"Dzielmy się Dobrym Słowem" - z Sobotę XXXIV t.z."II" (2.11.2006)

Uważnie oczekujący

Odważniej stawia się kroki na drodze do Niebieskiej Ojczyzny, gdy Pan w swoim Słowie o niej przypomina. Nawoływania apokaliptyczne, których rozważanie na jakiś czas w liturgii dziś kończymy, właśnie w tym celu kierują naszą uwagę ku przyszłości.

Kto z nas nie potrzebuje wzmocnienia Słowem samego Pana?

Komu nie są obce zniechęcenia, które pierzchają, gdy poddamy się działaniu Świętego Ducha ożywiającemu te Słowa?

Wnikamy zatem w ich treść, aby nasze serca doznały pokrzepienia i mocniej biły nadzieją na pełnię zbawienia.

Wizja raju, której doświadczamy dziś wraz z apostołem Janem, nasuwa uważnym czytelnikom Bożego Słowa obrazy podobne do nakreślonych przed nami przez proroka Ezechiela. Wkraczamy do Miasta Świętego, w którym pełnią światła i życia jest Bóg.

Anioł Pański ukazał mi rzekę wody życia, lśniącą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka. Pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką, po obu brzegach, drzewo życia, rodzące dwanaście owoców, wydające swój owoc każdego miesiąca, a liście drzewa służą do leczenia narodów. Nic godnego klątwy już odtąd nie będzie.

To spod tronu Boga i Baranka wypływa życiodajna woda, a pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką rośnie drzewo życia. Pełnia życia, którego już nic nie zakłóca i któremu nic nie zagraża, bez szans na jakąkolwiek klątwę, czy zmarnowaną szansę, staje się udziałem wiernych sług Boga.

I będzie w nim tron Boga i Baranka, a słudzy Jego będą Mu cześć oddawali. I będą oglądać Jego oblicze, a imię Jego na ich czołach. I odtąd już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków.

Zło i ciemność nie mają już możliwości dostania się do Niebieskiej Ojczyzny. Nie ma tu lęku czy obaw o utratę pełni życia. Gwarancję na wieczne z Nim królowanie daje sam Bóg. Daje ją tym, którzy podjęli się trudu wierności właśnie ze względu na Niego.

I rzekł mi: «Te słowa wiarygodne są i prawdziwe, a Pan, Bóg duchów proroków, wysłał swojego anioła, by sługom swoim ukazać, co musi się stać niebawem. A oto niebawem przyjdę».

W trosce o wytrwanie przy nadziei zbawienia, Pan Bóg w apokaliptycznych wizjach ukazuje realia, w jakich będzie się dokonywać oczekiwanie na powrót Chrystusa. Jego słudzy rozważający Słowo są umacniani, przekonywani do wiary w zwycięstwo, które niebawem w pełni ukaże powracający Pan.

Błogosławiony, kto strzeże słów proroctwa tej księgi.

Rzeczywiście, mocne błogosławieństwo spływa na wszystkich, którzy – mimo tylu okazji do rezygnacji, poddania się i odejścia – trwają w głupstwie głoszenia Słowa, wyjaśniania i rozważania jego orędzia. Błogosławiony jesteś, bracie, błogosławiona jesteś, siostro, jeśli strzeżesz i trzymasz się, jak umiesz najmocniej, Słów proroctwa księgi życia. Pan umocni każdego, kto będzie czerpał z mądrości Jego Słów.

Święty Piotr, znając przeszkody i trudy trwania przy Panu w codzienności, zachęca także w swoim liście wyznawców Chrystusa:

Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, i dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach (2P 1,19) .

Jak jest z moim trwaniem przy proroctwach Pisma Świętego?

Na ile podejmuję trud wniknięcia w Słowa uzbrojone mocą Świętego Ducha, rozważenia ich i stosowania w życiu?

Ile czasu poświęcam na rozważanie Dobrego Słowa i z jakim nastawieniem po nie sięgam?

Co ostatnio zastosowałem w życiu ze wskazań Słów Pana?

Głupstwo Słowa jest mądrością dla wyznawców Pana i wzmocnieniem w drodze do Niego.

Pan nie zostawia nas w mdłych obietnicach, ale w oczekiwaniu na ich spełnienie. Jest naszą Opoką, podporą w codziennych zmaganiach z życiem. Czeka na nasze przyjście po te siły, bez których ustaniemy w drodze. Krocząc ku Niemu z uwielbieniem w sercu i na ustach, pozwalamy się Mu owładnąć nową mocą!

Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu, wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia,  stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem, radośnie śpiewajmy Mu pieśni.

Przyjdźcie, uwielbiajmy Go padając na twarze, zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył. Albowiem On jest naszym Bogiem, a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku.

Oczekiwanie na powrót Pana ma być ubogacone czujnością i modlitwą.

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma przyjść, i stanąć przed Synem Człowieczym».

Bez praktycznego zastosowania się do tych wskazań Chrystusa, czyli bez wierności Słowu, czujności i modlitwy w każdym czasie, nie jesteśmy w stanie obronić się przed niszczącą falą zła. Pan ukazuje jego przejawy w trzech najczęstszych zagrożeniach – obżarstwie, pijaństwie i zbytnich troskach o doczesność.

Staranie, z jakim Jezus kieruje swe polecenia do uczniów, zasługuje na szczególną uwagę. Nie da się wymówić od podpowiedzi i stosowania konkretnych wskazań wypływających z miłości do nas, jakie Pan zostawia w swej Ewangelii. Po raz kolejny potwierdza tym swoją żywą obecność wśród nas – przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.

Ilekroć podejmujemy trud wniknięcia w orędzie Świętych Pism, tyle razy Duch Pana uzbraja nas na kolejny dzień walki o pełnię zbawienia. Ile razy rezygnujemy, poddajemy się czy też ulegamy emocjonalnym fochom, tylekroć słabniemy w drodze. Grzech szczególnie zaciera ślady Pana, który gorąco pragnie przeżyć z nami Paschę, czyli zwycięskie przejście ze śmierci do wiecznego życia.

Jak dobrze, że mamy możliwość wspólnego pochylania się nad Słowem Życia…

Panie Jezu, dziękując Ci za troskę o nas, wyrażaną w konkretnych wskazaniach Twego Słowa, prosimy, uzdalniaj nas do modlitewnej czujności i trwania przy Słowie Życia w każdym, nawet najbardziej po ludzku trudnym czasie.

Błogosławiony, kto strzeże słów proroctwa tej księgi.

 

Z Panem, który przyjdzie niebawem –

ks. Leszek Starczewski