Homilia na V Niedzielę Wielkiego Postu "B" (25.03.2012)

ks. Piotr Kot

Jezus Chrystus – «nowa Świątynia» dla wspólnoty Nowego Przymierza

W 2000 roku papież Jan Paweł II beatyfikował w Rzymie niezwykłą postać – Józefinę Bakhitę. Ta wspaniała kobieta urodziła się ok. 1869 roku w Sudanie. Tam jako dziewięcioletnie dziecko została porwana przez handlarzy niewolników, ludzi bez serca i skrupułów, którzy wielokrotnie znęcali się nad nią, okazując pogardę dla jej życia i marzeń. Wydawało się, że swój tragiczny los dopełni na służbie w domu pewnego generała i jego matki, skąd wyniosła znamię 144 blizn pozostawionych na jej dziecięcym ciele przez okrutnego pana. Jednak wówczas, mając 13 lat, została sprzedana włoskiemu konsulowi i wraz z jego służbą przeprowadziła się do Wenecji. Tam poznała Jezusa Chrystusa. Początkowo nie było jej łatwo zaufać «nowemu Panu». Dotąd bowiem znała jedynie panów okrutnych, krwawych i wykorzystujących innych do własnych celów. Jednak szybko przekonała się, że ten «nowy Paron», jak nazywała Jezusa w dialekcie weneckim, jest zupełnie innym Panem. Odkryła, że On ją rzeczywiście kocha, pragnąc tylko i wyłącznie jej dobra. Dzięki Niemu poznała, że jej życie ma głęboki sens, bo ona – niewolnica afrykańska – jest córką Boga! Jezus Chrystus stanął przed nią niczym brama do nowego świata. Odkryła, że w rzeczywistości tylko ten Pan, który wypił do dna kielich cierpienia i bólu, jakiego doświadczyła ona sama, daje uzasadnioną nadzieję zbawienia. On bowiem pokazał, że na dnie kielicha męki i śmierci jest ukryta perła życia. Józefina Bakhita postanowiła zaufać temu Panu, który objawił jej oblicze pełne miłości. Pokochała go sercem czystym i wielkodusznym. Wiedziała, że Bóg może na to odpowiedzieć tylko w jeden sposób – wprowadzając ją niczym oblubienicę do swego domu i pozwalając jej żyć Jego życiem.

Droga życia i wiary Józefiny Bakhity to jeden z najlepszych komentarzy do czytań piątej niedzieli Przygotowania Paschalnego. Podprowadzają one nas bowiem do centralnego momentu świąt Paschy, w czasie których będziemy celebrowali odrestaurowanie przymierza Boga z człowiekiem, jakie dokonało się w świątyni ciała zmartwychwstałego Pana – Jezusa Chrystusa.


1. Nowa świątynia z tablicami nowego przymierza (Jr 31,31-34)

Życie proroka Jeremiasza, który wprowadza nas w dzisiejszą liturgię słowa, przypadło na bardzo burzliwy etap historii Izraela. Już od czasów wielkiego króla Salomona państwo żydowskie chyliło się ku upadkowi. Podział na dwa odrębne królestwa północy i południa, a następnie zapaść religijna i moralna w życiu społecznym, doprowadziły do utraty niepodległości najpierw na rzecz potężnego imperium asyryjskiego, a następnie wielkiej Babilonii. Czas działalności Jeremiasza przypadał na dramatyczny okres deportacji Izraelitów w głąb wielkiego imperium chaldejskiego. Idący w nieznane żydowscy zesłańcy musieli dodatkowo zmierzyć się z widokiem zrujnowanej przez Babilończyków świątyni jerozolimskiej. Podążając na wschód zaczynali rozumieć, że przyczyna tego, co ich spotyka, tkwi w głębi ich serc. Coraz jaśniej dostrzegali fakt, że dramat, w którym uczestniczą, jest konsekwencją bezmyślnego hołdowania Złu zatruwającego od dziesiątek lat życie całego narodu, począwszy od elity politycznej, poprzez kapłanów, aż do pojedynczych obywateli. Ze skruchą zaczynali wspominać słowa Boga, które prorok Jeremiasz głosił im przed laty w przedsionkach świątyni: «Poprawcie postępowanie, a pozwolę wam mieszkać na tym miejscu. Wy na próżno pokładacie ufność w zwodniczych słowach. Nieprawda? Kraść, zabijać, cudzołożyć, przysięgać fałszywie, palić kadzidło Baalowi, chodzić za cudzymi bogami. A potem przychodzicie, stajecie przede Mną w tej świątyni i mówicie: ‘Jesteśmy bezpieczni’. Odrzucę was sprzed mego oblicza!» (por. Jr 7,1-15). Grzechy osobiste i społeczne doprowadziły do złamania przymierza z Bogiem – jedynym Panem i jedyną nadzieją Izraela.

Niewola babilońska była jednak nie tylko srogą nauczką. Stała się ona jednocześnie momentem objawienia miłości Boga, który wierny do końca raz danemu słowu nie oddał człowieka pod władzę Zła. Pośród ciemności uciemiężenia zaczął rozlegać się głos zwiastuna nadziei. Pan ustami Jeremiasza zapowiadał nowe przymierze, które zawrze ze swoim ludem: «Takie będzie przymierze: umieszczę swe prawo w ich wnętrzu i wypiszę na ich sercach» (Jr 31,33). Jeremiasz na określenie nadchodzącej nowej rzeczywistości używa wyrafinowanych słów. «Wnętrze» [qereḇ], w którym Bóg zdeponuje nowe «tablice prawa», oznacza nową Jerozolimę, nowy świat. W odróżnieniu od «zepsutego wnętrza [qereḇ] starej Jerozolimy» (por. Jr 6,6) nie będzie w nim żadnych śladów grzechu i wiarołomstwa. Natomiast «serce», które otrzyma pieczęć przymierza, to symbol nowego ołtarza w nowej świątyni (por. Jr 17,1, gdzie jest mowa o grzechach zapisanych na tablicach serc i rogach ołtarzy). Dodatkowo prorok podkreśla, że z dobrodziejstw nowego przymierza będą mogli skorzystać jedynie ci, którzy odwrócą swe serca od różnego rodzaju Baalów – bożków tego świata, i zwrócą się do jedynego prawdziwego «Baala» – Pana zastępów (zob. Jr 31,32, gdzie jest mowa o złamaniu dawnego przymierza przez odstąpienie od Boga, jedynego władcy [w j. hbr. «baʽal»]).

 

2. Jezus Chrystus – Świątynia chwały Boga

Świat musiał czekać kilka wieków na spełnienie się proroctwa Jeremiasza. Nie wiadomo, dlaczego trwało to tak długo. Być może Bóg chciał, żeby człowiek za Nim zatęsknił. Widząc jednak, że świat popada w coraz większą pustkę, postanowił wzniecić zapowiadany przed laty płomień nadziei i – jak pisze autor Listu do Hebrajczyków – «przemówił przez swego Syna» (por. Hbr 1,2).

List do Hebrajczyków zawiera jeden z najpiękniejszych poematów o Jezusie Chrystusie –Kapłanie. Syn Boży podjął się misji, której od wieków nie mógł spełnić żaden sługa świątyni. Przyszedł On na świat, aby odrestaurować zrujnowane przez ludzkie grzechy przymierze z Bogiem i w ten sposób otworzyć człowiekowi drogę do zbawienia. Autor natchniony kreśli przed młodym Kościołem obraz Mistrza, który dla osiągnięcia zamierzonego celu w pełni podzielił ludzki los: narodził się w ciele i zmierzył się ze Złem, doświadczając nawet ciemności grobu. Paradoksalnie, to właśnie dobrowolna ofiara z siebie aż po śmierć na krzyżu, która dla świata greckiego była niezrozumiałym gestem samobójczym, a dla Żydów stanowiła przejaw słabości, stała się decydującym aktem odkupienia stworzenia. Bez przyjęcia cierpienia Wcielenie Syna Bożego straciłoby swój głęboki sens. Tymczasem niosąc krzyż i umierając na nim Jezus zaświadczył, że Bóg jest w pełni solidarny z człowiekiem w jego najbardziej dramatycznych doświadczeniach życia. Krzyż stał się pieczęcią miłości, którą Pan odcisnął na stworzeniu: «Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich» (J 15,13). W starożytności jeśli ktoś chciał zapewnić drugą osobę, że wino, które podaje, nie jest zatrute, pił je jako pierwszy. Tak samo uczynił Bóg wypijając kielich męki i śmierci. Skoro Pan dobrowolnie przechylił czarę cierpienia, to tym samym oznajmił, że ból i śmierć, które przez wielu były uważane za największą truciznę życia, kryją jakąś nieznaną dotąd tajemnicę. Jakby chciał w ten sposób powiedzieć, że na dnie kielicha, z którego na Golgocie wypił cierpkie wino ludzkiego losu, musi znajdować się jakaś tajemnicza słodycz, jakaś szczególna perła. Pan pokazał ją uczniom już po trzech dniach, gdy wyszedł z ciemności grobu. Ta perła nosi imię «ZMARTWYCHWSTANIE».

Zmartwychwstanie Jezusa stanowi odpowiedź Ojca na Jego posłuszeństwo, a zarazem znaczący sygnał dany wszystkim uczniom Pana. Bóg uwiarygodnił misję Jezusa. W świecie pojawiła się droga, która prowadzi przez dolinę śmierci do życia. Zaczyna się ona we wnętrzu «nowej Świątyni», którą jest Jezus Chrystus. On jest prawdziwym i jedynym «Baalem» – Panem całego wszechświata. W Jego ręku jest zbawienie każdego z nas.

 

3. Aplikacja

(a) W dzisiejszych czytaniach Jezus objawia się jako «nowa Świątynia», w której Bóg zawarł nowe przymierze z nami. Zapytajmy się o to, jak często w mijającym czasie Przygotowania Paschalnego «wchodziliśmy» do tej Świątyni? Czy poprzez intensywną modlitwę ożywiliśmy więź z Panem naszego życia?

(b) Czy kontemplując w tym czasie krzyż Chrystusa – znak nowego przymierza – potrafimy jak św. Józefina Bakhita odpowiedzieć wielkodusznie na miłość Boga do nas? Jak realizujemy postanowienia wielkopostne? Ile dobra przyniesiemy Panu w poranek wielkanocny?

(c) Czy mamy odwagę walczyć z wadami społecznymi, które w tym czasie w szczególny sposób niszczą naszą Ojczyznę: brak wrażliwości na drugiego człowieka, pogarda wobec osób starszych i słabych, kłamstwa pod adresem Kościoła katolickiego, niszczenie autorytetu kapłanów, zniewolenia alkoholem, narkotykami i pornografią? Jaką postawę przyjmujemy w obliczu tych zagrożeń?

(d) W jaki konkretny sposób w naszym życiu uwidacznia się fakt, że jesteśmy uczniami Jezusa i idziemy za Nim przez świat?

Jesteś na facebooku? My też! :)


"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)

Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie odpowiedź zostanie udzielona w ciągu około tygodnia, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".

Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.