Homilia na VII Niedzielę Zwykłą "C" (20.02.2022)

ks. Marcin Zieliski

Wielkoduszność: miłość naśladująca Boga

Wielkoduszność: miłość naśladująca BogaDzisiejsza Ewangelia, będąca częścią tak zwanego “kazania na równinie”, to prawdziwy „Mount Everest chrześcijańskiej duchowości”. Stary Testament mówi o prawie odwetu i prawo to wydaje się być bardzo logiczne. Ponieważ za grzechy i przestępstwa powinna być kara, sprawiedliwe i proporcjonalne wymierzanie kar wydaje się być autentycznie Boże i chrześcijańskie. Dzisiejsza liturgia pokazuje nam jednak, że czasem musimy wychodzić poza logikę odwetu i kierować się w życiu czymś, co jest najważniejszym znakiem rozpoznawczym chrześcijaństwa: miłością do człowieka.

Wielkoduszność Dawida

Relacja Dawida z królem Saulem jest bardzo trudna od momentu, kiedy Saula ogarnia zawiść z powodu sukcesów militarnych Dawida. Ponadto musiała już dotrzeć do niego wiadomość, że Bóg namaścił Dawida na nowego króla, a jego samego odrzucił. Ten konflikt budzi w Saulu taką nienawiść, że chce za wszelką cenę zabić Dawida. Dzisiejsze pierwsze czytanie ukazuje, że Dawid ma idealną sytuację, aby odnieść zwycięstwo nad królem. Czytając tekst możemy mieć wrażenie, że sam Bóg mu dopomaga, ponieważ On zsyła głęboki sen na króla i jego ludzi. Ponadto sam Dawid stwierdza, że Pan wydał Saula w jego ręce. Postępowanie Dawida, który był człowiekiem wojny, który walczył i odbierał życia innym, wydaje się być niezrozumiałe. Wystarczyłoby jedno pchnięcie dzidą, aby rozwiązać wszystkie problemy. Dawid jednak objawia się jako człowiek kierujący się zasadami. Nie chcę zabijać kogoś, kogo Bóg namaścił na króla. W tym postępowaniu objawia się jego szacunek do Boga i Bożego prawa. Podkreśla że Pan nagradza człowieka za sprawiedliwość i wierność. Sprawiedliwość to przede wszystkim wierne zachowywanie przykazań i bycie nienagannym wobec Boga. Wierność, wyrażona w hebrajskim słowie „emunach”, podkreśla aspekt trwałości, niezawodności tych przykazań. Tekst ukazuje nam, że w życiu należy kierować się zasadami, Bożym prawem i mądrością, a nie tylko doraźnym zyskiem. Wielkoduszność Dawida zostaje wynagrodzona, gdyż ostatecznie nie będzie musiał walczyć z królem o władzę i nie on doprowadzi go do śmierci.

Wielkoduszność chrześcijanina

Wymagania, które Chrystus stawia swoim uczniom, wydają się być wręcz niemożliwe do spełnienia. Trudno jest mówić o prawdziwej miłości do kogoś, kto jest moim wrogiem. Chrystus jednak kieruje to słowo do błogosławionych, czyli ludzi żyjących w stanie określonej łaski, w głębokiej relacji z Bogiem, oczekujących na objawiające się Królestwo Boże. W tej perspektywie żaden człowiek nie jest moim śmiertelnym wrogiem, nie chcę nikogo doprowadzać do upadku czy wręcz go zniszczyć. Takie postępowanie to dokładne naśladowanie Bożego postępowania. Bóg wobec grzeszników objawia najpierw swoją miłość i miłosierdzie, dlatego, że każdy człowiek jest Jego dzieckiem. I stąd wezwanie, aby życzliwie traktować nawet grzeszników. Greckie słowo „agapao”, dosyć rzadkie w literaturze greckiej klasycznej, zostaje przyjęte przez tradycję biblijną i opisuje miłość, która wcale nie musi być miłością dwóch równorzędnych stron. Często jest to miłość kogoś większego i potężniejszego, który objawia swoją życzliwość osobie słabej. To rozumienie słowa doskonale charakteryzuje relację Boga z ludźmi.W nauczaniu Chrystusa ważne jest też wezwanie do unikania agresji. W czasach nowotestamentalnych klimat podboju i zdobywania zdominował całe życie publiczne. Wcześniej greckie państwa-miasta toczyły ze sobą nieustanne wojny, później zostały podbite przez Rzymian. Gdy ci podbili tereny Ziemi Świętej, Żydzi toczyli z nimi nieustannie wojnę, wzniecali powstania, starali się za wszelką cenę zrzucić to jarzmo. Chrystus ukazuje, że droga przemocy wcale nie czyni świata bardziej sprawiedliwym, nawet jeżeli jest to odpłata proporcjonalna za uczynioną krzywdę. W ten sposób wchodzi się bardziej w logikę działania potomków Kaina, a konkretnie Lameka, który mówił: „Gotów jestem zabić dorosłego człowieka, jeśli mnie zrani i dziecko – jeśli mi zrobi siniec”. Jedyna droga do pokonania tej przemocy to postępowanie pełne pokoju hojności i życzliwości wobec drugiego człowieka. Jest ono jednak możliwe tylko wtedy, kiedy rzeczywiście jesteśmy synami Najwyższego.Uzasadnienie szlachetnego i wzniosłego postępowania daje nam święty Paweł. Porównując Chrystusa do Adama opisuje go jako tego, który zstąpił z nieba. Zstąpienie z nieba to objawienie się Boga i Jego sposobu działania. Święty Paweł podkreśla, że celem naszego życia jest noszenie w sobie obrazu człowieka niebieskiego, czyli obrazu Chrystusa. On staje się dla nas punktem odniesienia i wzorem do naśladowania. Stąd Jego podejście do grzeszników, Jego łagodność i wyrozumiałość, gotowość przebaczenia nawet tym, którzy przybyli Go do krzyża, jest dla nas wzorem. Kiedy rzeczywiście przyoblekamy się w Chrystusa i gdy Duch Boży w nas mieszka, takie działanie, przekraczające ziemską mentalność i ziemską logikę, staje się możliwe. Stajemy się znakiem nowego świata, tego królestwa Bożego, do którego zdążamy.

Aplikacja

Nauczanie Chrystusa jest radykalne i wymagające. Już w starożytności zastanawiano się, czy te przykazania Chrystusa, objawiające się w 4 imperatywach: "miłujcie, dobrze czyńcie, błogosławcie, módlcie się" są dla wszystkich, czy tylko dla wybranych, doskonałych. Wymieniona na końcu modlitwa sugeruje, że takie postępowanie to doświadczenie łaski i pragnienie naśladowania Chrystusa w dobroci i wielkoduszności. To znak nowego świata, gdyż wyróżnia chrześcijan wśród innych religii i sposobów myślenia. Tę postawę wiernie wcielał w życie Martin Luter King, który powiedział: „Naszym najzagorzalszym przeciwnikom mówimy: Róbcie nam, co chcecie, a ciągle będziemy was kochać, wsadźcie nas do więzienia i ciągle będziemy was kochać, zrzućcie bomby na nasze domy, gróźcie naszym dzieciom, a my ciągle będziemy was kochać”.