Mk 7,24-35: Pan Jezus Zbawiciel wszystkich ludzi

 2

Michael Angelo Immenraet, Kobieta z Kanaanu, XVII wiek (źródło: Wikipedia)

Tekst w przekładzie Biblii Tysiąclecia:

Mk 7,24 Stamtąd zaś [Jezus] wybrał się i udał w okolice Tyrus i Sydonus. Wstąpił do [pewnego] domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, nie mógł jednak pozostać w ukryciu. 25 Zaraz bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, padła Mu do nóg, 26 a była to poganka, Syrofenicjanka z pochodzenia i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki. 27 I powiedział do niej [Jezus]: «Pozwól wpierw nasycić się dzieciom, bo niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom». 28 Ona Mu odparła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jedzą okruszyny po dzieciach». 29 On jej rzekł: «Przez wzgląd na te słowa idź; zły duch opuścił twoją córkę». 30 Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku; a zły duch wyszedł. 31 Znowu opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. 32 Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. 33 On wziął go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; 34 a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: Otwórz się! 35 Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. 36 [Jezus] przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. 37 I przepełnieni zdumieniem mówili: «Dobrze wszystko uczynił. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę».

Krytyka literacka:

Kontekst i kompozycja

Kontekst uzdrowienia córki kobiety kananejskiej i głuchoniemego jest ważny dla zrozumienia przesłania tego wydarzenia. Jezus po inauguracji publicznej działalności i powołaniu dwunastu apostołów, wysyła ich z misją, w której uczniowie naśladują to wszystko, co wcześniej dokonał ich Mistrz (Mk 6,7-13). Po powrocie dzielą się radością z faktu, że mogli doświadczyć mocy Jezusa (Mk 6,30). W tym samym czasie na dworze króla Heroda zostaje ścięty Jan Chrzciciel (Mk 6,17-29). W ten sposób uczniowie Jezusa zostają skonfrontowani z tym, co czeka Jezusa. Misja Jezusa spotka się z niezrozumieniem ze strony świata i odrzuceniem, a dzieło zbawcze dokona się na drodze cierpienia i krzyża. Jan Chrzciciel jest protagonistą losu Jezusa i każdego ucznia.

Jednocześnie Jezus umacnia wiarę w tych, którzy decydują się przyłączyć do Niego: rozmnaża chleb, chodzi po wodzie i uzdrawia chorych. On nie jest jedynie człowiekiem, który doświadczy ucisku i cierpienia. Jezus jest prawdziwie Synem Bożym i Mesjaszem, który przyszedł na świat, żeby uwolnić człowieka z kajdan śmierci. Jego misja nie ogranicza się jednak do jednego narodu, czego wyrazem są uzdrowienia mieszkańców Tyru i Sydonu: uwolnienie córki kobiety kananejskiej z mocy ducha nieczystego oraz uleczenie głuchoniemego. Tym, co może ograniczyć zbawczą moc Jezusa, jest brak wiary albo próba narzucenia Bogu własnej logiki działania. Dowodem tego są późniejsze dialogi Jezusa z faryzeuszami (Mk 8,10-13) oraz z Piotrem (Mk 8,32b-33).

Uzdrowienia córki kobiety kananejskiej oraz głuchoniemego należą do tych czynów mocy Jezusa, w których objawia On swoją boską tożsamość oraz plan zbawczy. Misja Jezusa obejmuje wszystkich ludzi, bez względu na przynależność do takiego czy innego klanu, warstwy społecznej, czy też narodu.

Perykopy Mk 7,24-30 oraz Mk 7,31-35 należą do typowych opisów uzdrowień:

  1. wprowadzenie – pojawienie się uzdrowiciela (w. 24 / w. 31),
  2. przedstawienie prośby (ww. 25-26 / w. 32),
  3. komplikacja (w. 27),
  4. przezwyciężenie trudności (w. 28 / w. 33a),
  5. działanie (w. 29 / ww. 33b-34)
  6. zakończenie – stwierdzenie uzdrowienia (w. 30 / w. 35)

Orędzie teologiczne: 

  1. Kobieta, która przyszła do Jezusa prosić o uwolnienie córki od ducha nieczystego była «Greczynką, Syrofenicjanką rodem» (7,26). Dwukrotne odniesienie do faktu pochodzenia kobiety miało na celu podkreślenie, że nie należała ona do narodu żydowskiego, a więc była poganką. Z tej racji nie powinna oczekiwać na interwencję Jezusa – Żyda. Pierwsza reakcja Jezusa na słowa kobiety wydaje się być całkowicie uzasadniona. Jednak po chwili Jezus zmienia sposób postępowania i pozwala pogance skorzystać z Jego mocy. Dzieje się tak dzięki wierze, która odsłania się w słowach i czynach kobiety. W ten sposób Jezus otwiera przed świadkami egzorcyzmu nową perspektywę dla rozumienia Jego misji w świecie. On nie przyszedł po to, żeby uwolnić Izraela spod panowania Rzymu, ale po to, żeby uleczyć całą ludzkość, która znalazła się pod panowaniem ducha nieczystego – Szatana. Jednak korzystanie ze zbawienia, które przynosi Jezus, jest możliwe tylko wtedy, gdy człowiek na drodze wiary otwiera się na tajemnicę Chrystusa, uznaje Jego boską moc i przyjmuje paschalny sposób dokonania dzieła odkupienia.
  1. Drugie uzdrowienie, które ma miejsce w okolicach Tyru i Sydonu, a więc na terenach zamieszkałych przez pogan, również eksponuje rolę wiary. Po raz kolejny Jezus dokonuje znaku wobec człowieka, który sam z siebie nie prowadzi z Nim żadnego dialogu – jest głuchoniemy. To jakieś bliżej nieokreślone osoby przyprowadziły tego biednego człowieka do Jezusa. Cudowne działanie Mistrza z Nazaretu zostało wywołane przez wiarę innych ludzi: bliskich, przyjaciół, wspólnoty. Ten aspekt wydaje się bardzo istotny dla Kościoła popaschalnego, skoro zachowano w Ewangelii kilka opisów wydarzeń tego typu (por. Mk 2,3 nn; 5,23 nn). Jest w nich zawarte zaproszenie skierowane do chrześcijan żyjących w pogańskim świecie, żeby trwali mocno w wierze, ponieważ w odpowiednim momencie mogą stać się narzędziem zbawczego działania Boga wobec tych, którzy nie są jeszcze z Nim w dialogu, nie słyszą Go i nie widzą.

Ojcowie Kościoła:

«Skoro więc widzisz w zgromadzeniu, zwanym zazwyczaj Kościołem, odsuniętych na koniec katechumenów, jakoby u stóp ciała Chrystusa, którzy przychodzą ze swoimi chorobami: głuchoniemych, ślepych, chromych, zniekształconych, a którzy zostają stopniowo uleczeni Jego słowem, to mógłbyś powiedzieć, że oni wstępują wraz z rzeszami Kościoła na górę, gdzie był Jezus: padają Mu do stóp, a On leczy ich, tak, że rzesze Kościoła zdumiewają się widząc wielką poprawę w tak ciężkich chorobach; mogłyby więc one powiedzieć: ci, co pierwej byli niemi, teraz głoszą słowa Boże, a chromi chodzą. (...) Ślepi patrzą, aby widzieć świat, z ogromu i piękna stworzeń – dzięki analogii – ujrzeć ich Stwórcę (…)».

Orygenes, Komentarz do Ewangelii św. Marka

«Bo chociaż Bóg jest miłosierny, to jednak, gdyby zawsze wszystkich wysłuchiwał, zdawałoby się, iż nie czyni tego z wolnej woli, ale jakby z jakiejś konieczności».

Św. Ambroży, O życiu brata Satyra

«Ona szła za Nim i wołała: „Zmiłuj się nade mną”. Lecz On nie odpowiedział jej ani słowem. Milczenie naszego Pana rodzi jeszcze większe wołanie w ustach Kananejki. On ją zlekceważył przez swoje milczenie, lecz ona się nie zatrzymała. On ją uraził mową, ale ona się nie zatrzymała. On uczcił Izraela, jej nie szanując, lecz ona nie zazdrościła. Przeciwnie, znowu się upokorzyła i znowu wysławiała Izraela mówiąc „Nawet psy jedzą resztki ze stołów ich panów”, jakby Żydzi byli panami pogan. Wtedy zbliżyli się Jego uczniowie i prosili Go, żeby ją odesłał. Ona się nie zawstydziła z powodu porównania jej do psa. To dlatego On powiedział do niej: „Jakże wielka jest twoja wiara, kobieto!”»

Św. Erem Syryjczyk (diakon), Komentarz do Diatessaronu

Aktualizacja w życiu Kościoła:

Katechizm Kościoła Katolickiego

KKK 2616

«Modlitwa skierowana do Jezusa jest już wysłuchiwana przez Niego w czasie Jego działalności przez znaki, które uprzedzają moc Jego śmierci i zmartwychwstania: Jezus wysłuchuje modlitwy pełnej wiary wyrażonej w słowach (trędowaty; Jair; kobieta kananejska; dobry łotr) lub też w milczeniu (niosący paralityka; kobieta cierpiąca na krwotok, która dotknęła Jego szaty; płacz i wonne olejki grzesznicy). Usilna prośba niewidomych: „Ulituj się nad nami, Synu Dawida!” (Mt 9,27) lub „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” (Mk 10,48), została przejęta w tradycji Modlitwy Jezusowej: „Panie, Jezu Chryste, Synu Boga, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem!” Jezus zawsze wysłuchuje modlitwy, w której ludzie z wiarą proszą o uzdrowienie z niemocy lub odpuszczenie grzechów: „Idź w pokoju, twoja wiara cię uzdrowiła!”»

KKK 1503

«Współczucie Chrystusa dla chorych i liczne uzdrowienia z różnego rodzaju chorób są wymownym znakiem, że „Bóg łaskawie nawiedził lud swój” (Łk 7,16) i że królestwo Boże jest bliskie. Jezus ma nie tylko moc uzdrawiania, lecz także moc przebaczania grzechów. Przyszedł, by uleczyć całego człowieka, duszę i ciało; jest lekarzem, którego potrzebują chorzy. Jego współczucie dla wszystkich cierpiących posuwa się tak daleko, że Jezus utożsamia się z nimi: „Byłem chory, a odwiedziliście Mnie” (Mt 25, 36). Jego szczególna miłość do ludzi dotkniętych słabością nie przestaje w ciągu wieków pobudzać chrześcijan do specjalnej troski o tych, którzy cierpią na ciele i duszy. Znajduje się ona u podstaw podejmowania niestrudzonych wysiłków, by ulżyć im w cierpieniu».

KKK 1151

«Pan Jezus w swoim przepowiadaniu często posługuje się znakami świata stworzonego, by ukazać tajemnice królestwa Bożego. Uzdrawia lub potwierdza treść swojego przepowiadania przez znaki materialne lub symboliczne gesty. Nadaje nowe znaczenie wydarzeniom i znakom Starego Przymierza, przede wszystkim Wyjściu z Egiptu i obchodom Paschy, ponieważ On sam jest sensem tych wszystkich znaków».

Nauczanie papieży

«Jeśli uznaje się prawdziwość ewangelicznych zapisów cudów Jezusa – a jedynym powodem, który staje tutaj na przeszkodzie, jest odrzucenie a priori nadprzyrodzoności – nie można wątpić w to, że wszystkie cuda i znaki Chrystusa powiązane są jedną logiką, której nie sposób zakwestionować czy podać w wątpliwość. Logika ta wynika ze zbawczej ekonomii Bożej: służy objawieniu miłości do człowieka, a jest to miłość miłosierna, która dobrem przezwycięża zło, o czym świadczy już choćby sama obecność i działanie Jezusa Chrystusa w świecie. Cuda i znaki Jezusa są włączone w tę ekonomię i jako takie stanowią przedmiot naszej wiary w kontekście Bożego planu zbawienia i tajemnicy dokonanego przez Chrystusa odkupienia. Są to zapisane w Ewangeliach fakty historyczne, które stanowią źródło równie, a nawet bardziej wiarygodne w stosunku do faktów zawartych w innych dziełach historycznych. Jest rzeczą oczywistą, iż jedyną prawdziwą przeszkodą na drodze do uznania ich za dane z zakresu tak historii, jak wiary, jest wspomniana tendencja do odrzucania wszystkiego co nadprzyrodzone. Charakteryzuje ona osoby, które chciałyby ograniczyć moc Boga, lub zawęzić ją do naturalnego porządku rzeczy, niejako zmuszając Go do poddania się ich własnym prawom. Tego rodzaju koncepcje zderzają się jednak z najbardziej elementarną w filozofii i teologii ideą Boga, Istoty nieskończonej, wiecznej i wszechmocnej, Istoty niczym nieograniczonej, gdyż jedynym Jej ograniczeniem byłby niebyt, a więc absurd».

Św. Jan Paweł II, Homilia wygłoszona podczas wizyty w klasztorze Fonte Avellana w 1982 r.

«Ewangelia dzisiejszej liturgii ukazuje Jezusa dokonującego uzdrowienia osoby głuchoniemej. W opowiadaniu uderza sposób, w jaki Pan czyni ten cudowny znak. Robi to tak – bierze na bok głuchoniemego, wkłada mu palce do uszu i śliną dotyka jego języka, następnie spogląda w niebo, wzdycha i mówi: „Effatha”, to znaczy: „Otwórz się!” (por. Mk 7,33-34). W przypadku innych uzdrowień, z równie poważnych chorób, jak paraliż czy trąd, Jezus nie wykonuje tylu gestów. Dlaczego teraz robi to wszystko, pomimo że poproszono Go tylko o położenie ręki na chorego (por. 32)? Po co wykonuje te gesty? Być może dlatego, że kondycja tamtej osoby ma szczególne znaczenie symboliczne. Głuchoniemota to choroba, ale jest to również symbol. I ten symbol może coś powiedzieć nam wszystkim. O co chodzi? Chodzi o głuchotę. Tamten człowiek nie był w stanie mówić, ponieważ nie mógł słyszeć. W istocie Jezus, żeby usunąć przyczynę jego niedomagania, wkłada mu najpierw palce do uszu, potem do ust, jednak wcześniej do uszu. 

Wszyscy mamy uszy, ale bardzo często nie potrafimy usłyszeć. Dlaczego? Bracia i siostry, istnieje bowiem głuchota wewnętrzna, co do której dziś możemy prosić Jezusa, aby jej dotknął i uzdrowił. A ta wewnętrzna głuchota jest gorsza od fizycznej, gdyż jest to głuchota serca. Ogarnięci pośpiechem, pochłonięci tysiącem rzeczy, które mamy powiedzieć i zrobić, nie znajdujemy czasu, żeby się zatrzymać i posłuchać tego, kto do nas mówi. Grozi nam, że staniemy się niewrażliwi na wszystko i nie damy miejsca temu, kto potrzebuje wysłuchania – mam na myśli dzieci, młodzież, osoby starsze, wielu, którzy potrzebują nie tyle słów i kazań, ale wysłuchania. Zastanówmy się – jak jest u mnie ze słuchaniem? Czy pozwalam, żeby mnie poruszyło życie ludzi, czy umiem poświęcić czas temu, kto jest przy mnie, żeby wysłuchać? To odnosi się do nas wszystkich, ale w szczególności do księży, do kapłanów. Kapłan musi słuchać ludzi, nie spieszyć się, wysłuchiwać… i zobaczyć, jak może pomóc, ale po wysłuchaniu. I my wszyscy – najpierw trzeba wysłuchać, potem odpowiedzieć. Pomyślmy o życiu w rodzinie – jakże często mówi się bez wcześniejszego wysłuchania, powtarzając swoje śpiewki, zawsze te same! Nieumiejący słuchać, mówimy wciąż to samo albo nie pozwalamy, żeby ktoś inny skończył mówić, wypowiadać się i mu przerywamy. Odrodzenie dialogu często dokonuje się nie przez słowa, ale przez ciszę, dzięki nieupieraniu się, przez zaczynanie na nowo cierpliwie wysłuchiwać drugiego, słuchać o jego trudach, tego, co nosi w sobie. Uzdrowienie serca zaczyna się od słuchania. Słuchanie. A to uzdrawia serce. „Ale ojcze, bywają ludzie nudni, którzy mówią wciąż to samo…”. Posłuchaj ich. A potem, kiedy skończą mówić, powiedz to, co masz do powiedzenia, ale wysłuchaj wszystkiego».

Franciszek, Rozważanie przed modlitwą Anioł Pański (05.09.2021 r.)

Pytania do modlitwy i refleksji:

  1. Na czym polega świadectwo Twojej wiary we współczesnym świecie? Jakie podejmujesz działania, żeby ludzi zamkniętych na Boga i Ewangelię przyprowadzić do Jezusa?
  2. Czy i jak modlisz się za ludzi, którzy są poza Kościołem? Na ile masz w sobie pragnienie ich zbawienia, a na ile jesteś na to zamknięty? W czym się wyraża Twoja miłość do każdego człowieka, do której zaprasza nas Jezus Chrystus?
  3. Zastanów się czy nie poddajesz się ksenofobicznym stereotypom, zwłaszcza w wydawanych sądach o innych ludziach? Czy jednocześnie modlisz się za tych, którzy wykluczają i prześladują Kościół katolicki?
  4. Czy wierzysz w to, że Jezus może uleczyć serce i myślenie każdego człowieka? Czy czasami nie poddałeś się zwątpieniu?
  5. Komu dzisiaj powinieneś / powinnaś zaproponować spotkanie z Jezusem?

Lektura pogłębiająca:

T. Beck, S. Fausti i in., Wspólnota czyta Ewangelię według św. Marka, Kraków 2017.

A. Malina, Ewangelia według św. Marka – rozdziały 1,1 – 8,26, NKB II/1, Częstochowa 2013, str. 432-443.

Ks. dr Piotr Kot, kl. Mateusz Posmyk – Wyższe Seminarium Duchowne w Legnicy