pope

Diecezja Rzeszowska

Komentarz do czytań mszalnych - 23 tydzień zwykły

Szkoła

„SŁOWA BOŻEGO”

Poniedziałek : 10 września 2018

 

Ewangelia dnia dzisiejszego: Łk 6, 6 -11

(6) W inny szabat wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę. (7) Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go. (8) On wszakże znał ich myśli i rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: Podnieś się i stań na środku! Podniósł się i stanął. (9) Wtedy Jezus rzekł do nich: Pytam was: Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy źle, życie ocalić czy zniszczyć? (10) I spojrzawszy wkoło po wszystkich, rzekł do człowieka: Wyciągnij rękę! Uczynił to i jego ręka stała się znów zdrowa. (11) Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, co by uczynić Jezusowi.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

W świecie muzyki poważnej ogromną rolę odgrywają krytycy. Pomagają publiczności docenić to, co jest dobre, a przez to ustanawiają pewne standardy. Jednak krytycy bywają zamknięci na to, co nowe i inne. Na przykład, jeden z uczniów Bacha określił jego muzykę jako „bombastyczną i bezładną”. Współczesny Mozarta uznał jego utwory za „przeładowane i rozwlekłe”, a pewien krytyk wyraził się o IX Symfonii Beethovena słowami: „Trudno pojąć, o co w ogóle chodzi w tym hałasie”.

Można powiedzieć, że faryzeusze z czasów Jezusa przypominali nieco tych krytyków.

W swojej gorliwości przestrzegania Prawa zaczęli je rozumieć na swój własny, ograniczony sposób. Jedno z tych ograniczeń polegało na tym, że zabraniano leczyć chorych w szabat – chyba że chory był w niebezpieczeństwie śmierci. Człowiek uzdrowiony przez Jezusa w synagodze miał tylko uschłą rękę, więc według nich nie kwalifikował się do uzdrowienia. Faryzeusze nie dopuszczali do świadomości tego, że Bóg może przekroczyć ich wyobrażenia na temat Prawa.

Podobną postawę możemy dostrzec także u siebie. Łatwo uznać nasze własne wyobrażenia o Bogu za jedyny pewnik i żyć z tak ograniczoną wizją. Jednak nasz Ojciec niebieski pragnie uświadamiać nam, że zarówno to, kim On jest, jak i to, kim my możemy się stać, przekracza nasze wyobrażenia. Nie wystarcza Mu uzdrowić cię tylko na tyle, byś mógł jakoś wcisnąć się do nieba. Jest hojnym Ojcem. Chce dać ci tyle łaski, abyś mógł przejść przez niebieskie bramy tanecznym krokiem, prowadząc ze sobą niezliczonych ludzi, których życie dzięki tobie zostało dotknięte Bożą łaską.

  • Czy wierzysz, że jest możliwe głębsze poznanie Boga niż to, które masz w tej chwili?
  • Czy wierzysz, że możesz pomodlić się z kimś o jego uzdrowienie i on rzeczywiście odzyska zdrowie?

Nie bądź jak ci krytycy muzyczni, zamknięci na to, co nowe! Bóg ma wobec ciebie wspaniałe plany! Z wiarą wyciągnij więc rękę, a On napełni cię swoim życiem, miłością i mocą.

Panie, otwórz mi oczy. Pomóż mi zobaczyć, jak wieloma łaskami obdarzyłeś mnie w przeszłości, abym był bardziej otwarty na przyjmowanie Twojej łaski dziś i jutro”.

1 Kor 5,1-8   Ps 5,5-7.12

 

 

 Szkoła

„SŁOWA BOŻEGO”

                         Wtorek : 11 września 2018                        

  • Ewangelia dnia dzisiejszego: Łk 6, 12 - 19

(12) W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga.

(13) Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami: (14) Szymona, którego nazwał Piotrem; i brata jego, Andrzeja; Jakuba i Jana; Filipa i Bartłomieja; (15) Mateusza i Tomasza; Jakuba, syna Alfeusza, i Szymona z przydomkiem Gorliwy; (16) Judę, syna Jakuba, i Judasza Iskariotę, który stał się zdrajcą. (17) Zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam duży poczet Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i Jerozolimy oraz z wybrzeża Tyru i Sydonu;(18) przyszli oni, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych chorób. Także i ci, których dręczyły duchy nieczyste, doznawali uzdrowienia. (19) A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

Czy nie byłoby wspaniale udać się na spokojne miejsce i spędzić tam długie godziny na modlitewnej adoracji Pana – nawet gdyby miało to trwać całą noc? Wiemy jednak, jak trudno jest czuwać. Powieki zaczynają opadać, myśli błądzić, a łóżko coraz bardziej kusi.

Nie obwiniaj się zbytnio za to. Nawet Apostołom trudno było czuwać z Jezusem w Ogrodzie Oliwnym. Ale także nie poddawaj się. To przecież Bóg dał ci pragnienie modlitwy. Kiedy więc walczysz z sennością czy rozproszeniami, pamiętaj o jednym – już obecności, niezależnie od efektów, jest miły Bogu.

Ks. Jacques Philippe porusza ten problem w książce Czas dla Boga. Wyjaśnia, że „jeśli jesteśmy niezdolni do dobrej modlitwy, do wzbudzenia jakichkolwiek dobrych uczuć czy pięknych refleksji, nie powinno nas to zasmucać. Powinniśmy poddać nasze ubóstwo działaniu Boga. Wtedy nasza modlitwa będzie o wiele cenniejsza niż taka, która daje nam zadowolenie z siebie”.

Jeśli nie jesteś zadowolony ze swojej modlitwy, zaufaj, że Bóg wspiera cię w twoich zmaganiach. Będąc bardziej świadom swoich słabości i potrzeb, pełniej otwierasz się na łaskę, której Bóg pragnie ci udzielić. Nie jesteś jedyny, który zmaga się z podobnym problemem. Na przykład papież Franciszek wyznaje, że zdarza mu się zasypiać na modlitwie.

Św. Joanna de Chantal powiedziała: „To, że zasypiamy na modlitwie, nie powinno nas niepokoić, o ile stawiamy temu opór. Trwajmy przed Bogiem jak posąg, gotowi przyjąć wszystko, co ześle”.

A św. Teresa od Dzieciątka Jezus, która także zasypiała na modlitwie, zapewnia nas, że jak wszyscy rodzice, Bóg kocha swoje dzieci także wtedy, kiedy śpią. Nie poddawaj się więc – jesteś w dobrym towarzystwie.

Panie, dziękuję Ci za to, że przyjmujesz skromny trud mojej modlitwy. Naucz mnie czuwać przy Tobie”.

1 Kor 6,1-11   Ps 149,1-6.9

 

 

 

Szkoła

„SŁOWA BOŻEGO”

                   Środa  12 września 2018                  

(1 Kor 7, 25-31:  Biblia Tysiąclecia)

(25) Nie mam zaś nakazu Pańskiego co do dziewic, lecz daję radę jako ten, który - wskutek doznanego od Pana miłosierdzia - godzien jest, aby mu wierzono. (26)Uważam, iż przy obecnych utrapieniach dobrze jest tak zostać, dobrze to dla człowieka tak żyć. (27) Jesteś związany z żoną? Nie usiłuj odłączać się od niej! Jesteś wolny? Nie szukaj żony. (28) Ale jeżeli się ożenisz, nie grzeszysz. Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż, nie grzeszy. Tacy jednak cierpieć będą udręki w ciele, a ja chciałbym ich wam oszczędzić. (29) Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, (30) a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; (31) ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata. 

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

 

Wierząc, że powtórne przyjście Jezusa jest bliskie, św. Paweł miał głęboką świadomość szybko upływającego czasu. Żył w poczuciu, że „czas jest krótki”. Jednak nie oznaczało to, że jego życie nastawione było tylko na tę tajemniczą chwilę, jaką nazywamy dniem sądu. Starał się także dobrze wykorzystać każdy kolejny dzień.

Podobnie jak dziś, w czasach Pawła większość ludzi żyła w małżeństwie. Paweł zdawał sobie sprawę, że małżonkowie poświęcają większość czasu swoim rodzinom. Był tego w pełni świadom, pisząc, aby ten, kto jest wolny, nie szukał żony (1 Kor 7,27). Rozumiał też wymagania, jakie niesie ze sobą małżeństwo, gdy radził, aby „ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci” (1 Kor 7,29).

Powiedzmy od razu, że Paweł nie był przeciwnikiem małżeństwa. Był zainteresowany przede wszystkim tym, aby wszyscy poszli do nieba, i to właśnie było w centrum jego uwagi. Zachęcał więc wszystkich, żyjących w małżeństwie i wolnych, aby zawsze byli gotowi na przyjście Jezusa. Nie chciał, by – jak ostrzegał Jezus – dzień ten spadł na nich „znienacka, jak potrzask”, zastając ich pochłoniętymi troskami tego świata (Łk 21,34-35).

Wiemy, że to przeczucie Pawła nie sprawdziło się. Koniec świata nie nastąpił za jego życia. Jednocześnie jednak Paweł miał całkowitą rację. Wszyscy powinniśmy starać się żyć świadomie i pytać siebie:

  • „A gdyby Jezus przyszedł dzisiaj, czy byłbym gotów na spotkanie z Nim?”.

Legenda mówi, że kiedy zadano to pytanie św. Franciszkowi z Asyżu, odpowiedział, że pracowałby dalej w ogrodzie. Franciszek był gotowy na przyjście Jezusa i nie budziło w nim ono paniki.

  • A co ty byś zrobił, gdybyś wiedział, że to dzisiaj Jezus przyjdzie powtórnie?
  • Czy robiłbyś dalej to, co robisz?
  • Czy też pobiegłbyś do spowiedzi, próbowałbyś pojednać się z bliską osobą lub starał się szybko nadrobić zaległości w modlitwie?

W innym swoim liście Paweł nazwał powtórne przyjście Jezusa „błogosławioną nadzieją” (Tt 2,13). Obyśmy wszyscy rozumieli je podobnie! Obyśmy, jak Paweł, przyjęli postawę radosnego i pełnego nadziei oczekiwania na przyjście naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa!

Amen! Przyjdź, Panie Jezu!”           Ps 45,11-12.14-17

 

  • Ewangelia dnia dzisiejszego: Łk 6, 20-26

 

(20) A On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił:

Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. (21) Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. (22) Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: (23) cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. (24) Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. (25) Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. (26) Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom.

 

 

 

Szkoła

„SŁOWA BOŻEGO”

Czwartek : 13 września 2018

  • Ewangelia dnia dzisiejszego: Łk 6,27-38

 (27) Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; (28) błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. (29) Jeśli cię kto uderzy w [jeden] policzek, nadstaw mu i drugi. Jeśli bierze ci płaszcz, nie broń mu i szaty. (30) Daj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. (31) Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie! (32) Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to dla was wdzięczność? Przecież i grzesznicy miłość okazują tym, którzy ich miłują. (33) I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to dla was wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią. (34) Jeśli pożyczek udzielacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to dla was wdzięczność? I grzesznicy grzesznikom pożyczają, żeby tyleż samo otrzymać. (35) Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka, i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. (36) 

Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny.

 (37) Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. (38) Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

Nauczanie Jezusa o miłosierdziu jest trudne do przyjęcia, mimo że codziennie mamy tak wiele okazji do jego praktykowania. I podobnie jak w wypadku innych wyzwań, będzie nam o wiele łatwiej je wypełniać, jeśli przygotujemy się zawczasu przez pielęgnowanie właściwych postaw serca.

Pierwszą z nich jest miłość .

Nakazując nam miłosierdzie, Jezus w istocie poleca nam iść drogą miłości. Miłość nie szuka odwetu ani „nie pamięta złego” (1 Kor 13,5). Dlatego Jezus mówił swoim uczniom: „Błogosławcie tym, którzy was przeklinają”, i „módlcie się za tych, którzy was oczerniają” (Łk 6,28).

Spróbuj więc z miłości powstrzymać swój język, gdy ktoś z bliskich mówi ci coś przykrego. A kiedy ktoś zajedzie ci drogę, pomódl się za tego kierowcę, zamiast reagować agresją.

Druga postawa to wyrozumiałość .

Papież Franciszek powiedział, że „wszyscy jesteśmy złożoną mieszaniną światła i cienia” (Amoris laetitia, 113). Zanim więc obrazisz się czy rozzłościsz, postaw sobie pytanie, co powoduje, że ktoś zachowuje się w ten sposób. Jeśli zdobędziesz się na dystans i dasz sobie czas na to, by zrozumieć drugą osobę oraz skomplikowaną sieć zależności, która sprawia, że zachowuje się ona właśnie w ten sposób, łatwiej ci będzie zdobyć się na współczucie, a tym samym na miłosierdzie.

Do tych dwóch postaw dochodzi jeszcze poznanie siebie .

Ty także jesteś mieszaniną światła i cienia. Tak bardzo łatwo jest dostrzec drzazgę w oku brata, a tak trudno belkę we własnym (Mt 7,3). Badając regularnie swoje serce, wciąż uświadamiamy sobie nasze słabości. A kiedy widzimy, jak bardzo sami potrzebujemy wyrozumiałości i cierpliwości Boga, łatwiej nam jest przebaczać innym i okazywać im miłosierdzie.

Ponieważ jesteśmy dopiero „dziełem w budowie”, wezwanie do miłosierdzia jest czymś, z czym będziemy się zmagać przez całe życie. To wielka łaska, że Bóg jest dla nas miłosierny! Kiedy my ze swej strony przygotowujemy nasze serca, On dzień za dniem wlewa w nie swoją łaskę. Obyśmy stali się obliczem Jego miłosierdzia dla wszystkich, których spotykamy!

Jezu, udziel mi łaski, abym okazywał dziś innym miłosierdzie, tak jak Twój Ojciec okazuje je mnie”.

1 Kor 8,1b-7.10-13   Ps 139,1-3.13-14.23-24

 

 

Podwyższenie

Krzyża   Świętego

Szkoła

„SŁOWA BOŻEGO”

Piątek : 14 września 2018

Temat:   Boski paradoks                        

 

Ewangelia dnia dzisiejszego: J 3, 13-17

 (13) I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił - Syna Człowieczego. (14) A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, (15) aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. (16) Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. (17) Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. 

 

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

Dzisiejsze święto zawiera w sobie chwalebny, Boski paradoks – okrutne narzędzie cierpienia i śmierci zostało przemienione w narzędzie łaski, uzdrowienia i zmartwychwstania.

Widzimy ten paradoks w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Izraelici zaczęli narzekać i oskarżać Boga o to, że zostawił ich samych w drodze do Ziemi Obiecanej. W końcu cały ten jad zawarty w ich słowach i sercach objawił się w postaci jadowitych węży, które ich zaatakowały. Własny grzech zwrócił się przeciwko nim, wpędzając ich w pułapkę śmierci i zniszczenia.

  • Na tym polegał pierwszy paradoks – szemranie pogorszyło tylko sytuację ludu.

Następnie, gdy Izraelici zaczęli błagać Boga o ratunek, On polecił im sporządzić miedzianego węża zawieszonego na wysokim palu i wpatrywać się w niego. Drogą do wybawienia ze skutków grzechu i niewiary miało więc być wpatrywanie się w ich symbol.

  • Oto kolejny paradoks – patrzenie na własny grzech niosło im ocalenie.

W Ewangelii Jezus zapowiada Nikodemowi, że Syn Człowieczy musi zostać „wywyższony”, aby „każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne” (J 3,14).

Obiecuje zbawienie każdemu, kto stanie twarzą w twarz z konsekwencjami własnego grzechu. Tak, to ja przyczyniłem się do Jego ukrzyżowania. To moja własna złość, nienawiść, moje skupienie na sobie i moje chore pragnienia posłały Go na krzyż.

  • I tu właśnie pojawia się ostatni, chwalebny paradoks. Kiedy wywyższamy krzyż – kiedy wpatrujemy się w niego – doświadczamy Bożej miłości                         i uzdrowienia naszego wnętrza.

Widzimy, że Jezusa na krzyż posłał nie tylko nasz grzech, ale także Jego miłość. Nie tylko nasza wrogość, ale także Jego dobroć. Nie tylko nasz egoizm, ale także Jego bezinteresowność. Kiedy sądziliśmy, że pozbywamy się Go z naszego życia, On oddawał się nam w najpełniejszy z możliwych sposobów.

Jezus mógł w każdej chwili ocalić siebie od śmierci, ale tego nie zrobił. Pozwolił nam wywyższyć Go w śmierci, aby On mógł wywyższyć nas do życia wiecznego. Dlatego wszyscy wywyższajmy dziś krzyż w naszych sercach.

„Chwalimy Cię, o Chryste, i błogosławimy Tobie, bo przez krzyż Twój święty świat odkupiłeś

(św. Franciszek z Asyżu)”.

Lb 21,4b-9 lub Flp 2,6-11     Ps 78,1-2.34-38

 

 

 

Najświętszej Maryi Panny

Bolesnej

 Szkoła

„SŁOWA BOŻEGO”

Sobota : września 2018

Ewangelia dnia dzisiejszego: J 19, 25-27

(25) A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. (26) Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. (27)Następnie rzekł do ucznia:

Oto Matka twoja.

I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas

Oddając dziś cześć Matce Bożej Bolesnej, pójdźmy za słowami Jezusa i wpatrujmy się w Nią, naszą Matkę. Nazywamy Ją Matką Bolesną z powodu bólu i trudności, jakich zaznała w swoim życiu, a także dlatego, że uczestniczyła w bólu i cierpieniu swego Syna. Jesteśmy też świadomi, że Maryja jest z nami w naszych cierpieniach, a Jej serce jest otwarte dla każdego, ponieważ każdego z nas uważa Ona za swoje dziecko.

  • Poświęćmy więc kilka chwil na to, by pomodlić się do Maryi wezwaniami z ułożonej przez papieża Piusa VII Litanii do Matki Bożej Bolesnej:

 

  • Maryjo, Wzorze cierpliwości.

Jak bardzo musiałaś być zatroskana, nie mogąc znaleźć swego Syna w Jerozolimie. Ale przez całe trzy dni cierpliwie Go szukałaś. Naucz i mnie cierpliwości, gdy szukam Jezusa, chcąc, aby odpowiedział na moją modlitwę. Naucz mnie wytrwałości, gdy próbuję walczyć z powtarzającym się grzechem. Trzymaj mnie za rękę.

  • Proś Ducha Świętego, aby dał mi serce pełne ufności, które powierza się Bogu.
  • Maryjo, Tarczo uciśnionych.

Nie jestem w stanie wyobrazić sobie bólu, jaki przeżyłaś towarzysząc swemu Synowi w Jego męce. Pamiętałaś jednak Boże obietnice, że Jezus wybawi swój lud od grzechów i odziedziczy tron swego ojca, Dawida, i te obietnice podtrzymywały Cię na duchu. Patrząc na ból, obelgi i odrzucenie, jakie wycierpiał Twój Syn, przylgnęłaś do Jego słów:                        „Smutek wasz przemieni się w radość” (J 16,20).

  • Proszę Cię, naucz i mnie wierzyć w Boże obietnice, gdy ogarnia mnie ciemność.
  • Maryjo, Uciszenie w nawałnicy.

Za życia przetrwałaś wielkie burze – nieoczekiwaną i niemożliwą do wyjaśnienia ciążę; całkowicie realne niebezpieczeństwo, że zostaniesz odrzucona przez Józefa; ucieczkę do Egiptu dla ratowania Twego małego Dziecka, a także z pewnością wiele innych.                      Nigdy jednak nie straciłaś ufności w Bogu. Odważnie stawiałaś czoło wszystkim wstrząsom, nie ulegając rozgoryczeniu. Pomóż mi przetrwać burze w moim życiu i w życiu moich najbliższych.

  • Naucz mnie składać nadzieję w Bogu, gdy uderzają nawałnice, i módl się, abym ufał tak jak Ty.

Maryjo, moja niebieska Matko, dziękuję Ci za to, że troszczysz się o mnie. Święta Maryjo, Matko Boga, nie opuszczaj mnie nigdy”.

Hbr 5,7-9   Ps 31,2-6.15-16.20   lub: Łk 2,33-35

 

 Szkoła

„SŁOWA BOŻEGO”

Niedziela 16 września 2018                        

Ewangelia dnia dzisiejszego: Mk 8,27-35

(27) Potem Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: Za kogo uważają Mnie ludzie?

(28) Oni Mu odpowiedzieli: Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków. (29) On ich zapytał: A wy za kogo mnie uważacie? Odpowiedział Mu Piotr: Ty jesteś Mesjasz. (30) Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. (31) I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. (32) A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. (33) Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie. (34) Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! (35) Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je.

Medytacja z miesięcznika: „Słowo wśród nas”

Wyobraź sobie minę św. Piotra w momencie, gdy usłyszał takie słowa od Jezusa.                        W ułamku sekundy szeroki uśmiech musiał zniknąć z jego twarzy. Czy Piotr kochał Jezusa, kiedy mówił do Niego: „Ty jesteś Mesjasz” (Mk 8,29)? Tak! Czy kochał Jezusa, gdy namawiał Go, aby uniknął krzyża? Tak!

Piotr w obu tych sytuacjach kochał Jezusa z całego serca, chociaż w pierwszym przypadku jego reakcja pochodziła z Bożego natchnienia, a w drugim – nie. Skoro nawet wielki św. Piotr miał problemy z odróżnieniem Bożej prawdy od nie-Bożej pokusy, to czy jest jakaś nadzieja dla nas? Oczywiście, bywają chwile, kiedy nietrudno wyczuć wpływ diabła. Ale przecież zdarza się również, że pomimo całej naszej czujności i uczciwości, i tak popełniamy błędy.

  • Co więc mamy robić w takich chwilach, gdy mówimy coś w dobrej wierze, ale okazuje się, że źle zrozumieliśmy sytuację i nasze słowa były zupełnie nie na miejscu?
  • Po pierwsze, po prostu uznajmy, że nie zawsze mamy rację. Nawet przy najlepszych intencjach będziemy popełniać błędy i ranić innych. Może nawet się zdarzyć – co jest upokarzające, ale prawdziwe – że nasze dobre, wydawałoby się, intencje, ostatecznie posłużyły diabelskim celom. Chwała Bogu za Jego miłosierdzie i cierpliwość!
  • Po drugie, pamiętajmy, że Duch Święty chce uczyć nas, jak mamy żyć. Paweł mówi, że choć mądrość Boża jest nieogarniona, my „znamy zamysł Chrystusowy” (1 Kor 2,16). Oznacza to, że jesteśmy w stanie nauczyć się rozeznawać, co pochodzi od Boga. Z czasem Piotr nauczył się lepiej rozpoznawać Boży głos i oceniać własne intencje. Dzięki temu stał się bardziej skutecznym narzędziem łaski Bożej.

My także mamy taką szansę.

  • Uwierzmy, że możemy poznać „zamysł Chrystusowy” i że prowadzi nas Duch Święty.

Panie, pokaż mi swoje drogi, abym mógł rozpoznać Twoją wolę”.

Iz 50,5-9a   Ps 116,1-6.8-9 Jk 2,14-18

 

 

Zapisy do Studium Biblijnego Diecezji Rzeszowskiej

Studium Biblijne Diecezji Rzeszowskiej prowadzone przez Dzieło Biblijne im. Jana Pawła II w Diecezji Rzeszowskiej przy współpracy z Instytutem Teologiczno - Pastoralnym im. św. Józefa Sebastiana Pelczara w Rzeszowie ogłasza nabór na I rok nauki 2018/2019.

Celem Diecezjalnego Studium Biblijnego jest pogłębienie znajomości Pisma św. i duchowa formacja biblijna. Adresowane jest do osób świeckich i konsekrowanych (siostry zakonne, bracia zakonni).

Nauka trwa dwa lata. Każdy rok dzieli się na 2 semestry. Spotkania odbywają się w soboty w godz. 9.00 - 13.00, 6-7 razy w semestrze.

Program obejmuje wykłady wprowadzające w zagadnienia biblijne, egzegezę, czyli wyjaśnienie wybranych ksiąg Starego i Nowego Testamentu, teologię biblijną, ćwiczenia, wyjazdy na konferencje i sympozja biblijne, a także na pielgrzymki.

Przewidywane są dwie formy uczestnictwa:

- wolny słuchacz – na zakończenie semestru nie pisze pracy zaliczeniowej, nie posiada indeksu, nie otrzymuje dyplomu ukończenia Studium,

-  słuchacz-absolwent - regularnie uczestniczy w zajęciach, na zakończenie semestru pisze pracę zaliczeniową, posiada indeks, otrzymuje dyplom ukończenia Studium (potrzebne jest zaświadczenie proboszcza parafii, że jest osobą ochrzczoną w Kościele Katolickim wyznającą swą wiarę życiem zgodnym z nauką Kościoła)   

Szczegółowe informacje w sekretariacie ITP.

Zgłoszenia należy kierować do sekretariatu Instytutu Teologiczno-Pastoralnego im. św. Józefa Sebastiana Pelczara w Rzeszowie, przy ul. Witolda 11 a.

Telefon: 17/ 871-24-03, mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..  

  • Serdecznie zapraszam    

   Ks. dr Marek Dzik - Dyrektor Studium Biblijnego Diecezji Rzeszowskiej

Komentarze za: http://www.prezentek.edu.pl/images/2017/Krag_bibl/SSB_37.pdf