CIEPIELÓW POZNAJE CECHY BOŻEGO MIŁOSIERDZIA
W kończącym się Jubileuszowym Roku Miłosierdzia członkowie DB w Ciepielowie zebrani tradycyjnie w pierwszy czwartek miesiąca uczestniczyli w kolejnym wykładzie pt: „Jak współcześnie być dobrym Samarytaninem. Pastoralna relektura Łukaszowej przypowieści Łk 10,30-37”. Należy zaznaczyć, że niniejsza prezentacja jest autorstwa ks. dr Jacka Kucharskiego moderatora DB w Diecezji Radomskiej. Oto jej obszerne fragmenty: „Miłosierdzie nie jest cnotą naturalną, która zależy od charakteru kogokolwiek, tj. kto jest bardziej dobry byłby bardziej miłosierny od drugiego. Przede wszystkim rozumie się ją jako dyspozycję wewnętrzną, która dojrzewa będąc wspólnie z Jezusem: miłosierdzie się przygotowuje będąc i podążając za Jezusem. Św. Faustyna Kowalska definiuje je jako: „miłość okazaną tym, którzy na nią wcale nie zasłużyli”.Dlaczego Św. Łukasz jest nazwany Ewangelistą miłosierdzia? „Bądźcie miłosierni, jak jest miłosierny Ojciec wasz” (Łk 6,36) – to jedno z najbardziej śmiałych i prowokujących jednocześnie stwierdzeń samego Jezusa. Wyraża się w nim prawda, że Bóg był miłosierny dla ludu wybranego. To stwierdzenie rodzi jednak w nas pytanie: czy my będąc ludźmi jesteśmy w stanie być takim jak On? Czy potrafimy być naprawdę miłosierni, tak jak był nim nasz Bóg Ojciec? Właśnie z tego powodu powinniśmy dążyć do tego ideału. „Ewangelia miłosierdzia” – jak nazywamy narrację trzeciego Ewangelisty, opowiada życie Jezusa, akcentując miłosierdzie jako principium Jego działalności. Jezus istotnie dotknął i widział miłosierdzie. Jednym z Jego pierwszych cudów było uzdrowienie trędowatego, wobec którego „zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekła do niego: «Chcę, bądź oczyszczony» (Mk 1,41). Zdjęty litością Jezus nie ma strachu, że zarazi się. Krzyk ślepego z Jerycha jest silniejszy, od tego, który chciałby go uciszyć: «Jezusie, synu Dawida, ulituj się nade mną! »( Łk 18,38). Jego spotkania z chorymi i grzesznikami są ładunkiem miłosierdzia (Łk 7,36-50). Z litości, uwalnia od ukamienowania prostytutkę (J 8,11); sposób w jaki pozwala się dotknąć przez grzeszną kobietę, rodzi sprzeciw u faryzeusza Szymona (Łk 7,36-50). Jezus mówi o miłosierdziu nie abstrakcyjnie, ale o wiele więcej, nie tylko je definiuje. On opowiada o nim w przypowieściach. Zazwyczaj mówi się zasadniczo o trzech z nich, (por. Łk 15,1-37), tj. zagubiona owca, zagubiona moneta i syn marnotrawny. Ale w rzeczywistości miłosierdzie jest pogłębione również w innych przypowieściach Jezusa: w sumie jest osiem przypowieści Jezusa, które w różny sposób dotykają miłosierdzia w trzeciej Ewangelii. Są to :Nawrócona Jawnogrzesznica (Łk 7,36-50), Dobry Samarytanin (Łk 10,25-37),Zagubiona owca (ŁK 15,1-7), Zagubiona moneta (Łk 15,8-10), Bogacz i ubogi Łazarz (Łk 16,19-31), Miłosierny Ojciec (Łk 15,11-32),Sędzia i natrętna wdowa (Łk 18,1-8),Faryzeusz i celnik (Łk 18,9-14).Być miłosiernym Samarytaninem to przede wszystkim przyjąć postawę miłości. Samarytanin nie waha się, aby okazać miłość i pochylić się nad cierpiącym bliźnim (por. Łk 10,34). Podobne doświadczenie przeżył włoski pisarz Ennio Flaiano (1910-1972) w ciężkiej chorobie swojej córki Luisy. Z tego doświadczenia zrodził się obraz filmowy: Oto Chrystus przychodzi na końcu czasów. Cisną się do Niego wszyscy ludzie. Ale On – tak jak niegdyś – zważa przede wszystkim na potrzeby najbiedniejszych i chorych. Pewien człowiek przyprowadza do Jezusa swoją córkę i mówi: „Ja nie chcę, abyś ją uzdrowił, lecz abyś ją ukochał”. Wtedy Jezus ucałował chorą dziewczynkę. Miłosierny Samarytanin ma otwarte oczy. Nie mija obojętnie tego, kto potrzebuje wsparcia i pomocy. Kiedy napotykamy ludzkie cierpienie, trzeba odsunąć – jak obrazuje przypowieść – wszelkie racje polityczne czy religijne uprzedzenia. Wobec cierpienia nie odgrywa roli rasa, kolor skóry czy narodowość, najważniejszy jest zawsze człowiek, który jest moim bliźnim. Przy odartym, zranionym i na wpół umarłym podróżnym nie zatrzymali się ani kapłan, ani lewita (por. Łk 10,31-32), ale zupełnie obcy i traktowany przez Żydów z pogardą Samarytanin. Miłosierny Samarytanin nie ucieka przed cierpieniem. Bez wahania podchodzi do leżącego i opatruje mu rany, zalewając je oliwą i winem (por. Łk. 10,340 Potem zawozi rannego do gospody i pielęgnuje. Troska o cierpiących to nie tylko opatrzenie ran, zadbanie o potrzebne lekarstwa, ale również dbałość o otoczenie, w którym przebywają osoby potrzebujące. . Miłosierny Samarytanin nie poprzestaje na jednym geście. Być może spędził całą noc przy posłaniu chorego, a wczesnym rankiem dalszą troskę o nieszczęśliwego powierzył właścicielowi gospody. Odchodząc, zapewnił, że wróci (por. Łk 10, 35). Jakie to ważne, aby gdy sami nie możemy już pomóc, powierzyć cierpiących opiece innych: sąsiadów, znajomych, hospicjom, domowi opieki i nigdy nie czuć się zwolnionym od obowiązku pamięci i troski o nich. Piękne jest w tym względzie świadectwo pani Teresy, która nie wyszła za mąż i nie ma rodziny, ale za to opiekuje się starszymi, chorymi ludźmi. „Oni są tacy biedni, potrzebują wsparcia” – mówi pani Teresa. Robi im zakupy, pomaga w gospodarstwie domowym, ale co najważniejsze – daje siebie. Nie odmawia nikomu… Rozmawia, ofiarowuje swój czas. Prawdą jest, że ludzkie serce to głębia a miłosierdzie jest zagadnieniem poważnym: jest łatwo o nim mówić, ale trudniej nim żyć! Łukaszowa przypowieść o miłosiernym Samarytaninie odsłania jego różne oblicza i odcienie. Patrząc zaś na przypowieść o miłosiernym Samarytaninie możemy czerpać z niej także dziś, to co uczyni nas nim współcześnie.
1.Przyjąć postawę miłości
2. Mieć otwarte oczy
3. Nie uciekać przed cierpieniem
4. Nie pozostać na jednym geście
…Na zakończenie wykładu został przytoczony tekst, który można powiedzieć jest kwintesencją miłosierdzia: Słowa na Domu Ubogich w Kalkucie: „Ludzie są często głupi, nielogiczni dbają tylko o własny interes; Przebaczaj im, mimo wszystko. Jeśli jesteś życzliwy, ludzie oskarżą cię o egoizm i niskie pobudki; Pozostań życzliwy, mimo wszystko. Jeśli osiągniesz w życiu sukces, znajdziesz wielu fałszywych przyjaciół i wielu prawdziwych wrogów; Staraj się osiągnąć sukces, mimo wszystko. Jeśli jesteś szczery i otwarty, ludzie mogą to wykorzystać; Bądź szczery i otwarty, mimo wszystko. W jedną noc ktoś może zniszczyć to, co budowałeś przez lata; Buduj, mimo wszystko. Jeśli odnajdziesz pokój i szczęście, wielu będzie ci zazdrościć; Bądź szczęśliwy, mimo wszystko. O dobru, które czynisz dzisiaj, ludzie zapomną pewnie już jutro; Czyń dobro, mimo wszystko. Dawaj z siebie ile możesz, a często powiedzą ci, że to za mało; Mimo to dawaj z siebie wszystko”. Tekst niniejszej prezentacji trafił i zapadł na długo w umysły i serca ciepielowskich słuchaczy. Był także wstępem do pogłębionej i ożywionej refleksji, w której uczestniczył ks. proboszcz Stanisław Sławiński oraz liczne grono współobecnych.
Oprac. W. Leszczyński.