pope

Diecezja Radomska

Relacja z Ciepielowa

Redaktor: Al. Damian Sadza      
09.03.2015.
CIEPIELÓW POZNAJE PROROKA POCIESZENIA AMOSA


Właśnie nadszedł kolejny termin naszego spotkania w DB w Ciepielowie. Dlatego jak zwykle przybyliśmy na spotkanie z wiecznie żywym Słowem Bożym zawartym na kartach tym razem Księgi proroka Amosa. Prezentacja wygłoszona przez pana Wojciecha Leszczyńskiego miała tytuł : Amos - prorok pocieszenia". A oto krótkie jej przybliżenie. Prorok Amos (imię to oznacza „ciężar, niosący”) pochodził z Tekoa, miasta w Judzie, na południe od Jerozolimy. Był pasterzem oraz hodowcą sykomor (Amos 1,1; 7,14). Po sposobie pisania można rozpoznać u niego wiedzę rolniczą (Amos 2,13; 3,12; 4,9; 5,8; 6,12; 7,1-2). Na podstawie tego, co Amos zapisał w swojej księdze działał on w czasie Uzjasza, króla Judy (791 - 740 p.n.e.) i króla Izraela Jeroboama II (793 - 753 p.n.e.). Czasy monarchii absolutnej tych dwóch królów przypadają na lata od 767 do 753 p.n.e., więc służba Amosa przypada głównie na ten okres.
Królestwo Izraela było już w tym czasie podzielone na dwie części już od 170 lat . Jeroboam I wprowadził oddawanie czci własnym bożkom z kultem dwóch cielców zarówno w Dan jak i w Betel (1 Królewska 12,25-33). Kult Baala był też  popularny w Izraelu. Patrząc z zewnątrz na królestwo Izraela, prosperowało ono za Jeroboama II bardzo dobrze, jak nigdy wcześniej. W tym czasie (około 30 do 40 lat przed uprowadzeniem dziesięciu plemion do niewoli asyryjskiej), Amos przyszedł do Betel i ogłosił swoje poważne ostrzeżenia i proroctwa. Lecz kapłan Amazjasz oczernił go przed  królem i wezwał go do powrotu do Judy (Amos 7,10-13).

Cel napisania księgi.
Słowa Amosa pokazują miłosierdzie Jahwe wobec niegodnych ludzi. Królowie i mieszkańcy północnego królestwa odwrócili się od Jahwe, a zatem nie mogli mieć już prawa do Jego obietnic. Myśleli jednak, że nic złego nie może na nich przyjść, skoro byli ludem Bożym. W swoich sercach byli daleko od Jahwe. Egoizm, szukanie zbytków, niemoralność i ucisk biednych były na porządku dziennym. Sprawiedliwość stała się bezwartościowa Amos w tej sytuacji pojawia się z ostrzeżeniem o sądzie Bożym. Amos nie wymienia nazwy „Asyryjczyk”, ale wyraźnie prorokuje o uprowadzeniu do niewoli przez Salmanasara w 722 p.n.e. (Amosa 5,5.27; 6,7.9, 7,17). Poza wypowiadaniem poważnych ostrzeżeń Amos mówi także o wspaniałej przyszłości ludzi pod panowaniem Mesjasza, syna Dawida w Tysiącletnim Królestwie (rozdz. 9,11-15). Tak więc świadczy o wierności Jahwe, która objawi się w ostatnich dniach w stosunku do Jego odnowionego ludu - Izraela (Amos 9,14). Poselstwo Amosa dotyczy głównie północnego królestwa - Izraela, ale Juda (południowe królestwo) jest także wspomniane, również sąsiadujące z Izraelem narody (ich wrogowie). Dwa pierwsze rozdziały tworzą wstęp do całej księgi. Nadchodzący wyrok Boga nad sąsiednimi narodami, jak również nad Izraelem i Judą jest ogłoszony. Potem następują trzy mowy do narodu w rozdz. 3 – 6 rozpoczynające się od słów: "słuchajcie tego słowa". Po tym następuje czwarte przemówienie z użyciem słowa "biada". Od rozdziału 7 znajdujemy pięć wizji proroka i wreszcie odnowę ziemskiego ludu Bożego i błogosławieństwa Tysiącletniego Królestwa.

Temat księgi.
Amos ukazuje Boga jako władcę panującego nad wszystkimi narodami. Czuwa On nad praworządnością, winnych nieposłuszeństwa upomina i karze. Miarą odpowiedzialności każdego narodu jest stopień poznania objawionej mu prawdy Bożej. Stąd prorok zwraca się z najbardziej zdecydowanymi wymaganiami, napomnieniami i ostrzeżeniami do swoich rodaków, będących narodem wybranym. Bóg otacza swój lud szczególną przychylnością, ale domaga się od niego prawego postępowania i posłuszeństwa względem objawionej mu Woli.
 
Prorok Amos w imieniu Pana potępia brak integralności w codziennym życiu Izraelitów, szczególnie jaskrawo widoczny wśród warstw rządzących, zamożnych, piętnuje hulaszcze, rozrzutne życie, szczególnie wykorzystywanie i uciskanie ludzi ubogich, pozbawionych wszelkich praw i opieki. Nierówności społeczne i związane z nimi nadużycia, niemoralność i brak prawdziwej pobożności – to główne problemy wskazywane przez Bożego proroka. Prorok zwiastuje nadejście Bożego sądu nad narodem otumanionym materialnym dostatkiem, pogrążonym w niemoralności i pijaństwie, zapominającym o swym Panu i o Jego Prawdzie. Amos zapowiada, że z nadchodzącej zagłady ocaleje jedynie niewielka „Reszta”. Pozorny okres rozkwitu za rządów Jeroboama II jest w rzeczywistości czasem danym narodowi wybranemu na opamiętanie się, na powrót do Boga, Stwórcy i Zbawiciela.

Wizje Amosa.
Amos ogląda, jak chmura szarańczy spada na zieleniejące wiosną pola i chciwie pożera wszystko, co miało się stać zapasami żywności na cały następny rok. Amos jest przerażony. Przecież to oznacza odebranie synom Jakuba, jak się zwykli nazywać Izraelici z północy, materialnej bazy ich istnienia. To śmierć głodowa! Z ust proroka wyrywa się jęk: Panie mój, Jahwe, przebacz! Jak będzie się mógł ostać Jakub? Przecież on jest taki mały! (por. Am 7,2). Wstawiennictwo Amosa, podyktowane miłością, odniosło skutek. Bóg odpowiedział: To się nie stanie (Am 7,3). Dekret zguby został odwołany. Izrael jednak nadal trwał w swym grzechu. Po jakimś czasie Amos ma drugą wizję.  Z nieba spadł na ziemię deszcz ognia. Był on tak potężny, że wysuszył wody ogromnego podziemnego oceanu, który według ówczesnych wyobrażeń kosmologicznych był źródłem wszelkich wód, które nawadniają ziemię. Pola izraelskie od straszliwej suszy przestały wydawać plony. Amos ogarnięty jeszcze większym przerażeniem woła: Panie mój, Jahwe, przebacz! Jakże będzie mógł ostać się Jakub!? Przecież on jest taki mały! (por. Am 7,5). Modlitwa błagalna proroka jeszcze raz została wysłuchana. To także się nie stanie (por. Am 7,6) — odpowiedział znowu Bóg. Zagłada Izraela jeszcze i tym razem została odroczona. Ale oto trzecia wizja. Bóg pokazuje w niej Amosowi przyrząd murarski — ołów zawieszony na sznurku — służący do stwierdzenia, czy ściana budowli jest prostopadła do terenu, czy nie jest przypadkiem nachylona. W wizji Amosa ktoś trzyma w ręku ten pion ołowiany i sprawdza nim nachylenie walącego się muru. Między Bogiem i prorokiem wywiązuje się krótki dialog. Co widzisz, Amosie? — pyta Bóg.
 
Pion ołowiany odpowiada Amos. A na to Bóg: Oto ja kładę pion ołowiany w środek mojego ludu Izraela. Już go dłużej nie oszczędzę (por. Am 7,8). Wymowa tej wizji jest jasna. Izrael jest jak mur nachylony. Pion ołowiany wykazał, że jego nachylenie doszło do takiego stopnia, że nadaje się on już tylko do rozwalenia. Znaczy to, że miara grzechu się przebrała. Bóg pozwala, by zło, któremu Izrael z takim uporem się oddaje, wylało na ten naród całą moc swej śmiercionośnej trucizny.Czwarta wizja jest potwierdzeniem tego wyroku. Amos widzi w niej kosz pełen dojrzałych owoców letnich. Z ust Boga pada to samo pytanie: Co widzisz, Amosie? Kosz dojrzałych owoców letnich — odpowiada prorok. A Bóg konkluduje: Nadszedł koniec dla ludu mojego Izraela. Już go dłużej nie oszczędzę (por. Am 8,2). Dialektyka tej wizji opiera się na grze słów. „Dojrzałe owoce letnie” oddaje w języku hebrajskim to samo słowo, które oznacza również „koniec”. Gdy Amos wypowiedział to słowo, Bóg je podchwytuje i używa w tym drugim znaczeniu: Koniec nadszedł dla mojego ludu. Piąta wizja, którą znajdujemy na początku ostatniego rozdziału Księgi Amosa, pokazuje już tylko, jak totalna będzie ta śmierć, jak jej nikt nie ujdzie. Ten całkowity i nieodwracalny koniec państwowości izraelskiej był główną wiadomością, którą ze strony Boga miał Amos do przekazania swoim pobratymcom.
 
Był to istotnie stały refren jego przemówień: Będzie zniszczona i otoczona ziemia; zniszczona będzie moc twoja i zrabowane będą twoje pałace (por. Am 3,11); Upadła, nie będzie mogła powstać Dziewica Izraela; leży na ziemi, nikt jej nie podźwignie (por. Am 5,2); Oto ja wzbudzę przeciw wam, domu Izraela, naród, który was uciemięży (por. Am 6,14); Tego dnia pieśni dworskie zamienią się w lament; na każdym miejscu będzie mnóstwo trupów (por. Am 8,3). Od takich i innych jeszcze zapowiedzi opisujących koniec Izraela roi się krótka Księga Amosa. Jego słowo sprawdziło się. Czterdzieści lat później, w roku 721 przed Chr. asyryjski władca Sargon II zdobył stolicę Izraela — Samarię, a jego ludność przeniósł do Azji Mniejszej. Państwo Izraela przestało istnieć. To fundamentalne orędzie proroka Amosa ma znaczenie powszechne. Nachylmy się nieco nad nim, bo pomoże nam ono zrozumieć to, co najważniejsze w naszej chrześcijańskiej wierze. Grzech Izraela jest obrazem naszego grzechu. Wszyscy powinniśmy odnaleźć nasze własne rysy w portrecie Izraela jaki nam zostawił Amos — w pysze tego narodu, w jego braku miłości i miłosierdzia, w jego fałszywej pobożności. Św. Paweł napisał w Liście do Rzymian: ...każde usta muszą zamilknąć i cały świat musi się uznać winnym wobec Boga (Rz 3,19).

Przesłanie księgi
Dlaczego ludzie zatykają uszy, by nie słuchać Bożej Prawdy?  Bo jest to prawda także o nich, o ich grzechu. Prawda o tym, że ich życie powinno się zmienić, że winni odwrócić się od zła, nawrócić się ku Bogu i pozwolić Mu działać w swoim sercu. Żeby mogli doznać oczyszczenia, przemiany. Ale – jak powiedział Jezus – ludzie „bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki są złe. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie zbliża się do światłości, aby nie ujawniono jego uczynków”(Jan 3, 20).  Musimy być tego świadomi, że gdy głoszone jest Słowo Boże, rozbłyska światło Prawdy i zostajemy prześwietleni; wszelkie zło w naszych czynach, słowach, myślach staje się jawne, jest obnażone, zdemaskowane. Dzieje się tak zarówno w życiu ludzi, którym głosimy Bożą Prawdę, jak i w naszym życiu, bo i nas przecież Słowo Boże przenika, bada, prześwietla, przemienia. Przynajmniej tak powinno być, chyba, że należymy do tych, którzy nie chcą zbliżać się do światłości, aby nie ujawniono ich uczynków”. Słowo Boże jest jak duchowy miecz, przenika do naszej duszy i naszego ducha, ocenia nasze zamiary, myśli, motywacje (por. Hebr. 4, 12).
 
Zawsze, gdy pozwalamy Słowu Bożemu prześwietlić nasze serca zostajemy skonfrontowani z Bożą Prawdą i mamy szansę poprawić się, zawrócić z błędnych ścieżek, nawrócić się do żywego Boga. Musimy jednak być otwarci na głos Boga, na wołanie Jego posłańców. Zwróćmy uwagę na słowa Amosa, który tak odpowiedział Amazjaszowi: „Nie jestem prorokiem, ani nie jestem uczniem proroków (...), jestem pasterzem i tym, który nacina sykomory. Od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie: Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego”. Innymi słowy Amos powiedział:  „Nie jestem wyuczonym prorokiem, nie jestem w ogóle człowiekiem wykształconym. Jestem zwykłym pasterzem. Ale mnie, prostego człowieka, Bóg powołał do swojej służby i polecił mi rozgłaszać Jego Słowo. Ja nie zwiastuję własnej mądrości, własnych przemyśleń, zwiastuję Bożą Prawdę, Słowo objawione mi przez Boga żywego.” To było jedyne źródło autorytetu Amosa – został powołany przez Boga na proroka, stał się „ustami Pana”, przekazywał myśli, wyroki, pouczenia Pańskie. Podobnie było z apostołami. Chrystus powołał na swych uczniów w większości ludzi prostych, niewykształconych. Ale powołał ich i przygotował do służby Pańskiej, objawił im Słowo Boże, namaścił Duchem Świętym. Przekazali nam oni Jego mądrość, Jego Prawdę.
 
Nawet apostoł Paweł, człowiek niezwykle mądry i starannie wykształcony napisał: „Nie przyszedłem do was, bracia, z wyniosłością mowy lub mądrości, (...) uznałem bowiem za właściwe nic innego nie umieć między wami, jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego. (...) Mowa moja i zwiastowanie moje nie były głoszone w przekonywujących słowach mądrości, lecz objawiały się w nich Duch i moc, aby wiara wasza nie opierała się na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej” ( 1 Kor. 2, 1 – 5). Te słowa apostoła narodów w pełni oddają także postawę proroka Amosa. Nie głosił on ludzkiej mądrości, lecz Prawdę Bożą. Został powołany przez Boga na proroka i przekazywał wyłącznie to, co wypływało z woli Pana. Ostrzegał lud izraelski przed Bożą karą, przed nadchodzącym Bożym sądem. Izraelici grzeszyli, popadli w bałwochwalstwo, niemoralność, nie wypełniali woli Boga, łamali jego przykazania, możni wykorzystywali ubogich, szerzyła się niesprawiedliwość społeczna, narastał formalizm religijny, brakowało prawości, uczciwości, pobożności. To wszystko zostało napiętnowane przez Bożego proroka. Jego poselstwo nie było popularne, przyjemne. Przyszedł, by ogłosić, że Bóg ukarze grzech swego ludu. To ostrzeżenie skierowane jest także do nas. Nie zapomnijmy nigdy, że święty Bóg rozprawi się z wszelkim złem. Jak zawsze po prezentacji nastąpiła owocna dyskusja, która wzbudziła wiele refleksji wokół poruszanego w tym miesiącu tematu. Następne spotkanie już w kwietniu na które serdecznie wszystkich zapraszamy.
 
Oprac. W. Leszczyński.