Na Ofiarowanie Pańskie (2.02.2007) - Mesjański kryzys

Oto Ten przeznaczony jest

na upadek i na powstanie wielu

w Izraelu,

i na znak,

któremu sprzeciwiać się będą.

Łk 2, 34 – ewangelia mszalna

Słowa te kieruje do Matki Jezusa Symeon, „człowiek sprawiedliwy i pobożny”, który „wyczekiwał pociechy Izraela”.

Powyższe proroctwo Symeona przywodzi na myśl słowa Jezusa, które wypowie On już w czasie swej publicznej działalności: „Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam” (Łk 12, 51). Przyjście Mesjasza, Syna Bożego, na świat domaga się zdecydowanej odpowiedzi – odpowiedzi, którą jest wiara. Każdy człowiek w obliczu Dobrej Nowiny stawiany jest niejako przed wyborem: za Jezusem lub przeciw Niemu. Św. Łukasz bardzo mocno akcentuje konieczność takiej decyzji, a także jej konsekwencje. Negatywne konsekwencje odrzucenia swego Króla i Mesjasza poniesie – zgodnie z proroctwem Symeona – Jerozolima, gdy podczas uroczystego wjazdu Jezusa, swoistej paruzji, nie rozpozna w Nim Mesjasza, nie rozpozna „dnia swego nawiedzenia” (zob. Łk 19, 41-44). W wyniku tego dokona się jej upadek, a nieprzyjaciele nie pozostawią w niej „kamienia na kamieniu” (Łk 19, 44).
Przyjście Mesjasza na świat jest zatem swego rodzaju sądem (gr. krisis), rozdzieleniem tych, którzy uwierzyli, o tych, którzy nie uwierzyli.

Przyjmujmy przychodzącego Chrystusa!

Ks. Grzegorz Domański