Śmierć św. Józefa (fresk z kościoła św. Józefa w Nazarecie)
(foto: ks. Marcin Zieliński)
Tekst w przekładzie Biblii Tysiąclecia:
18 Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. 19 Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. 20 Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. 21 Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». 22 A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: 23 Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: "Bóg z nami". 24 Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, 25 lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus.
Krytyka literacka:
A. Kontekst i kompozycja:
- W strukturze Ewangelii Mateuszowej rozdziały 1-4 stanowią generalne wprowadzenie, ukazując narodziny i kontekst misji Jezusa. Początek tej sekcji, obejmujący Mt 1-2, opowiada o dzieciństwie Jezusa, rozpoczyna się genealogią, a kończy powrotem Świętej Rodziny z Egiptu. Jednym z protagonistów tej historii jest Józef, syn Dawida. W ten sposób historia Jezusa jest mocno zakorzeniona w dziejach biblijnego Izraela, ludu pierwszego Przymierza.
- Imię Jezusa pojawia się na początku i na końcu perykopy i stanowi inkluzję, czyli ramy całego wydarzenia;
- Trzykrotnie w tekście pojawiają się wyrażenia „porodzić syna” oraz „nazwać imieniem”, co wskazuje, że ludzkie narodziny Jezusa oraz znaczenie Jego imienia są w tym wydarzeniu i tekście natchnionym prawdą centralną;
- Ważne miejsce w perykopie zajmuje cytat ze Starego Testamentu, konkretnie z Iz 7,14. Proroctwo to zawiera przepowiednię dla Achaza, króla Judy, dotyczącą narodzin władcy, który będzie „znakiem od Pana”. Mt 1,23 to jeden z 12 cytatów w Ewangelii Mateusza, które są wprowadzone podobną formułą i mówią o wypełnieniu się przepowiedni Starego Testamentu (fulfillment quotation);
- W narracji Mt 1,18-25, ale także w pozostałych perykopach o dzieciństwie Jezusa centralną postacią jest św. Józef. Natomiast w Ewangelii św. Łukasza opowiadanie koncentruje się na osobie Maryi.
B. Gatunek literacki:
- Perykopa wydaje się być „opowiadaniem o narodzinach”, choć nie opisuje samego momentu narodzin Jezusa. Wskazują na to takie słowa jak „narodzenie”, „brzemienna” czy „porodzisz” obecne w opowiadaniu;
- Ważnym elementem cudownych urodzin jest objawienie się Bożego posłańca (por. narodziny Samsona w Sdz 13 czy Jana Chrzciciela w Łk 1), który zapowiada narodziny dziecka i objawia jego przyszłość;
- Opowiadanie z punktu widzenia literackiego ma charakter ewangelicznego świadectwa, które odwołuje się do cytatów z Pisma świętego, opowiada fakty (zapewne podane apostołom przez Józefa i Maryję). Jako świadectwo objawia najgłębszy, Boży (teologiczny) sens narodzin Jezusa oraz roli Józefa i Maryi.
Orędzie teologiczne:
- Fragment jest trudny do interpretacji, można go nazwać krzyżem interpretatorów (crux interpretum), gdyż jest różnie wyjaśniany przez egzegetów;
- Klasyczna interpretacja przyjmuje, że św. Józef chciał oddalić potajemnie Maryję, gdy dowiedział się o jej stanie i nie znał jeszcze objawienia Bożego przekazanego swej Oblubienicy. Wiedział, że nie jest ojcem dziecka, a Prawo (Pwt 22,23-24) nakazywało zerwać kontrakt małżeński, aby nie być współuczestnikiem popełnionego zła. Zgodnie z Torą nie mógł jej przebaczyć, postanowił więc oddalić potajemnie Maryję, co pozwalałoby jej uniknąć zniesławienia, a nawet kary;
- Druga interpretacja zakłada, że Józef dowiedział się (od Maryi) o zwiastowaniu. Był człowiekiem sprawiedliwym (w teologii Mateuszowej oznacza to, że przede wszystkim szukał woli Boga, a nie tylko przestrzegał Prawa) i nie rozumiał swojej roli w Bożym planie. Zamierzał oddalić się sam potajemnie, aby nie tłumaczyć i wyjawić tajemnicy Maryi (rzadki czasownik deigmatidzein, który nie musi oznaczać pejoratywnego „zniesławienia”, ale zwykłe „objawienie faktu, uczynienie fakty znanym”). Takie tłumaczenie ukazuje niezwykłą szlachetność i miłość Józefa, który pozostawia Maryję w rękach Boga (który de facto jako ojciec Jezusa zajmuje jego miejsce) i decyduje się sam na poświęcenie tej miłości dla dobra Bożych planów i misji Maryi. To tłumaczenie było przyjmowane już w starożytności (Orygenes, św. Bazyli, św. Efrem), w średniowieczu (św. Tomasz) oraz przez wielu egzegetów współczesnych. Elementy tej interpretacji pojawiają się także w encyklice Jana Pawła II „Redemptoris Custos”;
- Małżeństwo w czasach Jezusa obejmowało dwie fazy. Pierwsza to kiduszin (tłumaczona jako „zaręczyny”), które było już aktem formalnym zawarcia małżeństwa, a śmierć „narzeczonego” czyniła kobietę wdową z punktu widzenia prawa. Druga faza to nisuin, czyli wspólne zamieszkanie w przygotowanym domu. Jezus mógł być nazywany według Prawa „synem Józefa”. I rzeczywiście był tak określany przez najbliższych (por. Łk 4,22; J 6,42). Jakkolwiek Mt i Łk podkreślają, że począł się, czyli został zrodzony „z Ducha Świętego”;
- Podczas gdy św. Łukasz ukazuje Maryję jako tę, która przyjmuje wolę Boga (aspekt pasywny), św. Józef w Ewangelii Mateuszowej otrzymuje trzykrotnie polecenie we śnie i ma podjąć konkretne działanie (aspekt aktywny). Jest to zgodne z teologią św. Mateusza, który ukazuje pierwszeństwo Bożej łaski i wezwania, ale podkreśla też znaczenie ludzkiej odpowiedzi na Boże wezwanie, która wyraża się w konkretnym czynie (por. Mt 7,21: „Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia (grec. poieo – dosł. czynić, wykonywać) wolę mojego Ojca, który jest w niebie”);
- Cytat z Księgi Izajasza jest interpretowany przez św. Mateusza jako zapowiedź narodzin Jezusa. W tekście Ewangelii użyty jest termin „dziewica” (parthenos), by podkreślić dziewiczy charakter poczęcia, choć hebrajski tekst Izajasza mówi o „młodej dziewczynie” (‘almah), która kiedyś pocznie i porodzi syna (czas przyszły). Ale już w połowie III wieku przed Chr. żydowscy tłumacze Biblii na język grecki (tzw. Septuaginta) oddali hebrajski rzeczownik przez jednoznaczny termin grecki parthenos – dziewica. Podobnie jak św. Łukasz także ewangelista Mateusz przekazuje jednoznaczne i zasadnicze świadectwo: „z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło” (por. Łk 1,35). Jezus będzie nie tylko prawdziwym człowiekiem, „narodzonym z Niewiasty”, ale także „Synem Najwyższego”. Najstarszym tekstem NT-u, który to mówi, są słowa: „Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z Niewiasty, zrodzonego pod Prawem” (Ga 4,4).
- Ewangelista cytuje proroctwo Izajaszowe w przekładzie Septuaginty. W imieniu Emmanuel realizuje się odwieczny plan Boga: bycie blisko swego ludu. W objawieniu swego imienia Mojżeszowi („Jestem, który jestem”) Bóg podkreśla pragnienie bycia blisko swego ludu w momencie cierpienia. Tę samą ideę niesie imię „Emmanuel”, oznaczające „Bóg jest z nami”. Na końcu Ewangelii zmartwychwstały Jezus zapewnia uczniów: „Oto Ja Jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata” (Mt 28,20);
- W Mt 1,21 znajduje się jedyne w całym Nowym Testamencie wyjaśnienie znaczenia imienia „Jezus”. Imię Yēšūa oraz forma skrócona Yēšū stało się popularne po niewoli babilońskiej. W Biblii nosił je Jozue, syn Nuna, następca Mojżesza, który wprowadził lud do ziemi Kanaan (analogicznie do Jezusa, który wprowadza nowy lud Boży do Ziemi Obiecanej, czyli Królestwa Bożego). W hebrajskim imię Yehôšūa oznacza „Bóg pomaga” albo „Niech Bóg pomoże”. Oryginalna etymologia tego imienia została zapomniana, co zdarza się często w Biblii. Na skutek fonetycznego podobieństwa do słowa „zbawiać” w I wieku po Chrystusie przybrało znaczenie „Bóg zbawia”. Taką etymologię podaje także Filon z Aleksandrii, wielki żydowski egzegeta i filozof.
Ojcowie Kościoła:
Ojcowie Kościoła ukazują św. Józefa jako człowieka, który stanął wobec podwójnego dylematu: co oznacza ta niezrozumiała sytuacja, w której się znalazł? Co zrobić w tej sytuacji – oddalić Maryję czy ją przyjąć? Pojawiają się wypowiedzi Ojców, że Józef mógł uważać Maryję za winną grzechu albo za ofiarę przemocy. Na tym tle św. Józef jeszcze bardziej objawia się jako “mąż sprawiedliwy” (Mt 1, 19), który choć nie rozumiał zaistniałej sytuacji, w żaden jednak sposób nie chciał dopuścić do zniesławienia Maryi. Postanowił ją potajemnie opuścić i tym samym przyjąć na siebie niesławę i domniemaną winę (por. Augustyn, Sermo 51, 6, 9; PL 38, 338). Św. Hieronim oraz Piotr Chryzolog uważają, że postępowanie Józefa było podyktowane pełnym zaufaniem do Maryi. W przekonaniu św. Efrema sama Maryja wyszła mu naprzeciw, starając się odsłonić rąbek tajemnicy, tak aby jej Oblubieniec zrozumiał, iż chodzi tu o działanie samego Boga.
Artykuł: T. Kaczmarek, Św. Józef w nauczaniu Ojców Kościoła; idee przewodnie
Kultura i sztuka:
Św. Józef pojawia się często w malarstwie religijnym jako Oblubieniec Maryi i przybrany ojciec Jezusa, w kontekście życia rodzinnego czy ucieczki do Egiptu. Jako patron ludzi pracy ukazywany jest z narzędziami podczas wykonywania zawodu cieśli, a precyzyjniej mówiąc – rzemieślnika. Jego atrybutem jest lilia symbolizująca czystość. Jest także patronem dobrej śmierci.
Życie i nauczanie Kościoła:
„W tych okolicznościach „Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić ją potajemnie” (Mt 1, 19). Józef nie wiedział, jak ma się zachować wobec „cudownego” macierzyństwa Maryi. Szukał zapewne odpowiedzi na to dręczące go pytanie, ale nade wszystko szukał wyjścia z tej trudnej dla siebie sytuacji. Gdy więc „powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów»” (Mt 1, 20-21).
(Redemptoris Custos, 3)
Zgłębiając istotę małżeństwa, zarówno św. Augustyn, jak i św. Tomasz widzą ją niezmiennie w „nierozerwalnym zjednoczeniu dusz”, w „zjednoczeniu serc” i we „wzajemnej zgodzie”, to jest w tym, co w sposób wzorcowy ujawniło się w małżeństwie Maryi i Józefa. W kulminacyjnym momencie dziejów zbawienia, gdy Bóg objawia swą miłość do rodzaju ludzkiego poprzez dar Słowa, właśnie to małżeństwo w pełnej „wolności” realizuje „oblubieńczy dar z siebie”, przyjmując i wyrażając ową miłość.
(Redemptoris Custos, 7)
Refleksja i modlitwa:
- Jak w małżeństwie stawiam dobro i szczęście drugiej osoby na pierwszym miejscu? W czym się to wyraża?
- Jak jestem gotowy, aby nieustannie wsłuchiwać się w głos Boga? Gdzie szukam tego głosu? Jak realizuję usłyszane i potwierdzone (np. przez spowiednika) wezwania Boże: w jakich postawach, zadaniach, zaangażowaniach, poświęceniu?
- Kiedy wsłuchuję się w to, co Bóg chce mi powiedzieć albo wręcz objawić w trudnych sytuacjach?
- Jak dbam o własne uświęcenie – jak wykonuję pracę zawodową czy inne usługi?
- Jaki daję przykład wiary w mojej rodzinie, parafii, środowisku pracy, w państwie?
Lektura poszerzająca:
J. Kudasiewicz, Matka Odkupiciela. Medytacje biblijne (Kielce: Jedność 1996) 91-101.
J. Grzywaczewski, „Święty Józef jako opiekun Jezusa i małżonek Maryi według Orygenesa”, Vox Patrum 71 (2019) 209-232. (tekst artykułu)
Opracował: ks. dr Marcin Zieliński (Instytut Nauk Biblijnych KUL
Wice-przewodniczący „Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II”
Kościół św. Józefa w Nazarecie (foto. ks. Marcin Zieliński)