Na Św. Jana Chrzciciela (24.06.2007) - Boże słowa napomnień i pocieszeń

Wyciągnąwszy rękę,

dotknął Pan moich ust i rzekł mi:

"Oto kładę moje słowa w twoje usta"

Jer 1,9 - I czytanie i responsorium godziny czytań.

Pan Bóg powołał Jeremiasza do wykonania misji prorockiej.

Czy autor księgi Jeremiasza jest przekonany, że Nieskończony posiada ciało podobne do ludzkiego, skoro pisze: "Wyciągnąwszy rękę, dotknął Pan...". Bynajmniej. Chce poprostu obrazowo, prostym językiem, wyrazić prawdę, że to Bóg uczynił go zdolnym do głoszenia nauki ludowi Izraela. Pan sprawia, że młodzieniec, który z racji wieku odczuwa brak predyspozycji do przemawiania (Jer 1 6), staje się gotowym do wypełniania trudnej posługi wzywania do nawrócenia.
"Oto kładę moje słowa w twoje usta". Temu, kto nie potrafi przemawiać, często udziela się doświadczenie "braku słów", doświadczenie niemocy znalezienia w jednej chwili wyrazów i powiązania ich w zdania, tak, aby dobrze przedstawiały jego myśl. Bóg w skutecznie uporał się z problemem Proroka - podał mu słowa, które syn Chilkiasza miał wypowiedzieć. Jakie słowa? Bóg mówi: "Moje". Wszechmogący swoimi słowami stworzył, napełnił i uporządkował niebo i ziemię. A co będzie mógł sprawić mąż Boży? Pan zapowiada: "Spójrz, daję ci dzisiaj władzę nad narodami i nad królestwami, byś wyrywał i obalał, byś niszczył i burzył, byś budował i sadził" (w.9). W jaki sposób? Czyżby prorok miał za pomocą słów Bożych, niczym zaklęciem, zdobyć władzę nad państwami, aby prowadzić skuteczne militarne działania i okupację zdobytych terenów? Nie. Prorok ma zapowiadać nieszczęścia, które spadną na Izrael, jeśli ów się nie nawróci . Ten dar Bóg nazwał "władzą", gdyż wypowiedziane nauki będą się tak niezawodnie sprawdzać, JAKBY Jeremiasz rzeczywiście posiadał moc kierowania wydarzeniami. Kościół słusznie więc dopatruje się podobieństwa między Jeremiaszem i Janem Chrzcicielem. Nie tylko obaj zostali ustanowieni prorokami jeszcze w życiu płodowym - "nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię" (Jer 1,5); "A i ty, dziecię, prorokiem Najwyższego zwać się będziesz" (Łk 1,76). Chrzciciel, podobnie jak Jeremiasz (a także inni prorocy) głosił orędzie wiszącej w powietrzu kary: "Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone". A czyż nie sprawdziło się to w tragicznej historii dwukrotnego zdobycia Jerozolimy przez Rzymian? Syn Elżbiety wskazywał także na Tego, któremu "przygotowywał drogi": "Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem" (Łk 3,16), "Oto baranek Boży, który gładzi grzech świata" (J 1,29). Czyż Jezus Chrystus nie wypełnił tych słów składając w Paschę ofiarę z samego siebie za odkupienie ludzi z niewoli grzechu i czyż nie przekazał swojego Ducha?

Bierzmy sobie do serca słowa prorockich upomnień i pocieszeń!

Jan Budzyński