Jak mówić i jak myśleć o Bogu,
czyli kilka uwag na temat płci Boga.
Język jest podstawowym narzędziem do wyrażania myśli, ale jednocześnie bardzo często nas ogranicza i wpycha w swoje ślepe zaułki i meandry. Musimy pamiętać, że nie ma bezpośredniego i automatycznego powiązania między językiem opisującym określony rodzaj (męski, czy żeński) a tożsamością płci. Jak to wszystko pomaga i utrudnia nam mówienie o Bogu?
Jak mówić i jak myśleć o Bogu,
czyli kilka uwag na temat płci Boga.
Gdy mówimy o Bogu, kwestia języka jest kluczowa. Każdy przypadek, w którym Biblia mówi wprost o Bogu, opisując Jego istotę, zostaje przeanalizowany przez uczonych (i w ogóle czytelników), by zyskać lepsze rozumienie Jego natury. Jednak język może być także kontrowersyjny, jak pokazuje w jednym ze swoich artykułów prof. B. Witherington III, wykładowca Nowego Testamentu.
B. Witherington przedstawia interpretację krótkiego fragmentu z Ewangelii Jana opisującego spotkanie Jezusa i Samarytanki przy studni, by wskazać oksymoron używanego w tej perykopie języka.
Rozmawiając z Samarytanką, Jezus nazywa Boga „Ojcem”, ale jednocześnie mówi „Bóg jest duchem”. Urodzajowiony język mówienia o „Ojcu” może sugerować niektórym czytelnikom, że Bóg jest mężczyzną posiadającym ciało i płeć. Jednak, jak dodaje Jezus, „Bóg jest duchem” i w związku z tym nie posiada ani ciała ani płci. W rzeczywistości, jak dodaje naukowiec, używanie zorientowanego na płeć języka, w którym mówi się o „nim” albo „ojcu” nie ma nic wspólnego z płciowością Boga ani bazującym na płci patriarchatem. Przeciwnie, termin „ojciec” wyraża relację Boga do Jezusa i wszystkich wierzących, którzy stają się Jego przybranymi dziećmi.
Nawet pobieżne spojrzenie na język Nowego Testamentu wykaże, że na określenie Boga używa się tylko i wyłącznie rodzaju męskiego (tzn. On, Jego, Ojciec). Ciągle jednak musimy pamiętać, by nie przyjmować takich terminów jako desygnujących Boga jako mężczyznę z jego płcią i cielesnością. Należy pamiętać, że tego typu język służy opisaniu aspektu relacji do Boga i Jego ludzi.
Posługujący się językiem angielskim biblista zauważa, że w przeciwieństwie do hebrajskiego czy greckiego (a także polskiego), w których wszystkie, nawet nieożywione rzeczowniki posiadają rodzaj, język angielski nie jest językiem zdeterminowanym przez rodzaj. W związku z tym, gdy słyszymy zaimki lub rzeczowniki męskie, przyjmujemy (błędnie), że opisują cechy męskie. Ale musimy pamiętać, że nie ma bezpośredniego i automatycznego powiązania między językiem opisującym określony rodzaj (męski, czy żeński) a tożsamością płci. Dlatego też często w wyzwolonych środowiskach zaczęto podkreślać zbyt upłciowioną lekturę Biblii, w której Bóg jest przedstawiony w wymiarze jednej i określonej płci.
Czytaj artykuł B. Witheringtona.
Bartłomiej Sokal
Jesteś na facebooku? My też! :)
Zapraszamy do dyskusji na temat powyższego artykułu na naszej facebook'owej stronie!
"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)
Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie odpowiedź zostanie udzielona w ciągu około tygodnia, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".
Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.