Dobre Słowo 22.02.2012 r.
Totalitaryzm
Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty! – wzywa prorok Joel.
Tak mówi Pan, który przez proroka ukazuje, jak bardzo zapalił się zazdrosną miłością ku swojej ziemi, i zmiłował się nad swoim ludem. Niezwykle namiętna i intensywna w swoim wyrazie jest miłość Boga do swojego ludu, a w nim do każdego człowieka. Bóg chce całego serca. Pragnie w swoim nieskończonym miłosierdziu niestrudzenie pomagać nam odkrywać radość z oddania Mu całego serca.
Kiedy papież Jan Paweł I w czasie przemówienia na audiencji ogólnej rozważał sprawę rozumienia sformułowania „z całego serca”, stwierdził: Podkreślam przymiotnik „z całego”. W polityce totalitaryzm jest godzien nienawiści, ale w religii nasz totalitaryzm w Bogu jest doskonały. Przymiotnik „z całego serca”, powtarzany z takim naciskiem, jest doprawdy emblematem chrześcijańskiego „maksymalizmu” i jest to słuszne. Bóg jest zbyt wielki, zawdzięczamy Mu zbyt wiele, byśmy mieli Mu rzucać okruchy naszego czasu lub serca, jak biednemu Łazarzowi. Jest dobrem nieskończonym i będzie naszą wielką radością. Przy Nim pieniądze, przyjemności, rzeczy tego świata są jedynie cząsteczkami dobra, ulotnymi chwilami szczęścia. Nie byłoby rzeczą rozumną oddawanie się w tak wielkim stopniu wszystkim tym rzeczom, a w tak małym Jezusowi. – mówił Jan Paweł I.
Tylko ten, kto odkrywa namiętność i totalitaryzm swojego serca w relacji do osoby, którą kocha, jest w stanie rozpoznać miłość w wezwaniu: Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty!
Duch Święty przychodzący z pomocą naszej słabości, gdy nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, wyraża całą gotowość do współpracy z nami, aby ten czas czterdziestodniowego Wielkiego Postu, który dziś z Kościołem zaczynamy, był dla nas sposobnością do poszerzania naszych serc, odkrywania w nich takich możliwości, które są przed naszymi oczami zasłonięte wskutek zaniedbań, rutyny, zniechęcenia, przyzwyczajeń i grzechu.
Psalmista, rozpoznając w sobie zamulenie grzechu, woła: Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni. Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość. Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego.
Byłoby idiotyzmem wchodzić w Wielki Post z postanowieniami, które absolutnie nie przekładają się na poszukiwania totalnej miłości, jaką Bóg ma ku nam. Byłoby stratą czasu podejmowanie działań, które nie miałyby na celu przyjęcia tej całkowitej miłości, jaką Bóg objawił w swoim Synu Jezusie Chrystusie. Wielki Post przez nabożeństwa Drogi Krzyżowej, Gorzkich Żali, przez umartwienia, adoracje może być pomocny w odkryciu zaangażowania Bożego Serca w nasze życie.
W czasie audycji Rozmównica, emitowanej na kanale Religiatv, ktoś zauważył, że post to apetyt na lepsze życie. Lepsze, to znaczy bardziej otwarte na całkowitą, do końca wyrażaną przez Jezusa w Duchu Świętym miłość Ojca do mnie, do ciebie.
W imię Chrystusa – mówi św. Paweł – prosimy: pojednajcie się z Bogiem. On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą. On to zrzucił na Niego winę nas wszystkich. W Jego ranach jest nasze zdrowie. W tym, co przez nasze grzechy stało się bólem Serca Boga, jest nasze zdrowie.
Współpracując zaś z Nim – pisze św. Paweł do Koryntian – napominamy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej. Co to znaczy na próżno? Czy to znaczy, że mamy nie marnować łask Bożych? Nie – my będziemy je marnować. Na próżno oznacza zamknięcie w sobie otwartości na miłość Boga w naszych poszukiwaniach. Jeśli motyw całkowitej miłości, jaką Bóg ma ku nam, zniknie nam z perspektywy naszych wyrzeczeń, postanowień, postu, modlitwy i jałmużny, to rzeczywiście jest to na próżno. Tylko miłość jest w stanie ogarnąć rzeczywistość, w której nie może odnaleźć się nasza słabość.
Miłość mi wszystko wyjaśniła – pisał Karol Wojtyła w swoich poezjach.
Panie, dziękujemy Ci za pomyślny czas, w którym chcesz nas wysłuchiwać – za dzień zbawienia, w którym przychodzisz nam z pomocą. Dziękujemy Ci, że oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia.
Wzmocnij nas, Panie, Twoją siłą, czyli duchem ofiarnym, aby wróciła do naszych serc perspektywa miłości, jaką masz do nas. Abyśmy przez post oczyszczali się z chorych, przygnębiających wyobrażeń Boga, które przeszkadzają nam w traktowaniu wiary, religii, naszych praktyk, jako sposobów do spotkania z Tobą – kochającym, pełnym miłosierdzia, mającym moc stworzyć w nas serce czyste i odnowić w nas moc ducha.
Ksiądz Leszek Starczewski
Jesteś na facebooku? My też! :)
"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)
Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie odpowiedź zostanie udzielona w ciągu około tygodnia, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".
Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.