Homilia na Boże Narodzenie "C" (25.12.2009)

Ks. Janusz Kręcidło MS

Bóg staje się Człowiekiem, aby napełnić nas swoim życiem

Dzisiejsze czytania wprowadzają nas w wyjątkowy klimat uroczystości Bożego Narodzenia i pulsują życiem, które Ojciec pragnie nam ofiarować w swoim Jednorodzonym Synu, byśmy mogli na nowo narodzić się i stać się dziećmi Bożymi. Każdy z nas otrzyma dziś tutaj tyle życia, ile potrafi przyjąć. Dołóżmy więc starań, by nie zmarnować daru życia, aby Jezus mógł się pełniej w nas narodzić.

1. Naprawdę radosna Nowina

By doświadczyć mocy słów proroka Izajasza, które przed chwilą usłyszeliśmy należy sobie uświadomić w jakich okolicznościach one powstały. Egzegeci przyjmują, że nauki prorockie z rozdziałów 40 – 55 Księgi Izajasza zostały spisane podczas tzw. deportacji babilońskiej (586-538), czyli w okresie, gdy państwowość Judy legła w gruzach, nie istniała zburzona przez wojska babilońskie Świątynia w Jerozolimie, a jej mieszkańcy zostali przesiedleni na obcą ziemię. Taka sytuacja napawała ich smutkiem i rozgoryczeniem. Odbierała im nadzieję i radość. W tych okolicznościach prorok kreśli wizję przyszłości, kiedy zapanują radość i pokój a Bóg okaże im swoje zbawienie. Obietnice te częściowo spełniły się po pięćdziesięciu latach, kiedy władca perski Cyrus pozwolił Żydom powrócić do swojej ziemi i wybudować w Jerozolimie Świątynię. Repatrianci promienieli radością, pokojem i szczęściem, gdyż doświadczyli „powrotu Pana na Syjon”. Widzieli w tym znak Bożej mocy i wypełnienie zapowiedzi proroctwa.

Jednakże ostatnie słowa proroctwa „i wszystkie krańce ziemi zobaczą zbawienie naszego Boga” wskazują, że wypełniło się ono tylko częściowo i jest zorientowane na przyszłość. Oznacza to, że istnieje większa radość, pokój i szczęście niż doświadczali tego Żydzi powracający z babilońskiego wygnania. Kolejne pokolenia oczekiwały radości większej, doskonalszej i wiązały ją z przyjściem na świat Mesjasza, którego Bóg pośle, by Jego zbawienie dotarło na wszystkie krańce ziemi i stało się udziałem każdego człowieka. Kościół położył dziś na „stole słowa” to proroctwo Izajasza, gdyż wierzy, że to obiecane zbawienie przyszło na świat wraz z narodzeniem się Jezusa Chrystusa. Jego Dobra Nowina jest najradośniejsza i wzbudza dziś w naszych umysłach i sercach doskonałą radość, której nie zdołają przygasić nasze największe nawet życiowe wygnania i niewole. Dziś możemy wołać razem z Psalmistą: „Ujrzały wszystkie krańce ziemi zbawienie Boga naszego. Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio, cieszcie się, weselcie i grajcie” (98, 3b-4). W Jezusie naprawdę Bóg staje się człowiekiem i napełnia nas nowym życiem.

2. Zapowiedź stała się faktem

Autor Listu do Hebrajczyków, drugiego z dzisiejszych czytań, przekonuje swoich rodaków, że wraz z przyjściem na świat Jezusa wypełniły się zapowiedzi mesjańskie Starego Testamentu. Przypomina im, że Bóg był obecny w ich życiu przez całą historię starotestamentowego Izraela. Przemawiał do nich swoim słowem, wybawiał ich od wrogów i od kataklizmów. To zbawcze działanie Boga było ważne i skuteczne. Cała dotychczasowa historia narodu Bożego wybrania była jednak tylko przygotowaniem do pełni objawienia, które dokonało się w Jezusie – Mesjaszu i Synu Bożym, przez którego Bóg przemówił do ludzkości w sposób najbardziej zdecydowany i ostateczny. Ten, który narodził się jako Dziecię, jest „dziedzicem wszystkich rzeczy”, to znaczy Panem całego stworzonego przez siebie wszechświata. Jego panowanie ma więc uniwersalny zakres. „Podtrzymuje On wszystko w istnieniu słowem swej potęgi”, bo po wypełnieniu misji powierzonej Mu przez Ojca „zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach”.

W dzisiejszej Ewangelii Kościół przypomina nam prawdę, która jest fundamentem naszej chrześcijańskiej tożsamości. Mówi mianowicie o Jezusie-Słowie, które stało się Ciałem: „W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła”. Kościół uświadamia nam w ten sposób na nowo, że Jezus jest dla nas źródłem życia. Bez Niego jesteśmy martwi! Bez Niego nasze życie przenikają bezdenne ciemności. Corocznie przeżywana uroczystość Bożego Narodzenia przynagla nas byśmy nie bali się czerpać życia z Jezusa i rodzić się w Nim na nowo. Jeżeli przyjmujemy to życie to stajemy się dziećmi Bożymi i współuczestnikami chwały, którą otrzymał od Ojca Jego Jednorodzony Syn.

3. Słowo, które daje życie każdemu, kto je przyjmie

„Ty jesteś moim Synem, Ja Cię dziś zrodziłem”. Słowa te autor Listu do Hebrajczyków przypisuje Ojcu, który zrodził Syna i posłał Go na świat. On – odwieczne Słowo – stał się Ciałem i zamieszkał wśród nas. Zamieszkał i żyje! Swoim narodzeniem, życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem rodzi co dzień na nowo do życia każdego z nas. On jest „prawdziwą Światłością, która oświeca każdego człowieka, gdy przychodzi na świat”. Jan Ewangelista uwrażliwia nas jednak na to, że skuteczność działania w nas Jezusa-Słowa zależy od naszej dyspozycji: trzeba przyjąć Go z otwartym sercem. Obietnica stania się dziećmi Bożymi i „otrzymania z Jego pełności łaski po łasce” jest bowiem tylko dla tych, którzy Go z wiarą przyjmują!