Zesłanie Ducha Świętego
wypełnieniem obietnicy Jezusa
Dz 2,1-47
Pięćdziesiątnica, gdy na nią spojrzeć w szerszym kontekście biblijnym, jest niezwykle pouczająca. Wielki dar Ducha to odpowiedź na modlitwę zgromadzonego wokół Maryi Kościoła. Sprawdziła się obietnica Jezusa, że Bóg nie odmówi Ducha tym, którzy o Niego proszą.
Obietnica zmartwychwstałego Pana (Łk 24,49) wypełniła się w dzień Pięćdziesiątnicy. Duch Święty zstąpił na zebranych w wieczerniku apostołów, na uczniów Pana i na niewiasty. Była wśród nich Matka Jezusa (Dz 1,14). Zstępujący Duch otworzył drzwi wieczernika. Piotr z mocą wygłosił pierwszą swą mowę. Wielu ze słuchaczy nawróciło się, przyjmując chrzest, a wraz z nim Ducha Świętego.
Wylanie Ducha
A gdy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu (Dz 2,1). W ten sposób Łukasz określa czas i miejsce zesłania Ducha. „Dzień Pięćdziesiątnicy” oznacza pięćdziesiąty dzień po ofiarowaniu pierwszego snopa ze zbiorów. Dzień ten nazywano „Świętem Tygodni”, które obchodzono w siódmym tygodniu po święcie Paschy (siedem razy siedem równa się czterdzieści dziewięć; następujący po tym dzień był pięćdziesiąty). Na zakończenie żniw składano Bogu w ofierze dwa kwaszone chleby z nowego zboża (Wj 23,15; Kpł 23,15-21; Pwt 16,10). Na to święto przybywało do Jerozolimy wielu Żydów. „Znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu” (2,1) – tak napisał Łukasz. Jak wynika z kontekstu, był to wieczernik, gdzie apostołowie wraz z Maryją, Matką Jezusa, przebywali na modlitwie (Dz 1,14). Schronili się tam z lęku przed Żydami (J 20,19), wypełniając równocześnie nakaz Chrystusa, który zabronił uczniom opuszczać święte miasto przed zesłaniem Ducha Świętego (Łk 24,49).
Jak opisać zstąpienie Ducha? Jak słabym ludzkim słowem można opisać Niewidzialnego? Łukasz opisuje Ducha na podstawie widzialnych skutków Jego działania, używając przy tym języka biblijnego, znanego apostołom i ich słuchaczom: Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wichru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden (Dz 2,2 n.).
Nagle dał się słyszeć z nieba... – oznacza to, że Duch Święty nie jest mocą tkwiącą w człowieku lub świecie, lecz pochodzi od Boga – Pana, który jest w niebie. Jest darem Ojca, wyproszonym przez Jezusa (J 14,16; por. Dz 2,33). W opisie zwiastowania Łukasz nazwał Ducha mocą Najwyższego, a w nakazie misyjnym, z jakim wiąże się obietnica zesłania Ducha – mocą z wysoka (Łk 24,49). Bóg swoją własną mocą obdarza człowieka.
Jakby uderzenie gwałtownego wichru. Pierwszy obraz oznaczający Ducha Bożego – wicher. Pismo święte tym samym terminem określa Ducha Świętego i wiatr. Żeby więc móc coś powiedzieć o naturze Ducha, trzeba zapytać, co w Biblii oznacza „wiatr”. Oznacza on najpierw zjawisko atmosferyczne. W pojęciu biblijnym nie jest ono samodzielne, lecz jest to moc pochodząca bezpośrednio od Boga i używana przez Niego przy stworzeniu świata (Rdz 1,2) i wyzwalaniu ludu wybranego z niewoli (Wj 10,13; 14,21). Moc Boga-Duch, stwarza i zbawia, wyzwala człowieka, ratuje go z niewoli. Czyni to często przez ludzi, biorąc ich w posiadanie i uzdalniając do szczególnych czynów. Stąd Pięćdziesiątnica to wydarzenie zbawcze, wyzwalające, to moc stwórcza.
Następnie „wiatr” w języku biblijnym oznacza tchnienie, oddychanie – jako znaki życia (Rdz 2,7). Duch Boży jest jego źródłem. Gdy Bóg odbierze życie i tchnienie, wtedy wszelkie ciało zginie i człowiek w pył się obróci (Hi 34,15).
Ukazały się im też języki jakby z ognia (Dz 2,3). Ogień w Piśmie świętym oznacza szczególną obecność Boga i Jego mocy. Bóg objawił się człowiekowi w płomieniu (Wj 3,2; Mt 3,11). Stąd ogień jest znakiem teofanii, tj. objawienia się Boga. Ogień równocześnie był znakiem oczyszczenia, oświecenia i uświęcenia. Już w Starym Testamencie był uważany za środek oczyszczenia, mniej materialny i bardziej skuteczny niż woda. Symbolizował więc suwerenną interwencję Boga i Jego Ducha, który jest oczyszczeniem ludzkich sumień (Iz 1,25; Za 13,9; Ml 3,2-3; Syr 2,5). Jan Chrzciciel zapowiadał, że Mesjasz będzie chrzcić w „Duchu i ogniu” (Mt 3,11). Gwałtowny wicher i ogień wskazywały więc na przemieniającą i oczyszczającą moc Ducha, którym zostali wszyscy napełnieni. Symbolika ognia na oznaczenie Ducha Świętego występuje w liturgii Pięćdziesiątnicy (hymn):
Ze wspólnej z Ojcem światłości
zabłysnął Płomień wszechmocny,
by dusze uczniów Chrystusa
napełnić słowem ognistym.
Pięćdziesiątnica, która pierwotnie była świętem żniw (Wj 23,14), stała się z biegiem czasu uroczystością odnowienia przymierza synajskiego. Łukasz w opisie Pięćdziesiątnicy nawiązywał raczej do tego drugiego znaczenia święta. Świadczą o tym niektóre subtelne aluzje do wydarzenia na Synaju. Motyw ognia nawiązuje do błyskawic, ognia i dymu w teofanii synajskiej (Wj 19,16-19), natomiast motyw jedności (wszyscy razem – Dz 2,1; por. Dz 1,14) nawiązuje do jednomyślnej odpowiedzi ludu (jednogłośnie – Wj 19,8). Nawiązując w opisie Pięćdziesiątnicy do Synaju, Łukasz chciał powiedzieć coś bardzo ważnego: w dniu zesłania Ducha rodzi się nowa społeczność, nowy lud Boży. Interpretację tę potwierdza najbliższy kontekst, tak zwana tablica narodów (Dz 2,5-12) oraz ostatnia perykopa drugiego rozdziału Dziejów, w której przedstawia Łukasz zrodzoną w dzień Zielonych Świąt wspólnotę Kościoła (Dz 2,42-47).
Pierwsza reakcja Żydów (2,5-13)
Fragment ten nazywa się często „tablicą narodów”. Autor Dziejów, relacjonując wydarzenie zesłania Ducha Świętego (Dz 2,1-13), czyni subtelne aluzje do opisu wieży Babel (Rdz 11,1-9).
W świetle tych analiz trzeba powiedzieć, że autor Dziejów, opisując wydarzenie Pięćdziesiątnicy, świadomie i celowo nawiązywał do opisu budowy wieży Babel. Paralelizm między tą budową a zesłaniem Ducha Świętego ma charakter antytetyczny, czyli przeciwstawny. Łukasz chciał powiedzieć, że w dniu zesłania Ducha Świętego rozpoczął się proces odwrotny do tego, który zapoczątkowała budowa wieży Babel (Z. Ziółkowski, V Scippa). W Rdz 11,1-9 podkreślony został ruch odśrodkowy, spowodowany interwencją Boga. Na początku ludzie całej ziemi mieli jedną mowę, czyi jednakowe słowa (Rdz 11,1), Stanowili jeden lud i wszyscy mieli jedną mowę (Rdz 11,6). Dumni ze swej mocy i jedności, zaczęli budować wieżę, której wierzchołek miał sięgać nieba (Rdz 11,4). Chcieli o własnych siłach osiągnąć niebo. Wysiłek był niezgodny z Bożym zamysłem, ponieważ tylko sam Bóg może powołać człowieka i doprowadzić do chwały (por. Rdz 12,1-6). Bóg ukarał te pyszne zamiary ludzi. Pomieszał ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego (Rdz 11,7); Stamtąd też Pan rozproszył ich po całej powierzchni ziemi (Rdz 11,9). Opisowi wieży Babel można by nadać tytuł: Od jedności do rozproszenia.
Na początku są więc różne języki i różne narody (Dz 2,6). Dzięki interwencji Boga, na którego wskazuje rzeczownik „niebo” (Dz 2,2), przez pośrednictwo Ducha Świętego (Dz 2,4) i słowa Piotra dokonuje się ruch dośrodkowy: ludy rozproszone jednoczą się. Pięćdziesiątnica jest początkiem powrotu ludu Bożego do jedności; jest kontrapunktem budowy wieży Babel, która była początkiem podziału i niezrozumienia. Jak rozproszenie ludzi dokonało się przez pomieszanie języków (Rdz 11,7), tak również ich zjednoczenie dokonało się przez języki zrozumiałe dla wszystkich ludów (Dz 2,11 ). Opis kończy się przedstawieniem zjednoczonej i modlącej się wspólnoty Kościoła.
Słowo św. Piotra
Sens tego wydarzenia wyjaśnia Piotr: „Ci ludzie nie są pijani, jak przypuszczacie, bo jest dopiero trzecia godzina dnia, ale spełnia się przepowiednia proroka Joela: »W ostatnich dniach wyleję Ducha mojego na wszelkie ciało, i będą prorokowali synowie wasi i córki wasze...«” (2,15-17). Pięćdziesiątnica, według Piotra, jest najpierw wydarzeniem prorockim: spełnia się przepowiednia proroka. Następnie jest wydarzeniem eschatologicznym: wylanie Ducha jest znakiem nadejścia czasów mesjańskich. Św. Łukasz precyzuje: „w ostatnich dniach”.
Po wyjaśnieniu wydarzenia Pięćdziesiątnicy, św. Piotr przechodzi do właściwego kerygmatu, to jest do głoszenia śmierci i zmartwychwstania Jezusa: „Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami (...) tego Męża, który z woli, postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci” (2,22-24).
W centralnej części kerygmatu Piotr jeszcze raz stwierdza zmartwychwstanie Jezusa i wiąże je z zesłaniem Ducha Świętego: „Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami. Wyniesiony na prawicę Boga, otrzymał od Ojca obietnicę Ducha Świętego i zesłał Go, jak to sami widzicie i słyszycie” (2,32-34). Pięćdziesiątnica jest również wydarzeniem chrystologicznym; Duch Święty jest darem Zmartwychwstałego. W słowach: „widzicie i słyszycie” Piotr powołuje się na osobiste doświadczenie słuchaczy: widzieli języki ognia i słyszeli szum.
W ostatniej sekwencji swej mowy apostoł przechodzi do zastosowania: Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca: »Cóż mamy czynić, bracia?« – zapytali Piotra i pozostałych Apostołów. »Nawróćcie się – powiedział do nich Piotr – i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego« (2,37 n.). Łukasz opisuje tu owoce kerygmatu Piotra. Głoszone słowo Boże sprawiło, że słuchacze przejęli się, nawrócili i uwierzyli, przyjęli chrzest i przyłączyli się do wspólnoty Kościoła: Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. Przyłączyło się owego dnia trzy tysiące dusz (2,41).
Pięćdziesiątnica, gdy na nią spojrzeć w szerszym kontekście biblijnym, jest niezwykle pouczająca. Wielki dar Ducha to odpowiedź na modlitwę zgromadzonego wokół Maryi Kościoła. Sprawdziła się obietnica Jezusa, że Bóg nie odmówi Ducha tym, którzy o Niego proszą (Łk 11,13) (Jan Paweł II).
Na przykładzie Piotra Pięćdziesiątnica pokazuje, jak Duch zmienia człowieka. Piotr, który niedawno ze strachu zdradził Pana (Łk 22, 54-62), teraz, pełen mocy i odwagi, mówi publicznie do zgromadzonych Żydów, głosi Chrystusa. Zarzuca im, że to właśnie oni przybili Go „rękami bezbożnych do krzyża i zabili” (Dz 2,23). Bóg wskrzesił Go jednak, zerwawszy więzy śmierci (Dz 2,24). Jest to zupełnie inny, nowy człowiek: z Piotrem stało się to, co niegdyś z Saulem, a mianowicie został przemieniony w innego człowieka (1 Sm 10,6), Kościół Boży bez światła i mocy Ducha byłby wspólnotą tchórzy, karierowiczów i praktycznych materialistów, o których mówi Paweł że ich bogiem brzuch (Flp 3,19; por. Rz 16,18; Tt 1,12). Kościół bez Ducha byłby jedną z wielu zwykłych organizacji.
Opis zesłania Ducha zawiera niezwykle ważne i ciągle aktualne orędzie: chrzest dla wszystkich, którzy uwierzyli w Chrystusa, jest prawdziwą Pięćdziesiątnicą, tj. obdarowaniem Duchem Świętym. Piotr w zakończeniu mowy powiedział, że każdy, kto się chrzci w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów, weźmie w darze Ducha Świętego (Dz 2,38). W naszym życiu dokonało się to w niemowlęctwie: w wierze Kościoła i rodziców. Teraz natomiast winniśmy wołać o nowy dar Ducha, by doświadczyć Jego działania osobiście, i świadomie przyjąć zobowiązania chrztu.
Pięćdziesiątnica (Dz 2,1-47) pokazuje nam, jak rodzi i rozwija się Kościół. U początku Kościoła jest modlitwa (Dz 1,14), Duch Święty i słowo św. Piotra. Kościół rodzi się z Ducha Bożego i apostolskiego słowa. Tak było u początków, tak jest również dzisiaj. Dlatego i dzisiaj potrzebna jest modlitwa wiernych i odważne świadectwo apostołów i ich następców. Czy nas stać na taką modlitwę i takie słowo? W zamęt wieży Babel porządek i jedność może wprowadzić Duch Pana i odważne słowo Ewangelii. Dlatego dzisiejsze święto niech będzie wielkim wołaniem:
Boże, Ty przez misterium dnia dzisiejszego
uświęcasz swój Kościół ogarniający wszystkie ludy i narody,
ześlij dary Ducha Świętego na całą ziemię i dokonaj
w sercach wiernych cudów, które zdziałałeś w początkach
głoszenia Ewangelii.
Ks. Józef Kudasiewicz