Ja ciebie nie potępiam (J 8,1-11)
Wówczas Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: Kobieto, gdzież [oni] są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz.1. Nieprzypadkowo gesty Jezusa w tej słynnej scenie są tak szczegółowo opisane: pochyliwszy się pisał (…) wyprostował się i rzekł im (…) znów pochyliwszy się pisał na ziemi (…) wyprostowawszy się rzekł jej... Jezus ukazany jest najpierw jako jedyny, boski Nauczyciel, który zasiada w Świątyni. O Nim Ojciec wydał świadectwo wobec uczniów: Jego słuchajcie! (Łk 9,35). On jeden ma słowa życia wiecznego. On jest prawdziwą Świątynią – miejscem spotkania z Ojcem.
Następnie widzimy Jezusa zgiętego ku ziemi na dziedzińcu Świątyni. W 19,17 zostanie ukazany jako Baranek zgięty pod ciężarem krzyża (19,17), który przyjął, by zgładzić grzechy całego świata.
Wreszcie Ewangelista ukazuje Jezusa wyprostowanego, stojącego. Jest to postawa charakterystyczna dla Zmartwychwstałego, objawiającego się uczniom w mocy i majestacie jako Pana, który tchnie Ducha Świętego, daje ci odpuszczenie grzechów, pokój i radość, i który posyła ich z Ewangelią do świata.
2. Kobieta stoi niejako uwięziona w kręgu swoich oskarżycieli, nie ma dla niej ucieczki przed potępieniem i śmiercią z powodu grzechu. Jej milczenie i bezruch podkreślają jej bezradność. Jednakże dzięki słowom Jezusa ów krąg śmierci zostaje rozwiązany i w jego miejsce pojawia się niewidzialna nić łącząca oskarżoną z Jezusem. Ta, która miała paść zmiażdżona gradem kamieniami, może teraz odejść wolna, w stronę przyszłości, którą dla niej otworzył Jezus.
3. To przejście ze śmierci do życia zostało ofiarowane nie tylko jej, ale i faryzeuszom. Ich odchodzenie z dziedzińca świątynnego (dosł.: „wychodzenie” - swoisty exodos) jest ‑ a przynajmniej może być ‑ momentem zwrotnym w ich życiu duchowym, w którym zaczną oni wychodzić z religijnego legalizmu by na nowo poznawać Boga ‑ Dawcę nadziei i przebaczenia.
4. Symboliczna jest również przestrzeń Świątyni jako miejsce spotkania między Bogiem a człowiekiem. Religia ‑ jak ją pojmowali uczeni w Piśmie i faryzeusze – była dla obciążonego grzechem człowieka miejscem sądu i potępienia. Dzięki obecności Jezusa i Jego słowu – zostaje ona przemieniona w miejsce przebaczenia i narodzin do nowego życia.
5. Tekst opowiadania pozostaje otwarty: Ewangelista nie mówi nic o dalszych losach kobiety. Możemy przyjąć takie zakończenie jako zaproszenie do udzielenia osobistej, odpowiedzi na orędzie zawarte w tej historii: jak owocuje w moim życiu dar usprawiedliwienia ofiarowany mi przez Chrystusa?
Ks. Józef Maciąg, Lublin