Dobre Słowo 2012-09-20 Jakie to są, te "odpuszczone"?

Dobre Słowo 2012-09-20

Jakie to są, te "odpuszczone"?

Często słychać tu i ówdzie (również w moim sercu): za jakie grzechy ja tak cierpię? Za jakie grzechy mnie to czy tamto spotkało i spotyka?

Dziś w Słowie o grzechach z innej strony. Twoje grzechy są odpuszczone – to Słowo Jezusa wypowiedziane do kobiety, która prowadziła w mieście życie grzeszne. Słowo Jezusa a nie jej wyobraźni bądź pragnień. Jezus ma takie słowo. Daje Słowo – dziś, tu i teraz.

Jakie „Twoje” grzechy są odpuszczone? Które to te Twoje grzechy, gdy wymaże się cudzysłów i pytanie skieruje do Ciebie osobiście, a nie mówi się tylko do tej kobiety? Święty Paweł pisze Koryntianom; Przekazałem wam na początku to, co przejąłem; że Chrystus umarł za nasze grzechy zgodnie z Pismem, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia zgodnie z Pismem… W takim razie uzasadnione jest zapytać raz jeszcze: Za jakie Twoje grzechy Chrystus umarł zgodnie z Pismem, został pogrzebany, zmartwychwstał trzeciego dnia zgodnie z Pismem? Jakie? Nie tylko umarł, został pogrzebany, zmartwychwstał, ale później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom.

Za jakie Twoje grzechy ukazuje Ci się w codziennych wydarzeniach – nawet, jeśli nie tak i nie tam, gdzie „powinien się pojawić”? A jeśli się jeszcze nie ukazał? W końcu już po wszystkich ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi. I Tobie, poroniony płodzie, w końcu się też ukaże.

Twoje grzechy są odpuszczone.

Zatem jakie moje grzechy?Paradoksalnie im mniej grzechów w sobie rozpoznam, aby zostały odpuszczone, tym mniej będę kochać.

Ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje.

W świetle Słowa pytam samego/ą siebie, nie po to, aby grzebać w sobie, mnożąc niepokoje. I także nie po to, aby odpuścić sobie okazję do żywego spotkania z Jezusem, serwując bezmyślne rozważanie słowa Bożego. Nie, nie po to. Po co zatem?

Pytam po to, aby rozpoznawszy swoje grzechy, dostać się też do tego miejsca w moim sercu, gdzie chce wybuchnąć krzyk wyznania wiary, która ocala i pozwala iść dalej w pokoju.

Duchu Święty, bez Twojej pomocy nie odpuścimy sobie, innym i Bogu. Działaj niezwłocznie we współpracy z naszymi możliwościami.

Ks. Leszek Starczewski