"Dzielmy się Dobrym Słowem" - z Rocz. poświęc. Bazyliki Later. (9.11.2006)

Bóg jest we wnętrzu swojego Kościoła

Ez 47,1-2.8-9.12; Ps 46; J 2,13-22 

Ojczyzną Boga jest człowiek – mawiał Roman Brandstaetter. Tę pięknie i poetycko ujętą rzeczywistość Kościół dziś świętuje, wspominając w liturgii rocznicę poświęcenia Bazyliki Laterańskiej – Matki wszystkich katolickich kościołów świata. Prawda o szczególnej obecności Pana pośród swego ludu jest też tematem dzisiejszych czytań mszalnych.

Tęsknoty za bliskością Boga są niezwykle mocno wpisane w nasze serca. Właściwie można śmiało powiedzieć, że tak naprawdę tylko one są w nas prawdziwe i pełne. Reszta to – często – nieudaczne ich namiastki bądź „etykiety zastępcze”. Bez bliskości Pana jesteśmy spłoszeni i niespokojni. I nie chodzi tu wyłącznie o odczuwalną zażyłość, ale o stałe pragnienie Boga. Ono nigdy się nam nie znudzi, tak jak nie znuży nas pragnienie przyjaźni. Mogą ulec „przemęczeniu” formy, czy sposoby wyrażania tych pragnień, ale nie one same. Kto je wpisał w nasze serca? Oczywiście Ten, który sam je posiada, czyli Pan!

Odczytując te pragnienia, lud Jahwe, wraz ze swymi przywódcami, w rozmaity sposób próbował tę bliskość „zmaterializować” – od Namiotu Spotkania i Arki Przymierza, aż do świątyni jerozolimskiej i współczesnych kościołów. Pan chce zamieszkiwać pośród swego ludu. Chce być blisko i ożywiać mocą swego Ducha, jak życiodajną wodą, każde ludzkie wnętrze i miejsce na ziemi.

Prorok Ezechiel jest świadkiem widzenia bliskości Pana i jej życiodajnych skutków, kiedy przed jego oczami anioł kreśli obraz świątyni.

Podczas widzenia otrzymanego od Pana zaprowadził mnie anioł z powrotem przed wejście do świątyni, a oto wypływała woda spod progu świątyni. (…)

Anioł rzekł: «Woda ta płynie na obszar wschodni, wzdłuż stepów, i rozlewa się w wodach słonych, i wtedy wody jego stają się zdrowe. Wszystkie też istoty żyjące, od których tam się roi, dokądkolwiek potok wpłynie, pozostaną przy życiu: będą tam też niezliczone ryby, bo dokądkolwiek dotrą te wody, wszystko będzie uzdrowione».

Moc życia, które jedyne swe źródło ma w Bogu, jest obficie udzielana ludziom i światu. Im głębiej świat tę prawdę poznaje, tym więcej w nim życia! Im bardziej uwrażliwiamy się na życiodajną obecność Pana pośród nas, tym skuteczniej staje się zdrowe nasze codzienne życie!

Bóg chce nas ku Sobie prowadzić, a ponieważ wie, jak lichą mamy kondycję, jest we wnętrzu swojego Kościoła.

Psalmista radośnie wyśpiewuje ujmującą prawdę o Bożej bliskości. Wie i pogłębia tę świadomość, jak zaangażowana i skuteczna, jak pewna i dynamiczna jest obecność Pana pośród nas!

Bóg jest dla nas ucieczką i siłą: najpewniejszą pomocą w trudnościach. Przeto nie będziemy się bali, choćby zatrzęsła się ziemia i góry zapadły w otchłań morza. Nurty rzeki rozweselają miasto Boże, najświętszy przybytek Najwyższego. Bóg jest w jego wnętrzu, więc się nie zachwieje, Bóg je wspomoże o świcie.

Tak zaangażowana w nasze życie obecność Pana zobowiązuje. Po pierwsze – wymaga od nas szacunku „na najwyższych obrotach” serca, myśli i czynów. Po drugie – odkrywania jej ciągle na nowo, przede wszystkim w sobie i we wspólnocie z innymi. Święty Paweł przypomina Koryntianom:

Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście.

Nie należymy do samych siebie ani w zmartwieniach i kłopotach, ani w radościach i zachwytach. Jesteśmy Świątynią Boga, o którą mamy dbać. Posłuszeństwo Duchowi Pana, rozpoznawanie Jego woli w Słowie, wydarzeniach i ludziach, z którymi żyjemy, jest żywym wyrazem troski o przebywanie Boga w nas.

Pełnia Bożej obecności dana nam jest w Jezusie Chrystusie, Słowie, które stało się ciałem i zamieszkało między nami. On jest Głową Mistycznego Ciała, czyli Kościoła.

On jest naszym Panem i Zbawicielem, i to On, w pierwszej kolejności, ma prawo do naszego życia! Poza Nim nie ma w nas życia! Jest tylko bezsensowna wegetacja i umieranie.

Z całą stanowczością Jezus zabiega o świętość Domu Ojca i szacunek do prawdy o Nim. On przyszedł, aby na nowo odkryć przed ludem znaczenie troski o przebywanie Boga pośród swych wyznawców. Ukazał świętą miłość Ojca. Tu nie ma miejsca na kompromisy. Tam, gdzie człowiek rozmieni tę bliskość na drobne, uczyni świat i siebie targowiskiem. Bóg nie pozwoli szydzić z miłości, z jaką w nas przebywa, i plugawić jej!

W tym kontekście nie dziwi tak stanowcza reakcja Jezusa na bankierów i przekupniów w świątyni.

W świątyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie, oraz siedzących za stołami bankierów. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: «Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska». Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: «Gorliwość o dom Twój pożera Mnie».

Żydzi nie rozumieją tego, co czyni Jezus. Stopień „gorliwości” o siebie samych jest w nich tak wysoki, że nie dostrzegają głębi, którą ukazuje Jezus z Nazaretu. Troszczą się o siebie, a nie o Boga pośród siebie, a to skutecznie potrafi zaślepić człowieka.

W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: «Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?» Jezus dał im taką odpowiedź: «Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo». Powiedzieli do Niego Żydzi: «Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?» On zaś mówił o świątyni swego Ciała.

Najwyższy dowód troski o bliskość Boga, której uczestnikami w pełni staniemy się w Niebieskim Domu Ojca, Jezus rzeczywiście ukaże, oddając swoje życie właśnie dla nas i dla naszego zbawienia.

Warto wnikać w tak silną i nieodwołalną miłość Pana, który pokonuje nawet śmierć, aby Życie w Bogu mogło nas na wieki napełniać radością. Przecież i ja jestem codziennie najczulej brany pod uwagę, abym mógł znaleźć w Domu Ojca mieszkanie przygotowane przez mojego Brata i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.

Otaczajmy dziś szczególnie w naszych modlitwach zastępcę Chrystusa na ziemi, papieża Benedykta XVI. Rocznicę poświecenia jego katedry właśnie świętujemy. Zjednoczeni w wierze, nadziei i miłości w tym podarowanym nam przez Pana czasie, pod Jego pasterską opieką, odkrywamy Bożą obecność w świecie, aby kiedyś cieszyć się nią w pełni w Niebieskiej Ojczyźnie.

Jak z moim zaangażowaniem w odkrywanie bliskości Pana?

Na ile skutecznie dbam o świętość na co dzień?

Pan Zastępów jest z nami, Bóg Jakuba jest naszą obroną. Przyjdźcie, zobaczcie dzieła Pana, zdumiewające dzieła, których dokonał na ziemi.


Z Panem –

ks. Leszek Starczewski