic błaga Jezusa, by dotknął jego dziecka.

Tak wiele cudów – od wskrzeszenia dwunastoletniej dziewczynki po uzdrowienie chłopca cierpiącego na epilepsję – wydarzyło się dlatego, że rodzice przebili się przez tłum, by wstawić się za swoim dzieckiem.

 

Syrofenicjanka z dzisiejszej Ewangelii jest kolejnym przykładem zdeterminowanego rodzica, który zwraca się do Jezusa, chociaż On sprawia wrażenie, jakby chciał, by zostawiono Go w spokoju. Prosi usilnie, aby uzdrowił jej córkę. Nawet gdy Jezus początkowo odmawia, kobieta nie rezygnuje, lecz błaga tak długo, aż wreszcie Jezus spełnia jej prośbę i uzdrawia dziecko.

Od czasów Nowego Testamentu właśnie rodzice wywarli wielki wpływ na życie niezliczonych świętych.

Św. Monika całymi latami modliła się o nawrócenie swego krnąbrnego syna, Augustyna, zanim wreszcie powrócił do Boga, a z czasem stał się jednym z największych Ojców Kościoła.

W bardziej współczesnych czasach małżonkowie Zelia i Ludwik Martinowie wytrwale modlili się, by ich dzieci zostały świętymi.

I rzeczywiście, wszystkie wstąpiły do zakonu, a najmłodszą, św. Teresę od Dzieciątka Jezus, czcimy dziś jako jedną z najbardziej umiłowanych świętych Kościoła.

Więcej Komentarza – czytaj

http://www.prezentek.edu.pl/index.php/krag-biblijny

 

 

Szkoła

SŁOWA BOŻEGO

Piątek : 9 lutego 2018

(Mk 7,31-37: Biblia Tysiąclecia)

(31)Znowu opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu.(32)Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę.(33)On wziął go na bok, osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka;(34)a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: Effatha, to znaczy: Otwórz się!(35)Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić.(36)/Jezus/ przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali.(37)I pełni zdumienia mówili: Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

Życie stało się ostatnio bardzo zautomatyzowane.

vWkrótce już po naszych drogach zaczną jeździć auta bez kierowców.

vTelefon komórkowy włączy się, gdy rozpozna naszą twarz.

vJuż teraz w wielu supermarketach działają stanowiska samoobsługowe, w których kasa policzy twoje zakupy, pobierze należną zapłatę i wyda paragon.

Wszystkie te innowacje z pewnością ułatwiają nam życie. Jednak czasami budzi się w nas nostalgia za bardziej tradycyjną obsługą klienta, kiedy kasjerka wydawała pieniądze, dodając czasem parę zdań o pogodzie, sporcie czy niedawnym wyjeździe z rodziną. Było to chyba bardziej ludzkie.

Kontakt osobowy ważny jest nie tylko dla nas, ale także dla Boga.

Dlatego właśnie Jezus brał w ramiona dzieci czy bez wahania dotykał trędowatych. Dlatego też w dzisiejszym czytaniu nie poprzestał na wypowiedzeniu słów uzdrowienia, ale dotknął głuchoniemego.

Chociaż Jezus nie jest już obecny na ziemi w sposób fizyczny, wciąż pragnie dotykać ludzi i chce to czynić przez nas.

Jest to szczególnie ważne w naszych czasach, kiedy kontakty międzyludzkie wydają się coraz bardziej zanikać.

Więcej Komentarza – czytaj

http://www.prezentek.edu.pl/index.php/krag-biblijny

 

 

Szkoła

SŁOWA BOŻEGO

           Sobota : 10 lutego 2018                        

(Mk 8,1-10 : Biblia Tysiąclecia)

(1)W owym czasie, gdy znowu wielki tłum był z Nim i nie mieli co jeść, przywołał do siebie uczniów i rzekł im:(2)żal mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść.(3)A jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze; bo niektórzy z nich przyszli                                            z daleka.(4)Odpowiedzieli uczniowie:

Skąd tu na pustkowiu będzie mógł ktoś nakarmić ich chlebem?

(5)Zapytał ich: Ile macie chlebów? Odpowiedzieli: Siedem.(6)I polecił ludowi usiąść na ziemi. A wziąwszy siedem chlebów, odmówił dziękczynienie, połamał i dawał uczniom, aby je rozdzielali. I rozdali tłumowi.(7)Mieli też kilka rybek. I nad tymi odmówił błogosławieństwo i polecił je rozdać.(8)Jedli do sytości, a pozostałych ułomków zebrali siedem koszów.(9)Było zaś około czterech tysięcy ludzi. Potem ich odprawił.(10)Zaraz też wsiadł z uczniami do łodzi i przybył w okolice Dalmanuty.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas

Jest to już drugie rozmnożenie chleba opisane w Ewangelii św. Marka.

Tym razem jednak Jezus rozmnaża chleb i ryby nie dla Żydów, ale dla pogan, na zamieszkałych przez nich terenach, w miejscu dzikim i odludnym, które Ewangelista określa jako „pustkowie”. Tu także słuchają Go, a następnie zasiadają z Nim do posiłku tłumy ludzi (Mk 8,3), którzy „przyszli z daleka”, jak zapowiadał to prorok Izajasz (Iz 60,4.9).

Zaczyna wypełniać się proroctwo o uczcie mesjańskiej, którą Pan Zastępów przygotuje już nie tylko dla Izraela, ale „dla wszystkich ludów” (Iz 25,6).

Symbolika liczb – siedem chlebów i siedem koszy ułomków – nawiązuje do siedmiu ludów pogańskich zamieszkujących ziemię biblijnego Izraela.

Bóg objawia przez Jezusa, że jest Bogiem dla wszystkich i że nikt nie jest wyłączony z Jego planu zbawienia i z Jego miłości.

Poganie, których nakarmił Jezus, wierzyli w wielu bogów i składali im ofiary, a ich obyczaje pozostawiały wiele do życzenia z punktu widzenia żydowskiej moralności. Jednak to wszystko nie przeszkadzało Jezusowi. Był On gotów dokonywać dla nich tego samego, czego dokonał dla swoich rodaków, i także ich wzywać do nawrócenia.

vMoże wydaje ci się, że twoje „pustkowie” jest za mało atrakcyjne, by Bóg zechciał się nim zainteresować. Może sądzisz, że On działa tylko przez słynnych kaznodziejów w wielkich ośrodkach, w słynnych sanktuariach, podczas wielkich zgromadzeń, które zaszczycają swoją obecnością ważne osobistości.

vMoże żyjesz w przekonaniu, że dla Niego godni uwagi są przede wszystkim wielcy święci i wielcy grzesznicy, a nie zwyczajni ludzie, jak ty.

vMoże uważasz, że po to, by wejść z Nim w dialog, musisz najpierw wyzbyć się wszystkich grzechów, a ponieważ jest to nierealne, bliskość Boga nie jest dla ciebie.

Jezus zapewnia nas dziś, że nie dzieli ludzi na lepszych i gorszych, na godnych i niegodnych Jego łaski.

Więcej Komentarza – czytaj

http://www.prezentek.edu.pl/index.php/krag-biblijny