Wyznawanie wiary wzmacnia - "Dzielmy sie Dobrym Słowem"

 Dz 1,3-8; Ps 126; Flp 1,20c-30; J 12,24-26

Pan nie zostawia Swoich wyznawców samych. Zrobi wszystko, dokładnie wszystko, aby z nimi przebywać i prowadzić ich po drogach czasu do Domu Ojca. Przez przypominanie o działaniu królestwa Bożego i zapowiedź przyjścia Świętego Ducha usposabia ich do odwagi w wierze na każdy dzień.

Po swojej męce Jezus dał Apostołom wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca. Mówił: «Słyszeliście o niej ode Mnie: Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym».

Uzdolnieni Świętym Duchem, zrodzeni i wręcz „skąpani” w Jego ożywczych wodach uczniowie, mają stałą opiekę i pomoc, z której przez wiarę, mogą korzystać we wszelkich okolicznościach życia. Jednak interesuje ich pełne odnowienie ziemi i całkowite przywrócenie królestwa Izraela.

Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?» Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi».

Jezus szczególnie utwierdza wiarę uczniów w to, że żyje i nie zostawi ich na „pastwę losu”. Zapewnia Swych wyznawców, że otrzymają Moc do świadczenia o Nim na każdym miejscu ziemi. Nie tyle załatwianie swoich spraw, ile żywe i pełne świadomej wiary kroczenie przez codzienność ku wieczności, jest ich rzeczą na teraz . Niezmiernie ważne staje się świadczenie o Żyjącym i Uwielbionym Panu, który działał będzie w świecie w nowy sposób, obecny w Mocy Świętego Ducha.

Wyznawanie wiary pomnaża działanie Pana w nas i przez nas!

Liturgiczny patron dnia, Święty Wojciech, biskup i męczennik, który odważnie wiarę wyznawał i oddał życie za Pana, siał w bólu, aby zbierać w radości.

Boże, Ty umocniłeś nasz naród w wyznawaniu Twego imienia przez nauczanie i chwalebne męczeństwo świętego Wojciecha, biskupa; spraw, prosimy, aby ten, który na ziemi głosił naszym przodkom wiarę, wstawiał się za nami w niebie.

Psalmista znając moc uzdolnień, jakimi Pan obdarza wyznających wiarę w Niego, śpiewa: Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości. W czasie przeszkód niewoli, gdy mówienie o Jahwe było zagrożone śmiercią, wspomina potęgę Pana i wielkie dzieła, którymi zaskakiwał Swój lud. Odwołuje się do tamtych wydarzeń, aby nie poddać się obecnemu, trudnemu uwarunkowaniu, ale wyznając wiarę, oczekiwać nowych pomysłów Jahwe.

Gdy Pan odmienił los Syjonu,  wydawało się nam, że śnimy. Usta nasze były pełne śmiechu,  a język śpiewał z radości. Mówiono wtedy między poganami: «Wielkie rzeczy im Pan uczynił».Pan uczynił nam wielkie rzeczy i ogarnęła nas radość .Odmień znowu nasz los, Panie,  jak odmieniasz strumienie na Południu. Ci, którzy we łzach sieją,  żąć będą w radości. Idą i płaczą niosąc ziarno na zasiew, lecz powrócą z radością niosąc swoje snopy.

Paweł Apostoł pisze do Filipian list z więzienia. Tak, pełen ludzkich ograniczeń, jest radośnie wolny w Panu! Oddaje Mu chwałę i wyznaje wiarę.

Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk.

Pełen gotowości na kolejny dzień, nie poddaje się bólowi uwięzienia ze względu na Pana, ale tym mocniej czerpie od Niego siłę nadziei. Jest w stanie „świętej obojętności” na to, co może go spotkać ze strony prześladowców.

Zdaje sobie sprawę, że wspólnota potrzebuje go i wie, że odejść do Pana i być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze. Doznając nalegania z dwóch stron czerpie przekonanie z wiary w to, że spotka się z nimi dla ich postępu i radości w wierze. Apostoł chce usłyszeć o swej wspólnocie, że trwa mocno w wierze nie dając się zastraszyć przeciwnikom.

Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej, abym ja, czy to gdy przybędę i ujrzę was, czy też będąc z daleka, mógł usłyszeć o was, że trwacie mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię, i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom. To właśnie dla nich jest zapowiedzią zagłady, a dla was zbawienia, i to przez Boga.

Zastanawiające, że najmocniej ułożone w nadzieję i radość są listy, jakie Paweł posyła z więzienia. W trudnym położeniu wiara wcale nie musi słabnąć…

Wam bowiem z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć, skoro toczycie tę samą walkę, jaką u mnie widzieliście, a o jakiej u mnie teraz słyszycie.

Jeśli sam Apostoł zaleca walkę, to cóż dopiero my, małe żuczki, mamy powiedzieć.

Bez walki i wyznawania wiary rzeczywiście trudno jest odnaleźć się w obojętności świata. Jest o Kogo walczyć! Jest dla Kogo znosić cierpienia! Przewodzi nam Zwycięski i Żyjący Jezus Chrystus, umiłowany nasz Pan i Zbawiciel.

A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli kto Mi służy, uczci go mój Ojciec.

Wezwanie Pana, który szanując wolność zaprasza do dynamicznego kroczenia za Nim, dociera i do nas w chwili, kiedy zorganizowaliśmy sobie czas i rozważamy Dobre Słowo. On naprawdę nie oddala się i nie wyczerpuje w zabiegach o nas. Zdobyty przez Ciebie, Panie, uznaję wszystko za śmieci.

Pan zachęca nas do podążania za Sobą i nie ukrywa, że będzie bolało, zanim ogród naszego serca pouśmiecha się owocami. Ziarno Słowa ma obumierać, aby dało plon obfity. Nie tandetny, ale obfity plon wydają Ci, co w Panu dla grzechu umierają i wraz z Nim wkraczają w nowe życie.

Jeżeli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.

Ile różnych przeżyć dostarcza nam codzienność. W ilu obumieramy…trudzimy się, aby przetrzymać, przeżyć niepokoje sytuacji, osób i zdarzeń. Z ilu z nich już coś kiełkuje, a z ilu dopiero będzie!

Odwagi!

Nabyci za cenę Krwi Syna Bożego, wspierani przez męczeństwo tylu świętych patronów, na pewno nie jesteśmy i nie będziemy pozostawieni sami sobie. Za dużo zainwestował w nas umiłowany Pan, aby zrezygnował.

On nie zrezygnuje. Nigdy. Teraz też Żywo się w nas wpatruje.


W Mocy Zwycięstwa Pana pozdrawiam!

ks. Leszek Starczewski.