Co robi Mesjasz?
Słowo Boże kieruje dzisiaj naszą uwagę w stronę Jezusa, który objawia się jako Mesjasz. Gdy myślimy o mesjańskim posłannictwie Jezusa, wyobrażamy sobie Go jako potężnego Władcę, który w spektakularny sposób zwycięża wrogów i daje poznać swój królewski majestat. Jednak ewangelia i wszystkie pozostałe czytania ukazują nam dzisiaj Jezusa – jako Mesjasza, ale widzą Go od innej strony. Spróbujmy wydobyć najważniejsze aspekty tego ewangelicznego obrazu Mesjasza – Chrystusa.
1. Mesjasz głosi Dobrą Nowinę o królowaniu Boga
Podstawową czynnością spełnianą przez Jezusa jest nauczanie. Ewangelia opowiada, że był w odległych rejonach na północy – w okolicach Tyru i Sydonu, następnie przyszedł nad Jezioro Galilejskie, a wcześniej przemierzał miejscowości tzw. Dekapolu. Jeszcze więcej o wędrownym stylu życia Jezusa dowiadujemy się z innych miejsc zarówno tej – Markowej – jak i pozostałych Ewangelii. Tym nieustannym wędrówkom Jezusa przyświecał jeden, ważny cel: głoszenie ewangelii o królowaniu Boga. Tę radosną nowinę o Bogu, który z całą swoją mocą wkracza w życie ludzi i świata, pragnął osobiście przynieść i obwieścić jak największej liczbie ludzi. Dla każdego bez wyjątku jest ona bowiem wiadomością najważniejszą – decyduje o sensie życia i o jego ostatecznym kształcie. Spełnia się proroctwo Izajasza: „Powiedzcie małodusznym: «Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto - pomsta; przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, by zbawić was». Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. 6 Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło krzyknie”
2. Mesjasz „dobrze czyni wszystko”
Ewangelia tej niedzieli – opowiadająca o bardzo wymownym wydarzeniu należącym do historii Jezusa – Mesjasza – kończy się niezwykle cennym stwierdzeniem: „I pełni zdumienia mówili: «Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę»”. Królowanie Boga – dobroczynna obecność Boga – jest nie tylko obwieszczana w słowach Jezusa; ona aktualizuje się w Jego działaniu. Zwróćmy uwagę, że nie jest to działanie dla możnowładców, na oczach milionowej widowni, która miałaby popaść w zachwyt i obwołać Jezusa Królem. Przeciwnie, ewangelista podkreśla, że Jezus wziął owego podwójnie nieszczęśliwego człowieka (głuchoniemego) „na bok osobno od tłumu”. Równocześnie zwraca naszą uwagę na typowe dla lekarza tamtych czasów działania Mesjasza – „włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka”. Jezus własnymi rękami i własną duszą (symboli śliny) dotyka nieszczęścia człowieka – choroby, aby ją pokonać. Co więcej, angażuje też swego ducha: „spojrzał w niebo” – to gest typowy dla modlitwy. W końcu wypowiada swoje mesjańskie słowo, które definitywnie uzdrawia człowieka: otwiera mu uszy i rozwiązuje język. Mesjasz działa kompleksowo – uzdrawia całego człowieka, mierzy się z najcięższymi przypadkami ludzkiej niedoli.
3. Mesjasz – uobecnia Boga w życiu ludzi
W swoim działaniu Jezus – Mesjasz wypełnia proroczy Psalm 146, który dzisiaj rozbrzmiewa w naszej liturgii. Wysławia on Boga – dobrze czyniącego wszystko ludziom uciśnionym, głodnym, uwięzionym, ociemniałym, poniżonym, przybyszom, sierotom i wdowom – słowem, ludziom sprawiedliwym. Tym wszystkim, którzy w swej pokorze i bezradności w Nim szukają oparcia i ratunku – zasadniczej przemiany swego losu. Wielkość Jezusa – Mesjasza właśnie polega na tym, że w Nim sam Bóg przychodzi, nawiedza swój lud i wyzwala z wszelkiej niewoli i udręki. Aktualizacja Chrześcijanin jest wezwany do tego, aby naśladował Jezusa – Mesjasza w jego mesjańskim posłannictwie pośród świata. Wskazuje na to już samo jego zaszczytne imię pochodzące od imienia Mesjasza-Chrystusa. Do takiego naśladowania wzywa nas dzisiaj św. Jakub apostoł w czytanym fragmencie swego listu. Zwraca naszą uwagę na obecność w naszym świecie (w parafii) ludzi ubogich, cierpiących, zmagających się z różnego rodzaju niedolami. Uczy nas, że oni są „wybrani przez Boga na dziedziców królestwa przyobiecanego tym, którzy Go miłują”. Głosząc im dobrą nowinę – w autentyczny i odpowiednio trafny sposób, a także przychodząc im ze skuteczną pomocą chrześcijanin niesie im miłość Boga, miłość Jezusa-Mesjasza. W odpowiedzi otrzymuje nie co innego tylko dar miłości – tej adresowanej przez nich ku Bogu, ku Mesjaszowi i ku Jego sługom. „Będziesz sługą Mesjasza” – tak mówiła żydowska matka swemu synowi, gdy był jeszcze dzieckiem, a który po latach według niezbadanych planów Opatrzności został katolickim księdzem (zob. książka pod tym właśnie tytułem, zawierająca wspomnienia Księdza Prałata Grzegorza Pawłowskiego, wydana przez wydawnictwo Gaudium w Lublinie). Bądźmy sługami Mesjasza! Naśladujmy Go w głoszeniu Ewangelii – nie szczędząc ani kroków, ani kilometrów, ani mądrych słów. Czyńmy wszystko dobrze – każdemu, poczynając od najbardziej ubogich, najciężej chorych, najbardziej zniewolonych przez szatana i grzechy! Przynośmy ludziom – w naszych osobach – radosną obecności Boga, która na podobieństwo wody zmienia spieczoną i jałową ziemię „bez-Boga” w ogród rajski!
Ks. Henryk Witczyk, Lublin