Dlaczego zmyślono genealogię Jezusa?
Nie wiem jak zinterpretować taki fakt: Jezus był Synem samego Boga. Józef był jego ojczymem. To dlaczego jeden z Ewangelistów wyprowadzał jego genealogię z linii męskiej, jak jej nie było? Genealog zapisałby Bóg (*???-+???) > Jezus s.Boga i Marii (* i znowu ??? - + i znowu ???).
Znajomość swojego własnego drzewa genealogicznego była (i w dalszym ciągu jest) bardzo ważna dla ludzi Bliskiego Wschodu. Spełniała ona kluczową rolę w określaniu miejsca w społeczeństwie. Dzięki informacjom o najbliższej i też trochę dalszej rodzinie, społeczeństwo, w którym śmiertelność ludzi była bardzo wysoka, a średnia długość życia dużo niższa niż obecnie, miało jasno wytyczone osoby zajmujące się tymi, którzy tracili swoich bliskich. To zadanie było szczególnie newralgiczne w przypadku wdów i sierot.
Budowanie genealogii w oparciu o przekazywanie imion ojców jest związane z zasadami funkcjonowania społeczeństwa izraelskiego. Ojciec rodziny był osobą, której zadaniem było reprezentowanie całego domostwa wobec Prawa Mojżeszowego oraz cywilnego. W przypadku, gdy brakowało męskiego przedstawiciela kobiety miały ograniczoną możliwość załatwiania wszelkiego typu oficjalnych spraw. Przykładem takiego typu sytuacji jest historia Rut, która prosi Booza, by wstawił się za nią u powinowatego oraz przed „Radą Miejską” (zob. Rt 4,1-12).
Genealogie Jezusa zawarte w Ewangeliach (Mateusza i Łukasza) spełniają dwie podstawowe funkcje (pobocznych można wskazać dużo więcej). Po pierwsze, Jezus jest przedstawiony jako człowiek z krwi i kości (a nie tylko duch przypominający wyglądem człowieka), który ma rodzinę, ma środowisko, gdzie uczy się swojego rzemiosła, oraz jest spokrewniony z określonymi osobami. W przeciwnym razie, ludzie Jemu współcześni traktowaliby go jako albo ufoludka, przybysza z obcej krainy albo osobę „z nieprawego łoża”, zrodzoną poza związkiem małżeńskim. Takie pojmowanie Jezusa dyskredytowałoby go w oczach jemu współczesnych ludzi.
Drugą ważną funkcją jest określenie czasu, w jakim żył Jezus. Ewangeliści, inspirując się starotestamentowymi genealogiami (a zwłaszcza Rdz 5,1-32; 10,1-32) chcieli przedstawić życie Jezusa jako zakorzenione w określonym momencie historii, by nie prowokować w czytających ich dzieła odczucia o tym, że wydarzenia te miały miejsce „dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami...”. Jezus Chrystus staje się człowiekiem w określonym czasie, który można (przynajmniej teoretycznie) próbować obliczyć na podstawie danych o jego przodkach.
Na koniec trzeba podkreślić jeszcze jedną ważną rzecz kierunkującą nasze rozumienie „ojcostwa”, które Józef spełniał wobec Jezusa. Ewangeliści odcinają się od sugerowania, że Józef jest biologicznym ojcem, choć traktują go jako opiekuna Mesjasza. Ewangelista Łukasz zaznacza, niejako na marginesie: „Sam zaś Jezus rozpoczynając swoją działalność miał lat około trzydziestu. Był, jak mniemano, synem Józefa, syna Helego...” (Łk 3,23). Użyty w tym miejscu czasownik nomidzo oznacza „przypuszczać, uważać, mniemać”, co wskazuje na dużą wątpliwość w rozumieniu relacji Józef-Jezus, którą obarczeni byli ludzie współcześni Jezusowi.
A 100 pytań temu zastanawialiśmy się:
Jesteś na facebooku? My też! :)
Zapraszamy do dyskusji na temat powyższej odpowiedzi na naszej facebookowej stronie!
"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)
Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie udzielimy odpowiedzi, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".
Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.