Trud wiary proroków wobec milczenia Boga

Ks. Wojciech Pikor,
Lublin-Pelplin


TRUD WIARY PROROKÓW

WOBEC MILCZENIA BOGA


Jakie mamy wyobrażenie proroków? Słuchając w liturgii mszy świętej wybranych fragmentów ksiąg prorockich, odnosi się wrażenie, że byli ludźmi wrażliwymi na głos Boga i potrzeby drugiego człowieka, piętnującymi wszelkie przejawy niesprawiedliwości w życiu społecznym, mającymi wgląd w przyszłość zamierzoną przez Boga, nie tylko tę w wymiarze historycznym, ale również eschatologicznym, ludźmi niezłomnymi w obliczu przeciwności, prześladowań i klęsk ludu wybranego, piewcami nadziei budowanej na Bożym słowie. Jednym słowem – herosi wiary. Ten obraz pozostaje jednak mocno wyidealizowany i tylko w części odpowiadający realiom życia prorockiego.

Już same opowiadania o powołaniu prorockim przywołują moment wątpliwości i obiekcji ze strony proroka wobec powołania. Opór proroka może być tak radykalny, że odrzuca on misję powierzoną mu przez Boga, jak jest to w przypadku Jonasza posłanego do Niniwy. Większość ksiąg prorockich pomija odniesienia do przeżyć wewnętrznych proroka. Kiedy jednak to czyni, jak ma to miejsce w Księdze Jeremiasza, wyłania się obraz proroka rozdartego wewnętrznie, dręczonego wątpliwościami, nieradzącego sobie z samotnością, szukającego możliwości porzucenia słowa zawierzonego mu przez Boga.

Jaka zatem jest wiara proroków? Nie sposób zamknąć jej charakterystyki w jednym słowie. Nie jest wolna od wątpliwości, pytań, pokus czy słabości, ale zarazem jest wciąż żywa i poszukująca prawdy, otwarta na nadzieję, pełna ufności i zawierzenia Temu, który „czuwa nad swoim słowem, by je spełnić” (Jr 1,12). Taka wiara, pozostająca w tym dialektycznym napięciu, staje się czynem wiary, naznaczonym ludzkim trudem zawierzenia Bogu, przy równoczesnej łasce Boga, który wprowadza proroka w coraz głębszą relację ufności i zażyłości z sobą.

Trud wiary proroków nie odbiega od trudu wiary, którego doświadczają słuchacze proroka, ci z przeszłości, będący pierwotnymi adresatami słowa prorockiego, i ci współcześni, sięgający dzisiaj po pisma prorockie. Wiara człowieka staje przed różnymi wyzwaniami. Jednym z nich jest problem milczenia Boga. Pytania o to, gdzie jest Bóg, dlaczego milczy, dlaczego przyzwala, pojawiają się, ilekroć ma miejsce jakieś nieszczęście, które dotyka niewinnych, jawi się jako niesprawiedliwe, wydaje się być bezsensowne. Podobne doświadczenie jest niejednokrotnie udziałem proroków. Dwa przypadki są szczególne: jeden to Habakuk, który wprost zadaje Bogu pytanie o powód, dla którego Bóg milczy wobec zła spadającego na sprawiedliwego (por. Ha 1,13); drugi to Jeremiasz, który znalazłszy się na granicy wytrzymałości wobec przeżywanego cierpienia fizycznego i duchowego, podejrzewa Boga o bycie źródłem nie życia, lecz śmierci (por. Jr 15,18). Przywołane doświadczenia rodzą kryzys wiary proroka, którego finałem nie jest jednak niewiara, lecz zawierzenie Bogu. W tym kontekście należy zapytać się o rzeczywiste źródło kryzysu wiary proroka – w jakim stopniu znajduje się ono w osobie Boga, a w jakim należy go widzieć w samym proroku? I druga kwestia dotycząca już sposobu pokonania kryzysu wiary – jak jest droga wyjścia z kryzysu wiary, by na nowo uwierzyć i zawierzyć Bogu.

1. Drogi wiary proroka Habakuka

Prorok Habakuk żył pod koniec VII wieku przed Chr. Na scenie międzynarodowej nastąpił kres imperium neoasyryjskiego, który przypieczętował upadek stolicy Asyrii, Niniwy, w 612 r. Została ona zdobyta przez Babilończyków, których potęga Babilonii osiąga swój szczyt za panowania Nabuchodnozora, zasiadającego na tronie w Babilonie po pokonaniu wojsk egipskich pod Karkiemisz i Hamat w 605 r. By zapewnić sobie bezpieczeństwo na granicy z Egpitem, Nabuchodonozor podporządkowuje sobie stopniowo kraje leżące na terenie Palestyny, w tym również Judę. Jerozolima zostaje zdobyta przez wojska babilońskie pierwszy raz w 597 r., czego następstwem jest deportacja króla judzkiego Jojakina i ponad trzech tysięcy osób z wyższych warstw społecznych królestwa judzkiego. Juda rządzona przez Sedecjasza, osadzonego na tronie w Jerozolimie przez Babilończyków, próbuje jeszcze budować sojusze z sąsiadującymi państwami, szuka wsparcia w Egipcie, ale nie jest w stanie oprzeć się narastającej dominacji Babilonii. Po dwuletnim oblężeniu Jerozolima zostaje zdobyta w lipcu 586 r. przez wojska babilońskie, które palą miasto i dokonują kolejnej deportacji ludności do Babilonii. Tak zaczyna się okres zwany wygnaniem babilońskim (586-539 przed Chr.).

Proroctwa Habakuka są datowane przez większość komentatorów na lata 605-600 przed Chr. Przetasowania na arenie międzynarodowej wyzwalają istotne zmiany wewnątrz Królestwa Judy. Wraz ze słabnięciem potęgi Asyrii odżywają w Judzie nadzieje na odrodzenie królestwa. Panujący w latach 641-609 przed Chr. król Jozjasz rozszerza granice królestwa na tereny byłego Królestwa Izraela, podbitego przez Asyrię w 722 r. przed Chr. Podejmuje radykalne reformy religijne, oczyszczając kraj z naleciałości idolatrii i dokonując centralizacji kultu w Jerozolimie. Wreszcie działa na rzecz przywrócenia sprawiedliwości społecznej, która miała być budowana na bazie Kodeksu Deuteronomicznego, łączonego dzisiaj z częścią Księgi Powtórzonego Prawa (rozdz. 12–26). Reformatorskie działania króla Jozjasza przerywa jego tragiczna śmierć w 609 r. podczas próby zatrzymania wojsk egipskich pod Megiddo. Wraz z jego śmiercią zostają nie tylko zarzucone reformy, ale następuje wręcz regres w życiu społecznym, politycznym i religijnym.

1.1 Kryzys wiary Habakuka

W tym kontekście należy sytuować kryzys wiary, który staje się udziałem proroka Habakuka. Jego przyczyny można identyfikować w dwóch lamentacjach proroka (Ha 1,2-4 i 1,12–2,1), po których następuje odpowiedź Pana Boga (Ha 1,5-11 i 2,2-6a). W obydwu lamentacjach pojawia się osoba sprawiedliwego (1,4.13), wobec którego działanie podejmuje występny. Społeczność Judy rozdarta jest „sporami i waśniami” (1,3), które najprawdopodobniej są aluzją do panowania króla Jojakima (608-598 przed Chr.). Przymuszony do płacenia kontrybucji na rzecz Egiptu, Jojakim narzuca poddanym wysokie podatki (por. 2 Krl 23,24). Cały ciężar daniny spada na najbiedniejszych, od których siłą egzekwuje się wyznaczone podatki (por. Jr 22,13-19). Materialne doświadczenie przemocy znajduje swoją kontynuację w sądzie, gdzie objawia się bezsilność Prawa (Ha 1,4a). Tora, z woli Bożej narzędzie sprawiedliwości, w ręku bezbożnych przeobraża się w narzędzie służące ferowaniu „wypaczonych wyroków”, korzystnych dla oprawcy (1,4b).

Przyczyną drugiej lamentacji jest przemoc, która dotyka sprawiedliwego ze strony tych, którzy z woli Boga mieli bronić jego prawa. Oczekiwana interwencja Boga dokonuje się rękoma Babilończyków, tu nazwanych imieniem Chaldejczyków (Ha 1,6). Z polecenia Bożego mają oni dokonać sądu nad występnymi i wymierzyć im karę (por. 1,12). Zamiast przywrócenia sprawiedliwości, prorok widzi narastającą przemoc, za pomocą której Babilończycy budują nowy porządek międzynarodowy. Powraca ponownie obraz „sprawiedliwego” niewinnie cierpiącego, który jest „pożerany” (1,13) tym razem przez Chaldejczyków, działających bez jakiejkolwiek litości (1,17).

Nie jest to jednak pełen obraz niesprawiedliwości, która rodzi skargę proroka. Dynamika jego lamentacji wyznaczana jest również milczeniem Boga, który pozostaje obojętny wobec fali przemocy uderzającej w sprawiedliwego. Ta niezrozumiała postawa Boga zdaje się przeczyć sprawiedliwości Bożej stojącej u podstaw zasady odpłaty.

Z lamentacji proroka wyłania się wizerunek Boga głuchego na wołanie o pomoc płynące ze strony sprawiedliwego (1,2). Jahwe wprawdzie dostrzega różne formy gwałtu dotykające Habakuka (por. 1,3.13), ale mimo to przyzwala, by zataczała ona coraz szersze kręgi. Jeśli dochodzi do interwencji Boga rękoma Babilończyków („oto powołałem ich”; 1,6), to jej skutkiem jest jeszcze większa niesprawiedliwość. Okrucieństwo Babilończyków zdaje się być dla Boga przedmiotem niemal podziw wobec ich efektywności w zadawaniu cierpienia i śmierci podbitym sobie ludom (por. 1,6-8.14-15).

1.2 Droga wyjścia z kryzysu wiary

W osobie sprawiedliwego można dostrzec samego proroka. Habakuk, identyfikując się ze sprawiedliwym, nie ma na myśli kogoś, kto pełni uczynki sprawiedliwości, lecz raczej osobę niewinnie cierpiącą, niesłusznie doznającą krzywdy. Źródłem jego cierpienia jest przemoc, której autorami są z jednej strony jego współbracia, z drugiej zaś strony Babilończycy. Jednakże w dramat sprawiedliwego wpisuje się nie tylko doświadczenie przemocy ze strony człowieka. Obydwie lamentacje otwiera pytanie o obecność Boga w świecie. Habakuk w swojej lamentacji przechodzi od niezrozumienia do zgorszenia. Jeśli Pan Bóg rzeczywiście jest Stwórcą i kieruje historią (Ha 1,12a), jeśli rzeczywiście w swojej świętości odrzuca wszelką postać zła (1,13a), to „dlaczego spogląda na ludzi zdradliwych i milczy, gdy bezbożny pożera bardziej sprawiedliwego od siebie?” (1,13b). Habakuk powstrzymuje się od udzielenia ostatecznej odpowiedzi. Ostatnim zdaniem jego skargi jest decyzja udania się na miejsce czuwania, by tam oczekiwać słowa ze strony Boga (2,1).

Ta decyzja proroka jest w pewnym sensie spójna z jego wcześniejszym słowem wypowiedzianym w lamentacjach. Mimo wątpliwości co do postawy Boga wobec niesprawiedliwości, która spada na niego ze strony ludzi, Habakuk wyznaje, iż Jahwe jest „od początku” obecny w świecie jako „święty” (Ha 1,12a). Tym samym Jego „oczy są zbyt czyste, by na zło patrzyły i pochwalały nieprawość” (1,13a). To odwołanie się do natury Boga nie jest tylko próbą argumentacji rozumowej, lecz przekształca się w wyznanie wiary. Habakuk rozpoznaje Boga jako swoją „Opokę” (dosłownie „skałę”), przywołując starożytne wyznania wiary w Jahwe jako Tego, który daje zwycięstwo swojemu ludowi (por. Ps 18,2-3). Stąd rodzi się w proroku przekonanie, że „nie pomrzemy” (1,12a). Podstawą tej nadziei jest sam Bóg, istniejący od początku, działający w historii Izraela i kierujący się sprawiedliwością.

Habakuk szuka zatem podstaw dla swojej wiary w Boga. Nie dokonuje się to na płaszczyźnie jakiejś spekulacji rozumowej. Swoją skargę i wątpliwości prorok kieruje wprost do Boga, czyniąc Go adresatem swoich pytań, ale też powiernikiem swojej nadziei. Paradoksalnie, kryzys wiary staje się dla proroka okazją do spotkania Boga, dialogu z Nim i szukania Jego obecności w swoim życiu. W to działanie wpisuje się jego decyzja udania się na miejsce czuwania, którym, biorąc pod uwagę użyte w Ha 2,1 terminy w funkcji okolicznika miejsca, może być świątynia (BT tłumaczy mišmarTî jako „moje czaty”) albo mury miejskie, z których dogląda się okolicy (BT tłumaczy mäcôr jako „miejsce czuwania”). Niczym biblijny Hiob, wypowiedziawszy swoją skargę (por. Hi 31,35), Habakuk zamienia się w milczenie, by usłyszeć słowo Boga.

Słowo, które Habakuk otrzymuje od Boga, zostaje przetłumaczone w Biblii Tysiąclecia następująco:

„Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego,
a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności” (Ha 2,4).

Zdanie to, uważane przez wielu komentatorów za główną ideę teologiczną księgi, zostaje podjęte przez św. Pawła w jego dyskusjach nad usprawiedliwieniem (por. Rz 1,17; Ga 3,11; Hbr 10,38), które buduje się na wierze będącej otwarciem się na zbawczą inicjatywę Boga objawioną w Jezusie Chrystusie. Paweł zawęża swój cytat tylko do słów dotyczących wiary w Ha 2,4, pomijając pierwszą część odpowiedzi Boga. Ta – w dosłownym brzmieniu tekstu hebrajskiego – brzmi nieco inaczej niż czytamy w polskim przekładzie:

„Oto pyszny (nadęty), nie jest prosta jego dusza,
a sprawiedliwy przez (z) swoją wierność (wiarę) będzie żył”.

Habakuk mówi o sprawiedliwości nie w kontekście zachowywania Prawa, lecz w odniesieniu do osoby, która jest niewinnie cierpiąca ze strony występnych. Słowo, które Bóg kieruje do Habakuka, kreśli dwie przeciwstawne postawy: pysznego i sprawiedliwego. W istocie jest to alternatywa, wobec której staje każdy człowiek, również sprawiedliwy. To on, dotknięty niezasłużonym i niezrozumiałym cierpieniem, jest postawiony w sytuacji wyboru: będąc pysznym, upadnie, jeśli zaś będzie wierny, jego nagrodą będzie życie.

Na czym polegałaby pycha sprawiedliwego? Z lamentacji Habakuka wynika, że dotyka go pokusą zanegowania Bożej Opatrzności w świecie. Trudne do zaakceptowania przez proroka działanie Boga przywracającego harmonię w stworzeniu poprzez destrukcyjną przemoc Babilończyków może stać się przyczyną odrzucenia Boga i słów Jego obietnicy przez sprawiedliwego. Cierpienie i widmo śmierci są nagle dla Habakuka jedyną perspektywą, w której nie umie on doświadczyć i odnaleźć Boga. Niewytłumaczalność cierpienia, potęgowana Bożym milczeniem, zamyka go w sobie, w swoim bólu i udręce. Stąd krok do oskarżenia Boga o niesprawiedliwość i przypisanie Mu odpowiedzialności za wszelkie zło w świecie.

Alternatywna postawa niewinnie cierpiącego leży w ´émûnâ – „wierności/wierze”. Czy jej istota zawiera się tylko w heroicznym przyjęciu cierpienia i cierpliwym znoszeniu go? Dialog Habakuka pokazuje, że wierność w znoszeniu niezasłużonej krzywdy nie wyklucza buntu czy protestu wobec przemocy. Jeszcze bardziej chodzi o zawierzenie Bożej obietnicy życia, na przekór własnej słabości i bólu, których przyczyna pozostaje często poza zrozumieniem człowieka. Chodzi zatem o wiarę w obecność i działanie Boga w świecie, nawet gdy niezawinione cierpienie wydaje się temu przeczyć. Taka wiara staje się fundamentem wierności Habakuka, który wobec doznanej krzywdy odnajduje swoją siłę w posłuszeństwie i zawierzeniu słowu Bożej obietnicy.

2. Drogi wiary proroka Jeremiasza

Jeremiasz zostaje powołany na proroka w 627 r. przed Chr. Jest zatem świadkiem jeszcze działań reformatorskich króla Jozjasza, ale też schyłkowych lat Królestwa Judy, zdobycia Jerozolimy przez Babilończyków i wreszcie wygnania. Sam zostaje zmuszony do opuszczenia ojczyzny, jednak nie przez Babilończyków, lecz przez rodaków, którzy podjęli decyzję o szukaniu schronienia w Egipcie. Tam też mają miejsce ostatnie wystąpienie Jeremiasza, które zostały odnotowane w księdze prorockiej noszącej jego imię (por. Jr 44).

2.1 Kryzys wiary Jeremiasza

Nie ma drugiego proroka, który pozostawiłby po sobie tak przejmujące świadectwo kryzysu wewnętrznego, jak Jeremiasz. Zostaje ono zapisane w proroctwach zwanych „wyznaniami”, do których zalicza się zwykle teksty z Jr 11,18–12,6; 15,10-21; 17,14-18; 18,18-23; 20,7-18. Szczególne wyznanie znajduje się w Jr 15,10-21, gdyż odsłania ono kryzys wiary proroka z powodu słowa Bożego. Doświadczenie słowa Bożego leży u podstaw powołania prorockiego Jeremiasza, do czego zdaje się on nawiązywać w słowach: „Ilekroć otrzymywałem Twoje słowa, spożywałem je, i były Twoje słowa dla mnie rozkoszą i radością mojego serca”. Jeremiasz przywołuje prawdopodobnie tym wyznaniem wydarzenie swego powołania, w trakcie którego otrzymał do spożycia słowo Boże (por. Jr 1,9). Ta metafora może być odniesiona do każdego momentu przepowiadania proroka, które rodzi się ze „spożycia” słowa Bożego. Mimo że słowo otrzymane od Boga stanowi „radość i rozkosz jego serca” (Jr 15,16), staje się ono paradoksalnie przyczyną wewnętrznego dramatu proroka.

Źródłem kryzysu jest treść słowa, które ma głosić Jeremiasz: „Gwałt i ruina” (Jr 6,7; 20,8; 46,5; 49,29), przez co prorok jest nazywany „mężem kłótni i niezgody” (Jr 15,10). Wystąpienia Jeremiasza generują napięcia i konflikty we wspólnocie, w której tworzy się silna opozycja wobec niego. Życie proroka staje się przedmiotem nawet agresji fizycznej (por. Jr 11,19; 20,2-3; 26,8.11). Ataki słowne ze strony słuchaczy, przechodzące w szyderstwa, towarzyszą na stałe przepowiadaniu Jeremiasza (por. 6,10; 12,6; 15,15; 18,18; 20,8.10). Ta sytuacja jest dla proroka niezrozumiała, gdyż swoim zachowaniem nie dawał w żaden sposób pretekstu do takiego traktowania, również na płaszczyźnie materialnej, nie będąc niczyim dłużnikiem ani wierzycielem (por. 15,10). Jeremiasz czuje się wykluczony ze społeczności, na co sam skarży się, gdy mówi, że „nie zasiadał w gronie radujących się” (Jr 15,17a). Część komentatorów to poczucie osamotnienia proroka tłumaczy brakiem wsparcia ze strony małżonki i rodziny, co jest konsekwencją Bożego zakazu zawarcia przez niego małżeństwa (por. 16,1-4). Jednakże sam Jeremiasz wyjaśnia, iż to „z powodu ręki Jahwe siedział samotnie, bo napełnił mnie (Bóg) gniewem” (15,17b). Gniew, którym Bóg napełnia proroka, przekłada się na słowo zwiastujące karę i nieszczęście dla Izraela (por. 6,11). To orędzie czyni Jeremiasza niewygodnym dla ludu oczekującego zapowiedzi pomyślności, które otrzymuje od fałszywych proroków (por. Jr 23,16-17; Ez 13,10.16). Jeremiasz nie przynależy do tej grupy osób zwodzących ludzi iluzorycznymi zapewnieniami pokoju.

Żal, rozczarowanie i pretensja wobec Boga narastają stopniowo w Jeremiaszu. Prorok pamięta obietnicę asystencji, którą Bóg złożył mu w momencie powołania (por. Jr 1,8.19). Zamiast niej doświadcza osamotnienia, cierpienia i nieszczęścia (por. 15,17). Bóg zdaje się być „podróżnym, który zatrzymuje się tylko, by przenocować” (14,8). Niezrozumiałe dla Jeremiasza pozostaje milczenie Boga na jego wołanie o wywarcie pomsty na prześladowcach (por. 15,15; 17,18; 18.23). W tym momencie zalicza Boga nie tylko do grona swoich nieprzyjaciół, ale oskarża Go o bycie źródłem swojej śmierci. „Ociąganie się Boga w swoim gniewie” (15,15) jawi się Jeremiaszowi jako śmiertelne niebezpieczeństwo. Gdy „jego ból nie ma końca, jego rana jest nieuleczalna, niemożliwa do uzdrowienia” (15,18a), prorok w swojej skardze posuwa się aż do granic bluźnierstwa, gdy wysuwa przeciw Bogu oskarżenie o bycie „jakby zwodniczym, wodą niewiarygodną” (15,18b). Jeremiasz zaprzecza swojemu wcześniejszemu wyznaniu wiary, gdy nazwał Boga „źródłem wody żywej” (2,13; 17,13). Jako „zwodniczy strumień” Bóg nie jest daleki od bycia „popękaną cysterną”, metaforycznie oddającą rzeczywistość bóstw pogańskich (2,13). Bóg w istocie nie tylko zwiódł swego proroka. Swoim słowem Jahwe prowadzi go ku śmierci, wykorzystując jego zaufanie i wierność, w czym przypomina wadi – okresowy strumień w porze letniej, który dając nadzieję spragnionemu wędrowcowi podążającemu jego korytem, nagle znika w rozpadlinie wyschniętej ziemi, skazując go na rozczarowanie i w konsekwencji na śmierć. Boże słowo, które miało zapewnić życie prorokowi, staje się dla niego źródłem śmierci.

2.2 Droga wyjścia z kryzysu wiary

Odpowiedź Boga na oskarżenia ze strony Jeremiasza jest zaskakująca. Bóg w niczym nie zmienia swojej postawy wobec proroka. Nie następuje żadna interwencja, która przyniosłaby karę dla jego przeciwników. Jeremiasz nie otrzymuje też od Boga żadnego znaku, który by świadczył o Bożej asystencji. Jahwe widzi zupełnie inny sposób na wyprowadzenie swego proroka z sytuacji kryzysowej. Jest nią droga powrotu do słowa Bożego, która zostaje nakreślona przez Boga bezpośrednio po zarzucie o bycie zwodniczym strumieniem. W dosłownym przekładzie odpowiedź Boga brzmi następująco:

„Jeśli wrócisz, sprawię, że wrócisz i staniesz przede Mną.
Jeśli wypowiesz to, co cenne, zamiast tego, co bezwartościowe,
będziesz jakby moimi ustami.
Wrócą oni do ciebie, ale ty nie wrócisz do nich” (Jr 15,19).

Dotąd Jeremiasz wzywał Izraelitów do nawrócenia (por. Jr 3,12.14; 4,1), teraz zaś Pan Bóg wzywa swego proroka do nawrócenia. Kryje się w tym poleceniu pewien paradoks. Wcześniejsza lamentacja (15,10-18) pokazuje bowiem, że Jeremiasz wprawdzie kontestuje i oskarża Jahwe, ale równocześnie właśnie Jemu zawierza swoją sprawę i błaga o pomoc wobec nieprzyjaciół. Nie ma zatem potrzeby powrotu proroka do Jahwe, jak ma to miejsce w przypadku Izraela, który porzucił Boga (por. 2,5.11.13.17.19 itd.). Konieczny jest za to powrót do Bożego słowa, co pokazuje paralelna struktura dwóch zdań warunkowych dyskutowanego wiersza.

Następniki tych zdań warunkowych wskazują na działanie, jakie będzie udziałem Jeremiasza po jego nawróceniu się. Ponownie „stanie on przed” Jahwe (por. 1 Krl 17,1; 18,15; 2 Krl 3,14; 5,6). Taka pozycja stanowi niezbędny warunek dla otrzymania słowa Bożego (por. Ez 2,1; 3,24). Dzięki temu prorok będzie „ustami Jahwe” (por. Wj 4,1). Idąc tropem tej figury retorycznej, powrót do Jahwe – poprzednik pierwszego zdania warunkowego, w paralelnym członie drugiego zdania zostaje przedstawiony jako „wypowiadanie tego, co cenne, zamiast tego, co bezwartościowe”. Za bezwartościowe można bez wątpienia uznać te wypowiedzi Jeremiasza, które w bezpośrednim kontekście poprzedzającym dotyczyły osoby Boga. Do tej samej kategorii bezwartościowego słowa należy zaliczyć też narzekania proroka, w których był on skoncentrowany przede wszystkim na sobie, na swoim powodzeniu i akceptacji swego przepowiadania. Konieczność oczyszczenia tego słowa wymaga powrotu do tego, co jest wartościowe w ustach prawdziwego proroka, czyli do słów komunikowanych mu przez Boga, którym musi na nowo zawierzyć. Potwierdza to zdanie z Jr 17,5, w którym „nawrócenie” jest synonimem „zawierzenia” (czasownik bä†aH BT przekłada jako „podkładać nadzieję”). Taka postawa Jeremiasza sprawi, że stanie się on na powrót prorokiem, do którego powrócą ludzie. Stwierdzenie, iż „on nie powróci do ich” (17,19), brzmi enigmatycznie. Część komentatorów widzi w tym zakaz wstawiania się za ludem (por. 7,16; 11,14; 14,11). Jednak przyjmując, że chodzi tu o tę samą grupę ludzi co w 15,17 („grono radujących się”), wówczas Jeremiasz ma dalej pozostać w opozycji do fałszywych proroków i ich zwolenników. Prorok jest zatem wezwany do wierności Bożemu słowu również wtedy, gdy zapowiadając nieszczęścia i kary, nie może liczyć na przychylności swoich adresatów.

Drogą wyjścia z kryzysu jest zaakceptowanie przez Jeremiasza misji głoszenia słowa Bożego. Odpowiedź, jakiej udziela Bóg wobec oskarżeń wysuwanych przez Jeremiasza w rozdz. 15, przynosi potwierdzenie powołania, które uczyniło go prorokiem. Warunki działania Jeremiasza pozostaną te same. Przed prorokiem ponownie otwiera się perspektywa walki, gdyż Jahwe nie obiecuje mu zniknięcia przeciwników, ani też nie gwarantuje mu wewnętrznego spokoju w obliczu trudności. Życie proroka z definicji jest zmaganiem, jednak nie pozostaje on w niej samotny: „Będą walczyć z tobą, lecz nie zwyciężą ciebie, bo Ja jestem z tobą” (Jr 15,20b). Ciało proroka przezwycięży śmiertelne starcie, będzie zranione i cierpiące, ale nie zginie, gdyż Bóg czyni je „murem spiżowym, ufortyfikowanym” (15,20a). To nawiązanie do mowy powołującej (por. 1,18) zostaje dopełnione gwarancją ze strony Jahwe, iż to On sam go „wybawi, uratuje i wykupi” (15,20b-21). Nowe powołanie Jeremiasza pokazuje, iż przyszłość proroka nie leży tylko w głoszeniu słowa Bożego. Wobec ponownego konfliktu ze swoimi słuchaczami, prorok musi się otworzyć na nowo na Boże słowo obietnicy, zawierzyć mu i uczynić je orężem w pokonywaniu swoich wątpliwości, lęków i cierpień.

* * *

Jak zakończyły się te dwa doświadczenia kryzysu wiary. Odpowiedź Habakuka na otrzymane od Boga słowo wzywające do wierności znajdujemy w rozdziale trzecim jego księgi, który przynosi modlitwę proroka. Rozpoczyna się ona od wołania skierowanego do Boga: „Jahwe, usłyszałem Twoje orędzie i zląkłem się” (Ha 3,2a), które wyraża przerażenie Habakuka wobec bliskiej inwazji Babilończyków. Śmierć wydaje się być już pewna, bo „przecież figowiec nie rozwija pąków, nie przynoszą plonów winnice, zawiódł owoc oliwek, pola nie dają żywności, nie ma owiec w owczarni ani wołów w zagrodach” (3,17). A mimo to prorok ze spokojem wygląda „dnia utrapienia” (3,16), kontemplując dotychczasowe działanie Boga w historii (3,3-15). Ból i cierpienie ustępują miejsca radości, której źródłem jest Bóg: „A ja będę się radować w Panu, weselić się będę w Bogu, moim Zbawcy. Pan Bóg moją siłą, uczyni nogi moje podobne nogom jelenia, wyprowadzi mnie na wyżyny” (3,18-19). Cierpienie prowadzi zatem Habakuka do spotkania z Bogiem. Lamentacje, nawet jeśli były zmaganiem się z tajemniczym milczeniem Boga, doprowadziły go do odnalezienia Boga pośrodku doświadczenia śmierci.

Odpowiedzi Jeremiasza na wezwanie do nawrócenia znajduje się, zdaniem części komentatorów, w słowach proroka zapisanych w Jr 17,5-8. Druga część wypowiedzi Jeremiasza jest zbieżna z tekstem Ps 1. Bóg nie porzucił proroka, który podejmuje słowo Boże wzywające go nawrócenia. Porzuca ludzkie opinie o sobie i zawierza się Bogu, wyznając, iż „błogosławiony jest mąż, który pokłada ufność (bä†aH) w Panu, i Pan jest jego nadzieją (mib†äH)” (17,7). Nie jest to jednak koniec zmagań Jeremiasza ze słowem Bożym. Życie proroka jawi się jako ciągła konfrontacja ze słowem Boga, która wprowadza go w sytuację kryzysu i stawia wobec pokusy rezygnacji. Najbardziej dramatycznie relacjonuje to wyznanie Jeremiasza z rozdz. 20: „I powiedziałem sobie: «Nie będę wspominał i nie będę już mówił w Jego imię». I stało się ono w moim sercu jak ogień palący, zamknięty w moich kościach. Znużyłem się, tłumiąc go, ale nie zwyciężyłem” (Jr 20,9). Pozostaje wciąż powrót-nawrócenie do słowa Bożego rodzącego proroka. Jeremiasz wyjdzie z kryzysu wiary, gdy podda się temu słowu i pozwoli mu działać w swoim życiu, gdy jego ciało stanie się słowem Bożym, w którym objawia się potęga życia płynącego od Boga (por. Jr 1,10).

Jesteś na facebooku? My też! :)


"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)

Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie udzielimy odpowiedzi, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".

Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.