Oto ja dokonuje rzeczy nowej...
Iz 43,16-21; Ps 126; Flp 3,8-14; J 8 1-11
Wypełnia się zapowiedź proroka o odnowie, którą Bóg dokona w historii swego niewiernego ludu. Jezus rzeczywiście objawia się jako ten, który demaskuje grzech i uwalnia od niego. Zastanawiać może tożsamość bezimiennej jawnogrzesznicy. Czy była zamężna, czy zaręczona? Gdzie więc prawowity oblubieniec, dlaczego też nie skazano współtowarzysza grzechu? A może te wszystkie niewiadome wskazują na bardziej uniwersalne rozumienie tekstu? Opowiadanie rozpoczyna się od wzmianki o Górze Oliwnej, jest to miejsce gdzie rozpoczyna się Jego męka przez którą Jezus jedna z Ojcem grzeszną ludzkość. Ta łaska dotyka przede wszystkim kobiety - figury cudzołożnego Izraela, którego kochankami były bożki pogańskie. Ale również i faryzeusze otrzymują szansę- Jezus dotknął ich sumień, przerwał krąg śmierci i zaprasza do życia... Dziś, o czym zapewnia nas Święty Paweł, Jezus wzywa również nas...
Pierwsze Czytanie
Zwracając się do Izraela przebywającego na wygnaniu, prorok zapowiada zbawcze działanie Boga. Nawiązuje w tym do wyjścia z Egiptu i wyprowadzenia z niewoli. Izrael otrzymał od Boga dar, dzięki któremu miał stać się Ludem Boga i posiąść ziemię obiecaną. Grzeszna niewierność nie zdołała zniszczyć Bożej miłości. On znów otwiera drogę dla swoich wybranych. Znów pokonuje wszystkie przeciwności, które staja na ich drodze. Tym razem dzieła Boga okażą się o wiele większe niż podczas poprzedniego wyjścia. Zbawcze działanie Boga przekształci bowiem wnętrze narodu. Nowe, wewnętrzne stworzenie człowieka stanie się radością całej natury, która wraz z człowiekiem będzie uwielbiać Boga. To, co dawne i bolesne – przemija. Bóg nieustannie dokonuje dla nas rzeczy nowych – czy je poznajemy?
Drugie Czytanie
Święty Paweł Apostoł wskazuje nam, jak chrześcijanin powinien otworzyć się na dar wewnętrznej odnowy, którą przynosi Chrystus. Wobec Jego łaski wszystkie inne ziemskie rzeczywistości bledną i stają się bez znaczenia. Dla Apostoła Narodów dar Chrystusowego zbawienia jest tak cenny, że nie waha się wyzuć ze wszystkiego, na czym do tej pory budował obraz swojej wielkości. Przyjęcie łaski zbawienia staje się również zadaniem. Chrześcijanin, podobnie jak Apostoł, ma cały swój wysiłek kierować ku temu, aby iść za Chrystusem Jego drogą, aby pędzić ku wyznaczonej mecie, ku nowej ziemi obiecanej Jego Królestwa...
Ewangelia
Scenariusz wydarzenia jest prosty. Jezus modli się nocą na Górze Oliwnej, następnie rano przychodzi do Świątyni i naucza. Korzystając z obecności wielu świadków przybywają uczeni w Piśmie i faryzeusze, którzy przyprowadzają kobietę pochwyconą na cudzołóstwie. Jezus jest w Jerozolimie, powoli zbliża się czas końca Jego misji. Przeciwnicy chcą znaleźć motyw oskarżenia, chcą chwycić Go w pułapkę: Jeżeli ją uwolni- jawnie sprzeciwi się Prawu, jeżeli ukamienuje- zada kłam własnym słowom i okaże samowolę wobec rzymskiej władzy.
Kobieta stoi pośrodku, otoczona kręgiem oskarżycieli, co przypomina salę sadową. Oskarżyciele jednak nie rozmawiają z oskarżoną, im nie chodzi o sprawiedliwość, lecz wyłącznie o możliwość przyłapania Jezusa na jakimś słowie. Kobieta liczy się dla nich nie więcej niż denar, który trzeba zapłacić Cezarowi. Interesuje ich przede wszystkim postawa Jezusa. Na jednaj szali kładą Prawo Mojżesza, a drugiej ma zostać umieszczony osąd Jezusa. Zamiast odpowiedzi Jezus pochyla się i pisze palcem po ziemi. W Cesarstwie Rzymskim stosowano zwyczaj pisania werdyktu przed odczytaniem go. Ale Jezus swoją postawą wspomina sąd Boży dokonywany nad grzesznym Izraelem. Następnie wstaje i ogłasza werdykt, który odsyła oskarżycieli do trybunału ich sumień. Stwierdzenie Jezusa wskazywałoby, że oskarżyciele sami popełniali dokładnie takie same grzechy, o które oskarżają kobietę. Może tu jednak chodzić nawet o ten grzech, który popełniają w tym momencie, źle traktując kobietę, bądź knując zamiar zabicia Jezusa. Jezus ogłosiwszy wyrok z powrotem wraca do pisania palcem po ziemi. A oskarżyciele usuwają się, oskarżeni przez własne sumienia. Starsi, posiadając głębsze doświadczenie ludzkiej kruchości, odchodzą jako pierwsi. Ten moment mógłby stać się dla nich chwilą przełomu, gdyż spojrzenie we własne serce staje się początkiem wyzwolenia...
Pozostaje sam Jezus i kobieta. Jezus zwraca się do niej, aby sama stwierdziła swoją wolność od wyroku potępienia i oskarżycieli. Następnie sam Jezus, nie usprawiedliwiając grzechu, odsyła kobietę wolną od przewiny. Zachęca ją do postępowania nową drogą, w wolności od grzechu.
S. Jolanta Judyta Pudełko PDDM