Archeolodzy na całym świecie już przez długie lata zadają sobie pytanie: czy napis na ossuarium Jakuba "brat Jezusa" to |
Waszyngton (13 czerwca 2012). Przeprowadzona w ostatnim czasie kolejna analiza próbowała udowodnić, że kontrowersyjny napis “brat Jezusa”, który znajduje się na starożytnym ossuarium, jest autentyczny.
Po pięciu latach procesu Aharon Farkasz, sędzia sądu w Jerozolimie, oczyścił niedawno oskarżonych ze wszystkich zarzutów fałszerstwa. Ale werdykt sędziego nie oznacza, że aramejska inskrypcja „Jakub, syn Józefa, brat Jezusa”, jest autentyczna. Oznacza to tylko, że oskarżyciele nie udowodnili ponad wszelką wątpliwość, że napis jest fałszerstwem.
Dokonując analizy zarówno uzasadnienia wyroku, jak i danych archeologicznych, były prawnik amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości oraz jeden z redaktorów Biblical Archeological Review, Hershel Shanks wyjaśnia, dlaczego można stwierdzić ponad wszelką wątpliwość, że inskrypcja jest autentyczna i przedstawia nowe dowody, niedostępne w czasie procesu, by poprzeć swoje twierdzenie.
Po pierwsze, podaje on wnioski analizy przeprowadzonej przez dwóch światowej sławy specjalistów od pisma, czyli paleografów, którzy orzekli, że jest ona autentyczna. Są to Andre Lemaire z Uniwersytetu Sorbony oraz Ada Yardeni z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie. Grupa innych uznanych uczonych także poparła to odkrycie. Co ważniejsze, żaden z szanowanych paleografów nie obalił wniosków powyższych badań. A zatem z paleograficznego punktu widzenia, nie ma przeciwnej strony.
Oskarżenie, które reprezentowało rząd izraelski, opierało swoje stanowisko na informacji dostarczonej przez Joe Ziasa, obecnie bezrobotnego antropologa, wcześniej zatrudnionego w Izraelskim Deapartamencie Antyków, który twierdził, że widział owo ossuarium w sklepie z antykami, prowadzonym przez Mahmuda Abuszakrę, gdy nie widniała na nim końcowa fraza „brat Jezusa”. Była to podstawa dla oskarżenia. Rząd przyznał, że sama skrzynka jest starożytna, podobnie jak pierwsza część inskrypcji. Tylko ostatnia część zdania, jak twierdzono, była fałszerstwem.
Ossuarium Jakuba wystawione w muzeum.
Jednak w czasie rozprawy Zias przyznał, że widział inskrypcję co najwyżej przez kilka sekund, a nawet gdyby widział ją dłużej, nie umiałby odczytać inskrypcji zapisanej starożytnymi literami. Stwierdził, że na pewno nie podałby wiarygodnej ekspertyzy.
Po zakończeniu procesu, uczeni zadali sobie trudn odnalezienia ossuarium, które znajdowało się w sklepie Mahmuda Abuszakry. Rzeczywiście, wygląda ono podobnie jak ossuarium Jakuba. Widniejąca na nim inskrypcja jest podobnej długości i zawiera trzy imiona. Dla każdego, kto nie zna starożytnego aramejskiego, mogą one wyglądać podobnie jak napis na ossuarium Jakuba. Ale imiona widniejące tam to „Józef, Juda oraz Hadas”, a nie „Jakub, Jezus oraz Jezus”.
Ponadto, główny naukowiec, wspierający oskarżycieli, prof. Yuval Goren z Uniwersytetu w Tel Avivie, został zmuszony do przyznania się w krzyżowym ogniu pytań, że na słowie „Jezus” znajduje się oryginalna, starożytna patyna.
Oddzielny problem stanowi pytanie, czy imię „Jezus” znajdujące się na ossuarium odnosi się do założyciela chrześcijaństwa. Wszystkie imiona – Jezus, Jakub oraz Józef – były bardzo popularne w tamtym czasie. Prof. Camil Fuchs z Uniwersytetu w Tel Avivie przeprowadził analizę, która nie doczekała się szerszej recepcji w świecie naukowym, a z której wynikało, że w każdym momencie w starożytnej Jerozolimie, 2% mężczyzn wpisywało się w klucz zarysowany na ossuarium, to znaczy miało na imię Jakub, ich ojciec nosił imię Józef oraz mieli brata Jezusa. Statystyczna poprawność takiej analizy sięga, według wyliczeń profesora, nawet 95%.
Profesor Fuchs wskazuje także, że rzadko znajduje się na ossuariach imię brata zmarłego. Właściwie, na odkrytych do tej pory ok. 10000 ossuariów, jeszcze tylko jedno zawiera imię zmarłego. Dodatowo, w jednym przypadku, inskrypcja podaje imię dziecka zmarłego. Fuchs podsumowuje: „nie ma żadnej wątpliwości, że to [wymienienie brata lub syna] było stosowane tylko wtedy, gdy wskazać można było sensowny powód dalszego wyliczania członków rodziny. Zazwyczaj miało to miejsce, gdy danej osobie [wymienionej dodatkowo] towarzyszyła ważna funkcja lub sława”.
opracował: B. Sokal
na podstawie doniesień prasowych
Jesteś na facebooku? My też! :)
"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)
Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie odpowiedź zostanie udzielona w ciągu około tygodnia, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".
Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.