Na NMP Matki Kościoła (12.05.2008) - Uczta mesjańska

Czyż to moja lub Twoja sprawa,
Niewiasto?
Czyż jeszcze nie nadeszła
godzina moja?

J 2, 4 – ewangelia mszalna

Tymi słowami odpowiada Jezus swej Matce, gdy ta zauważyła brak wina w czasie wesela w Kanie Galilejskiej i zwróciła się do Niego słowami: Nie mają już wina (J 2, 3b).

Słowa Jezusa Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?” są dość zagadkowe. Jedni egzegeci interpretują je jako pytanie retoryczne, które ma być stwierdzeniem nadejścia „godziny”. Bardziej rozpowszechnioną interpretacją jest rozumienie słów Jezusa, jako zdania oznajmiającego, które stwierdza, że „godzina” jeszcze nie nadeszła. Jednak pierwsza możliwość interpretacji bardziej harmonizuje z kontekstem: Jezus stwierdza, że w obliczu „godziny” nie godzi zajmować się zwyczajnym brakiem wina na weselu.
Jak wiemy, Jezus w cudowny sposób zaradza problemowi nowożeńców i gości. Jednak cud przez Niego dokonany ma jeszcze inne, głębsze i podstawowe znaczenie: Stągwie kamienne, które symbolizują prawo Starego Testamentu, napełnia wspaniałym winem Nowego Testamentu. Objawia się jako Ten, który ma zrealizować zapowiedź uczty mesjańskiej i powszechnej szczęśliwości: Pan Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win (Iz 25, 6) .

ks. Grzegorz Domański