Chwal duszo - preparacje do homilii na psalm (XXIII Niedziela zwykła)

Chwal, duszo moja, Pana!

Ps 146(145), 6c-10b

1. Kwestie literackie

Psalm 146 jest pierwszym z pięciu hymnów pochwalnych tworzących zakończenie psałterza.

Schemat psalmu jest prosty: składa się z wezwania do uwielbienia Boga (w. 1-2), a następnie z uzasadnienia tego wezwania i wymienienia przymiotów Boga. (w.3-10).

Psalm responsoryjny XXIII Niedzieli zwykłej zbudowany jest z w. 6c-10b Psalmu 146. Słowa antyfony wyjęte są z wersetu 1a lub 1b (alternatywa).

2. Lektura nowotestamentalne

nawiązania i rozwinięcia myśli

w 7b

Łk 1,53: Maryja uwielbia pieśnia Boga. "On przejawia moc ramienia swego,
rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych.
Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia" (w. 51-53).

(Pierwsze rozmnożenie chleba – 4 teksty paralelne oraz mowa Jezusa)

Mt 14,19-21: Uczniowie Jana Chrzciciela przynieśli Jezusowi wiadomość o ścięciu ich nauczyciela. Jezus oddalił się na miejsce pustynne, lecz zeszły się za nim tłumy. "A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce to jest puste i pora już spóźniona. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności!» Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!» Odpowiedzieli Mu: «Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb». On rzekł: «Przynieście Mi je tutaj!» Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, i zebrano z tego, co pozostało, dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci" (w. 15-21). Jezus chodził po Jeziorze.

Mk 6,41-44 : Apostołowie powrócili z wyprawy misyjnej. Jezus udał się wraz z nimi na miejsce pustynne. "Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać. A gdy pora była już późna, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce jest puste, a pora już późna. Odpraw ich! Niech idą do okolicznych osiedli i wsi, a kupią sobie coś do jedzenia». Lecz On im odpowiedział: «Wy dajcie im jeść!» Rzekli Mu: «Mamy pójść i za dwieście denarów kupić chleba, żeby im dać jeść?» On ich spytał: «Ile macie chlebów? Idźcie, zobaczcie!» Gdy się upewnili, rzekli: «Pięć i dwie ryby». Wtedy polecił im wszystkim usiąść gromadami na zielonej trawie. I rozłożyli się, gromada przy gromadzie, po stu i po pięćdziesięciu. A wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo, połamał chleby i dawał uczniom, by kładli przed nimi; także dwie ryby rozdzielił między wszystkich. Jedli wszyscy do sytości. i zebrali jeszcze dwanaście pełnych koszów ułomków i ostatków z ryb. A tych, którzy jedli chleby, było pięć tysięcy mężczyzn". (w. 35-44) Jezus chodził po jeziorze.

Łk 9,16-17 : Apostołowie powrócili z wyprawy misyjnej. Jezus udał się w raz z nimi w okolice Betsaidy. "Dzień począł się chylić ku wieczorowi. Wtedy przystąpiło do Niego Dwunastu mówiąc: «Odpraw tłum; niech idą do okolicznych wsi i zagród, gdzie znajdą schronienie i żywność, bo jesteśmy tu na pustkowiu». Lecz On rzekł do nich: «Wy dajcie im jeść!» Oni odpowiedzieli: «Mamy tylko pięć chlebów i dwie ryby; chyba że pójdziemy i nakupimy żywności dla wszystkich tych ludzi». Było bowiem około pięciu tysięcy mężczyzn. Wtedy rzekł do swych uczniów: «Każcie im rozsiąść się gromadami mniej więcej po pięćdziesięciu!» Uczynili tak i rozmieścili wszystkich. A On wziął te pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo i odmówiwszy nad nimi błogosławieństwo, połamał i dawał uczniom, by podawali ludowi. Jedli i nasycili się wszyscy, i zebrano jeszcze dwanaście koszów ułomków, które im zostały" (w. 12-17). Piotr wyznaje Jezusa Mesjaszem Bożym.

J 6,11-13 : Jezus wygłosił mowę do faryzeuszy o swojej relacji z Ojcem. "Potem Jezus udał się za Jezioro Galilejskie, czyli Tyberiadzkie. Szedł za Nim wielki tłum, bo widziano znaki, jakie czynił na tych, którzy chorowali. Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało się święto żydowskie, Pascha. Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą do Niego, rzekł do Filipa: «Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili?» A mówił to wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co miał czynić. Odpowiedział Mu Filip: «Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać». Jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: «Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?» Jezus zatem rzekł: «Każcie ludziom usiąść!» A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy. Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: «Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło». Zebrali więc, i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, które zostały po spożywających, napełnili dwanaście koszów.
A kiedy ci ludzie spostrzegli, jaki cud uczynił Jezus, mówili: «Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat». Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę" (w.1-15). Jezus chodził po Jeziorze.

J 6,26.31-35.48-51.53-58 : Tłum szukał i znalazł Jezusa w Kafarnaum. Jezus powiedział: "«Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec». Oni zaś rzekli do Niego: «Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże?» Jezus odpowiadając rzekł do nich: «Na tym polega dzieło [zamierzone przez] Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał». Rzekli do Niego: «Jakiego więc dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba».Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu». Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze tego chleba!» Odpowiedział im Jezus: «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał. Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym».
Ale Żydzi szemrali przeciwko Niemu, dlatego że powiedział: «Jam jest chleb, który z nieba zstąpił». I mówili: «Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: "Z nieba zstąpiłem"». Jezus rzekł im w odpowiedzi: «Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: Oni wszyscy będą uczniami Boga. Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto <we Mnie> wierzy, ma życie wieczne.
Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata». Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: «Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia?»
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez
Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki». To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum" (26-59). Część uczniów opuściła Jezusa.

(Drugie rozmnożenie chleba – teksty paralelne)

Mt 15,36-38: Jezus uzdrawiał nad Jeziorem. "Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i rzekł: «Żal Mi tego tłumu! Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby kto nie zasłabł w drodze». Na to rzekli Mu uczniowie: «Skąd tu na pustkowiu weźmiemy tyle chleba żeby nakarmić takie mnóstwo?» Jezus zapytał ich: «Ile macie chlebów?» Odpowiedzieli: «Siedem i parę rybek». Polecił ludowi usiąść na ziemi; wziął siedem chlebów i ryby, i odmówiwszy dziękczynienie, połamał, dawał uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, a pozostałych ułomków zebrano jeszcze siedem pełnych koszów. Tych zaś, którzy jedli, było cztery tysiące mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci. Potem odprawił tłumy, wsiadł do łodzi i przybył w granice Magedan" (w. 32-39). Faryzeusze rządali znaku.

Mk 8,6-9 : Jezus uzdrowił głuchoniemego. "W owym czasie, gdy znowu wielki tłum był z Nim i nie mieli co jeść, przywołał do siebie uczniów i rzekł im: «Żal Mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. A jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze; bo niektórzy z nich przyszli z daleka». Odpowiedzieli uczniowie: «Skąd tu na pustkowiu będzie mógł ktoś nakarmić ich chlebem?» Zapytał ich: «Ile macie chlebów?» Odpowiedzieli: «Siedem». I polecił ludowi usiąść na ziemi. A wziąwszy siedem chlebów, odmówił dziękczynienie, połamał i dawał uczniom, aby je rozdzielali. I rozdali tłumowi. Mieli też kilka rybek. I nad tymi odmówił błogosławieństwo i polecił je rozdać. Jedli do sytości, a pozostałych ułomków zebrali siedem koszów. Było zaś około czterech tysięcy ludzi. Potem ich odprawił" (w.1-9). Jezus i Apostołowie przepłyneli w okolice Dalmanuty, gdzie faryzeusze rządali znaku.

w. 7c

Dz 12,7: Herod kazał ściąć Jakuba, a następnie osadzić Piotra w więzieniu. "Strzeżono więc Piotra w więzieniu, a Kościół modlił się za niego nieustannie do Boga. W nocy, po której Herod miał go wydać, Piotr, skuty podwójnym łańcuchem, spał między dwoma żołnierzami, a strażnicy przed bramą strzegli więzienia. Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi. Trąceniem w bok obudził Piotra i powiedział: «Wstań szybko!» Równocześnie z rąk [Piotra] opadły kajdany. «Przepasz się i włóż sandały!» - powiedział mu anioł. A gdy to zrobił, rzekł do niego: «Narzuć płaszcz i chodź za mną!»" (w.5-8). Podążając za aniołem, Piotr opuścił teren więzienia.

w. 8a

Mt 9,29-30: Jezus uzdrowił kobietę cierpiącą na krwotok oraz wskrzesił córkę Jaira. "Gdy Jezus odchodził stamtąd, szli za Nim dwaj niewidomi którzy wołali głośno: «Ulituj się nad nami, Synu Dawida!» Gdy wszedł do domu niewidomi przystąpili do Niego, a Jezus ich zapytał: «Wierzycie, że mogę to uczynić?» Oni odpowiedzieli Mu: «Tak, Panie!» Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: «Według wiary waszej niech wam się stanie!» I otworzyły się ich oczy, a Jezus surowo im przykazał: «Uważajcie, niech się nikt o tym nie dowie!» Oni jednak, skoro tylko wyszli, roznieśli wieść o Nim po całej tamtejszej okolicy" (w. 27-31). Jezus wyzwolił opętanego niemowę oraz uleczył wielu chorych.

Mt 20,34 : Jezus pouczył Apostołów, że ci którzy chcą być pierwsi między nimi, mają być sługami pozostałych. "Gdy wychodzili z Jerycha, towarzyszył Mu wielki tłum ludu. A oto dwaj niewidomi, którzy siedzieli przy drodze, słysząc, że Jezus przechodzi, zaczęli wołać: «Panie, ulituj się nad nami, Synu Dawida!». Tłum nastawał na nich, żeby umilkli; lecz oni jeszcze głośniej wołali: «Panie, ulituj się nad nami, Synu Dawida!». Jezus przystanął, kazał ich przywołać i zapytał: «Cóż chcecie, żebym wam uczynił?» Odpowiedzieli Mu: «Panie, żeby się oczy nasze otworzyły». Jezus więc zdjęty litością dotknął ich oczu, a natychmiast przejrzeli i poszli za Nim" (w. 29-33). Jezus uroczyscie wiechał do Jerozolimy.

Mk 10, 52: Jezus pouczył Apostołów, że ci którzy chcą być pierwsi między nimi, mają być sługami pozostałych. "Gdy wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. Ten słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida*, ulituj się nade mną!» Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go!» I przywołali niewidomego, mówiąc mu: «Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię». On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa. A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił?» Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał». Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą" (w. 46-52). Jezus uroczyscie wiechał do Jerozolimy.

Łk 18,42-43 : Jezus zapowiedział swoja mękę, śmierć i zmartwychwstanie. "Kiedy zbliżał się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Gdy usłyszał, że tłum przeciąga, dowiadywał się, co się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. Wtedy zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się zbliżył, zapytał go: «Co chcesz, abym ci uczynił?» Odpowiedział: «Panie, żebym przejrzał». Jezus mu odrzekł: «Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu" (w. 35-43). W Jerychu Jezus zatrzymał się w domu u celnika Zacheusza.

J 9,6-7: Jezus po sporze z Żydami, wyszedł ze Świątyni. "<Jezus> przechodząc obok ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: «Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice?» Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże. Potrzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać. Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata». To powiedziawszy splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego, i rzekł do niego: «Idź, obmyj się w sadzawce Siloam» - co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił widząc" (w.1-7). W skutek rozmów między uzdrowionym, jego sąsiadami i rodzicami a faryzeuszami człowiek, który wcześniej był ślepy, zostaje usunięty ze wspólnoty synagogoalnej i wyznaje wiarę w Jezusa jako Syna Człowieczego.

w. 8a i 7a

Mt 11,5: "Tymczasem Jan, skoro usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» Jezus im odpowiedział: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi»" (w. 2-6).

w. 8b

Łk 13, 12-13: Jezus opowiedział przypowieść o nieurodzajnym drzewie figowym. "Nauczał raz w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy». Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga. Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus w szabat uzdrowił, rzekł do ludu: «Jest sześć dni, w których należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu!» Pan mu odpowiedział: «Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić? A tej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?» Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się ze wszystkich wspaniałych czynów, dokonywanych przez Niego" (w.10-17). Jezus opowiedział przypowieść o ziarnku gorczycy i zaczynie.

w. 10

1 Kor 15,25 : "Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka [przyszła] śmierć, przez człowieka też [dokona się] zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywien, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć. Wszystko bowiem rzucił pod stopy Jego. Kiedy się mówi, że wszystko jest poddane, znaczy to, że z wyjątkiem Tego, który mu wszystko poddał. A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich" (w. 20-28).

Ap 19,16: Jan ujrzał zasiadającego na białym koniu jeźdźca zwanego Wiernym i Prawdziwym.
"A z Jego ust wychodzi ostry miecz,
by nim uderzyć narody:
On paść je będzie rózgą żelazną
i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga.
A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię:
KRÓL KRÓLÓW I PAN PANÓW". (w.15-16)

3. Myśl Ojców

w. 7a

Orygenes-św. Hieronim: "Chociaż przychodzi późno, nie trać ducha: gdy przyjdzie, ocali. [...] Niechaj tylko to będzie w naszym sumieniu, że cierpimy niesprawiedliwie. To miejmy na sumieniu, że cierpimy nie z powodu naszych grzechów i nie czynimy tego, o co nas oskarżają". (Tractatus sive homiliae in psalmos)

Św. Augustyn: "Niechaj [heretycy, którzy ucierpieli nieco z powodu nakazów ziemskich książąt] nie zaliczają siebie pomiędzy tych, którzy doznają niesprawiedliwości i niech nie mówią: Oto psalm mi niesie pociechę. Ja bowiem oddaję cześć Bogu, 'który dokona sądu na korzyść cierpiących niesprawiedliwość'. Słusznie pytam: czy ty doznajesz niesprawiedliwości? Jeżeli postąpiłeś zgodnie z prawem, to, co cierpisz, jest niesprawiedliwością. Czy to sprawiedliwe nadymać się Chrystusem? Czy to sprawiedliwe, kierując się buntowniczą pychą, budować ołtarz? Czy sprawiedliwe, gdy prześladowcy oszczędzają suknię Chrystusa, Jego Kościół rozrywać? Zatem skoro to nie jest sprawiedliwe, to wszystko, co znosisz ze względu na to, jest sprawiedliwe. Zatem nie zaliczasz się do tych, którzy cierpią niesprawiedliwość". (Ennarrationes in psalmos)

w. 7b

Orygenes-św. Hieronim: "Zdanie to przynosi zbudowanie również w sensie literalnym. Jeśli nawet jest rozumiane w prostym znaczeniu, przynosi zbudowanie słuchaczowi. 'Przypatrzcie się ptakom niebieskim, że nie sieją ani nie zbierają, a Ojciec wasz niebieski żywi je'. (Mt 6,26). 'Daje Pokarm łaknącym'. Daje łaknacym, a nie najedzonym do przesytu. Mnich zatem, który nie ma, niechaj z ufnością przyjmuje; ten zaś, który ma i jest nasycony, niech nie przyjmuje. Wiesz, że łakniesz, wiesz, że nie masz.; jeśli jesteś głodny i nie masz, większego dobrodziejstwa udzielasz, gdy przyjmujesz, aniżeli ten, który ci daje. Jeśli zaś masz i nie jesteś głodny, nie powinieneś brać chleba głodnych, nie powienieneś brać, skoro jesteś nasycony. Bierz to, co włożysz do żołądka, a nie to, co do worka; weź tunikę, która okrywa grzbiet, a nie tę która wypełnia szafę. 'Daje pokarm łaknącym'. Tyle, gdy chodzi o sens literalny. Powiedzmy inaczej. Łakniemy Chrystusa i On udziela nam chleba niebiańskiego (J 6,33.41.50.51). 'Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj' (Mt 6,11). Ci, którzy to mówią, łakną; ci którzy pragną chleba, łakną. Ten, kto mówi: 'Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj' mówi tak, ponieważ jest głodny. 'Daje pokarm łaknącym'. Ktoś może sądzić, że chleb niebiański oznacza tajemnicę [sakrament Eucharystii]. Uznajemy taką interpretację, ponieważ jest to naprawdę ciało i jest to naprawdę krew Chrystusa. Powiedzmy jednak jeszcze inaczej. Chlebem chrystusa i Jego ciałem jest słowo Boże i nauka niebieska. (Tractatus sive homiliae in psalmos)

Św. Augustyn: "Jakim zgłodniałym? Wszystkim. Co to znaczy wszystkim? Wszystkim zwierzętom, wszystkim ludziom 'On daje pokarm', a żadnego pokamu nie zachował dla swoich umiłowanych? O ile posiadają inny głód, mają także i inny pokarm. Najpierw zapytajmy ich o rodzaj głodu, a zobaczymy także ich pokarm: 'Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, ponieważ oni będą nasyceni' (Mt 5,6). Powinniśmy być łaknącymi Boga. Wystawajmy przed Jego drzwiami i żebrzmy w modlitwie: 'On daje pokarm złaknionym' ". (Ennarrationes in psalmos)

7c-8b

Orygenes-św. Hieronim: "Jeżeli ów chleb, to znaczy Słowo Boże i nauka niebiańska, nasyci naszą duszę, natychmiast rozwiązane zostają nasze nogi, które były spętane. 'Pan rozwiazuje spętanych'. Również Łazarz był spętany, a [Pan] powiedział: 'Rozwiążcie go' (J 11,44). 'Pan rozwiązuje spętanych'. Również córka Abrahama była przez 18 lat była pochylona i spętana (por. Łk 13,16); została rozwiązana i spojżała w niebo. Zobaczcie, co tam powiedziano w Ewangelii: 'A oto była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy i nie mogła podnieść głowy' (por. Łk 13,11). Ponieważ miała ducha niemocy, nie mogła podnieść głowy. 'Pan rozwiazuje spętanych'. Pętami są uczynki: te same grzechy, które ranią nasze głowy, pętają też nogi. Kto jest spętany, nie może biec na stadionie Chrystusa. Nogi bowiem obciążone są petami, są przygniecione do ziemi i przykuwaja nas do ziemi. 'Pan rozwiazuje spętanych'. Zwróćcie uwagę na kolejność. 'Daje pokarm łaknącym': najpierw łakniemy, a potem otrzymujemy pokarm. Gdy zaś zostaniemy nasyceni, rozwiązane zostaną nasze nogi, które były spętane. A gdy zaczną swobodnie chodzić, co się dzieje dalej?

'Pan oświeca ślepych'. Zastanówcie się nad tym zdaniem. Gdyby mówił o tych ślepych, powinien powiedzieć: 'Pan oswieca ślepych'. Lecz nie powiedział tak. Co powiedział w wersji hebrajskiej i greckiej? 'Pan ślepych czyni mądrymi'. Gdyby mówił o rzeczach cielesnych powinien powiedzieć: 'Pan oświeca ślepych'. Tymczasem powiedział: 'Pan ślepych czyni mądrymi'. 'Gdybyście byli ślepymi nie mielibyście grzechu' (J 9,41). Nasze serce zostało oślepione ciemnościami grzechów. Nieroztropność i głupota są ciemnościami naszych oczu. Kiedy więc łaknąc zostaniemy nasyceni i nasze nogi będą rozwiązane, wówczas także oko naszego serca zacznie widzieć światło, które niegdyś utraciło i zacznie mieć mądrość. A gdy stanie sie mądre, co sie dzieje dalej?

'Pan podnosi tych, którzy upadli'. Choćbyś leżał, bądź bezpieczny: Pan wyciagą rękę". (Tractatus sive homiliae in psalmos)

Św. Augustyn: " 'Pan rozwiązuje spętanych; Pan podnosi upadłych; Pan ślepców czyni mądrymi', to znaczy, tych, którzy są ślepi, czyni mądrymi. Chodzi o to, żebyśmy zdania: 'Pan rozwiązuje spętanych' nie odnosili do takich ludzi noszących pęta, którzy być może z powodu jakiejś szkody zostają przez swoich panów zakuci w żelazo. A ponieważ wyraził się: 'Podnosi upadłych', żeby nie przyszedł nam na myśl ktoś, kto się potknął i upadł, albo spadł z konia. Jest inny upadek, są inne okowy; podobnie jak są inne ciemności i inna światłość. Przez to, że się wyraził: 'Pan ślepców czyni mądrymi', nie chciał powiedzieć:'oświeca ślepców', żebyś tego nie rozumiał cieleśnie, jak został przywrócony przez Pana wzrok temu, którego oczy pomazał błotem ze śliny i uzdrowił go (J 9,6-7). Żebyś czegoś takiego się nie spodziewał, kiedy mówi o rzeczach duchowych, wskazał na swoiste światło mądrości, które oświeca ślepych. Zatem tak, jak światłem mądrości zostają oświeceni ślepi, tak też zostają uwolnieni spętani, tak podniesieni upadli. A zatem co nas trzyma w pętach? Czemu upadliśmy? Nasze ciało stanowiło naszą ozdobę; zgrzeszyliśmy i z tego powodu założono nam kajdany. Jakież te nasze okowy? Sama śmiertelność. Posłuchaj Pawła Apostoła, ponieważ i on podczas tej wędrówki znosił kajdany. Ileż to przebył ten spętany? Nie ciążyły mu okowy, skoro właśnie dzięki nim całemu światu ogłosił Ewangelię. Duch miłości uniósł pęta, i w miarę możliwości wędrował. A jednak jak się wyraził? 'Pragnę zostać rozwiązany i przebywać z Chrystusem' (Flp 1,23-24). Co znaczy: być rozwiązanym? Z pęt śmiertelności. A jednak z litości jeszcze chciał pozostać w pętach, ze względu na innych spętanych, którym służył: 'Pozostać w ciele – powiada – potrzebne ze względu na was'. Zatem to 'Pan rozwiązuje spętanych', to znaczy, że śmiertelnych czyni nieśmiertelnymi. 'Pan podnosi upadłych'. Dlaczego upadli? Ponieważ byli stojący. Dłaczego są podnoszeni? Bo byli upokorzeni. Upadł i leżał Adam. On upadł. Chrystus zstąpił". (Ennarrationes in psalmos)

w. 10

Orygenes-św. Hieronim: "Kiedy zginie droga grzeszników, 'Pan bedzie królował na wieki'. Nie powiedział 'przez wiek' lecz 'na wieki'. Dopóki droga nie ginie, Chrystus nie króluje w nas. Gniewam się bez powodu na mojego brata: kroczę po drodze diabła, Chrystus nie króluje we mnie. Uwłaczam memu bratu: kroczę po drodze diabła, Chrystus nie króluje we mnie. Jakikolwiek popełnię grzech: kroczę po drodze diabła i Chrystus nie króluje we mnie".(Tractatus sive homiliae in psalmos)

Św. Augustyn: "Ciesz się, gdyż nad tobą będzie królował, ciesz się, bo ty będziesz Jego królestwem. Posłuchaj bowiem także tego, co następuje. Oczywiście, że jesteś obywatelem Syjonu, nie Babilonu; to znaczy nie jesteś z tego miasta mającego zginąć, miasta tego świata, ale z Syjonu, gdzie do czasu się trudzisz i pielgrzymujesz, a na wieki masz królować. Posłyszałeś zatem koniec – oto tak brzmi: 'Pan będzie królował na wieki, Bóg twój, Syjonie'. O Syjonie, Bóg twój 'będzie królował na wieki'. Czyż bez ciebie będzie królował Bóg? (Ennarrationes in psalmos)

Oprac. br. Michał Gawroński OFMCap i Jan Budzyński