Dobre Słowo 11.09.2013 r. środa, XXIII tydzień zwykły

 

Dobre Słowo 11.09.2013 r. – środa, XXIII tydzień zwykły

 

Kol 3,1-11; Ps 145,2-3.10-13; Łk 6,23; Łk 6,20-26

 

Jesteś szczęśliwy/a?

 

W dzisiejszej Ewangelii czytamy Łukaszową wersję błogosławieństw. Jest to krótsza wersja niż ta, którą znajdujemy u Mateusza. Dlatego wielu biblistów twierdzi, że mamy tutaj do czynienia z bardziej oryginalnym tekstem Jezusa, z tym, jak rzeczywiście wyglądały błogosławieństwa, rozwinięte nieco później przez Mateusza i uduchowione.

W wersji Łukasza mamy tylko trzy błogosławieństwa i trzy przekleństwa – trzy biada. Są więc krótsze i należy je rozumieć dosłownie. O ile Mateusz uduchowia swoje błogosławieństwa: Błogosławieni ubodzy w duchu, o tyle u Łukasza Jezus zwraca się do ludzi materialnie biednych, płaczących i znienawidzonych z powodu Jego słowa.

Jezusowe błogosławieństwa, tak w przypadku Ewangelii Mateusza, jak i Łukasza, są pełne paradoksów, czyli rzeczy zupełnie sprzecznych z logiką ziemskiego życia i ludzkiego świata.

Dla Jezusa błogosławieni, czyli szczęśliwi, są ludzie ubodzy materialnie – do nich należy królestwo niebieskie. Szczęśliwi są głodujący, bo kiedyś będą nasyceni. Szczęśliwi są ci, którzy płaczą, bo kiedyś będą się śmiać.

Jezus z jednej strony wskazuje na to, że już dzisiaj, tutaj, szczęśliwi są ci, którzy doświadczają różnego rodzaju niedogodności, niedostatków życia, a z drugiej strony wszystkie niedogodności i niedostatki zostaną im kiedyś zrekompensowane, czyli tak naprawdę przyczyna ich niedostatków zostanie usunięta w królestwie Bożym. Odsyła ich po nagrodę, po pełnię życia, do królestwa, ale mówi, że już dzisiaj są szczęśliwi.

Na czym polega to szczęście? Wystarczy być ubogim? Wystarczy być głodnym, płakać, żeby być szczęśliwym? To jest nie tylko paradoks, ale naturalnie powstaje pytanie: Jak to zrobić? Kluczem do zrozumienia błogosławieństw Jezusa, w pewnym stopniu – bo nie da się ich wytłumaczyć do końca, to jest słowo paradoksalne, krótkie, któremu Jezus nie dodaje żadnego komentarza właśnie po to, żeby nas niepokoiło – jest fraza otwierająca. Jezus kieruje to słowo do swoich uczniów: Błogosławieni jesteście, jeśli przeżywacie ubóstwo i braki życiowe w kluczu swojego uczniostwa, czyli przynależności do Mnie, jeśli one otwierają was na moje bogactwo. Błogosławieni jesteście, jeśli cierpicie głód, który otwiera was na poszukiwanie mojego pokarmu – chleba słowa, które da wam nadzieję i doprowadzi do sytości. Błogosławieni jesteście jeśli płaczecie i przeżywacie ten smutek ze Mną, bo zamieni się wam w prawdziwą radość. Błogosławieni jesteście, jeśli ludzie nienawidzą was z mojego powodu, bo wasza nagroda będzie wielka w niebie. Kluczem jest więc przeżywanie swoich niedostatków wraz z Jezusem, żeby już dzisiaj być szczęśliwym – to jest ten paradoks – a pełnię szczęścia otrzymać w niebie.

Po drugiej stronie stają bogaci i wszyscy, którzy coś mają. Czy oni są na cenzurowanym? Czy jeśli ktoś posiada bogactwa, jest człowiekiem sukcesu, cieszy się w tym życiu, automatycznie zasługuje na biada? – Nie. Na Jezusowe biada także należy patrzeć przez pryzmat ucznia Jezusa: Biada wam, bogacze, jeśli przeżywacie swoje bogactwo egoistycznie, nie jako moi uczniowie, nie dzieląc się, bo już macie odebraną swoją pociechę. Biada wam, jeśli jesteście dzisiaj syci i nie zależy wam na tych, którzy głodują, bo kiedyś oni staną się dla was wyrzutem i będziecie cierpieć głód z ich powodu. Biada wam, jeśli cieszycie się teraz, nie zważając na smutek waszych braci. Biada wam, jeśli przeżywacie swoje życie w kluczu egoistycznym, zbierając dla siebie, szukając pochwały ludzi, bo odebraliście na ziemi wszystko, co mogliście odebrać, bo szukacie spełnienia swojego życia tutaj, więc nie macie czego szukać w królestwie Bożym.

Znowu kluczem jest przeżywanie swojego życia, jako ucznia Jezusa. Czy to bogaty, czy ubogi, czy radosny, czy człowiek we łzach – liczy się bycie uczniem Jezusa i przeżywanie wszystkich doświadczeń razem z Nim.

Drodzy odbiorcy Dobrego Słowa, Jezus swoje biada i swoje błogosławieni wypowiada bardzo kategorycznie i nie dodaje do nich komentarza. Nie dodaje po to, żeby to biada i to błogosławieni wybrzmiało w naszych sercach i niepokoiło nas: Po której jestem stronie? Po której stronie realnie mogę się dzisiaj umieścić? – Czy tych, którzy przeżywają swoje niedostatki z Jezusem lub przeżywają swoje bogactwo razem z Jezusem?

Jezus nie pozostawia też wątpliwości. O wiele trudniej być Jego uczniem, kiedy się ma w tym życiu mnóstwo zabezpieczeń, rzeczy dających radość i szczęście, bo tak łatwo wymienić je, przehandlować za naszego Boga i znaleźć w nich swoje szczęście, a nawet bożka.

A więc uwaga! Biorąc sobie do serca to ostrzeżenie, że łatwiej zbawić się, kiedy jest się w niedostatku, bo on kieruje automatycznie, naturalnie ku Bogu, pomyślmy dzisiaj: Po której stronie możemy się umieścić? Po której stronie umieściłby nas Pan? – Przeżywających swoje życiowe niedostatki razem z Nim, czy przeżywający swoje bogactwa razem z Nim? Przeżywających swoje niedostatki bez Niego, czy przeżywających swoje bogactwa bez Niego?

Niech to słowo pomoże nam, jeśli przeżywamy momenty próby, zwątpienia i niedostatku – oddać je Panu. Podobnie oddać nasze życiowe bogactwa. Zasłużyć na błogosławieństwo, na stwierdzenie: Jesteś szczęśliwy dzisiaj, ale to dopiero wstęp do tego, jak szczęśliwy będziesz ze Mną w królestwie. Amen.

Ksiądz Marcin Kowalski