XXVII Niedziela zwykła: Ewangelia (4-7.X.2009)

Nierozerwalność małżeństwa (Mk 10, 2-16)

Wtedy przyszli do Niego faryzeusze i wystawiając Go na próbę, pytali, czy wolno mężowi rozwieść się z żoną.
On ich zapytał: „Co wam nakazał Mojżesz?”. Oni odpowiedzieli: „Mojżesz pozwolił sporządzić dokument rozwodu i oddalić." Wtedy Jezus powiedział im: „Napisał wam to przykazanie dlatego że macie zatwardziałe serca. Lecz od początku stworzenia Bóg stworzył ich mężczyzną i kobietą: z tego powodu mężczyzna opuści ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną. I staną się dwoje jednym ciałem. I tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Tego więc, co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela!”.

W domu ponownie uczniowie pytali Go o to. Powiedział im: „Jeśli ktoś porzuca żonę i żeni się z inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśliby ona porzuciła swego męża i wyszła za innego, też cudzołoży”.

Błogosławieństwo dzieci

Przynoszono do Niego dzieci, aby je dotknął, ale uczniowie stanowczo tego zabraniali. Kiedy Jezus to zobaczył, oburzył się i powiedział: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, bo do takich jak one należy królestwo Boże. Zapewniam was: Kto nie przyjmuje królestwa Bożego jak dziecko, nie wejdzie do niego”. Potem brał je w objęcia i błogosławił, kładąc na nie ręce.


Nierozerwalność małżeństwa. Prawo rozwodowe pochodziło od Mojżesza, którego autorytet był niepodważalny. Faryzeusze starają się więc wybadać, czy Jezus także w tej kwestii zna Prawo i czy zgadza się z Mojżeszem. Jezus mówi że ważniejsze od Prawa Mojżeszowego jest prawo Boże, dane już w chwili stworzenia. Bóg natomiast nie pozwala zrywać związku małżeńskiego. Dlatego każdy rozwód dokonany przez człowieka jest w gruncie rzeczy nieważny, jak również drugie małżeństwo zawierane po takim rozwodzie jest nieważne i równoznaczne z cudzołóstwem. W tym względzie Jezus unieważnił dawny przepis ludzki i orzekł, że małżeństwo z postanowienia Bożego jest nierozerwalne.

Błogosławieństwo dzieci. Dzieci nie miały praw społecznych. Nie mogły być jeszcze uczniami nauczyciela Pisma. Dlatego apostołowie nie chcieli dopuścić ich do Mistrza. Tymczasem Jezus oburza się, widząc, że są lekceważone. Uczniowie wciąż nie rozumieli Jego nauki. Jezus więc powtarza to, o czym już wcześniej mówił: jeśli ktoś chce wejść do królestwa Bożego, musi się stać bezradny jak dziecko i całkowicie zaufać Bogu tak, jak ono ufa swoim rodzicom (Mk 9,36n).

 


Poniedziałek, 5 października 2009 r.

Sr. Faustyna Kowalska

Ewangelia wg św. Łukasza 10,25-37


A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?»
Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?»
On rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego.
Jezus rzekł do niego: «Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył».
Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?»
Jezus nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli.
Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął.
Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął.
Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko:
podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go.
Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: "Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał".
Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?»
On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie».

Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!»


Komentarz do Ewangelii
Orygenes (ok. 185-253), kapłan i teolog
Homilie do Ewangelii św. Łukasza, 34, 3.7-9

„Chrystus – dobry Samarytanin”

Według pewnego starca, który chciał interpretować przypowieść o dobrym Samarytaninie, człowiek podróżujący z Jerozolimy do Jerycha przedstawia Adama, Jerozolima – raj, Jerycho – świat, zbójcy – wrogie siły, kapłan – Prawo, lewita – proroków, a Samarytanin – Chrystusa. Co wiecej, rany symbolizują nieposłuszeństwo, a wierzchowiec ciało Pana... A obietnica powrotu, uczyniona przez Samarytanina, prefiguruje, według tego autora, drugie przyjście Pana...

Ten Samarytanin nosi nasze grzechy (por. Mt 8,17) i cierpi za nas. Nosi umierającego i prowadzi go do gospody, to znaczy do Kościoła. On jest otwarty dla wszystkich, nie odmawia swej pomocy nikomu, a wszyscy są tam zaproszeni przez Jezusa: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11,28). Kiedy Samarytanin przywiózł tam rannego to nie odjechał od razu, lecz pozostał przy nim w gospodzie cały dzień. Pielęgnował jego rany nie tylko w dzień, ale i nocą, otaczając go wielkim staraniem. Naprawdę, ten stróż dusz okazał się bliższy ludzi niż Prawo i prorocy, „okazując miłosierdzie” wobec tego, który „wpadł w ręce zbójców” i „okazał się bliźnim” bardziej w czynach niż w słowach.

Mamy zatem możliwość, idąc za tymi słowami: „Bądźcie naśladowcami moimi, tak jak ja jestem naśladowcą Chrystusa” (1 Kor 11,1), naśladowania Chrystusa w litowaniu się nad tymi, którzy „wpadli w ręce zbójców”, zbliżania się do nich, wylewania oliwy i wina na ich rany, opatrywania ich, wkładania na wierzchowca i noszenia ich ciężarów. Aby nas do tego zachęcić, Syn Boży powiedział, zwracając się bardziej do nas niż do uczonych w Prawie: „Idź, i ty czyń podobnie!”.

Ewangelia.org 2001-2009

***

W ST znano obydwa przykazania, ale istniały one oddzielnie (Kpł 19,18; Pwt 6,5). w NT są one ściśle ze sobą powiązane, co oznacza, że największym sprawdzianem miłości wobec Boga jest miłość okazywana bliźnim.


I schodził – między Jerozolimą a Jerychem różnica poziomów przekracza 1000 m.

Jerycho – miasto położone w tropikalnej dolinie Jordanu, ok. 10 km na północ d Morza Martwego. Nazywano je również „miastem palm” (Sdz 1,16). Uważa się je za najstarsze z istniejących miast świata. W jego okolicach Izraelici weszli do Ziemi Obiecanej (Joz 3,16). W czasach T nabrało znów znaczenia, gdyż Herod zbudował w nim swój pałac zimowy.

ulitował się – znaczenie gr. terminu wskazuje na umiejętność wczuwania się w sytuację drugiego człowieka i współcierpienia z nim, a nie na chwilowy stan emocjonalny.


Miłosierny Samarytanin. Bezpośrednim powodem opowiedzenia przypowieści stało się pytanie o to, kto jest dla człowieka bliźnim. W przypowieści znajdziemy na to odpowiedź. Jezus chce jednak przede wszystkim wskazać słuchaczom, przez jakie postawy osiąga się życie wieczne. Decydujące więc jest to, czy jest się bliźnim wobec innych ludzi. Zła jest taka sytuacja, gdy niewolnicza wierność różnym przepisom odbiera człowiekowi wrażliwość na ludzką krzywdę. Kapłan i lewita woleli uniknąć problemów, licząc na to, że ktoś inny zlituje się nad człowiekiem będącym w potrzebie. W opozycji do nich ukazany jest Samarytanin, w postawie którego najbardziej charakterystyczne jest to, że w napotkanym nieszczęśniku widzi przede wszystkim człowieka. Konieczność ratowania mu życia sprawia, że wszystkie inne względy – szczególnie wrogość między Żydami a Samarytanami – schodzą na dalszy plan. Miłosierdzie okazuje się więc lekarstwem na wszelką wrogość dzielącą ludzi. Ono jest drogą do pojednania i pokoju. Poprzez miłosierdzie ludzie ponownie mają szansę stawać się dla siebie braćmi i siostrami. W postawach miłosierdzia realizuje się najpełniej Boży plan zbawienia.


Wtorek, 6 października 2009

Ewangelia wg św. Łukasza 10,38-42.


W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu.
Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie.
Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła:
«Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła».
A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele,
a potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».


Komentarz do Ewangelii
Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony i Doktor Kościoła
Kazanie 104

„Dwie kobiety – dwa obrazy naszego życia”

Wydaje mi się, że rozumiecie, że te dwie kobiety, tak drogie Panu, obie godne Jego miłości, należące do Jego uczniów... te dwie kobiety zatem obrazują dwie formy życia: życie tego świata i życie świata przyszłego, życie pracy i życie odpoczynku, życie troskami i życie w szczęściu, życie doczesne i życie wieczne.

Dwa modele życia: zatrzymajmy się chwilę nad nimi. Popatrzcie, z czego składa się nasze doczesne życie: nie mówię, że jest ono karygodne, rozpustne czy bezbożne; nie, mówię o życiu pracowitym, pełnym doświadczeniem, niepokojów, pokus – o tym życiu, w którym nie ma nic nagannego, życiu Marty... Zło było nieobecne w tym domu, z Martą i Marią; jeśli by ono tam było, to przyjście Pana by je przepędziło. Dwie kobiety zatem tam żyły, obie otrzymały Pana, dwa modele życia godne szacunku i słuszne: jedno złożone z pracy, a drugie z wypoczynku... Jedno życie pracy, ale wolne od kompromisów, skała życia aktywnego, a drugie wolne od lenistwa, skała życia przyjemności. Były tam dwa modele życia a nawet źródło życia...

Życie Marty to nasz świat; a życie Marii to świat, na który oczekujemy. Żyjmy pierwszym rzetelnie, aby otrzymać drugie w pełni. Co posiadamy już z tego życia?... W tym momencie prowadzimy nieco to życie: daleko od różnych spraw, trosk rodzinnych, jesteście tu zgromadzeni, aby słuchać. W ten sposób przypominacie Marię. A to wam łatwiej przychodzi, niż mnie, który przemawia. To co jednak mówię, to wiem od Chrystusa, a ten pokarm od Niego pochodzi. To jest chleb wspólny dla wszystkich, i to dlatego żyję w jedności z wami.

Www.ewangelia.org 2001-2009

***

W domu Marty i Marii. Jezus spotyka się z dwiema kobietami, które stały się symbolem dwóch postaw: z Martą – zatroskanym gospodarzem domu, i z Marią – uczennicą Jezusa. Z tekstu wynika, że obydwie siostry otrzymały pochwałę i zarazem pewną korektę swoich postaw. Służebna postawa Marty jest niczym innym jak kontynuacją służby samego Jezusa. Maria natomiast sprawia radość Jezusowi, gdyż pozwala Mu służyć swoim słowem. Marta jednak musi pamiętać o tym, że ośrodkiem, wokół którego można zbudować wspólnotę, nie są liczne posługi i dzieła, ale jo: dynie słowo Boże. Potrzeba jej wielkiej wiary, aby przyjęła, że wystarczy słowo i że ono jest jedyną rzeczą konieczną. Maria skoncentrowała się na tym, co konieczne, ale ona też musi wiedzieć, że stanowi to jedynie część. Do słuchania słowa musi być dodane jego wypełnienie, a to wymaga konkretnych czynów. To krótkie opowiadanie stanowi la wierzących przestrogę przed wybieraniem skrajności i jest zachętą do realizowania ewangelicznej pełni, polegającej na słuchaniu słowa Bożego i wypełnianiu go w życiu poprzez służbę bliźnim. Wzorem tej ewangelicznej pełni jest sam Jezus, który doskonale łączył w swoim życiu kontakt z Ojcem oraz służbę dla ludzi.




Środa, 7 października 2009

Ewangelia wg św. Łukasza 1,26-38.
W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret,
do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.

Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, ».
Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie.
Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga.
Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus.
Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida.
Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca».
Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?»

Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym.
A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną.
Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego».
Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!»

Wtedy odszedł od Niej anioł.

Najświętszej Maryi Panny Różańcowej - wspomnienie obowiązkowe : Lc 1,26-38

Komentarz do Ewangelii
Sobór Watykański II
Konstytucja dogmatyczna o Kościele „Lumen Gentium”, nr 56

Oto ja, służebnica Pańska”

Było zaś wolą Ojca miłosierdzia, aby Wcielenie poprzedziła zgoda Tej, która przeznaczona została na matkę, by w ten sposób, podobnie jak niewiasta przyczyniła się do śmierci, tak również niewiasta przyczyniła się do życia. Odnosi się to szczególnie do Matki Jezusa, która wydała na świat samo Życie odradzające wszystko i obdarzona została przez Boga godnymi tak wielkiego zadania darami. Nic przeto dziwnego, że u świętych Ojców przyjął się zwyczaj nazywania Bogarodzicy całą świętą i wolną od wszelkiej zmazy grzechowej, jakby utworzoną przez Ducha Świętego i ukształtowaną jako nowe stworzenie. Ubogaconą od pierwszej chwili poczęcia blaskami szczególnej zaiste świętości. Dziewicę z Nazaretu zwiastujący Anioł z polecenia Bożego pozdrawia jako "łaski pełną" (Łk 1,28), ona zaś odpowiada wysłańcowi niebios: "Otom ja służebnica Pańska, niechaj mi się stanie według słowa twego" (Łk 1,38).

Tak to Maryja, córa Adama, zgadzając się na słowo Boże, stała się Matką Jezusa, a przyjmując zbawczą wolę Bożą całym sercem, nie powstrzymana żadnym grzechem, całkowicie poświęciła samą siebie, jako służebnicę Pańską, osobie i dziełu Syna swego, pod Jego zwierzchnictwem i wespół z Nim z łaski Boga wszechmogącego służąc tajemnicy odkupienia. Słusznie tedy sądzą święci Ojcowie, że Maryja nie została czysto biernie przez Boga użyta, lecz że z wolną wiarą i posłuszeństwem czynnie współpracowała w dziele zbawienia ludzkiego. Sama bowiem, jak powiada św. Ireneusz, "będąc posłuszną, stała się przyczyną zbawienia zarówno dla siebie, jak i dla całego rodzaju ludzkiego".

Ewangelia.org 2001-2009

 

Zwiastowanie narodzenia Jezusa. Punktem centralnym sceny Zwiastowania jest ukazanie przyszłości Dziecka, które się narodzi (ww. 32n). Dziecko to jest Synem Bożym. Bóg da Mu tron Jego ojca Dawida, to znaczy, że Jezus zostanie ustanowiony Chrystusem. Będzie On panował wiecznie. W Nim spełnią się wszystkie obietnice mesjańskie. To . _ główne przesłanie zostało wzbogacone wypowiedzią, że Jezus został poczęty bez współudziału mężczyzny. Maryja poczęła i urodziła Syna, pozostając dziewicą. Wyznanie, że Jezus jest obiecanym Chrystusem i Synem Bożym, spotykały w całej tradycji NT. Jest to najstarszy depozyt wiary Kościoła. Wypowiedź o poczęciu Jezusa za sprawą Ducha Świętego znajduje się tylko w tym tekście i w Mt 1,18-25. Funkcją tej wypowiedzi jest podkreślenie i uwydatnienie Bożego synostwa Jezusa. Z tym wiąże się znaczenie wyrażenia, że moc Najwyższego osłoni Maryję (w. 35). Ona bowiem, nosząc w swoim łonie Jezusa, została osłonięta mocą Bożą, tak jak niegdyś Bóg osłaniał obłokiem arkę z Dziesięcioma przykazaniami (Wj 40,35). Maryja stała się więc Arką Nowego Przymierza, w której Bóg objawił swoją obecność wobec wszystkich ludzi, a nie tylko wobec ludu izraelskiego. Maryja zgadza się pełnić w historii zbawienia taką rolę (w. 38).


Od momentu poczęcia Jana (w. 36).

Nazaret – mato znacząca wioska rolnicza w Galilei, położona na wzgórzu nad żyzną doliną Ezdrelon. W czasach NT liczyła około dwóch tysięcy mieszkańców. Rodzinna miejscowość Maryi.


laski pełna – jest to nowe imię Maryi nadane Jej przez anioła. Termin użyty w oryginale jest trudny do przetłumaczenia. Próbuje się go oddać słowami: 'napełniona łaską', 'Ta, która znalazła łaskę u Boga', 'wybrana przez Boga', 'umiłowane przez Boga'. To nowe imię wskazuje na uprzywilejowanie Maryi przez Boga i jest podstawą do uznania Jej szczególnego miejsca w historii zbawienia.


W tym, co mówi anioł (ww. 30-33), brzmią słowa odnoszące się do Chrystusa (2 Sm 7, 12n; Iz 7,l4; Dn 7,14). poczniesz – dosł. poczniesz w lanie (Iz 7,14).

Jezus – imię to oznacza: 'Bóg jest pomocą', 'Bóg zbawia' lub 'Boże zbaw'.

Maryja i Józef byli zaręczeni, nie mieszkali jeszcze razem i nie korzystali z pełni praw małżeńskich (Mt 1,18).

służebnica – dosł. niewolnica, co wyraża pełne poddanie się woli Bożej.




 





Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Św. Paweł 2008.