Homilia na XIX Niedzielę Zwykłą „A” (07.08.2011)

Ks. Marcin Zieliński

Wołanie w ciszy

Bóg, który pragnie być słuchany i słyszany, paradoksalnie, nie podnosi głosu. Nawet jeśli widzi, że jesteśmy roztargnieni, odurzeni hałasem, nie stara się przekrzykiwać świata. Jego orędzie miłości i pokoju może być słyszane, jeśli zatrzymamy się na chwilę i zapanuje cisza. Tylko w ciszy możemy usłyszeć głos Boga.

1. „Łagodne” objawianie się Boga

Doświadczenie Eliasza jest często cytowane w różnych opracowaniach o kontemplacji i życiu duchowym. Eliasz, wezwany przez Boga, aby stanąć przez Bożym obliczem, sam nie wie, czego ma się spodziewać. Doświadcza siły różnych żywiołów, które napełniają człowieka lękiem. Autor natchniony podkreśla jednak zdecydowanie, że w tych zjawiskach Boga nie ma!!! Trzęsienie ziemi, silny wiatr i ogień poprzedzają Boga, ale On się z nimi nie utożsamia. Bóg nie chce, by ludzie padali przed Nim na twarz z lęku i przerażenia. Łagodny powiew wiatru podkreśla tu łagodność i delikatność Boga, który pragnie rozmawiać ze swoim sługą, a nie przerażać go. Kontrast między gwałtownością rożnych zjawisk i łagodnym powiewem podkreśla, że Bóg nie objawia się w efektownych czy szokujących znakach, ale pociąga nas swoją łagodnością i taktem.

Różne teorie o powstawaniu religii usiłowały tłumaczyć, że religia rodziła się z lęku prymitywnych ludzi, którzy widząc gwałtowne zjawiska, nad którymi nie mogli panować, uważali je za przejaw działania bogów, czyli sił wyższych. Z tego lęku nie rodzi się jednak żadne doświadczenie miłości i dobroci Boga. Obraz Boga jest tu raczej karykaturalny, bo stara się panować nad ludźmi, wzbudzając ich lęk. Dzisiejsze czytanie ukazuje, że Bóg pragnie wejść w dialog, jest łagodny, potrzebuje ciszy. Tylko z takich doświadczeń może rodzić się prawdziwa wiara i więź z Bogiem.

2. Spokój podczas burzy

Podobna scena rozgrywa się z Ewangelii. Apostołowie w barce walczą z żywiołem i odczuwają lęk, naturalny w takiej sytuacji. Gdy widzą Jezusa wśród fal i nie rozpoznają Go, są wręcz przerażeni i krzyczą. Tylko głos Jezusa, rozpoznany wśród wichury, dodaje im odwagi. Ten tekst nie podkreśla w szczególny sposób cudu uciszenia jeziora. Pojawia się natomiast obraz Jezusa, który wśród burz i żywiołów kroczy spokojnie, tak jakby dookoła Niego nic się nie działo. Ta cisza, łagodność, które pojawiają się w pierwszym czytaniu, charakteryzują też życie Jezusa, Syna Bożego, który wydaje się nie mieć nic wspólnego z burzą, ta gwałtowna wichura w żaden sposób nie wpływa na Jego spokojne kroczenie po falach. Ten cud powtarza się też w łodzi. Gdy Jezus do Niej wsiada, Apostołowie doświadczają tego Bożego spokoju, wiatr ustaje, nie ma żadnego niebezpieczeństwa, dookoła panuje cisza. Tylko obecność Jezusa w łodzi naszego życia daje nam pokój serca i jest w stanie uciszyć zewnętrzne burze

Świat Boga wydaje się być światem niezmąconej ciszy, łagodności, światem, w którym jesteśmy bezpieczni od żywiołów, hałasu i niebezpieczeństw. Obecność Boga wypełnia wszystko i daje nam błogie odczucie bezpieczeństwa i pokoju.

Aplikacja

Świat nie zawsze szuka ciszy, bo często objawia ona wewnętrzną pustkę w sercu człowieka, brak sensu w życiu. Staramy się tę pustkę czymś wypełnić. Słuchamy muzyki tak namiętnie, że zaczynamy tracić słuch. Według Journal of American Medical Association w ciągu ostatnich 20 lat liczba nastolatków w różnego rodzaju problemami słuchu wzrosła o 35 procent z powodu słuchania głośnej muzyki przy użyciu słuchawek. Słuchawki stały się najwierniejszym przyjacielem niektórych nastolatków. Pojawił się także nowy rodzaj oświadczenia muzycznego zwany rave party (znany już w latach 80-tych), podczas którego słucha się ogłuszającej muzyki w połączeniu z alkoholem i narkotykami. Takie nielegalne koncerty spowodowały ostatnio we Włoszech śmierć kilku młodych ludzi.

Z drugiej strony w 2005 roku pojawił się na ekranach film „Wielka cisza”, który przedstawia życie codzienne kartuzów w ich Wielkiej Kartuzji we Francji. Film bardzo długi, w którym poza modlitwami i śpiewami mnichów panuje w sposób absolutny cisza. W filmie nie ma żadnej ścieżki dźwiękowej, jedynie cisza i kontemplacja, które charakteryzują życie tego zgromadzenia. Film tak pełen ciszy, że dla niektórych wydawał się wręcz nudny czy nie do zniesienia.

Te dwie biegunowo odległe sytuacje ukazują dwa odrębne podejścia do życia. Jako wierzący nie musimy rezygnować z muzyki czy przenosić się do zakonu kartuzów. Musimy jednak odkryć na nowo walor ciszy i kontemplacji. Cisza, łagodność i delikatność charakteryzują świat Boga i towarzyszą Jego działaniu. Tylko w takim kontekście możemy naprawdę wejść w dialog z Bogiem, usłyszeć go i doświadczyć Jego dobroci i łagodności.