ks. Artur Malina
Panować z Chrystusem wywyższonym na krzyżu
Papież Franciszek w homilii wygłoszonej podczas mszy świętej sprawowanej na rozpoczęcie pontyfikatu mocno zaakcentował, czym jest władza następcy Piotra: „Jezus Chrystus dał władzę Piotrowi, ale o jaką władzę chodzi? Po powtórzonym trzykrotnie pytaniu Jezusa do Piotra o miłość, następuje powtórzone trzykrotnie wezwanie: Paś baranki moje, paś owce moje. Nigdy nie zapominajmy, że prawdziwą władzą jest służba i że także papież, by sprawować władzę, musi coraz bardziej pełnić tę posługę, która ma swój świetlisty szczyt na krzyżu”. To przypomnienie ma szczególne znaczenie, kiedy ludzie mają najczęściej inne pojęcie władzy, która wydaje się zaprzeczać panowaniu Boga nad światem.
1. Zgorszenie nieobecnością panowania Bożego w świecie
Dlaczego Bóg dopuszcza, aby mocni uciskali słabych? Dlaczego nie reaguje i wydaje się być obojętny na krzywdy, przyzwalając na zło? Wiara w obecność Boga w naszym życiu i Jego rzeczywistą władzę nad światem nie byłyby zagrożone zwątpieniem i rozpaczą, gdybyśmy znali prostą odpowiedź na te i podobne pytania. Ich nieustanny powrót i ciągłe trudności pokazują, że nie ma prostych wyjaśnień, łatwych odpowiedzi, wytłumaczeń oczywistych dla każdego.
Odpowiedzi Jezusa na wątpliwości na temat obecności Boga w świecie, na temat Jego panowania, gdy Izraelici byli uciskani przez bezbożnych okupantów, nie miały w sobie nic z programów politycznych, projektów społecznych. W Ewangeliach synoptycznych Jezus naucza zawsze w przypowieściach o panowaniu Boga w świecie, a tylko uczniowie otrzymują osobne wyjaśnienie tych przypowieści (Mt 13,34-35 i paralelne).
W czwartej Ewangelii jest scena, która przedstawia Jego Matką z umiłowanym uczniem, stojących obok krzyża. Brak w tej Ewangelii zaznaczonego wyraźnie nauczania o królestwie Bożym w przypowieściach dla wszystkich oraz ich wyjaśnień przeznaczonych dla uczniów. Można powiedzieć, że scena z Matką i umiłowanym uczniem jest w jakimś sensie odpowiednikiem synoptycznego nauczania o królestwie Bożym.
2. Nauczanie wywyższonego Króla
Z umiłowanym uczniem, który stoi obok krzyża, możemy zastanawiać się nad znaczeniem panowania Chrystusa, pamiętając o pierwszym wyznaniu skierowanym do Niego: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!” (J 1,49). Razem z umiłowanym uczniem wiemy, że władza tego Króla nie zależy uznania ludzi, którzy bardzo się mylili, gdy chcieli Go ustanowić ich królem (J 6,15). Chociaż Jezus był już Królem, to jednak w ten sposób nie chciał pociągać do siebie ludzi, dlatego zaraz się od nich odsunął. Inne królowanie ma przyciągać wszystkich do Niego: „A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie” (J 12,32). O jakie przyciąganie chodzi? Dlaczego ono jest tak ważne?
Stojącemu obok krzyża uczniowi Jezus daje wyjaśnienie szczególnej przypowieści o Królu Izraela, opowiedzianej nie samymi słowami, ale przede wszystkim przez Jego wywyższenie na krzyżu. Razem z uczniem otrzymujemy wyjaśnienie tej przypowieści. Tym wyjaśnieniem znaczenia panowania Bożego jest Matka Króla. W czwartej Ewangelii kieruje ona do ludzi tylko raz swoje słowa: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5). Rolą uczniów nie jest bowiem przejęcie inicjatywy, nie jest ich zadaniem autonomiczne wzięcie spraw w swoje ręce. Zadaniem uczniów jest przyjmowanie razem z Jego Matką słów Jego Syna. Z tych słów wynika, że wszystko to, co się dzieje, jeśli nawet jest niezrozumiałe, trudne, obalające własne wyobrażenia, pochodzi od Boga i wyraża Jego aktywną obecność w ludzkiej historii.
3. Nasz udział w chwale Króla
Ludziom, którzy pragnęli sprawiedliwej władzy i szukali lepszych rządów, Jezus oznajmia nadejście nowego panowania. Nie jest ono w konflikcie z ustrojami politycznymi i gospodarczymi. Nie jest przewrotem, który wstrząsa życiem wszystkich, nie jest rewolucją ogarniającą swą przemocą każdego. Nadejście Bożego panowania i poddanie się mu jest jednak wewnętrzną, radykalną zmianą. Królestwo niebieskie nie narzuca się, nie przymusza, nie gwałci niczyjej wolności. Ono już przyszło, jest bliskie, bardzo bliskie, ale nie wciąga automatycznie, nie ogarnia bez wiedzy i woli. Pozostaje ukryte, niewidzialne dla wszystkich tych, którym nie zależy na nim, którzy do niego nie chcą wejść. Boże panowanie nie jest władzą mocnej ręki. Może nawet sprawiać wrażenie, że Bóg i Jego władzy nie ma. Dla niewrażliwych na Jego obecność staje się ono niewidoczne. Dlatego potrzeba, abyśmy tak jak umiłowani uczeń przyjęli do siebie Jego Matkę, która przypomina, zachęca nas do uważnego wsłuchania się w słowa Jej Syna oraz wypełniania tego wszystkiego, co On nam mówi.