KOLEJNE SPOTKANIE KRĘGU BIBLIJNEGO W CIEPIELOWIE
Zgodnie z tradycją dnia 7 kwietnia 2016 r., odbyło się nasze kolejne spotkanie członków Dzieła Biblijnego w Ciepielowie. Miało ono podniosły charakter ponieważ wpisało się w okres Wielkanocny. Więc w pierwszej części spotkania słuchacze zostali zapoznani z prezentacją pt: "Łukaszowe przypowieści o miłosierdziu Boga. Sędzia i natrętna wdowa" (Łk 18,1-8). Oto jej fragment: Sama przypowieść składa się z dwóch części. Po Łukaszowym wprowadzeniu (Łk 18,1), które jest swoistym tytułem: „przypowieść o konieczności ciągłej i wytrwałej modlitwy”, następuje część pierwsza, która obejmuje wersety 18,2-4a. Jest to opis sytuacji, w jakiej znajduje się wdowa, która poszukuje sprawiedliwości u sędziego. To poszukiwanie buduje swego rodzaju napięcie: czytelnik zaczyna stawiać sobie pytanie, jak cała sprawa się zakończy. Rozwiązanie tego problemu znajduje się w drugiej części przypowieści obejmującej wersety 18,4b-5. Jest ono zaskakujące, ponieważ wcześniejsza prezentacja bohaterów nie wskazuje na takie właśnie rozstrzygnięcie. Całość przesłania kończy się komentarzem Jezusa, będącym wyjaśnieniem przesłania przypowieści (Łk 18,6-8). Szczególnym pytaniem jest tu kwestia powtórnego przyjścia Jezusa.
Pytanie i cała przypowieść wyraźnie wskazuje, iż nieustanna modlitwa jest fundamentalnym narzędziem w przygotowaniu się na powtórne przyjście Chrystusa. Jezusowa przypowieść o sędzi i wdowie jest historią – przykładem wziętym z ówczesnych stosunkówmiędzyludzkich. Poprzez nią Jezus przekazuje niezwykle ważne przesłanie teologiczne. Przede wszystkim wskazuje, że relacja między człowiekiem a Bogiem jest taka jak między osobą potrzebującą a osobą wpływową. Bóg, do którego człowiek zanosi swe modlitwy, jest w stanie spełnić każdą jego prośbę, gdyż jest On wszechmocny. Pisząc o konieczności modlitwy Łukasz stwierdza, iż nie należy zniechęcać się. Greckie wyrażenie me enkakeo tłumaczone jako „nie zniechęcać się”, dosłownie oznacza „nie stawać się złym”, „nie zadawać bólu”, „nie psuć się”. Dla wielu modlitwa jest miejscem znużenia i zniechęcenia. Wydaje się często czasem straconym. Tymczasem modlący się chrześcijanin nie powinien ustawać i nie zniechęcać się, by nie stawać się złym. Łukasz, w duchu Apostoła Pawła stwierdza, iż chrześcijanin winien być oddany służbie Bogu i człowiekowi (2Kor 4,1.16; Ga 6, 9; Ef 3, 13; 2Tes 3, 13).
W stwierdzeniu tym widać echo Pawłowej teologii modlitwy. Łukasz, jako uczeń Pawła, od niego przejął ideę wytrwałej modlitwy i za jej pomocą interpretuje przypowieść Jezusa. Należy modlić się zawsze, ponieważ każda chwila jest czasem Jego przyjścia. Zbawienie bowiem nasze dokonuje się teraz. Stąd też Apostoł Paweł zachęca każdego: „czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1Kor 10,31). „Nieustannie się módlcie” (1Tes 5,17). Modlić trzeba się zawsze ponieważ modlitwa nie jest w sprzeczności z żadną inną czynnością. Wręcz przeciwnie, modlitwa wszystko oświeca i ukierunkowuje ku właściwemu celowi. Serce może i powinno być zawsze skierowane ku Bogu, obecne przy Nim, gdyż dla Niego jest stworzone.
Modlitwa jest ważna, dlatego że jest pragnieniem Boga. A pragnienie Jego jest największym darem, jaki został nam ofiarowany. Bóg, będąc miłością, nie pragnie niczego innego, jak tego, by Go pragnąć... Św. Augustyn zwraca uwagę, że Pan w tej przypowieści uczy nas jak się modlić, a modlitwa ta powinna opierać się na wytrwałości, a nie na wielości słów. Czasami bowiem jest w nas takie przekonanie, że przed Bogiem trzeba wszystko wypowiedzieć. Że, im bardziej długa i obfita w słowa modlitwa, tym większe ma szanse wysłuchania. Tymczasem nie obfitość słów daje skuteczność modlitwie, lecz płynąca z serca wytrwałość. - Łukasz od Pawła przejął znaczenie modlitwy... Czy ja innych uczę, zachęcam do modlitwy?
Po prezentacji nasza grupa został zaproszona w gościnne progi ks. proboszcza Stanisława Sławińskiego, który jak zwykle w sposób uroczysty podjął nas tym razem w duchu radosnego Alleluja.
Oprac. W. Leszczyński.