Dobre Słowo 16.02.2014 r. – VI niedziela zwykła
Syr 15,15-20; Ps 119,1-2.4-5.17-18.33-34; 1 Kor 2,6-10; Mt 5,17-37
Nienawidzę reguł
Nienawidzę reguł. I dlatego stworzyłem ich tylko dziesięć. Bóg. – takie hasło promujące wiarę rozpowszechniane było swego czasu w Singapurze. Tylko dziesięć reguł, a często mogą się pojawiać jakieś ale z naszej strony. Każda z nich ma ten sam klucz, bez którego ni w ząb nie pojmie się, o co w nich naprawdę chodzi.
Co to za klucz? To mądra miłość Boga, która podpowiada nam, co zrobić, żeby z życia było życie, a nie wegetacja.
Kiedy się słucha słów Jezusa o przykazaniach, można odnieść wrażenie, że one są niewykonalne. Rzeczywiście takie są, ale tylko wówczas, gdy zgubi się do nich klucz. Wtedy to tylko zrzędliwe moralizowanie i wypełnianie czyjegoś widzimisię. Gdyby spojrzeć na przykazania jako na podpowiedzi wypływające z mądrej, bo wychowującej nas miłości, to sprawa może przybrać inny obrót. Czerpie się wtedy z życia pełnymi garściami, nie zużywając go, ale rozwijając. To może być rewolucja. I o to chodzi Jezusowi. Nie odwołuje przykazań ani ich nie zmienia, tylko wypełnia. Czym? Miłością. To klucz. Jeśli kochasz, to masz jednego Boga, pamiętasz o świętości. Jeśli rozpoznajesz miłość, to nie kradniesz, nie pożądasz.
Zespół Bajm śpiewa: Myślisz, że szczęście zna niejeden ból, niejedną twarz, że kiedy rani cię – to po to, abyś wiedział, że dziesięć przykazań – to szczyt twych marzeń, granica sił. Więcej nie potrafi zdobyć już nikt. Bez miłości wszystko jest ciężkie – także i przykazania. Dlatego Pan nas dziś zaprasza do odważnych zmian. Chodzi o wzięcie do ręki i serca klucza miłości, który mądrze otwiera na moc spływającą z wypełniania przykazań. To pozwala uczyć się życia, które – jak śpiewa zespół Golden Life – choć piękne, tak kruche jest.
Ksiądz Leszek Starczewski