Słowo Ojców na dziś, wtorek 27 stycznia 2009

Błogosławiony Gweryk z Igny (ok. 1080-1157), opat cysterski
Drugie kazanie na Narodzenie Maryi, § 3-4

„Oto moja matka i moi bracia”

Ewangelia pokazuje nam najpiękniejszy wizerunek Chrystusa: Jego życie i nauczanie słowem i przykładem. Znać Chrystusa w tej postaci stanowi, w obecnym życiu, pobożność chrześcijan... To dlatego Paweł, wiedząc, że „Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda” (J 6,63nn), nie chce więcej znać Chrystusa wedle ciała (2 Kor 5,16), aby zwrócić się całkowicie w stronę Tego, który jest ożywiającym Duchem (1Kor 15,45).

Wydaje się, że Maryja pdziela te uczucia, pragnąc, aby wszystkie serca otwarły się na Umiłowanego, który wyszedł z jej łona, Umiłowanego jej pragnień. Opisuje Go ona nie wedle ciała, lecz Ducha. Wydaje się mówić za Pawłem: „a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób”(2 Kor 5,16). Pragnie ona kształtować swojego Syna jedynego we wszystkich swoich przybranych dzieciach. To dlatego, mimo iż zostali oni zrodzeni przez słowo prawdy (Jk 1,18), Maryja kontynuuje wydawanie ich na świat poprzez pragnienia i troskę czułości matczynej, aż osiągną stan „do człowieka doskonałego” (Ef 4,13)- jej Syna, którego wydała na świat...

Ona także głosi nam pochwałę tego owocu swego łona: „Jam matka pięknej miłości i bogobojności, i poznania, i nadziei świętej (Syr 24,18 Wlg)—Czy to jest zatem twój Syn, o Panno nad pannami? Czy to jest twój Umiłowany, o najpiękniejsza z niewiast? (Pnp 5,9)—Zapewne, taki jest mój Umiłowany i On jest moim Synem, córki jerozolimskie (w.16). W sobie samym mój Umiłowany jest piękną miłością, i w tym, który się z Niego narodził, mój Umiłowany jest piękną miłością, bojaźnią Bożą,  poznaniem i świętą nadzieją”.