ks. Bartosz Adamczewski
Duch Święty w świecie, w Kościele i w sercu
1. Duch Święty w świecie
„Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić.”
Pierwsze czytanie dzisiejszej uroczystości ukazuje obecność i działanie Ducha Świętego w sposób bardzo spektakularny. Oto zgromadzeni w Jerozolimie pobożni Żydzi są świadkami widowiskowego cudu. Szum, wiatr, ogień, dźwięk obcych języków – to wszystko przykuwało uwagę i wprawiało w zdumienie. Święty Łukasz nie pisze, co dokładnie słyszeli zgromadzeni wokół Apostołów Żydzi. Nie to bowiem było wówczas istotne. Działalność Ducha Świętego była tak spektakularna, że zgromadzeni ludzie pewnie nawet nie zastanawiali się nad tym, co właściwie słyszą. To trochę tak, jak z kazaniami Papieża. Pamiętamy, że tak pięknie do nas mówił, choć nie bardzo wiemy, co właściwie powiedział…
Takie działanie Ducha Świętego wydaje się dość powierzchowne od strony duchowej, jednak ma ono ogromne znaczenie dla obudzenia wiary. Nie oszukujmy się – człowiek nie zaczyna życia duchowego od szczytów mistyki, ale od fascynacji osobowością duszpasterza, mądrością kazań, pięknem liturgii i przeżyciem wspólnoty. Jeden z księży odnalazł swoje powołanie w czasie Światowych Dni Młodzieży. „Było mi tam tak dobrze, że zakochałem się w Jezusie i postanowiłem zostać księdzem” – wspominał po latach.
To przeżyciowe, wspólnotowe działanie Ducha Świętego ma więc ogromne znaczenie dla ewangelizacji świata. To właśnie wtedy swoje miejsce w Kościele odnajdują rozmaici Partowie, Medowie, Elamici, mieszkańcy Mezopotamii, Judei i tysiące innych, także nam współczesnych ludzi. I każdy z nich słyszy Ewangelię w Kościele w sposób dostosowany do siebie, do swojej mentalności i wrażliwości. Słyszy głos Boga jako głos bliski sobie, jako swój własny język ojczysty.
2. Duch Święty w Kościele
Drugie czytanie ukazuje nam Ducha Świętego działającego już w sposób mniej spektakularny, ale za to głębszy duchowo. Otóż święty Paweł pisze do wspólnoty chrześcijan w Koryncie: „Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: «Panem jest Jezus». Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch (…) Wszystkim zaś objawia się Duch dla wspólnego dobra.”
Działanie Ducha Świętego polega tu przede wszystkim na łączeniu nas z Jezusem. Duch Święty daje nam odwagę wiary, która polega nie tylko na teoretycznym przekonaniu, że Bóg istnieje i że trzeba być dobrym człowiekiem, ale na podporządkowaniu całego naszego życia Jezusowi jako Panu. Do takiej decyzji i do takiej postawy potrzebna jest duchowa odwaga, którą daje nam właśnie Duch Święty.
Co więcej, wprowadza On człowieka wierzącego do wspólnoty Kościoła, którego życie wypełnia miłość i służba. Tylko w Kościele, i to w tak przeżywanym Kościele, wiara przekształca się w miłość, a młodzieńczy zachwyt przeradza się w dojrzałą i pokorną służbę. To właśnie Duch Święty umożliwia więc człowiekowi odkrycie i zrealizowanie swojego duchowego powołania. I sprawą drugorzędną jest, czy będzie to powołanie kapłańskie, zakonne, małżeńskie, charytatywne, nauczycielskie, społeczne, czy jakiekolwiek inne. Duch Święty sprawia, że jest to zawsze powołanie do miłości, do życia łaską i do jak najgłębszej jedności z Chrystusem. To dzięki Duchowi Świętemu człowiek może żyć w Kościele dla miłości i dla wspólnego dobra, odnajdując w ten sposób najgłębszy sens swojego życia.
3. Duch Święty w sercu
Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam natomiast działanie Ducha Świętego w ludzkim sercu. Oto do zalęknionych i zawstydzonych Apostołów, zamkniętych z obawy przed Żydami, przychodzi Zmartwychwstały Jezus, mówiąc do nich: „Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam.” Po czym dodaje: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.”
Duch Święty działa tu więc nie poprzez spektakularne przeżycia i nie poprzez relacje miłości w Kościele, ale poprzez wewnętrzne oczyszczenie i uspokojenie ludzkich serc. To chyba duchowo najgłębszy sposób działania Ducha Świętego w nas. Tylko On zna całą głębię naszych serc. Tylko On wie, co w nich jest wspaniałością, a co jest grzechem. I tylko On zakorzenia w naszych sercach prawdziwe, Jezusowe przebaczenie i dar Jezusowego pokoju.
Co ciekawe, według świętego Jana dopiero wtedy uczeń Jezusa może stać się Jego apostołem. Dopiero gdy nasze serca są oczyszczone i napełnione pokojem Jezusa, możemy stanąć przed drugim człowiekiem i ukazać mu całą głębię działania Boga w człowieku. Duch Święty daje nam zarówno delikatność, jak i mądrość i odwagę w odkrywaniu tajników naszego serca i serc innych ludzi. Duch Święty sprawia, że to nie grzech, ale łaska i pokój zaczynają kierować ludzkimi ocenami i ludzkim postępowaniem. I dlatego to właśnie On jest światłością sumień, słodką radością serc i w płaczu utuleniem.
Duchu Święty, daj nam zasługę męstwa w głoszeniu Ewangelii całemu światu.
Daj nam wieniec zwycięstwa w drodze na szczyty miłości.
Daj nam szczęście bez miary – bycia na zawsze z Chrystusem, z Ojcem i z Tobą.
Amen.