Homilia na XII Niedzielę Zwykłą "A" (25.06.2017)

Ks. Marcin Zieliński

Jak głosić Jezusa?

Ewangelizacja i głoszenie Jezusa to odwieczne zadanie Kościoła. Zastanawiamy się, jak mówić o Bogu w sposób skuteczny i komunikatywny, jak budzić wiarę w ludziach, jakie prawdy przekazywać. Dzisiejsza Ewangelia to zbiór rad, których Jezus udziela swoim uczniom, idącym głosić słowo. Ten kontekst skłania nas do refleksji nad tym, jak dziś my powinniśmy głosić Ewangelię.

1. Wiernie przekazywać słowa Mistrza

W nauczaniu Jezusa nie ma tajemnic, prawd zarezerwowanych tylko dla wybranych, jak to było w świecie greckim. Udział w misteriach, czyli tajemnych obrzędach ku czci różnych bóstw, był związany z obrzędem wtajemniczenia (niezbędnym do tego, aby zostać dopuszczonym do sekretnych spotkań i liturgii) i miał charakter ekskluzywny. Tylko nieliczni wybrani i zaaprobowani mogli uczestniczyć w tych praktykach. W Ewangeliach zauważamy, że w pewnych sytuacjach Jezus wyjaśnia uczniom swe nauczanie prywatnie. Tylko oni słuchają wyjaśnień pewnych przypowieści, które dla tłumów pozostają niezrozumiałe. W tym przypadku nie ma mowy o żadnym sekrecie czy ekskluzywności, ale jest to sposób formowania uczniów, którzy uczą się więcej przebywając z Mistrzem i tymi prawdami się podzielą z innymi w przyszłości, gdy zostaną posłani na głoszenie Ewangelii. To, co jest przekazywane w Kościele dawniej i dziś, to całe nauczanie Jezusa, do którego wszyscy mają dostęp. Nie ma żadnych Ewangelii tajemnych czy ukrywanych przez Kościół.

Mówiąc o konieczności dotarcia do wszystkich z orędziem, Mateusz używa ciekawego obrazu. Owo mówienie na ucho może się odnosić do praktyki stosowanej w synagogach. Gdy nauczyciel miał słaby głos z racji na wiek, ktoś z dobrą dykcją i donośnym głosem powtarzał wszystko to, co mówił do niego nauczyciel (półgłosem i na ucho). Osoba powtarzająca nauczania miała to robić nie tylko dobitnie i głośno (synagoga mogła być duża i wypełniona ludźmi), ale też wiernie, bez zniekształcania. Mamy tu do czynienia z rodzajem „ludzkiego głośnika”, tuby, dzięki której nauczanie było słyszane przez wszystkich w budynku synagogi. Odnosząc to do Ewangelii musimy nieustanni pamiętać, że przekazujemy słowa Jezusa, adaptujemy je do sytuacji i kontekstu. Nie możemy tego nauczania w żaden sposób zniekształcać.

2. Występować z odwagą

Odwaga jest podstawowym atrybutem głoszącego. W czasach Jezusa głoszenie Ewangelii było aktem odwagi, bo spotykało się z kontestacją ze strony żydów, urzędów, sędziów i innych. Jezus podkreśla, że nie należy bać się ludzi!! Jedyną rzeczą, którą mogą nam odebrać, jest życie. Wydawałoby się, że to strata niepowetowana, że więcej stracić nie można, że ta rzecz to wszystko, co mamy. Tymczasem prawdziwym zagrożeniem jest to, co może zniszczyć naszą duszę: zło, grzech, szatan, niewiara. Umieramy wszyscy, czasem z banalnych powodów. Śmierci nie należy jednak traktować jako końca. Tylko perspektywa wiary daje absolutną wolność głoszącemu i jednocześnie może zachęcić go do odważnego głoszenia tego, w co wierzy. Takie samo zadanie czeka na nas. W świecie, w którym wielu głosi bezsensowne poglądy, używając potężnych tub (prasy, telewizji, internetu), musimy mieć odwagę podnieść głos i mówić o tym, w co wierzymy. Czasem pragnęlibyśmy więcej szacunku dla nas i naszych poglądów, więcej uwagi, ale Jezus zapowiada, że głoszenie prawdy spotyka się często z radykalną opozycją. Zło będzie się prawdzie przeciwstawiać i to może nawet prowadzić do męczeństwa i śmierci za wiarę. Musimy wierzyć głęboko, że w najgorszym przypadku mogą nam zabrać „tylko” życie ziemskie. Dla niektórych to „wszystko”, dla innych „tylko” życie ziemskie, które jest tylko pewnym etapem w drodze ku innemu życiu.

3. Pamiętać o opiece Bożej

Cała odwaga wynika z faktu, że jesteśmy przedmiotem szczególnej troski Boga. Jeśli Bóg troszczy się o nawet niewiele znaczące rzeczy, tym bardziej zatroszczy się o człowieka- koronę stworzenia, ukształtowanego na obraz i podobieństwo Boga. Przypomina się w tym kontekście Księga Mądrości, w której czytamy, że Bóg kocha wszystkie byty, niczym się nie brzydzi. Jeżeli coś istnieje, to znaczy, że jest chciane i kochane przez Boga (por. Mdr 11-12). Jeśli Bóg bardzo się troszczy o rzeczy małe, a o ludzi o wiele więcej, Jego troska jest więc gwarantem, że w naszym życiu wszystko ułoży się dobrze, po myśli Boga.

Dzisiejsza Ewangelia zachęca, abyśmy odkryli na nowo, że to my jesteśmy „tubami” Boga w świecie. Ma to nas zachęcać do wiernego głoszenia tego, w co wierzymy, używając dostępnych mediów i nie zapominając, że istotny jest też osobisty kontakt i osobiste świadectwo. Jeśli jesteśmy gotowi też znosić z odwagą przeciwności, zrealizujemy naszą misję na tym świcie.