ks. Piotr Kot
Chrzest - tajemnica darmowej łaski
Przeżywamy Jubileusz 1050-lecia chrztu Polski, który nie może ograniczyć się jedynie do wspominania historii i wywieszania barwnych emblematów. Niedziela Chrztu Pańskiego skłania nas do zadania sobie pytania o to, jak to się stało, że łaska Boga, która w czasach Starego Testamentu była zarezerwowana dla Żydów, została ogłoszona pogańskim ludom słowiańskim? Jest to też dobry moment, by zastanowić się do czego zobowiązuje nas ta łaska, dla której Bóg tak bardzo się uniżył w tajemnicy swojego Syna?
1. Bóg wierny przymierzu (Iz 40,1-5.9-11)
Dla dobrego zrozumienia proroctw Starego Testamentu, trzeba osadzić je w konkretnym kontekście historii zbawienia. Fragment czterdziestego rozdziału Księgi Proroka Izajasza rozpoczyna drugą część pisma, nazywaną „Księgą Pocieszenia Izraela”, która opisuje nadzieje Żydów przebywających na wygnaniu w Babilonii.
Minęły wieki od chwili, gdy Bóg związał się przymierzem z Abrahamem, ojcem Narodu Wybranego, a następnie pod wodzą Mojżesza wyprowadził swój lud z Egiptu, ponowił przymierze pod Synajem, dał mu Dekalog, po czym wprowadził go do Ziemi Obiecanej. Do przeszłości należały też wspaniałe postacie Dawida i Salomona, którzy w imieniu Boga sprawowali władzę nad Ludem Przymierza. Od tego czasu wiele się zmieniło: podziwiane przez wszystkich Królestwo Dawida uległo podziałowi, pojawił się kult Baala, a Izraelici coraz częściej łamali przymierze z Bogiem. Nie pomagały znaki miłości, z którymi Bóg wychodził do ludzi, ani nawoływania proroków do odwrócenia się od grzechów. Bez echa przebrzmiały symboliczne imiona dzieci Ozeasza – Lo-Ruchama („Nie okażę miłosierdzia”) i Lo-Ammi („Nie mój lud”), przy pomocy których Bóg wzywał swój lud do porzucenia bożków i przestrzegał przed odłączeniem się od źródła życia. Pomimo tych wszystkich zabiegów, Izrael coraz mniej wsłuchiwał się w głos Boga, a coraz większą wagę przywiązywał do ludzkich układów i potęg.
W konsekwencji takiego postępowania Bóg poddał swój lud próbie, która przyjęła postać zburzonej świątyni jerozolimskiej i wygnania do Babilonii. Izrael wkroczył w jedną z największych nocy historii. I właśnie wtedy, pośrodku tych ciemności, zabrzmiały słowa nadziei: „Pocieszcie, pocieszcie mój lud! (…) Czas jego służby obcym bóstwom się skończył! (…) Oto wasz Bóg przychodzi z mocą, a Jego ramię dzierży władzę!” Czas wygnania Izraela i zmagania się z historią własnego grzechu powoli dobiegał końca.
Bóg jest wierny przymierzu, dlatego nie może wyprzeć się swojego ludu i zamknąć mu dostępu do zdroju miłosierdzia. Na horyzoncie, przed oczami Izajasza, pojawia się wizja nowego świata i zapowiedź odnowienia człowieka. Bóg zapowiada czas pełen pokoju i człowieka, który mając nowe serce posłuszne Bogu, będzie trwał w przymierzu. Ten nowy porządek nie będzie wynikiem oparcia się na ludzkich potęgach, ale nadzwyczajnej interwencji Boga i tajemniczej misji Mesjasza.
2. Jezus z Nazaretu to zapowiadany Mesjasz (Łk 3,15-16.21-22)
Chrzest Jezusa był tak ważnym wydarzeniem, że relacjonują go wszyscy trzej synoptycy. Każdy z nich jednak rozkłada akcenty w różnoraki sposób. Ewangelista Marek ukazuje Jezusa, który tym różni się od innych osób przyjmujących chrzest z rąk Jana Chrzciciela, że jest bez grzechu. W ten sposób Bóg objawia tożsamość Jezusa, którą pod koniec Ewangelii wyzna rzymski setnik: „Ten człowiek prawdziwie był Synem Bożym” (Mk 15,39). Z kolei św. Mateusz podkreśla fakt, że w Jezusie Chrystusie wypełnia się sprawiedliwość Boża, przez co człowiek ma przystęp do królestwa niebieskiego.
Ewangelia św. Łukasza, w którą wsłuchujemy się w tym roku, kładzie akcent na nieco inne aspekty. Jezus z Nazaretu jest zaprezentowany jako Mesjasz, posłany i namaszczony przez Boga. Dzięki temu, że ma w sobie Ducha Bożego, może objawić miłość Boga wszystkim ludziom, nie tylko Żydom, ale też poganom. To właśnie Duch Święty uzdalnia Jezusa do wchodzenia w te obszary świata, do których nie mieli dostępu prorocy i uczeni w Piśmie. Ten aspekt jest bardzo ważny w kontekście całego dzieła św. Łukasza, który podkreśla uniwersalny charakter misji Chrystusa. Ona rozpoczyna się przecież w Nazarecie, w Galilei pogan, poza Jerozolimą (Ewangelia Dzieciństwa), a za sprawą uczniów dotrze do różnych ludów i zakątków starożytnego świata, włącznie z Rzymem – samym sercem pogańskiego imperium (Dz 28).
Bóg spełnia obietnicę zbawienia z Jemu tylko odpowiednią hojnością. Jego miłość objawiona w Jezusie Chrystusie jest dostępna nie tylko dla tych, którzy przynależą do Izraela, ale dla wszystkich ludzi. Miłosierdzie Boga nie ma żadnych granic. Nikt nie jest pozbawiony możliwości czerpania ze źródła życia, które wypływa z tajemnicy Krzyża Chrystusa. Nikt też nie jest pozbawiony uczestnictwa w chwale Syna Bożego. Każdy może stać się współuczestnikiem tajemnicy Chrystusa. Trzeba tylko odwrócić się od tego, co proponuje świat i jego prorocy, a następnie przyjąć i dać się poprowadzić Duchowi Świętemu.
3. Z łaski a nie w nagrodę (Tt 2,11-14; 3,4-7)
Misja Jezusa Chrystusa, której uniwersalizm prezentuje św. Łukasz w całym swoim dziele, m. in. w scenie chrztu w Jordanie, znalazła swój wyraz w posłudze św. Pawła. Dowodem tego, że miłość Boga nie zna granic, jest wiara Tytusa, który poznał Chrystusa będąc poganinem. Jego historia życia stanowi najlepszą ilustrację do słów św. Pawła: „Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom (…) nie na podstawie uczynków sprawiedliwych, ale z miłosierdzia”.
Wraz z przyjściem Jezusa Chrystusa został zapoczątkowany ostateczny exodus. Bóg postanowił wyprowadzić człowieka z niewoli grzechu i ciemności śmierci. To definitywne wyjście z domu niewoli musiało dokonać się przez wodę i na pustyni. Woda chrztu zatapia wojska faraona – największego przeciwnika wyzwolenia człowieka, czyli diabła, natomiast pustynia symbolizuje przestrzeń, w której człowiek uczy się słuchać Boga i trwać w przymierzu z Nim.
Wspominając chrzest Jezusa i nasz własny, wsłuchajmy się w głos Boga, który w Jezusie Chrystusie objawia nam swoje miłosierdzie i ponawiajmy nasz wybór w krótkich słowach: „Ty jesteś naszym jedynym Bogiem, którego chcemy słuchać, a my jesteśmy Twoim ludem!”
Aplikacja
a) przeżywamy Jubileusz 1050-lecia chrztu Polski, dlatego warto zapytać siebie o to, w jaki sposób w moim codziennym życiu wyraża się to, że jestem człowiekiem ochrzczonym?
b) kolejne pytanie, które rodzi się na kanwie słowa Bożego, dotyczy mojego rozumienia tajemnicy Jezusa Chrystusa: w jaki sposób pogłębiam moją więź z Nim i znajomość Jego posłannictwa wobec człowieka?
c) ostatnie pytanie, to kwestia świadectwa: kiedy i w jakich okolicznościach składam odważne świadectwo chrztu i przynależności do Jezusa Chrystusa? Komu w ostatnim czasie głosiłem Chrystusa?