Dobre Słowo 28.02.2012 r.
Przebaczam, więc żyję
Ucząc apostołów modlitwy, Jezus szczególnie uwypuklił dwie prawdy. Pierwsza mówi, że Bóg jest Ojcem. Druga dotyczy kwestii przebaczenia. Obydwie są niezmiernie istotne.
Bóg jest Ojcem w kontekście naszych wyobrażeń, a także doświadczeń, jakie mamy z ojcostwem – w ustach Jezusa, w czynach Jezusa, a także w Jego odnoszeniu się do ludzi. Ojciec z jednakową starannością zabiega o zbawienie wszystkich. Sprawia, że słońce wschodzi nad dobrymi i złymi, deszcz spada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jest Ojcem zarówno dla tych, którzy Mu służą, zdrowo się rozwijają, pielęgnują sprawiedliwość, głoszą pokój, jak i tych, którzy mają to gdzieś.
Ukazanie Boga jako Ojca – i to ukazanie w sposób bardzo empiryczny, doświadczalny – jest niesamowicie istotnym elementem nauczania Jezusa. To także wyzwanie dla naszych wyobrażeń o ojcostwie, doświadczeń ojcostwa. Nie chodzi o to, żeby z tego rozważania wejść w stan fascynacji własnym ojcem bądź też bólu związanego z doświadczeniami w ogóle nieprzypominającymi fascynacji. Chodzi o ukierunkowanie tych doświadczeń, jakiekolwiek one są, przez Jezusa ku Ojcu. O mówienie: Ty jesteś prawdziwym Ojcem. Jezu, ukaż mi prawdziwego Ojca. Pociągnij mnie ku prawdziwemu Ojcu. Pokaż i daj doświadczyć, że Ojciec nas kocha, że Ojciec kocha nas wszystkich.
Po drugie, jeśli Ojciec kocha nas wszystkich, to znaczy, że pragnie zbawienia wszystkich ludzi. Tu dotykamy drugiego elementu wyakcentowanego w Modlitwie Pańskiej – przebaczenia. Ojciec chce także zbawienia tych, którzy wyrządzili nam krzywdę. Przebaczenie bardzo głęboko wpisuje się w nauczanie o Królestwie obecnym i działającym w Duchu Świętym, w Jezusie, w Kościele i w nas.
Międzynarodowy komentarz do Pisma Świętego, podejmując tę kwestię z Ewangelii Mateusza, wyjaśnia: „Przebacz nam nasze winy”, to prośba o uwolnienie od długów dawnych błędów i zaniedbań, aby żyć w sposób pełny i otwarty rzeczywistością Królestwa. Przywrócenie Królestwa przedstawiano często jako przebaczenie grzechów, przekreślenie przestępstw, jako sytuację, w której Bóg nie będzie już wspominał grzechu Izraela. Jezus podkreśla, że przebaczenie stanowi istotny element życia w Królestwie. Dodaje jednak: „Jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili”. Nieustannie przypomina On nam, że oparty na wierze prawdziwy związek z Bogiem jest nierozerwalnie związany z opartym na wierze związkiem z bliźnim.
To bardzo istotna prawda. Tam, gdzie serce i umysł otwierają się na działanie Królestwa Bożego, naturalnie pojawia się przebaczenie, wchodzi w krew. Siedemdziesiąt siedem razy wybaczać. Uwalniać siebie od nieustannych pretensji, oskarżeń i uwalniać innych od ciągłych wypominków, które mogą przybierać charakter nie tylko słownego odwoływania się do jakichś przykrości: A ty to mi zrobiłeś... A ty mi to... A ty taka byłaś... A ty to powiedziałaś... Mogą przybrać także formę pewnej postawy niewrażliwości na zbawienie drugiego człowieka, czyli postawienia się w pozycji kogoś, komu jest obojętne, czy ten człowiek będzie zbawiony, czy też nie.
Gdy przebaczenie jest stosowane, poszerza serce na przyjmowanie słowa, na skuteczność działania Bożego słowa w nas. Jeśli brakuje przebaczenia, możemy zapomnieć o skutecznym działaniu Bożego słowa. To jest obijanie się o słowo i obijanie się słowem Boga. Bóg daje moc do przebaczenia, do tego, żeby nie żywić urazy. Boga na to stać, abyśmy mogli otrzymać łaskę nieustannego przebaczenia. Tam, gdzie brakuje przebaczenia, miejsce przytulne, otwarte, zamienia się nawet już nie w hotel, jeśli mówimy o domu, tylko w środowisko nie do wytrzymania, z którego chce się jak najszybciej uciec.
Warto, słuchając dzisiejszego słowa, po pierwsze dziękować Bogu za to, że posyła je z jasnym celem i skutkiem. Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich: nie wraca do Mnie bezowocnie, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa.
Pierwsza niech będzie wdzięczność za dar tego słowa. Druga – prośba o to, aby słowo otwierało nas na Boga, który jest Ojcem, zarówno wtedy, kiedy Go darzymy szacunkiem, miłością, jak i wtedy, gdy Go lekceważymy, czy gardzimy Nim, wybierając grzech. Po trzecie prośmy także o to, żebyśmy dostrzegali, że Bóg jest Ojcem dla wszystkich ludzi, także i dla tych, którzy nas skrzywdzili, których my skrzywdziliśmy i nie możemy sobie tego zapomnieć, czy też darować.
Kolejny wniosek i zachęta z dzisiejszego słowa to prośba o to, aby modlitewna refleksja nad dzisiejszym słowem zaowocowała w nas bardzo konkretnymi postawami, które uwzględniając procesy, jakie w nas zachodzą w przyjmowaniu Bożego przebaczenia i przekazywaniu go dalej, wyrażą się w podarowaniu komuś chleba. Mówi prorok Izajasz: Wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego. Żebyśmy, jak mówił św. Brat Albert, byli jak chleb, który można wziąć i po prostu jeść. Żeby nikt się nie bał, że po zjedzeniu go – po spotkaniu z nami – zatruje się, co chleb jest spleśniały, nienadający się do użytku.
Panie, Ty pragniesz, żebyśmy traktowali Boga jako Ojca i przyjmowali łaski, które są bardzo skuteczne. Pomóż nam dziś w refleksji modlitewnej i spotkaniu z Tobą przyjąć to słowo i wyrazić przez amen zgodę na jego działanie w nas.
Ksiądz Leszek Starczewski
Jesteś na facebooku? My też! :)
"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)
Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie odpowiedź zostanie udzielona w ciągu około tygodnia, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".
Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.