Bieszczady
(fot. J. Grzech)
“Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was”.
J 16, 7
Wydarzenie Pięćdziesiątnicy jest w pewnym sensie przeciwieństwem opowiadania o wieży Babel (Rdz 11, 1-9). Budowniczy wieży stracili możliwość porozumiewania się, bo Bóg pomieszał ich języki. W przeciwieństwie do nich Apostołowie mówią różnymi językami i wszyscy są zdziwieni, że mogą ich zrozumieć.
Budowa wieży to aluzja do religii Babilonii, gdzie świątynie były wysokimi budowlami, z wieżami na szczycie, które wznosiły się ku niebu (główna świątynie w Babilonii była nazywana esagil, czyli „dom ze wzniesioną głową”). Ta chęć osiągnięcia nieba wyłącznie dzięki własnym wysiłkom była zuchwałością – w istocie wieża była tak mała, że Bóg musiał zstąpić z nieba, aby ją zobaczyć (Rdz 11, 5). Również pragnienie „uczynienia sobie imienia” (tak należy tłumaczyć dosłownie wyrażenie z w. 4) jest działaniem świętokradczym, bo tylko Bóg może uczynić czyjeś imię wielkim (Rdz 12, 2; 2 Sam 7, 9). Z powodu tych grzechów zostali ukarani. Tymczasem Duch Święty to pierwszy dar Zmartwychwstałego, który czyni nas dziećmi Boga (Rz 8, 16) oraz daje Apostołom moc odpuszczenia grzechów (J 20, 22-23).
Wieża Babel jest nieudaną próbą osiągnięcia nieba, tymczasem działanie Ducha Świętego wprowadza nas w tajemnicę życia Ojca i Syna, tworzy pomost między niebem a ziemią.
Roberta Gozzini & Ks. Marcin Zieliński