Czego ja chcę od Boga? (13.01.2011r.)

Dobre Słowo, 13.01.2011 r.

Czego ja chcę od Boga?


         Wielką łaską i trudnością jednocześnie – łaska zawsze wiąże się z trudnością – jest mówienie wprost tego, co się przeżywa. Spryt i "doświadczenie życia" często przeszkadzają nam w byciu przejrzystym i autentycznym wobec Tego, który nigdy nie wykorzystuje sprytu i doświadczeń, jakie ma z nami, aby się kamuflować, udawać. Jest zawsze wobec nas jednoznacznie określony. Tym Kimś jest Jezus.

Dobre Słowo, 13.01.2011 r.

Czego ja chcę od Boga?

            Boże Ojcze, Ty przez Jezusa, w Duchu Świętym, pomagasz nam otwierać nasze serca, abyś mógł je napełniać Twoim miłosierdziem. Dziękujemy Ci za łaskę spotkania z Tobą w słowie. Dziękujemy za łaskę doświadczania Twojej obecności w naszym życiu, a także za łaskę niewidzenia tego, jak bardzo konsekwentnie i dyskretnie czuwasz nad naszym życiem. Dziękujemy Ci, że nie jest to zależne od naszej czujności, ale chcesz naszą czujność pobudzić. Otwieraj nas na dar Twojego słowa. Otwieraj nas na Twoje reakcje, abyśmy mogli widzieć Twoją obecność w naszym życiu i świadczyć o niej innym.

            Wielką łaską i trudnością jednocześnie – łaska zawsze wiąże się z trudnością – jest mówienie wprost tego, co się przeżywa. Spryt i "doświadczenie życia" często przeszkadzają nam w byciu przejrzystym i autentycznym wobec Tego, który nigdy nie wykorzystuje sprytu i doświadczeń, jakie ma z nami, aby się kamuflować, udawać. Jest zawsze wobec nas jednoznacznie określony. Tym Kimś jest Jezus.

W dzisiejszej Ewangelii trędowaty korzysta z tej trudnej łaski i przedstawia wprost Jezusowi to, na czym mu najbardziej zależy. Jego otwarcie serca odwołuje się do możliwości i uznania tych możliwości w Jezusie: „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić.” Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: „Chcę, bądź oczyszczony”. Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony.

Choroba trądu przyprowadziła człowieka do Pana Jezusa. Nie stała się dla niego okazją do zwątpienia, ale do intesywniejszych i otwartych poszukiwań. Zaproszeni jesteśmy do tego, aby przez Boże słowo pytać samych siebie: Ile jest w nas otwartości i mówienia wprost o pragnieniach, spostrzeżeniach, dolegliwościach?

Na ile jest to pielęgnowane?

Na ile rzeczywiście w otwarty sposób stajemy przed Bogiem?

I pytanie wprost: Czy ja wiem, czego chcę od Boga? Czy wiem, czego Bóg chce ode mnie tu i teraz, w tej konkretnej sytuacji życia?

Ksiądz Leszek Starczewski