Homilia na XXV Niedzielę Zwykłą "C" (22.09.2013)

Ks. Marcin Zieliński

Zaradność w służbie Królestwa

Dzisiejsze czytania ukazują nam, że w zdobywaniu Królestwa Bożego liczy się nasza zaradność i inicjatywa. Mamy dbać o interesy ziemskie i być uczciwymi, ale taka sama uczciwość i zaangażowanie (jeśli nie większe!!!) potrzebne są w dążeniu do nieba.

1. Zaradność w służbie zysku

Sytuacja opisana przez proroka Amosa jest ponadczasowa i stara jak grzech pierworodny. Czytając Stary Testament odkrywamy szereg zasad społecznych, które bronią interesów biednych i generalnie tych, którzy potrzebują pomocy (pomoc wdowom, zostawianie części zbiorów na polu dla ubogich, jałmużna jako nieodłączna część życia religijnego ect). Zasady te, inspirowane Bożą mądrością, są znakiem społecznej wrażliwości Izraela. Z drugiej strony częste napomnienia proroków, wołanie o poszanowanie tych praw są oczywistym znakiem, że zasady te nie były respektowane przez wszystkich. Gdyby wszyscy postępowali uczciwie i zgodnie z zaleceniami Pisma, byłoby zbędnym nawoływanie o poszanowanie tych zasad. Pamiętajmy, że oprócz otwartego odrzucania prawa Bożego były także bardziej wyrafinowane sposoby obchodzenia Prawa Bożego. Wielu, pod płaszczykiem pobożności i respektu czyniło innym krzywdę i ukazywało tym samym prawdziwy stosunek do wiary i Bożych zasad. Wykorzystywanie sytuacji bezrobotnych i biednych, zmuszanie ich do pracy za niewielkie wynagrodzenie czy traktowanie świąt jako zła koniecznego, które spowalnia rozwój i bogacenie się, są przykładem takiej pobożności. Fałszowanie miar i wag, potwierdzone przez wykopaliska archeologiczne, jest kolejnym elementem tej strategii. W obliczu tych niesprawiedliwości, które wydają się systemowe, będące częścią sposobu funkcjonowania społeczeństwa, prorok się buntuje. I przeciwstawia systemowi niesprawiedliwości inny system- system sprawiedliwość Boga, który będzie pamiętał o wszystkich występkach, nawet o oszustwach i machinacjach, które wydawały się być absolutnie niewidoczne, nie do wyśledzenia. Tak jak On jest wieczny, tak będzie też wieczna pamięć o tych uczynkach. Ta perspektywa zmusza do refleksji, bo wcześniej czy później wszystko zostanie odkryte i osądzone przez Boga. I jeśli ktoś nie boi się tego sądu, stawia pod znakiem zapytania swoją wiarę w Boga.

2. Zaradność w służbie zbawieniu

Osobom dbającym o zysk i ziemskie powodzenie przeciwstawia dzisiejsze Słowo Boże ewangelicznego rządcę. Sam przykład może w nas budzić mieszane uczucia. Mamy wszak do czynienia z kimś, kto postępuje nieuczciwie i wbrew interesowi swojego pracodawcy. Pamiętajmy, że w Izraelu lichwa, a nawet pożyczanie dla zysku były społecznie piętnowane. Aby ukryć ten proceder, bardzo często już w samym kontrakcie ilość pożyczonych dóbr była zawyżona, aby zapewnić zysk pożyczającemu i jednocześnie na stać w konflikcie z prawem. Funkcjonowało to tak, że ktoś, kto pożyczał 100 korców zboża, w kontrakcie miał napisane, że otrzymał ich 150 i tyle samo musi zwrócić. Niektórzy egzegeci utrzymują, że postępowanie rządcy nie było okradaniem swego pracodawcy, ale pozbawianiem go nieprawego zysku. W zgodnej opinii nie jest to jednak przesłanie tej przypowieści. Fakt, że rządca jest nieuczciwy, podkreśla sam tekst w w. 8. Prawdziwym przesłaniem jest zachęta do zaradności i dalekowzroczności w zabieganiu o zbawienie. Potrafimy dbać o nasze interesy doczesne i powinniśmy z takim samym (a nawet jeszcze większym) zaangażowaniem i inteligencją dbać o nasze życie wieczne. Ewangelia podkreśla, że zbawienie to dar Boży (rozdz. 15 mówi nam o Bogu, który poszukuje człowieka, wychodzi mu naprzeciw), ale także nasz wysiłek i nasze zaangażowanie.

Ciekawą interpretację tekstu Ewangelii przedstawia Orygenes w „Homiliach o Księdze Rodzaju” (13.4). Zobowiązanie, o którym mówi Pismo i które zostaje poprawione, to spis naszych grzechów. Wszelkie odsetki czy lichwiarskie dodatki to nasze grzechy, które zostają skreślone przez samego Jezusa. Wcześniej zarabialiśmy w nieuczciwy sposób, dbając o sprawy doczesne. Teraz, po usunięciu ręcznie dopisanych dodatków (naszych grzechów), stajemy się listem Boga, zgodnie z tym, co pisze św. Paweł: „Wy jesteście naszym listem, pisanym w sercach naszych, listem, który znają i czytają wszyscy ludzie. Powszechnie o was wiadomo, żeście listem Chrystusowym dzięki naszemu posługiwaniu, listem napisanym nie atramentem, lecz Duchem Boga żywego; nie na kamiennych tablicach, lecz na żywych tablicach serc” (2Kor 3,2-3). Owe 50 beczek oliwy i 80 korców pszenicy to Boży kapitał w nas i my nie powinniśmy już nic dopisywać ani poprawiać (to znaczy unikać grzechów), ale wiernie zachować Boże słowa w nas na dzień sądu.

Aplikacja

Szukając przykładów zaradności i przedsiębiorczości w budowaniu Królestwa Bożego myślimy o św. Maksymilianie Kolbe. Dzięki swojej odwadze i inteligencji stworzył największy klasztor na świecie i jeden z największych w historii (łączna liczba braci, seminarzystów i uczniów to około 800 osób!!). Założone przez niego czasopismo „Rycerz Niepokalanej” osiągnęło nakład 750 tyś. egzemplarzy (niebotyczna liczba nawet w naszych czasach, w których maksymalny nakład „Gościa Niedzielnego” to 200 tys. egzemplarzy). Już w 1938 roku działała radiostacja w Niepokalanowie i pojawiła się idea dystrybucji pracy przy użyciu samolotu. Tego wszystkiego dokonał człowiek z jednym płucem (analogia do papieża Franciszka!!), który całym sercem zaangażował się w realizację swojej misji. Prośmy Pana, aby każdy z nas tak wykorzystywał swoją inteligencję i zapobiegliwość w dążeniu do zbawienia.