Homilia na VIII Niedzielę Zwykłą "A" (27.02.2011)

ks. Piotr Kot

Pozwól Bogu zatroszczyć się o jutro

W Cesarstwie Rzymskim niewolnictwo było zjawiskiem powszechnym. Status niewolnika (doulos) oznaczał całkowite podporządkowanie się panu i to do tego stopnia, że nawet długość życia była zależna od woli właściciela. W tym kontekście początek perykopy ewangelicznej jest bardzo sugestywny. Jezus mówi: «Nikt nie może być niewolnikiem (douleuein) dwóch panów!»

Ewangelia nie znosi dwuznaczności i niezdecydowania. Bóg objawia się «prostaczkom», to znaczy tym, dla których wiara oznacza totalne oddanie się Jemu, tak w życiu, jak i w śmierci; w chwilach jasnego poznania, jak i w momentach zwątpienia; podczas dnia, jak i w nocy. Istnieje tylko jedna wiarygodna droga ucznia Jezusa, której motto mogą stanowić słowa Jana Pawła II: Totus Tuus – «cały Twój».

1. «Nie możecie być niewolnikami Boga i mamony» (Mt 6,24)

Słowo «mamona» posiada w języku aramejskim podwójne znaczenie: określa «pieniądze» oraz «wszelkiego rodzaju bogactwa». Wywodzi się z rdzenia ʼāman i wskazuje na coś, co jest wiarygodne, trwałe, co daje podstawy i poczucie bezpieczeństwa. Od niego pochodzi również hebrajski rzeczownik ʼĕmûnāh, który odnosi się do kogoś, kto jest wierny, godny zaufania, na kim można polegać (gr. pistis; por. Pwt 32,4; 1 Sm 26,23). W jednym z proroctw Izajasza (Iz 33,1-6) słowo ʼĕmûnāh jest użyte na określenie bezpieczeństwa i pokoju, które za sprawą działania Boga staną się udziałem Narodu Wybranego, uciemiężonego w VIII w. przed Chr. przez potężną Asyrię (Iz 33,6). W powyższym kontekście «mamona», o której mówi Jezus, oznacza zabezpieczenie materialne na przyszłość; jest to swoista «polisa na życie», a więc coś, co przynajmniej przez krótki czas pozwala spokojnie spać. «Mamona» jest zatem związana z patrzeniem w przyszłość. Jezus stawia słuchaczy przed alternatywą: albo Bóg, albo mamona! Pytania, które kryją się w alegorii o ptakach i liliach (6,26-30), wymagają radykalnej odpowiedzi: «Komu ufasz?» «W kim pokładasz nadzieję?» «Komu podporządkowujesz swoją teraźniejszość i przyszłość?»

Ptaki i lilie nie są zachętą do lenistwa. Stanowią wezwanie do wolności od nadmiernych obaw i niepokoju o zabezpieczenie własnej przyszłości. Można powiedzieć, że Jezus nie lubi kolekcjonerów, którym życie upływa na nieustannym powiększaniu ciągnącego się za nimi taboru. Dotyczy to wszystkich ludzi, tak mężczyzn, jak i kobiet. W ustach Jezusa jedynie Bóg stanowi właściwy przedmiot troski człowieka: «Starajcie się o królestwo Boga i Jego sprawiedliwość» (6,33). Co to oznacza?

Ewangelista Mateusz prezentuje sprawiedliwość Boga kilkanaście wersetów wcześniej, kiedy mówi o Ojcu, który «sprawia, że słońce wschodzi nad złymi i nad dobrymi; zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych» (Mt 5,45). Sprawiedliwość Boga jest więc objawieniem jego miłości. Jest ona sposobem, poprzez który królestwo niebieskie «wkracza» w codzienną historię człowieka, przynosząc światło, nadzieję, pokój, radość. Jezus zaprasza uczniów do wiary, która ma być otwarciem się na pełną miłosierdzia sprawiedliwość Boga. Nowością przekazu Ewangelii jest wezwanie do ufności w to, że Bóg troszczy się o «dzisiaj» ludzkiej egzystencji i ze swoją mocą wkracza w aktualny moment historii; że na objawienie Jego miłości nie trzeba czekać do bliżej nieokreślonych czasów mesjańskich. Przyjąć z wdzięcznością to, co Pan daje «dzisiaj» i nie zamartwiać się o «mamonę na jutro», to wiara, której od uczniów oczekuje Jezus.

2. «Nigdy nie zapomnę o tobie» (Iz 49,15)

Bóg nigdy nie zostawia bez opieki tych, którzy Jemu zawierzają swoje losy. Ten aspekt bardzo mocno podkreśla pierwsze czytanie z Księgi Izajasza (Iz 49,14-15). Proroctwo, które rozbrzmiewa pośrodku Izraela, może wydawać się wielką ironią. Naród Wybrany przeżywa bowiem najciemniejszy moment w swej historii: niewolę babilońską. Jerozolima jest okupowana przez najeźdźców, a świątynia leży w gruzach. Wielu Żydów wegetuje na deportacji nad brzegami Eufratu. W tych okolicznościach prorok zapowiada wybawienie i powrót z niewoli (49,22nn).

Kluczowym słowem dla zrozumienia tekstu jest czasownik «zapominać» (šḵḥ). W Starym Testamencie od pamięci o przykazaniach i Przymierzu zależała pomyślność Izraela (zob. Pwt 6,12; 8,11.14.19). «Zapominanie o Bogu» oznaczało samowykluczenie się z przestrzeni działania Jego łaski. On sam nie odrzucał swojego ludu, gdyż w Jego naturę wpisana jest wierność obietnicy: «Twój Bóg jest Bogiem miłosiernym. On ciebie nie zniszczy i nie zgładzi, i nie zapomni (yīšekaḥ) przymierza z twoimi przodkami, które On im przysiągł» (Pwt 4,31).

Czasownik «zapominać» (šḵḥ) występuje aż cztery razy w tekście drugiego czytania (Iz 49,14-15). To na nim ma się skupić uwaga słuchających proroctwa. Malownicza i trafiająca do serca wygnańców metafora ma jasny przekaz: «Bóg was nie opuścił! On jest blisko! Ten, który rozdzielił przed wami wody Morza Czerwonego (Iz 43,16-17) nadchodzi, by objawić swą moc! On jest Panem historii! Nie może zapomnieć o tych, których umiłował! Podnieście głowy, by dostrzec pierwsze znaki Jego obecności! Jego dobroć jest nieskończona!»

Aplikacja

W jednym z traktatów żydowskich Rabbi El’azar, komentując tekst Wj 16,4 («Oto ześlę wam chleb z nieba, na kształt deszczu. I będzie wychodził lud, i każdego dnia będzie zbierał według potrzeby dziennej»), pisze:

«Ten, kto dzisiaj otrzymał pokarm do jedzenia, a przy tym niepokoi się, co będzie jadł jutro, jest człowiekiem, któremu brakuje wiary».

Dzisiejsza liturgia zaprasza nas do wejścia na drogę radykalnego zaufania Bogu. Święty Augustyn mawiał: «Swoją przeszłość zawierz Bożemu miłosierdziu, teraźniejszość Jego miłości, a przyszłość – Jego opatrzności». Uczeń Jezusa ma być człowiekiem wolnym o trosk o «jutro». Jezus koncentruje uwagę uczniów na dobrym przeżyciu chwili obecnej. Liczy się przyjęcie i wykorzystanie łaski «tu i teraz». Nadmierne zabieganie o «mamonę», czyli zabezpieczenie «na przyszłość», nie pasuje do chrześcijaństwa. Człowiek wiary to ktoś, kto całą swoją energię wykorzystuje na to, by bez jakiegokolwiek lęku poświęcić się «dzisiaj» służbie królestwu Bożemu. Stać się za św. Pawłem «niewolnikiem Pana» (1 Kor 4,1) to nic innego, jak bezgranicznie ufać w Jego miłość, mądrość i nieustanną opiekę. I nie lękać się w sercu o to, co będzie. «Dosyć ma dzień swojej biedy» (Mt 6,34).