Ks. Marcin Zieliński
Świętość, która buduje
Kazanie na Górze, choć jest nazywane „Konstytucją Królestwa Bożego”, wydaje się czasem zbiorem porad nierealnych i niemożliwych do wcielenia w życiu normalnego chrześcijanina. Choć Jezus redukuje liczbę przykazań do jedynie dwóch („Kochaj Pana, Boga twego...” i „Kochaj bliźniego twego....”), nauczanie Jego staje się o wiele bardziej wymagające i radykalne niż to przekazane nam w Starym Testamencie. Aby mieć niekłamaną wolę zmierzenia się z tym nauczaniem, niezbędna jest jedna rzecz: wielka miłość do Jezusa i całkowite zaufanie. Bez miłości błogosławieństwa stają się zadaniem praktycznie niemożliwym do wykonania. Jedynie wiara w Jezusa i miłość pozwalają nie tylko właściwie je zrozumieć, ale także praktykować w życiu.
1. Doświadczeni świętości Boga
Świętość Boga oznacza, że jest On zupełnie różny od rzeczywistości ziemskiej, doskonały i dlatego godny chwały i uwielbienia. Świat Boga zawsze zachwycał starożytnych Izraelitów, którzy, mimo lęku wobec Jego wielkości i doskonałości, starali się do Niego zbliżyć, poznać Go. Doświadczenie świętości Boga z jednej strony onieśmielało i wzbudzało trwogę, a z drugiej nieustannie pociągało, intrygowało, wzbudzało fascynację Pięknem i Tajemnicą.
Ten Bóg, który przeraża i przyciąga jednocześnie, wzywa dziś do naśladowania Go. Jest święty, doskonały w swoim postępowaniu i dlatego Jego wyznawcy muszą naśladować Jego doskonałość. Tylko w ten sposób można zbliżyć się do Boga. Kto doświadcza świętości i doskonałości Boga, i jest jednocześnie świadomy własnych słabości, stara się oczyszczać, stawać doskonalszym. Sam Bóg pomaga nam w tym procesie. Wystarczy przypomnieć historię Izajasza, którego Bóg oczyszcza przy pomocy rozżarzonych węgli i w ten sposób powołuje do służby (Iz 6), pozwala mu doświadczać Swojej obecności i słuchać Swego głosu.
W pierwszym czytaniu Bóg wzywa do unikania nienawiści i szczerej miłości wobec braci. Nienawiść to uczucie, które prowadzi do zemsty, rozlewu krwi, niszczy życie innych i jednocześnie serce tego, kto żyje w nienawiści. Bóg wzywa do miłości i unikania nienawiści, gdyż On sam funkcjonuje w ten sposób. W sposób klarowny mówi o tym Księga Mądrości, w której czytamy: „Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił” (Mdr 11,24). Miłość bliźniego i unikanie nienawiści jest więc naśladowaniem postępowania Boga, czyli najlepszym możliwym sposobem na osiągniecie doskonałości i świętości.
2. Jezusowe wezwanie do radykalnej świętości
W Kazaniu na Górze Jezus zachęca do pewnych postaw, które wydają się wręcz „niemoralne” czy bezsensowne, jeśli są odczytywane w perspektywie życia ziemskiego. Chrześcijanin powinien pozwolić się uderzać i policzkować innym, wystawiać na ryzyko i nie mówić ani słowa. Oznaczałoby to, że chrześcijanie w Iraku czy innych krajach popełniają grzech, gdy próbują się bronić przed prześladowaniami czy upominać o swoje prawa. Gdy ktoś został obrabowany, powinien dogonić złodzieja i pokazać mu, że zostały jeszcze inny, cenne rzeczy, których nie ukradł i które może wziąć. Bardzo często ludzi niewierzący zarzucają chrześcijanom, że nie wypełniają dosłownie Ewangelii, bo nie wcielają tych słów Jezusa w życie. Warto jednak zauważyć, że sam Jezus, gdy został spoliczkowany przez sługę arcykapłana, nie nadstawił drugiego policzka, ale powiedział: „Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?” (J 18,23). Poszukiwanie świętości to nie bycie ofiarą, postępowanie wbrew rozsądkowi, lecz naśladowanie Boga, który postępuje w sposób niezwykle hojny, wbrew ludzkiemu rozsądkowi i czyni to dla dobra innych. Zdarzają się czasem sytuacje w naszym życiu, w których miłość do Boga zachęca nas do przebaczania i dawania nowej szansy, choć inni ludzie dawno już potępili czy spisali na straty jakiegoś grzesznika. Bóg w swojej hojności i miłości wysłał na ziemię Swojego Syna, choć wiedział, że nie zostanie przez wszystkich przyjęty z otwartymi ramionami. Bóg nie kieruje się chłodną kalkulacją, ale miłością i dobrem drugiego człowieka, i wzywa nas do podobnej bezinteresowności.
Chrześcijanin, który naśladuje Boga w świętości, jest wezwany do naśladowania Boga także w tej hojności. Czasem bycie chrześcijaninem oznacza, że czasem należy nieść ciężar większy niż inni. Czasem należy przyjąć policzek czy zaakceptować niesprawiedliwość, bo tylko w ten sposób unika się większego zła, rozlewu krwi czy dalszej eskalacji nienawiści. Ten, który jest doskonalszy i bliższej Boga, musi brać na siebie większe ciężary i to jest znak jego duchowej siły, jego świętości. Być może nie jest to sprawiedliwe z punktu widzenia ziemskiej sprawiedliwości, ale na szczęście perspektywa chrześcijanina jest o wiele szersza. Postępując jak Bóg staramy się czynić ten świat lepszym, bronimy się przez złem i chaosem, nawet jeśli oznacza to dzwiganie ciężarów, których inni nie chcą dotykać.
3. Szacunek dla każdego człowieka
Święty Paweł pozwala nam uchwycić lepiej najgłębszą motywację naszej miłości i hojności w relacjach z innymi. Podkreśla on, że każdy z nas, należąc do Boga, jest święty, tak jak jest święta Jego świątynia. Każdy ochrzczony jest wypełniony Duchem Świętym tak, jak kiedyś świątynia jerozolimska była pełna obecności Boga. Stąd obowiązek traktowania każdego człowieka (i siebie samego także!!) w sposób odpowiedni do jego statusu. Krzywdząc kogoś traktujemy źle także Stwórcę, który stworzył każdego człowieka i dał mu nieśmiertelnego ducha oraz zesłał Ducha Świętego, aby ten umacniał wierzących. W tym kontekście wezwanie do świętości, do naśladowania Boga w Jego postępowaniu służy nie tylko naszemu uświęceniu. Jest także ważnym wezwaniem wobec całego świata (szczególnie ludzi), który został przez Boga stworzony i jako taki zasługuje na szczególne traktowanie. Ci, którzy są bliżej Boga, muszą zaakceptować pewne wymagania, czasem dosyć trudne, bo poprzez ich postawę, dążenie do świętości, hojne przebaczanie i braterską miłość świat zmierza ku doskonałości, ku zbawieniu. Takie postępowanie pozwala uczestniczyć nie tylko w trudach Boga, ale daje także udział w Jego radości. Cóż jest piękniejszego od świata, w którym wszyscy żyją w harmonii, kochają się, są szczęśliwi i dążą do Boga, największej radości?