Ks. Piotr Łabuda
OFIARA I MIŁOSIERDZIE BOGA (ŁK 23,39-43)
Spotkanie kręgu biblijnego
Wyjaśnienie
Łukaszowy opis męki i śmierci Jezusa Chrystusa różni się znacznie od pozostałych przekazów synoptycznych. U Łukasza Jezus ofiarując siebie samego na krzyżu, łączy się ze wszystkimi zagubionymi. Duże znaczenie ma tu fakt, że pierwsze i ostatnie słowa, które Jezus wypowiada z wysokości krzyża są skierowane do Ojca. Na samym początku męki, prosi, by nie poczytał ludziom tego grzechu za winę, na końcu zaś powierza swojego ducha w ręce Ojca. Łukasz dlatego w ten sposób buduje obraz ofiary Chrystusa, aby czytelnikowi utrwaliło się, iż tak naprawdę, jedyna nadzieja chrześcijan jest w Bogu, od którego wszystko bierze początek i ku któremu wszystko zmierza.
Charakterystyczne jest tu to, że Jezus na krzyżu ukazany jest jako męczennik, świadek miłości Boga do człowieka, ale także jako król. Podobnie jak to jest w Ewangelii św. Jana, krzyż Chrystusa staje się Jego tronem, na którym niejako „zasiada”, aby sądzić świat. Jezus jest jednak sędzią miłosiernym, który może człowiekowi wszystko wybaczyć. Dlatego Łukasz szczególnie podkreśla ofiarę Chrystusa, który oddaje swoje życie za każdego człowieka na drzewie krzyża i w ten sposób otwiera ludzkości bramę zbawienia. Krzyż staje się narzędziem, za pośrednictwem którego na świat rozlewa się Boże miłosierdzie. Z tych Bożych łask może skorzystać każdy, bo każdy pragnie przecież zbawienia.
To pragnienie – paradoksalnie – jest wyrażane przez prześladowców stojących pod krzyżem. Jak refren nieustannie powtarza się wołanie oprawców: „wybaw samego siebie”. Prześladowcy naigrawając się z Chrystusa, tak naprawdę dają wyraz swojego lęku przed śmiercią. Jak Szatan na pustyni, tak i ci – po krzyżem – kuszą Chrystusa, aby ukazał swoją Boskość, aby wybawił się od śmierci. Wtedy Mu uwierzą, wtedy i oni przyłączą się do Niego, bo będą wiedzieli, że Mistrz z Nazaretu ma władzę zbawienia od śmierci. Ta nadzieja i pragnienia przenoszą się na współskazańców – ludzi winnych przestępstw, ale również pragnących ocalić swoje życie. Są oni jednak na tyle zaślepieni,że nie zauważają, iż Jezus ma moc uwolnić ich nie tyle od śmierci, co od lęku przed nią. Św. Paweł przypomni mieszkańcom Koryntu, iż „ościeniem śmierci jest grzech” (1 Kor 15,56). Zatem Jezus ma moc uwolnić człowieka przede wszystkim od grzechu, który jest sprawcą wszelkiego lęku i niepewności.
Drugi złoczyńca z wielką ufnością i wiarą zwraca się do Chrystusa, prosząc Go, aby Ten wspomniał na niego, gdy przyjdzie do swojego królestwa. Co ciekawe, był on złoczyńcą, więc cierpiał straszliwą, zasłużoną karę, jednak w obliczu śmierci, człowiek ten potrafił, w odróżnieniu od drugiego skazańca, wzbudzić w sobie wręcz heroiczną wiarę. Zastanawiające jest, że Łukasz nie podaje ani tytułu winy współskazanych z Chrystusem, ani ich imion. Czyżby nie wiedział nic o nich i o ich winie? Nie wydaje się to możliwe. A zatem jest to zamierzone i celowe działanie autora trzeciej Ewangelii. Tradycja i starożytne podania przekazują informacje na temat imion skazańców, jak i tytuł ich winy. Według nich ten z prawej nosił imię Zoathan, Joathas, Dyzma, czy Tytus, zaś ten z lewej Chammatha, Camma, Maggatros, Gistas, czy Duchmus.
Dla ewangelisty kwestie te są jednak sprawą całkowicie drugorzędną. Łukasz podkreśla jedynie to, iż są oni winni. Będąc w stanie grzechu i zbliżając do kresu swego życia, przyjmują jednak dwie zasadniczo różne postawy. Jeden odrzuca Chrystusa, zadaje Mu jeszcze cierpienia urągając. Drugi przyjmuje postawę wiary i ufności w ofiarę Jezusa.
Złoczyńca oczekujący od Jezusa, że zejdzie z krzyża, wydaje się być symbolem wszystkich tych, którzy pragną oderwać Boga od krzyża, wymazać z życia krzyż, po to, aby móc wieść wygodne i miłe życie doczesne, bez zatroskania o wieczność, w którym ważne jest tylko to, by móc beztrosko żyć. Co więcej, poucza on Chrystusa o tym, co jest dobre, o tym, co powinien On czynić. W jego koncepcji świata, to nie człowiek ma słuchać słowa Boga, ale to Bóg, winien słuchać i wypełniać to, co Mu się każe (zob. Łk 4,3n.). Bóg winien być tym, który spełnia zachcianki człowieka. Człowiek ten nie widzi w ofierze Jezusa Chrystusa niczego szczególnego, nie przedstawia ona dla niego żadnej wartości.
Diametralnie inną postawę prezentuje drugi ze skazańców. Oczywiście również i on jest winny. Uznaje nawet, że kara, którą ponosi, jest karą sprawiedliwą. Mimo iż popełnił on zło, apeluje do drugiego złoczyńcy, aby bał się chociaż Boga. Mając w sercu bojaźń Bożą, umie przyznać się do grzechu, umie wyznać swoje winy i prosić Chrystusa o wybaczenie i pomoc. Tak więc jego lęk przed Bogiem, staje się źródłem jego mądrości, a następnie jego ocalenia. Umie on dostrzec pokłady nadziei w niezwykłej ofierze Jezusa Chrystusa. Powraca tu zatem myśl psalmisty, który powie, iż „bojaźń Pańska początkiem mądrości” (Ps 111,10). Wyznawszy swoją winę, uznawszy słuszność kary, którą odbywa, dobry łotr, jak go często zwykło się określać, prosi Jezusa o łaskę zbawienia.Prosi Go: „Panie wspomnij na mnie”. Jego wołanie, jest właściwie wołaniem wszystkich ludzi wszystkich czasów. Człowiek na przestrzeni dziejów, o ile miał w sobie bojaźń Bożą i mądrość, wzywał Boga, prosząc Go o pomoc. Jak podaje Biblia, bał się, że Bóg o nim zapomni. Jednak przecież tak naprawdę, to nie Bóg zapomina o człowieku, ale to człowiek zapomina o Bogu, o tym, że Bóg jest Ojcem, który z miłości za niego ofiarował swojego Jednorodzonego Syna. Stąd też Izajasz przypomni, że gdy naród wybrany rozpaczał, iż Pan zapomniał o nim, to Bóg mówi: „Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie” (Iz 49,15).
Bóg zatem pamięta i ma wzgląd na człowieka, który się do Niego ucieka. Dlatego Jezus, w odpowiedzi na prośbę złoczyńcy, by pamiętał o nim, kiedy będzie w swoim królestwie, zapewnia, że jeszcze dziś będzie on zbawiony. Chrystusowe „dziś” wskazuje, że to zbawienie nawróconego złoczyńcy dokonuje się już teraz, już w chwili, gdy Chrystus o tym mówi, zostaje on zaliczony w poczet zbawionych. Jeszcze nie osiągnął zbawienia, ale już staje się ono jego udziałem.
Być zbawionym, to znaczy przede wszystkim być z Jezusem. Jezus mówi do nawróconego złoczyńcy: „będziesz ze Mną”. Oznacza to przede wszystkim, że to człowiek winien poszukiwać Chrystusa. Tak więc ruch należy do człowieka, bo Bóg jest wierny, On nieustannie trwa przy człowieku. Nawet na krzyżu czeka na jego nawrócenie. Natomiast zbawienie, przebywanie w raju jest stanem, który nigdy się nie skończy, trwać będzie wiecznie. Na początku dziejów stworzenia Adam z powodu grzechu opuścił raj, natomiast teraz człowiek, który przychodzi do Boga, zostaje wprowadzony do tego wiecznego, nowego ogrodu – ogrodu, w którym człowiek będzie na wieki żył z Chrystusem (zob. Ap 22,1n.).
Od chwili, gdy człowiek w pełni pogrąży się w miłości Boga, już nigdy nie odłączy się od Niego. Czas cierpienia, o ile tylko jest przeżywany w łączności z ofiarą Chrystusa, ofiarą wypływająca z niezwykłej miłości Boga do człowieka, ma moc zbawczą. Bowiem Bóg jest z człowiekiem we wszystkim, jeśli tylko człowiek daje znak, że pragnie Jego obecności. Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, szanuje wolność człowieka. Przychodzi, przebacza i umacnia sobą człowieka tylko wtedy, kiedy ten tego pragnie.
Na koniec warto podkreślić, iż zbawienie nawróconego łotra przyszło przez krzyż. Wcześniej nie miał on okazji przemyśleć swojego życia i nawrócić się. Dopiero za sprawą krzyża człowiek ten odkrył, kim jest Chrystus. Dopiero, kiedy spojrzał na Chrystusa i to ukrzyżowanego, poznaje, gdzie jest źródło jego szczęścia. Ponownie przypominają się słowa Apostoła Narodów: „Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem:
Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę. Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata? Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi” (1 Kor 1,18-25).
Aktualizacja
1. Dlaczego Łukasz podkreśla, że Chrystus na początku i na końcu swojej męki zwraca się do Boga Ojca?
2. Na czym polegała nadzieja stojących pod krzyżem prześladowców? Jak ta nadzieja przenosi się na współskazańców wiszących na krzyżu?
3. Dlaczego Łukasz nie podaje nam ich imion? Czy znał je? Czy poznanie ich imion wnosi coś do treści Łukaszowej Ewangelii?
4. Jakie były postawy dwóch skazańców? Czego tak naprawdę pragnął pierwszy ze skazańców? Czy szukał on obiektywnego dobra, czy raczej jedynie zaspokojenia swoich zachcianek?
5. Co oznacza powiedzenie, że bojaźń Pana jest początkiem mądrości? Jak owa bojaźń Pana przejawiła się w życiu drugiego ze skazańców? Co w zamian za to otrzymał?
6. Czy Bóg może zapomnieć o człowieku? Jak się mają do tego niesprawiedliwe cierpnie, wojny, prześladowania? Czy można powiedzieć, iż Bóg jedynie stworzył świat i przestał się nim interesować?
7. Na czym polega zbawienie? Co oznacza bycie z Chrystusem w raju? Czy rzeczywiście raj jest ogrodem? Czy nieustanne przebywanie z Bogiem „może się znudzić”?
8. Czym jest miłosierdzie Boga? Czy nie lepiej, gdyby Bóg nie zważając na wolność człowieka, sprawił, iż ten mógłby być zbawiony? Czy pozwalając człowiekowi decydować, Bóg nie daje przyzwolenia na ludzkie cierpienie, a nawet potępienie?
9. Czym jest krzyż? Czy we współczesnym świecie człowiek podchodzi z wiarą i ufnością do krzyża?
10. Jak odczytywać wołania ludzi, którzy coraz częściej wołają, by z życia współczesnej Europy usunąć krzyż?
Refleksja
Bardzo ważne jest to, iż w momencie największego cierpienia i poniżenia Chrystus zwraca się do Ojca. Zdaje się przez to wyraźnie wskazywać, iż jedynie Bóg może ocalić człowieka. Człowiek może otrzymać ulgę i umocnienie tylko wtedy, kiedy jest z Ojcem. Jezus mówi, „ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10,30). W ten sposób pokazuje drogę, która da nam zbawienie, która zaprowadzi nas do miłosiernego Ojca, do Tego, który ma moc i władzę dać człowiekowi zbawienie. Drogą ta, jest przyjęcie tajemnicy ofiary Mistrza z Nazaretu.
Tajemnica Bożego Miłosierdzia jest nam, Polakom szczególnie bliska. Gorliwą apostołką tej tajemnicy była siostra Faustyna, a także sługa Boży Jan Paweł II. Miłosierdzie, jak powie św. Faustyna, to czynna miłość Boga zwrócona ku człowiekowi. Zmniejsza ono odległość między Bogiem i człowiekiem. Jest ono darem, ale jednocześnie wyzwaniem skierowanym do człowieka. Bóg bowiem pragnie obdarzyć człowieka miłosierdziem, czyli tą miłością, która wręcz uprzedza sprawiedliwość (uprzedza – ale nie znosi sprawiedliwości). Jednak Bóg, szanując wolność, którą obdarzył człowieka, oczekuje, by człowiek pierwszy zwrócił się ku Niemu, by zapragnął otrzymać ów wielki dar – niezasłużony dar miłości Boga. Bóg czyni ze swoje Syna dar – ofiarę miłości. Jednak ta ofiara – dokonana na Golgocie – i wciąż uobecniana na ołtarzach całego świata, domaga się od każdego z nas odpowiedzi. Jest rzeczą znamienną, że Bóg nie zmusza człowieka do żadnego działania. Człowiek wcale nie musi jednoczyć się z ofiarą Chrystusa. Ta ofiara, spełniona i spełniana, jest dla człowieka zaproszeniem, które zakłada dowolność w jego przyjęciu.
Aby mocniej podkreślić tę prawdę, Łukasz ukazuje dwóch grzeszników obok Chrystusa – króla zasiadającego na tronie krzyża. Nie podaje ich imion, jakby chciał w ten sposób skłonić nas do refleksji, bowiem każdy z nas może zadać sobie pytanie: do którego z tych dwu złoczyńców jest mi bliżej? Do złoczyńcy, który myśli jedynie o doczesności, który pragnie zejść z krzyża, zaś Boga wiecznego i radość wieczną chce zamienić na doczesne rozrywki? Czy może też jestem jak ów dobry łotr – przychodzę do Jezusa ofiarującego mi swoją miłosierną miłość? Chrystus czeka na mnie ze swoją miłością w sakramentach, w swoim słowie, w Kościele. Trzeba tylko chcieć do Niego przyjść. Zatem który z łotrów mógłby nosić moje imię? Do kogo mi bliżej? W czasie spotkania warto zwrócić uwagę na:
– Jaki obraz Boga występuje we współczesnym świecie? Kim dla współczesnego człowieka jest Bóg, wiara?
– Ofiara Jezusa Chrystusa jako dar oczekujący wolnej odpowiedzi człowieka.
– Co dla dzisiejszego człowieka znaczy ofiara?
– Rola i znaczenie krzyża w życiu współczesnego człowieka.
Materiały do wykorzystania:
M. Bednarz, Duszpasterski komentarz do Nowego Testamentu. Ewangelia wg św. Łukasza, Tarnów 2008.
S. Fausti, Wspólnota czyta Ewangelię według św. Łukasza, Częstochowa 2006.
Krąg Biblijny. Materiały dla duszpasterzy, animatorów i wszystkich, którzy pragną czytać Pismo Święte, z. 1. Tarnów 2006.
R. Meynet, Czytaliście św. Łukasza? Przewodnik, który prowadzi do Spotkania, Kraków 1998.
Jesteś na facebooku? My też! :)
"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)
Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie udzielimy odpowiedzi, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".
Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.