Dawid stawał się coraz potężniejszy, bo Pan Bóg Zastępów był z nim

Dobre Słowo 23.01.2012 r.

Robiąc sobie wroga z obecnego Boga...

Nie trzeba być bacznym obserwatorem codzienności, żeby zobaczyć, jak bardzo nam ona poganieje. Zachowania, które nasi przodkowie mieli we krwi, na przykład błogosławienie pola przez rolników, czy gest – ciekawe w ilu domach jeszcze podtrzymywany – uczynienia znaku krzyża na chlebie przed pokrojeniem go, to świadectwa, których celem jest wyrażenie prawdy o obecności Boga w codzienności.

Im bardziej budzimy w sobie świadomość tego, że Bóg jest z nami, tym więcej w nas ufności, która potrafi stawiać czoła temu, co przynosi codzienne życie. Proste zwroty: z Panem Bogiem, zostańcie z Bogiem, idź z Bogiem, niech ci Bóg błogosławi mają ogromną siłę i wielką wartość, jeśli wypowiadane są z troską o Bożą opiekę, Bożą obecność i budzenie świadomości, że tak rzeczywiście jest.

Dawid wie, że jest z nim obecny Pan, że ta świadomość często była wystawiana na próbę – szczególnie przez namaszczonego w imię Boga i przez samego Boga rękami Samuela pierwszego króla, Saula, który Dawida prześladował, ścigał, chciał zniewolić swoją nadopiekuńczością i błędnym wyobrażeniem o ojcostwie. Dawid uciekał przed nim, ale miał świadomość, że jest prowadzony przez Boga, bo wielokrotnie dał temu wyraz.

Oto przychodzi moment, w którym wszystkie momenty, kiedy Dawid żył świadomością Bożej obecności, zostają zwieńczone przekonaniem, jakie wyrażają wobec Dawida pokolenie izraelskie: Oto myśmy kości twoje i ciało. Już dawno, gdy Saul był królem nad nami, tyś wyprawiał się i powracał na czele Izraela. I Pan rzekł do ciebie: „Ty będziesz pasł mój lud, Izraela, i ty będziesz wodzem dla Izraela”. Przychodzi chwila, kiedy po bardzo przykrych doświadczeniach, wielkich próbach, Dawid zostaje królem. Cała starszyzna Izraela przybyła do króla do Hebronu. I zawarł król Dawid przymierze z nimi wobec Pana w Hebronie. Namaścili więc Dawida na króla nad Izraelem.

Autor księgi Samuela zauważa, że Dawid stawał się coraz potężniejszy, bo Pan Bóg Zastępów był z nim, a Dawid tę świadomość w sobie ogromnie pielęgnował. On wobec tej prawdy do końca życia pozostał uczciwy. Uczciwość nie oznaczała w jego przypadku bezgrzeszności. Ta uczciwość była czymś więcej niż szczerością. Oznaczała głęboką świadomość swej nędzy i Bożego miłosierdzia. A gdy Dawid tę świadomość zagubił, uczciwość pozwalała mu przyjąć sygnały posyłane choćby przez proroka Natana – gdy zgrzeszył z Batszebą – że Bóg ciągle jest z nim. Z nim moja wierność i łaska, a w moim imieniu jego moc wywyższona. Mówi Bóg do Dawida: Jego władzę rozciągnę nad morzem, a jego panowanie nad rzekami.

Zaproszeni jesteśmy przez Boże słowo do refleksji nad naszym budzeniem świadomości Bożego tchnienia w dziejących się wydarzeniach, Bożej obecności przy nas. Ile w nas jest takich gestów, słów, zachęt wypływających z ogromnych pragnień, tęsknot, a także z odkrycia własnej bezradności, które koncentrują nas na tym, że Bóg jest z nami? Ta świadomość, jak w przypadku Dawida, owocuje postawą sprawiającą, że Dawid staje się coraz potężniejszy, bo Pan Bóg Zastępów jest z nim. Każdy z nas staje się coraz potężniejszy, gdy budzi w sobie tę świadomość, gdy idzie z nią naprzeciw wszystkim budzącym się  zniechęcaczom.

Papierkiem lakmusowym, stwierdzeniem, że tej świadomości zabrakło, że nie przeżywa się ani problemów, ani kontaktów z Bogiem z przekonaniem, że On jest żywo w nich obecny, są ataki, które dziś pod adresem Jezusa przedstawiają uczeni w piśmie:  Ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duch. Niewątpliwie ich sposób przeżywania relacji z Bogiem był oparty na przepisach, często po prostu bezdusznych. Przykłady można by mnożyć po stokroć.

Papierek lakmusowy warto przyłożyć także do swoich przeżyć i doświadczeń, aby w wielkiej uczciwości zobaczyć, że ilekroć brakuje nam świadomości Bożej obecności w naszym życiu, tylekroć pojawia się zwątpienie, które potrafi zmasakrować nasze myślenie i objawić się w takim zarzucie, jaki przedstawiają uczeni w Piśmie, przypisując Bogu złe zamiary względem człowieka, przypisując Bogu zło. Nieufność to wzmożony atak podejrzliwości o to, że Bóg jest pełen złych zamiarów wobec nas. W takiej sytuacji codzienność jest nie do zniesienia, bo z Boga robię sobie wroga.

Jezus demaskuje to błędne myślenie i podejmuje próbę względem uczonych w Piśmie, wykazując, że jeśli szatan i jego królestwo są wewnętrznie skłócone, to czemu się tak świetnie trzymają? I dodaje Jezus, że wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego. Mówili bowiem: „Ma ducha nieczystego”.

Można tak się zapętlić w zaniedbaniach świadomości Bożego przebywania z nami, że zaowocuje to nie tylko zarzutami i pretensjami do Pan Boga, bo te jeszcze ujdą, ale wprowadzimy się w stan takiego cynizmu i bardzo świadomego zamknięcia na miłosierną Bożą obecność, że pojawi się bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu. Przed tym nas przestrzega Chrystus, zapraszając do rozwijania w sobie – poprzez różne gesty, sformułowania, zwroty – świadomości obecności Boga pośród nas.

Panie, przymnóż nam odwagi do troskliwego zadbania o naszą świadomość Twojej obecności w codziennym życiu.

Ksiądz Leszek Starczewski

Jesteś na facebooku? My też! :)



"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)

Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie odpowiedź zostanie udzielona w ciągu około tygodnia, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".

Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.