Dobre Słowo 2011-10-24
W żaden sposób nie mogła się wyprostować
Pochylona od 18-stu lat. Jest w synagodze. Jezus tez tam dotarł...po osiemnastu jej pochylonych latach, ale dotarł. Ona w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Ludzie potrafią wiele: wołu lub osła odwiązać (nawet w szabat) i prowadzić, by go napoić. A tej corki Abrahama, czyli tej, która uwierzyła wbrew nadziei, nie potrafili nie tylko pomóć, ale po uzdrowieniu przez Jezusa jeszcze chcieli zaszkodzić.
Jezus objawia się jako Ten, Ktory dociera tam, gdzie niemoc zniewoliła. Dociera z uzdrowieniem. Szatan trzymał ją osiemnaście lat na uwięzi.
Jest czas pochylenia i wyprostowania. Ten czas należy do Pana Boga.
Wierzysz w to wbrew nadziei na zmianę Twoich pochyleń i szatańskich więzi?
Dasz szansę podnieść się tym, którzy dojrzeli (18 lat), aby dojrzał ich Jezus?
Dasz szansę sobie z całą należytą cierpliwością?
Panie Jezu, zmiłuj się nade mną i ześlij mi wstyd, który ogranie mnie całego. Daj mi spalić ze wstydu moje niedowierzanie i ślepotę, które nie pozwalają mi dojrzeć, że mnie widzisz i przywołujesz do siebie wkładając na mnie ręce ze Swoim Słowem:
Jesteś wolny - jesteś wolna od swojej niemocy!
Ks. Leszek Starczewski