Księga, której hebrajski tytuł brzmi Szir ha-Szirim, czyli „Pieśń najpiękniejsza”, stała się przedmiotem zaciętych debat rabinackich na przełomie I i II stulecia. Kością niezgody stało się pytanie, czy księgę tę włączyć do kanonu ksiąg świętych. Odpowiedź na to pytanie nie była jednoznaczna po pierwsze dlatego, że w Pnp nie wspomina się o Bogu, po drugie dlatego, że księga celebruje wręcz miłość fizyczną kobiety i mężczyzny, a to niektórym rabinom wydawało się nieprzystojne. Być może również i z tego powodu księga ani razu nie jest cytowana w Nowym Testamencie! Św. Hieronim wyznaczył kolejność ksiąg biblijnych, według której – jego zdaniem – kobiety winny zapoznawać się z treścią Pisma świętego. Pnp znalazła się na samym końcu, z dopiskiem, że dziewce w ogóle nie powinny jej czytać! Zarzucano księdze zbyt duże wpływy babilońskie, asyryjskie i egipskie, a poza tym niektóre z fragmentów były śpiewane w izraelskich winiarniach i karczmach! Szala jednak w nadmorskim Jabne w 90 r. po Chr. przeważyła się na korzyść tych, którzy zapragnęli w kanonie ksiąg świętych czytać miłosne poematy. Z czasem zaczęto coraz bardziej doceniać znaczenie Pnp w zbiorze Pism.
O tym, jak droga stała się Pnp narodowi wybranemu, świadczą teksty rabinów:
„Kiedy Adam zgrzeszył, Bóg wstąpił do pierwszego nieba, oddalając się od ziemi i od ludzi. Kiedy zgrzeszył Kain, wstąpił do drugiego nieba. Za pokolenia Henocha wstąpił do trzeciego, za pokolenia potopu – do czwartego, za pokolenia [budowniczych wieży] Babel – do piątego, za niewoli egipskiej – do szóstego i siódmego nieba, ostatniego i najdalej położonego od ziemi” (Genesis Rabba 19,13).
„Bóg jednak powrócił na ziemię w dniu, w którym została dana Izraelowi Pieśń nad pieśniami” (Zohar Terumah 143-144a).
Rabbi Akiba natomiast dodawał:
„Świat cały nie jest wart tego dnia, w którym Pieśń nad Pieśniamizostała dana Izraelowi. Wszystkie Pisma są święte, ale Pieśń nad Pieśniami jest najświętsza ze wszystkich” (Jadajim 3,5).
W zupełnie naturalny sposób wyłaniają się z księgi dwa sensy: dosłowny i symboliczny. Interpretacje idące w jednym z tych kierunków lub w obydwu kierunkach doczekały się wielu wspaniałych petryfikacji artystycznych, w literaturze, malarstwie, rzeźbie czy muzyce.
Dosłowne odczytanie tej księgi ukazuje piękno i głębię miłości dwojga ludzi, mężczyzny i kobiety; wyraża zachwyt nad tą miłością, oszałamiające wręcz pragnienie bycia razem i intensywność tak wielką, że ostatecznie ta miłość silniejsza jest niż śmierć. Księga widziana w kluczu alegorycznym ukazuje różne relacje: Boga i Izraela, Chrystusa i Kościoła, Boga i duszy ludzkiej, Boga i Maryi. Inspiracje artystyczne powstałe na bazie Pnp szły w obydwu kierunkach: niektórzy widzą w nich miłość czysto ludzką (Chagall), inni miłość Boga do ludzkiej duszy (Bernini) czy Chrystusa do ludzkości (Bach). Każda z tych interpretacji i artystycznych inspiracji oscyluje wokół swoistego odczytania (za każdym razem innego) tego, czym jest miłość.
Miłość jest tajemnicą (misterion). Jest tajemnicą dlatego, że choć od kiedy istnieje człowiek – istnieje miłość, to za każdym razem jest inna, odmienna, różna od wszystkich innych miłości. Każda miłość między dwojgiem ludzi ma w sobie coś właściwego tylko jej, nieobecnego w innych miłościach. Coś niezgłębionego i zachwycającego zarazem. A to dlatego, że miłość tworzą ludzie, a każdy z nich jest niepowtarzalny, gdyż każdy skrywa w sobie tajemnicę miłości Nieskończonego, Niepoznanego i Wiecznie Zaskakującego. Bóg jako miłość (1J) jest Tajemnicą. I jest nieskończony. Człowiek jest skończony, lecz dąży do nieskończonej miłości. Do Boga. „Jedynym właściwym dla człowieka partnerem jest Bóg” – mawiał Guardini.
Hymn o miłości apostoł narodów kończy słowami: „Tak więc trwają wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość” (1Kor 13,13). Śmierć człowieka jest momentem, w którym ustaje jego wiara, rozpoczyna się bowiem oglądanie Boga twarzą w twarz. Ustaje także nadzieja, bo ostatecznie każda nadzieja jest przecież oczekiwaniem na spotkanie Boga. Pozostaje jedynie miłość, o której mówi apostoł, iż jest największa. I jest tajemnicą – niezgłębionym misterium. O skoro niezgłębionym, to znaczy, że wieczność nie będzie nudna – bo nie wystarczy wieczności, aby wyczerpać głębię Bożej miłości.