ks. Krzysztof Bardski
Kobieta z alabastrowym flakonikiem
1. Komu mało się odpuszcza, mało miłuje.
Ktoś postawił mi pytanie: czy w takim razie porządny człowiek, który żyje według nauki Kościoła, stara się nikogo nie krzywdzić i wypełnia swoje obowiązki religijne – mniej miłuje, niż przestępca, okrutnik i grzesznik, który poszedł do spowiedzi i zaczął nowe życie?
Pytanie o tyle zasadne, że dotyczy wielu z nas, którym wydaje się, że należymy do tej pierwszej kategorii...
Z jednej strony historia podsuwa nam przykłady nawróconych grzeszników, którzy stali się świętymi. Z drugiej zaś Kościół od dzieciństwa wskazuje nam drogę uczciwego, prawego życia, w którym teoretycznie nie powinna się pojawić sytuacja „wielkiego grzechu”, którego odpuszczenie doprowadzi do „wielkiej miłości”.
Myślę, że błąd naszego rozumowania polega na tym, że oceniamy i wartościujemy grzech drugiego człowieka. Porównujemy go ze sobą, by podsycać naszą pychę.
Tymczasem tylko Jezus zna wnętrze człowieka. Tylko on może powiedzieć, komu wiele odpuszczono i kto wielce miłuje.
Św. Franciszek z Asyżu uważał się za największego grzesznika. Dlaczego? „Znam moje grzechy” – mówił – „ale nie znam grzechów drugiego człowieka”.
Nie stawiajmy siebie w pozycji faryzeusza, który wspaniałomyślnie zaprosił Jezusa do swojego domu, bo wtedy może się okazać, że dzisiejsza Ewangelia jest nam niepotrzebna.
2. Twoja wiara cię ocaliła.
Słowa kobiety z alabastrowym flakonikiem, zapisane po grecku w Ewangelii św. Łukasza, można również przetłumaczyć: „Twoje zawierzenie cię uzdrowiło”.
Rzeczownik pistis, tradycyjnie tłumaczony jako „wiara”, znaczy również głębokie zaufanie, złożenie w kimś swojej nadziei. Wierzyć Bogu – to w języku biblijnym mieć ufność w Jego opiekę, zawierzać Jego Opatrzności. Wierzę Jezusowi – to znaczy wiem, że mnie nie zawiedzie, że mogę polegać na Nim i na Jego słowie.
Czasownik zaś sodzo, oznaczający „ocalić, zbawić”, odnosi się również do odzyskania zdrowia, uzdrowienia. Grzesznik jest duchowo chory, dopiero Boże przebaczenie przywraca mu siły.
Kobieta z dzisiejszej Ewangelii daje nam przykład całkowitego zawierzenia, Jezus zaś ukazuje nam, na czym polega doskonałe uzdrowienie człowieka.
3. Kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne.
Kim była kobieta, która obmyła stopy Jezusa drogocennym olejkiem i wytarła je swoimi stopami? Odczytując literalnie tekst biblijny – była prostytutką. Jednak szukając głębszego sensu Słowa Bożego, można dopatrywać się w tej postaci czegoś więcej. Ojcowie Kościoła widzą w niej obraz grzesznej ludzkości, która przychodzi do Jezusa, szukając zbawienia.
Kobieta z dzisiejszej Ewangelii żyłą z wieloma mężczyznami, lecz żaden nie był w stanie obdarzyć jej prawdziwą miłością. W przebaczeniu, jakie daje jej Jezus – odnajduje pełnię miłości. Odtąd jej życie jest już inne.
Ludzkość z dala od Jezusa poszukuje różnych dróg duchowego uzdrowienia, ale każda z nich okazuje się złudna. Dopiero Jezus przynosi nam miłość doskonałą, która pochodzi od samego Boga.