ks. Marcin Zieliński
Twarze i dłonie
Przeżywamy moment modlitwy i refleksji nad męką i cierpieniem Chrystusa w kontekście naszego cierpienia i doświadczenia słabości. Analizując czytania odkrywamy, że trzykrotnie pojawia się tam motyw twarzy, oblicza. Niech ten motyw poprowadzi nas w refleksji nad cierpieniem i męką naszego Pana.
1. Sługa Jahwe-ktoś, przed kim się zakrywa twarz
Tajemniczy sługa Jahwe ma w sobie niezwykłą siłę i godność. Autor przedstawia go jako „młode drzewo” oraz „odrośl wyrastającą z korzenia”. Obrazy te znajdują się u Izajasza w kontekście obietnic mesjańskich (Iz 11) i mogłyby sugerować niezwykłą godność owego sługi, jego mesjańskie posłannictwo. Z całą pewnością jest to człowiek, od którego rozpoczyna się coś nowego. Rośnie on -jak Mojżesz- przed obliczem Boga. Choć wydaje się być tylko człowiekiem, dosyć niepozornym, wzbudzi niezwykłe zainteresowanie i zdumienie wśród wszystkich narodów.
Tekst podkreśla mocno jego cierpienie i fakt, że to cierpienie uczyniło go czymś wręcz odrażającym dla ludzi. Do tego stopnia, że nie byli oni w stanie patrzeć na niego i zakrywali swoje twarze. Widok cierpienia i ludzkiego dramatu staje się nie do zniesienia. To, co czyni sługę Jahwe odrażającym, nie są jednak jego własne grzechy, lecz grzechy innych. Autor podkreśla, że „obarczył się „naszym cierpieniem”, „naszymi słabościami”, „naszymi grzechami” i widok tych grzechów stał się dla innych nieznośny. Grzechy ludzkie, ukazane w jasny sposób, wyrwane z serc i sumień, gdzie często się ukrywają przez wzrokiem człowieka, stają się czymś szkaradnym i odpychającym. Ludzie zasłaniają oczy, aby na to nie patrzeć, bronią się przed patrzeniem na tego człowieka, jakby był trędowatym. W istocie razi ich coś, co noszą w sercach i co, wydobyte na światło dzienne, objawia całą swoją brzydotę. Zło i grzech są więc ciężarem i ohydą, które muszą zostać zniszczone. Tę misję zrealizuje sługa Jahwe poprzez swoją ofiarę.
2. Cierpiący wpatrzony w twarz Boga
Psalm 31 opisuje cierpienie człowieka niewinnego, który niesłusznie oskarżany i prześladowany, składa całą swą ufność w Bogu, przekonany, że wybawienie niezawodnie nadejdzie. W modlitwie prosi Boga: „Niech zajaśnieje Twe oblicze nad twym sługą”. Oblicze Boga, pełne chwały, jest obrazem pojawiającym się w wielu tekstach (Lb 6,25; Ps 4,6; Dn 9,17 i inne). Jest to pełne dobroci i łaskawości spojrzenie Boga, który czuwa nad swoim sługą i jest gotowy przyjść mu z pomocą w odpowiednim momencie. Sam obraz podkreśla intymne obcowanie z Bogiem, bowiem doświadczenie Bożej obecności jest zarezerwowane dla Jego wybranych. W Biblii niewielu miało łaskę doświadczenia i widzenia Boga. O Mojżeszu Pismo św. mówi, że Bóg rozmawiał z nim jak z przyjacielem, twarzą w twarz (Wj 33,11). Widzenie Boga zmieniało samego Mojżesza, którego twarz po każdym spotkaniu jaśniała niezwykłym blaskiem. Kontakt z Bogiem, doświadczenie realne Jego obecności jest więc momentem przemieniającym człowieka. Światłość, w której żyje Bóg, staje się też widoczna na obliczu człowieka i jest to blask tak mocny, że zwykły człowiek nie jest w stanie na to patrzeć. Psalmista w momencie cierpienia prosi Boga, aby ten spojrzał na niego, aby objawił mu swoją twarz, bo z tym doświadczeniem wiąże się Boża łaskawość, błogosławieństwo, mocne przekonanie, że w momencie cierpienia nie jesteśmy pozostawieni samym sobie. W prośbie „ukaż mi swoje oblicze” jest zawarte przekonanie, że ktoś cały czas czuwa nad modlącym się i pragnie mu objawić swoją łaskawość.
3. Twarz Boga policzkowana
Męka Jezusa według św. Jana ukazuje policzkowanie Jezusa jako gest poniżenia i skarcenia. Jezus udziela odpowiedzi zgodnie z prawdą i jest za to uderzony przez sługę. Ten gest nie był obliczony na wyrządzenie szkody, ale na poniżenie i ukazanie pogardy. Jezus jednak się broni i każe słudze udowodnić mu Jego winę. Scena, ukazująca niezwykłą godność Jezusa w obliczu sądzących go i zbliżającej się śmierci, ukazuje nam twarz Boga wystawioną na wzgardę i szyderstwa. Postępowanie sługi to gorliwość człowieka, który mając odrobinę władzy czy przewagę nad innym człowiekiem, niechybnie ją wykorzysta do poniżenia drugiego lub przypodobania się innym ludziom. Jest to łatwe tym bardziej, że skazaniec jest związany i nawet nie może się bronić. Z kolei postawa Jezusa pokazuje nam, że należy bronić godności i prawdy w każdej sytuacji. W kontekście całej męki jeden policzek wydaje się niczym i jest dziwne, że Jezus przyjmuje niezasłużone cierpienie na krzyżu, a w momencie policzkowania go przez sługę broni się i prosi o uzasadnienie tego. U św. Jana Jezus jest ukazywany jako ten, który jest nienawidzony bez przyczyny (J 15,25) i jako ten, który ponosi karę za to, że mówi prawdę, że tę prawdę objawia (8,40). Tę scenę możemy interpretować jako wezwanie do bezkompromisowego stawania w obronie godności i prawdy człowieka, nawet jeśli wiąże się to z cierpieniem czy wymaga od nas wielkiego wysiłku.
Aktualizacja
W 2012 roku można było obejrzeć wystawę fotograficzną Julii Pirotte, zatytułowaną „Twarze i dłonie”. Autorka, prezentując 100 zdjęć (osób sławnych, ale także zwykłych ludzi), starała się portretować ich poprzez ich dłonie i twarze. Oglądając zdjęcia odkrywamy, że nawet jeden z tych elementów jest w stanie znakomicie opisać naturę człowieka czy to, co go w danym momencie absorbuje. Analizując trzy sceny z czytań w tym kontekście odkrywamy, że tam również, obok twarzy, mamy dłonie. Dłonie, które zasłaniają twarz, dłonie wzniesione do modlitwy czy dłonie policzkujące niewinnego. Obserwując uważnie te elementy możemy wiele powiedzieć o tym, co kryje się we wnętrzu człowieka.
Medytując nad czytaniami prośmy Pana, aby pozwolił nam dostrzec nasz grzech i jego ohydę, by dał nam doświadczyć swej obecności i czynił nas mocnymi i wytrwałymi w walce o prawdę i naszą godność.